Ran_Gis

- mało kalorii do Wiktorii..? ale tekst zwarty i jak po sznurku.. pozdr. Ran

pisać komentować każdy może lepiej jeden drugi gorzej jeśli wiersz nie pomoże komentarz pomoże jeśli komentarz nie pomoże wiersz dopomoże.. nie mam zdania do zabrania... pozdr. Ran

- mając wgląd w zakończenie widzę tytuł: "z komentarza osób drugich" pozdr. Ran

'Obawiam się iść na pozorowaną wojnę,' 'Wywołaj kilka zdjęć wpisanych w znikające cząstki materii.' -całość mocna,skojarzeniowo też, chwilami proza wysublimowana. pozdr. Ran

- myśli jak w sadzie pełnym sfermentowanych wiśni.. ciekawe. pozdr. Ran

-rozumię, dzięki za senny komentarz. pozdr. Ran

'fragment większej całości... ' ...czas jest krwią wszystkiego szumiącą rwącą rzeką my na niej pośrodku skąd nie widać brzegu tarczy zegarka na Jego niewyobrażalnym ręku... R.G. -wiersz za wiersz.. pozdrawiam Ran lustrzany fan..

spadła z bujania liszka w chitynie sukiennej na kruchym stelażu z paru kół czasu zawieszona sennie nad Ziemią oto nadlatuje trzepocąc dwudziesta piąta miła chwila ze Słońca można ją złapać wysuniętą lekko ręką wtedy pobędę z tobą co na mnie patrzysz.. zdziwiona jak dziecko chowająca w zwojach rozgałęzienia paru wersów

- ej ! ładny wiersz i pozdrawiam lustrzany Ran

> Kredens -jak ten napój wysoko wyskokowy.. pozdr. Ran

> Nadzieja Pospolita -od ręki dzięki za podzięki.. R

> henryk bukowski - dzięki za odczyt kreskówki. pozdr. R

bzyczą myśli rozsadzają hej wybuchowo na wiosnę ! stać mnie jak stoję bez kasy na Juesej.. nawet a co.. ale pod kołdrą skrycie panna Krzysia Kolumbina.. profilaktycznie gaszonym wapnem chłodzi odradza do uszka skrzydełko w nocy namiętnie odrywa na jednym nie doleci zamydleniec szalony na zwisający z wiosną ze Słońca lep straceń zakręcony..

- stan brzegowy, między oszronionym, a kwitnącym.. ładne z wiosną pozdr.R

pzrygody everybody.. pozdr.R

- chyba w czasie pisania dworzec rozebrali, bo gdzie on..? ps. radzę dobudować a będzie dobrze.. pozdr. R

- ja sobie to.. dzień wstanie dziwnie na podniebiach, ptaki wykrzyczą ranne rano. i resztę.. pozdr.R

-rarytas w szufladzie.. pozdr.R

-lubię spokojne topienie łez w oceanie nad władzą..

- daję podane na tacy.. dzięki i pozdr. R

w domu Rodziców na futrynie drzwi kreskowy film.. jak młode żyto rosło powstawał latami trwa chwilę wyświetla się sam.. gdy po futrynie w górę przebiec wzrokiem..

- do tego i owego kabaretu poetyckiego.. czy niepokoju moralnego przedpokoju.. jak ulał......... a wogóle literacko extra ! pozdr. R

- rzeczesz cały.. no to Całą mozolnie całyję.. choć na kulkulatorku..i innych całkach pierwiasnkach żem nigrama tny.. R

- bierę dwie ostatnie i wybywam na bicycla... pomachuję na koguta.. R

-tak nie naprawdę musi coś 'istnieć' w którym nie istniejemy.. no bo...właściwie czas zaczyna się dla każdego z nas indywidualnie, każdy ma swój czas, odmierzany własnym zegarem i własny wszechświat, określony naszą obecnością, spekulować głębiej bym nie chciał bo zaraz przymkną za spekulację mądrzej spekulujący, humorystycznie kończąc, jak zdefiniował czas zaprzyjażniony piekarz - 'cias to pieniądz'.. R.G.