Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dawniejbezet

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dawniejbezet

  1. A za co? Nie rozumiem. i na kogo? sorry.
  2. Niezła podniosłość. Za łatwa jest ta przerzutnia z synem, niewiele daje, schowałbym ja. Podwojenie i potrojenie określeń (przymiotnikowych) nie razi (nb. podobne złożenia spotykam u Oli Słowik). Smutno. nawet za - i to mi się nie bardzo podoba. Wiersz - tak. Pozdrawiam
  3. W pierwszej chwili się zdezorientowałem - semantycznie. To "przebijanie" czytałem jako prace górnicze, np. kucie tunelu z więzienia do wolności, ostatecznie jako prace remontowe np. zrobienie z M2 ładnego apartamentu z living roomem. Aż pomyślałem, ze to jest wiersz o kacie i ofierze (ofiarze?). i że w pierwszym wersie mamy motyw szpady (ostatecznie: kuchennego noża). Już w Piśmie napisano, jeśli nie będziesz gorący lub zimny, tylko letni - wypluje cię Pan. W tym aspekcie peelka odwołuje się więc do archetypu. Do rozstrzygnięcia dla wnikliwych egzegetów pozostaje problem, czy ona (peelka) to ostra babka, która zawsze wie, czego chce, czy tylko wkurzona kobieta, która bywa i lirycznie słabą. W każdym bądź razie - siły tym emocjom odmówić nie można. Stanowczości również. Pewnie też w końcu i egoizmu - nie wiem, czy dobrze pojętego?... Kult "macho", który wyziera spod tego monologu (stwarzającego tylko pozory wymiany poglądów) zostaje filozoficznie uwznioślony w końcówce - dygresja o kruchości (skorupy) świata jest ok. Tego się po autorce (nie) spodziewałem. Wiem, to zdanie trąci "spanielizmem", wrażliwi faceci czasem tak mają. Co nie znaczy, że nie bywają normalnymi mężczyznami. Przepraszam za brak uwag technologicznych i skupienie się na sprawach ideowych, ale mus to mus, choćby kogel mogel. Pozdrawiam i miłego weekendu.
  4. na pewno? Pozdrawiam i miłego dnia
  5. Przepraszam Wasza Xiążęcość! Głowa nie odpuszcza, stąd czasem słowotok skrzy się żółcią - wstyd, jak nie wiem co, ale choroba nie wybiera. Pozdrawiam PS. Ze zgryzem masz X. rację - protetyk się zdziwił, że tak krzywy być może! Fachowiec.
  6. Ufoludzie, uporządkowany ten wiersz, nieeksperymentalny taki - czyś chory, czy co? Razem - bym odinwersował, bo niczemu nie służy (nawet rytmizacji). Wers mglisty - do usunięcia (zwłaszcza, że autotematyka nic z piąchy, ni z nosa). I inaczej zdywersyfikować można (lepiej) " dzwonek do ciebie w ogromnym domu" - bo nie brzmi, źle znaczy (inny szyk i obraz się nakreśli). zdravim ps. nie powtórki tu przeszkadzają, to mowa żywa, monolog namiętny - a w gruncie rzeczy - piosenka!
  7. wszystko przeminie... piernik widzę - migdała jeszcze nie czuję ale "harem gwiazdeczek" coś mi przypomina (słodko-gorzki, płomień i popiół). ino te casusy mię z rytmu wyturkotały, zastanawiam się który lepszy - casus gniadego czy casus srokosza? hę, hę, hę - X.? Pozdrawiam
  8. Sprawne przerzutnie i wersyfikacja, reszta - z pióra... (Moulin Rouge, schody...) Pozdrawiam PS. Proszę o piernika w gorzkim migdałem w środku.
  9. Wiem, o czy jest ten tekst. To zapis typy re:, stąd nagromadzenia, polemiczne szczególiki. Esencja jest ciekawa (tyle, że ukryta). Ale wolę takie Twoje pisanie, niż "inne". Pozdrawiam (bez białej czapy)
  10. Mam być szczery?... X.
  11. http: / / przestepczoscwladzy.blogspot.com/ http: / / agamemnonvppl.blogspot.com/
  12. Gdyby pan zrobił z tego tekstu - wiersz. Autor bawi się współbrzmieniami, dochodząc pod koniec do klasycznych rymów częstochowskich - to musi być znaczące, zatem co jest w tych miejscach, gdzie ginie melodia? czy coś ważniejszego? mniej ważnego? Podobnie jest z budową strof. Przeważa trójwersówka, ale konsekwencji brak. Wiersza ma formę "luzacką", żartobliwej narracji wspomnieniowej, która ukrywa głębsze sensy. Historia prawie banalna - co zrobić, żeby ja utrwalić bardziej niż w spiże? Zrobić wiersz. Nałożyć gorset formy i bawić się nim, rozwalać reguły w momentach z nadznaczeniem. Bo to jest fajny tekst.* Pozdrawiam * Z niepotrzebnymi mu kontekstami typu googlemaps czy "żegnaj laleczko" (jak mniemam, jest to nie do Chandlera aluzja, tylko żartu filmowego, który ostatnio robi karierę na jutiubie).
  13. Nie zrozumieliśmy się, panie Autor. Pan uprawia pornografię słowną. Moim zdaniem, w tej chwili, nawet pornografia obrazkowa nie robi tyle szkody w młodych umysłach (z tego się wyrasta - wystarczy spotkać normalną kobietę), co grafomańskie teksty przyszywane do miana poezji - własnej i oryginalnej. Nie dawniej jak miesiąc temu został pan zbanowany za kradzież, za plagiat tekstu (napisy z filmu przepisane czy wklejone jako fragment wiersza). To, co Pan teraz zaprezentował, jest również kradzieżą, niekaralną, bo wykorzystuje Pan zużyte kalki słowne, zaszczepione kiedyś w wyobraźni masowej obrazy. Odnosząc się do cytatu - komentarza powyżej. Ani to wprost (bo przecież kto mówi w życiu: "słodkich delicji skosztować" - idiota?) Ani swoimi słowami ("za jeden twój pocałunek / oddam pół królestwa" - dowcip z serii: znacie?.. znacie - to posłuchajcie). Dlatego kobietom wiatr hula w majtkach i padają... Już dawno temu inż. Koźlik z "Rejsu" stwierdził, że podobają mu się tylko te piosenki, które kiedyś słyszał... Panie Jerzy - żebyśmy się więc dobrze zrozumieli - nikt nie zabrania Panu pisać, stosownie do swojego talentu, wyobraźni i poziomu warsztatu. Tylko - na miłość Boską - proszę nie deprawować młodzieży! Tutaj zaglądają młodzi ludzie, którzy piszą, chcą pisać. I gdyby przypadkiem przejęli się (czyt. uznali za arcydzieło) Pana tekstem - to na pańskie sumienie spada odpowiedzialność za zawracanie kijem Wisły, za powrót do "sławojek" jako nowinek higienicznych. Deprawowanie wyobraźni bywa złem nieodwracalnym. Tym bardziej, że peel rżnie naiwniaka, który o kobiecie nie ma bladego pojęcia, Bogu przypisuje ciało, a aniołom posiadanie nóg. Ostatnia zwrotka łatwo się interpretuje jako płacz onanisty; peel płonie, świat płonie, a to tylko wyrzuty na sumieniu; więc zamiast umierać - może lepiej przestać publikować na portalu 'poezja' takie bzdurne teksty? Pozdrawiam - autora - wraz z wianuszkiem u nóg.
  14. DOBRE (w połowie?) - jeśli wprowadzasz "dystans" grając skojarzeniami, to bądźże kobieto (sorry, X.) konsekwentna (choćby w tym jednym, w dziele tworzenia). Nie dyskutuje się z peelem, blady on jakiś, aż żal. Pozdrawiam
  15. Pornografia! Powinno być ostrzeżenie: wchodzisz na własną odpowiedzialność!
  16. Miłego dnia! Pozdrawiam
  17. Tyle zostaje, a i tu nie do końca wszystko gotowe. Pierwsze zdanie, które w zamyśle autora/ki ma prawdopodobnie zbudować "niesamowity nastrój poezji" - przez swą barokowość dookreśleń i niestety inwersję, zmusza czytelnika do "główkowania" (czyli - nastrój likwiduje, bo śledzenie logiki tej składni nie jest łatwe). Pozdrawiam PS. to, co było w środku, jest nieczyste, nieświeże; składa się ze zużytych skojarzeń (pod powiekami - wiadomo wspomnienia i marzenia) i potocznej frazeologii stosowanej bezrefleksyjnie (symbole szczęścia, istnienie sensu); całości dopełnia rozbudowana metafora, która chce być alegorią czy nawet symbolem, a jest tylko dopełniaczową zbitką (krawężniki tradycji - chodniki współczesności?, trotuary przyszłości?...).
  18. wow, wow, wow! Pozdrawiam PS. a wiersz mizerotka, nawet jeśli w nim "sama prawda" (nb. a co to jest? czyja: moja czy nasza?)
  19. Romby. Tam forma nie zawładnęła resztą. Można podziwiać to, co piszesz. Ale można też minąć, bez słowa. Pozdrawiam
  20. Tekst schodkowy. Tylko dlaczego w dół? Czy to resztki (podświadome) zdrowego rozsądku podpowiadają peelowi, żeby się nie oszukiwał? (i przy okazji czytelników! - kicz, klapa, blamaż... szkoda słów).
  21. no i OK jest! (ps. nie wiem, ja jestem niedomyślny bardzo, taki mechanizm)
  22. Ten kawałek wydaje mi się znany, tylko skąd?... Chyba nie przyśniłem? Wywróży mi się? Może. Ogólnie: za bardzo ten peel się indywidualizuje (i ex-). Dobre by były skróty, np. w początku: skoro zdradzisz, to wiadomo, że już (jest/będzie) przeszłość; pola semantyczne nie wnoszą nic nowego, nie podwajają interpretacji ani nie pogłębiają psychologicznie, są zrozumiałe tylko jako "lament" (ton tokowy, tak). Klamrujesz setny ze sto, ale czy to jest znaczące? Znaczy, że ulegli czują się, jakby mieli sto lat już? Czy, że dożyją do setki na bank? Bo gdyby peelka powiedziała kolejny raz, nie byłoby pytania. Nie wiem też, czy ta pointa zasługuje na taki odstrzał? Ona jest w skojarzeniu zaskakująca, więc nawet upchana w jednym wersie będzie działać. Bardzo mi nie leży wers "w grymasie wyrażę zrozumienie." - nie potrafię zrozumiale uzasadnić, ale tak czuję. Gutapreka - znałem to slowo, zapomniało się gdzieś - fajnie, że ktoś przypomina takie rarytasy! Thx - X. Pozdrawiam
  23. Tekst ciekawy w pomyśle, w obrazach; nie przekonuje mnie przerzutnia i podział (przerzutnia z inwersją w dodatku); połączyłbym dwie części nadając im tok wesyfikacyjno-wypowiedzeniowy, wtedy pointa będzie mogła działać "na czystym polu", ale w tej poincie może bez liczby mnogiej (zbiorowe deklaracje zawsze brzmią podejrzanie, niech mówi peel). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...