
dawniejbezet
Użytkownicy-
Postów
661 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dawniejbezet
-
Pozwoliłem sobie nieco porozrzucać klocki i zmakeupować momenty, może coś to pomoże w dalszej, nieustającej pracy nad tekstem. z pedałem? - obawiam się, że niewielu już zna nożny napęd mechanizmu Singera, a skojarzenia fruwają... "cmentarze złomu"? - nie, jeśli już to "cmentarze stali, żelaza" - złom ma namiastkę cmentarza już w samej nazwie Pozdrawiam PS. na grubo to ładny tytuł, lepszy od "gr..."
-
Zostawiłbym jednak początek, w wersji skróconej. Oddalenie "jak lampa" od światła gubi sens porównania, bo przecież nie ma podobieństwa ubrania do lampy. Forma "wnętrze dłoni" jest naturalnie używaną i przyjmuje znaczenie liczby mnogiej; wnętrza brzmią obco i nienaturalnie. Oczywiście - Autor ma zawsze rację! Sympatyczna pieśń, połączenie bukoliki ze spowiedzią zbłąkanego wędrowca (albo i nawet syna marnotrawnego). pozdrawiam
-
przyprawa do skrzydełek Kentucky
dawniejbezet odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czwarta zwrotka pobrzmiewa mi nutą antyaborcyjną i wytycznymi Prezesa. No i ten powtórny rym częstochowski. czwartą bym odpuścił (w krzaki). Podziwiam Twoje postępy kulinarne - co to może uczynić z człowiekiem samo tylko używanie mikrofalówki! Podziw (powaga). -
cha, cha - ostatni... (będą ostatnimi?) 'czarne niebo' jeszcze zniosłem, ale to, co potem - już nie bardzo: łzy - zły (za to to, co przedtem: bardzo). X. - autorefleksja jest ciekawa, tylko po co te wybiegi (od razu)? kłaniam
-
jedna wersja mogłaby być "klasycznie-awangardowa" (więc bez nowotworów) druga: awangardowo-klasyczna w obu wypadkach pomijam: 'jeszcze mi nieoczy' ========= bo są szarooczy - potem Tak czy inaczej - to są wariacje; Twój wiersz jest pierwotny, najlepszy, bo Twój (i tak być powinno). X. - gratuluję! Moja Julka już gaworzy i jest o krok przed pierwszym samodzielnym krokiem, znam to ukłucie. Miłych wakacji
-
Nowe niebo
dawniejbezet odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
X., zaiste! piosenka, która uwodzi, choć po ziemi chodzi (sorry za ten rym - na kolanach). Gdyby "potrzeby" zmienić na "potrzebom", byłoby w sam raz z "niebo tylko zapomnij, że czas ma zegary, dziurawe plastry na ścianach przestrzeni. przypomniało mi coś takiego: obłokami cerowane niebo błękitna sukienka ziemi na randce ze wszechświatem Jednak przestrzeń-niebo może być nadal inspirująca/e w niepowierzchownym wymiarze! Kłaniam -
Proszę Cię Pani - X., oczywiście, że "bez" brzmi lepiej niż jakiś tam "baz"! Natomiast polemizowałbym z tym eschatologicznym początkiem; w sumie dalej jest przecież o... przyrodzie. Najbardziej (poza cząstką tytułu) podoba mi się "schyla się po strumienie" - to poezja w postaci czystej, absurdalno-abstrakcyjnej. Reszta, sama X. wiesz, spa... (np. czarne, egipskie - w duecie już bez tajemnicy). I w końcu nie wiem, czy ma być żartobliwie, czy dramatycznie? A może to popularna farsa? Pointa odczytywana w tym kontekście traci wymiar kategoryczny (utożsamianie peelki z Synem uważam jednak za świętokradztwo); palec wkładany w krwawą ranę staje się tylko dowodem na jeszcze lato (kwitnienie!). Mogę pożyczyć nożyczki, dratwę (igiełki chyba sama masz?). Łagodnie się uśmiecham przez letnią burzę. b. PS. Przecinek przed "czy"?
-
kochanka klauna
dawniejbezet odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę niczego nie zmieniać we wierszu, on jest spod serca i tak powinno zostać. Samoswój taki. Można go czuć lub nie. Pozdrawiam w nastroju pourlopowym, dalekim od klimatu wierszowego, a zresztą, kto go tam wie?! -
X. na niewstydu - dosytu - rym się omsknął, znaczące, dr Sigmondus się kłania. A zrymować piosenki i piosenki - toż dopiero dezynwoltura! Dwa różne hotele - dwie różne historie (chciałaś opowiedzieć?), gdzie "pod różami", gdzie "pod różą". "Smutno, smutno, smutno." (cytata, jeśli chcesz - znajdź z czego ;) Miłych wakacji.
-
zostałam na zieleńcu
dawniejbezet odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Liryk brzmi czysto, erotyk - fałszuje; klamra odwołująca się do nostalgii i bezpośredniej wymiany ról (kontaktu pełnego) jest bardzo nośna, gorzej ze środkiem, z opisem "odczuć" (gładzi, zakrada, szept, zachłannie - to oczywiste oczywistości w tej scenerii). Najtrudniej opisać to, co pięknie niezwykłe, a powszechnie naturalne; polszczyzna jest tu jak biedna siostra. Pozdrawiam -
głupio o mądrości
dawniejbezet odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Błądzisz, bo mówisz, jakbyś nie miał świadomości, żeś outsider. I nie tylko wbrew woli, zgodnie z duchem czasu, który przelata... Wina! Pozdrawiam -
głupio o mądrości
dawniejbezet odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam za wcięcie, ale Jacku: błądzisz! Nie będę Ci udowadniał, bo dobrze wiesz. Wina! Pozdrawiam -
Sam może Pan edytować (poprawiać) tekst wiersza, do woli i skolko ugodno.
-
Panie M. nie mam nic przeciw wolności i preferencjom, jeśli peelowi jest obojętne:przytuli się kochanek czy kochanka - jego broszka. Co do ruczaju - nie krytykowałem użycia słowa, pytałem tylko, kto zna, używa; skoro ma pan przyjemność przy ruczaju, proszę bardzo; ja wolę nad strumykiem (o ile). Pozdrawiam
-
-
Autorko, wiersz to jedna z wielu form sztuki, która powinna nie być odbierana dosłownie. Jednak czasem warto czytać, jakby się nie znało języka, metodą "Kalego", wtedy widać absurdy języka, które powstały w trakcie użytkowania. Gdyby "to metaforyzowanie" (które mamy w tekście) było nowe, a nie odwoływało się do wielekroć użytych skojarzeń, byłby wiersz. Pani Grażyno, można wszystko, tylko: po co? Pozdrawiam
-
Proszę sobie wyobrazić każdy z wersów, dokładnie tak, jak znaczą słowa (bez podkładania potocznych wyobrażeń poetyzujących czy metaforyzujących) uśmiech ociera łzy - czym? kącikami? głos rozświetla - to musi być głos... kosmity? dalej jest zbiór najbardziej zużytych w wierszach miłosnych banałów: drżące ciało, cieple słowa, bliskość, spojrzenia... gdyby to był zwyczajny opis spotkania z drugą osobą, bez silenia się na poetyzowanie, uwznioślanie... proszę przynajmniej poprawić błędy końcówek Pozdrawiam
-
Nie, żebym miał cokolwiek przeciwko, ale jakoś gramatyczne rodzaje się pomieszały w wierszu. Kto jeszcze wie, co znaczy: ruczaj? Nic nowego, znane dekoracje, odwieczne tematy - mało treści, dużo ozdób, szkoda.
-
Zapachy i nokturn
dawniejbezet odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
1. że z sianem?... i takie rach-ciach, zgódź się, X. -
Dosypuj mnie
dawniejbezet odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jak są przerzutnie, to jest nieźle, i nawet mniej dekadencko; zapisałbym dwukropek po "dodawaj mnie:" (tam się wylicza, w grze słownej, różne substancje); piłem coś na Montmartre, ale to było tylko coś. Nie mam z czego, X. - dosypywać, sorry. -
Pieśń zatracenia, wyznanie rozczarowania, mam nadzieję, że nie "cynika". Konstrukcje gramatyczne wzorowane na dowodach filozofów; do połowy wiersza - potem dominuje żywioł lirycznego wyznania; stąd pozorne nielogiczności, zwłaszcza brak widocznego związku gramatycznego podmiotów cząstki pierwszej i kolejnej. Ale to wszystko jest logiczne. "jego" - ciała; "maja" - czy z portretu Goyi; razem to pytanie: czy Maja nie jest wcieleniem Afrodyty? Dalej jest klasyczny katalog "otumanienia", tu rozumianego jako skutek "cielesności" (co dziwne; zazwyczaj mówimy bowiem o odurzeniu emocjonalnym, idealistycznym; cielesność kojarzona jest ze sferą poddającą się kontroli, bywającą grą; podejrzewać można zatem, że spora część wiersza opisuje coś w rodzaju spowiedzi zniedołężniałego na starość Casanovy). Morał zatem byłby taki: jeśli zapomnisz o pięknie jako idei (piękno i dobro - klasyczne, "piękno zachwycające do pracy" - u Norwida), pochłonie cię piana, staniesz się piaskiem, podnóżkiem dla mitu, złudzenia czy też marności. Staniesz się "powracającym w pieśniach kochankiem". Tylko: kto napisze ową pieśń? Pozdrawiam Jacku, trudność polega na tym, że ja dawno nie czytałem Rilkego, więc nie czuję tej dykcji dobrze - może bym skracał, może pseudonimował "ból i śmierć", choć wiersz jest w większości czysty, bez natrętnych skojarzeń topicznych. Jeden z Twoich ważnych w treści i formie.
-
bacz męża wskazówki
dawniejbezet odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mąż też kochanek! ładne to "eł" - przedniojęzykowo-zębowe; byli czasy, panie kochanku, byli kochanki... pozdrawiam -
Idźmy już spać
dawniejbezet odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie, proszę: bez autosugestii! X. - damom nie wypada amputować facetom cokolwiek (ani imputować czegokolwiek). Burze miną. no! -
Pomysł, widzenie i próby paradoksów w zapisie - podobają się. Jednak całość za obszerna, wielość słów zabija dynamikę i... wrażenie. pozdrawiam
-
Idźmy już spać
dawniejbezet odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dla mnie tyle, X. Zdravim!