Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dawniejbezet

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dawniejbezet

  1. Proszę pana, co z tego, że w szlachetnym zamiarze? Pojechał pan po wytartych frazeologizmach, które trudno nazwać już nawet przenośniami. "mózg otwierany bólem", "dusza uwięziona", "trupio blada bezsilność" etc. Tego się po prostu nie da czytać na poważnie. Serio. Przykro mi. Pozdrawiam Jeśli konieczne są panu świeże nie przerobione pomysły to lepiej radzę przenieść się na portal poświęcony literaturze science fiction. Pan najwyraźniej nie do końca rozumie czym jest poezja. Też mi przykro, również pozdrawiam. Drogi panie, widzę ewolucję, wczoraj był inny komentarz (przy okazji gratuluję - dobrego samopoczucia), dziś widzę, że się pan rozkręca posyłając mnie do diabła (tzn. non fiction, skoro science?). Najwyraźniej wie pan wszystko najlepiej, widać, że zjadł pan zęby na tej znajomości (rozumieniu?) poezji . Czy oby to nie były zęby mądrości? Pozdrawiam serdecznie życząc nadal wspaniałego samopoczucia (zdrowie najważniejsze)
  2. No dobrze, ok - szarpie pani te świętości, zdrada uzasadnia jako podkład emocjonalny buntu przeciwko wszystkiemu z żalu wielkiego... Ale o co chodzi w tym wierszu? O odkrywcze skojarzenie, że łowienie bez wędki to ryp_anie? Bo reszta to epizod, nawet nie z życia, raczej z jakiegoś serialu... pozdrawiam
  3. Proszę pana, co z tego, że w szlachetnym zamiarze? Pojechał pan po wytartych frazeologizmach, które trudno nazwać już nawet przenośniami. "mózg otwierany bólem", "dusza uwięziona", "trupio blada bezsilność" etc. Tego się po prostu nie da czytać na poważnie. Serio. Przykro mi. Pozdrawiam
  4. Ciekawe. Pseudonimowanie poważnych spraw. Takie "bicie" np. "Dzień do bicia", czyli aktywnego bicia - przez peela, podczas gdy wcześniejsze chowanie za zamkniętymi drzwiami mogłoby sugerować, że chodzi o "bicie' peela. Bicie - czego (odrzucam, że peel chciałby - mógłby bić kogoś)? Szkła - taka przepływająca sugestia? Ale jak żeglować w rozbitym szkle? Coś z tym biciem nie można więc dojść do ładu. "noc płynąca z ust" - czy nie lepiej, naturalniej? Można pozbyć się - SIĘ sprzed śmierci, do wyczytania. A gdyby jeszcze połączyć w jeden wers: "i być - jak dobrze"? (zyskujemy dodatkowy sens, pozytywny!, który skontrastuje następującą "śmierć"). To tylko drobne uwagi. Wiersz godny czytania. Pozdrawiam
  5. Biedna sowa - symbol mądrości, musiała się uciszyć, bo huuuuk subtelnie rozrzedził mózg peela... Jeśli przyjąć, że za chwilę żmija stanie się łupem (pożywieniem) sowy, to wszystko zdaje się pasować. pozdrawiam
  6. To chyba najbardziej otwarty i mówiący tekst pana, jaki tu czytałem. Chyba głównie dlatego, że nie łamał pan tak strasznie toku wypowiedzeniowego i mniej więcej przylega on do podziału wersowego (jest nawet jedna fajna przerzutnia!). Jednakże - językowo cienizna. Rozumiem, że można grać kolokwializmami w służbie aforyzmów. Tylko czemu powtarzać "jedno", skoro jest zamiennik "to samo"? Dobre jest "łamanie się słowem" (a jeszcze podkreślone współbrzmiącym "bez mała"). Myślowo nic odkrywczego, nawet po zanalizowaniu poszczególnych perełek - jako całość zmusza do refleksji. Choć to podwórko i ulica - krzywią usta kącikami ku górze. Pozdrawiam
  7. Trochę przestawiłem, trochę wyciąłem, głownie dopowiedzeń, niepotrzebnych pompatyczności; pointa to cytat - "ze zbiorowej pamięci Polaków", można by dodać jeszcze przed cytatem słówko "gdzie" - ale to niech autorka sama zdecyduje. Sielski obrazek odwołujący się do wspomnień, bajanie - mnie się podoba. Pozdrawiam
  8. niektórzy stosują grę wstępną by dopiąć swego i właśnie a taką rozmazaną pointę chodziło, że peel nie do końca wiec czego chce w tytule nie ma mowy o spaniu na styropianie, nie wiem skąd to wyczytałeś czytelniku dziękuję za wyrażenie opinii i czytanie pozdrawiam r 1. to o wierszu? czy też włączył się WujDobraRada? 2. Peel może nie wiedzieć czego chce, to ludzkie, szkoda tylko, żeby wiersz miał dwie pointy 3. "przygnieciony styropianowym seksem" + zegarek skradziony w Gdańsku; spanie (w znaczeniu potocznym uprawiania) na/pod styropianem; w pewnym momencie zastanawiałem się nawet, czy to nie da się odczytać jakoś politycznie... ale skoro autor wie lepiej, to co czytelnik ma tu znaleźć? coś z siebie? dla siebie? bęc
  9. nawet imć Jeremi by się uśmiechnął leciutko pod nosem i pewnie zanucił - ot, tak, tak... inspiracja - prowokacja, to lubimy najbardziej ale warto było - o czwarty już nie poproszę, słowo niedo
  10. moje serce to jest muzyk, który zwiał z orkiestry... Podziwiam nocne harce, widzę, że wystarczy iskra, żeby zapalić... cały świat. Szkoda, że pointa się zarżła wiersz (pewne "elementy" psują wiersze, nie mówiąc o życiu), coś prychnęło, pozostał... jazz... www.youtube.com/watch?v=xotoDy5806Y&list=QL&feature=BF Kłaniam nisko PS. Kolejne drugie podejście wyszło lepiej, może do 3 razy sztuka?
  11. Najgorzej wyszło z południem (słońce złote, cieniem cicho się kładzie... - bardzo nieświeże, niestety). Ale nie może zostać 1 i 3. Ładna klamra srebrzystości na wstępie i w zakończeniu. Może niech zmęczona będzie Ona, a nie skiby? No i druga - coś innego, bez powtarzania za kimś tam, wiem, że dasz radę - te przymglone południowe godziny na pojezierzu muszą być teraz cudne (o ile nie pada!). Pozdrawiam
  12. Skróciłbym to miętolenie - dwie potężne zwrotki jako rozbiegówka do wiersza, to jednak za wiele (niewiele w nich ciekawego w języku, momenty raczej śmieszne niż ironiczne, i raczej "na polu"). Trzecia jest mocna i bez zbędnych, ostatnia podobnie, może o wers za dużo, bo się pointa rozmywa pomiędzy, że skradziony a dam innej. Pozdrawiam PS. Spanie na styropianie ma określone konteksty - "w tym kraju" (warto to uwzględniać, bo tytuł się wywraca - mi - przez to).
  13. Znam ten wiersz. i bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
  14. Tym razem na nie - skiepściłaś tekst westchnieniami i uniesieniami; jesień to trudny temat, wbrew pozorom. Pozdrawiam PS. Tarka: brawo!
  15. Proszę zrobić z tego wiersz. Mnie uczuciowości i przeżywania (ze strony peela) - to czytelnik ma się wzruszyć, a jemu wystarczy dobry opis. Pozdrawiam
  16. to jedyne, czemu mogę uwierzyć (z całego tekstu) reszta jest powtórką po kisielu i innych ambrozjach pozdrawiam
  17. X. - skoro tak, to może nic nie mówić? wynalazek z kropkami - zastanawiający. ładnie rytmicznie i brzmieniowo, łącznie ze współbrzmieniami (w rymach). szkoda, że wyszło ple-ple. nie mam już słów, tylko jedno: sorry (jestem złym człowiekiem, jedynym któremu coś tu nie pasuje) Pozdrawiam (smooth'owo)
  18. Pani tekst, w każdej postaci. Pozdrawiam
  19. ...daleko tu do Przybosia czy Brzękowskiego... nie ma powodu straszyć i przezywać... "zasięg odmierzony reakcją na polifonię słuchawki" w zasadzie mamy tu tylko jeden abstrakt, polifonia, ale i ten jest tak bliski wyobrażeniu (taki śpiew każdy nosi w sobie) - a konstrukcja zdania logicznie nie jest skomplikowana, odwołuje się nawet wprost do "reakcji" emocjonalnej "właściwy poezji" - czy nie absolutyzujesz zbyt chybko? Pozdrawiam
  20. ...e tam, jakieś subtelności technologiczne! lawa i jej wylew (rozlewa się, rozmywa, zaciera... kontury?) i love me - to dopiero zalew, rozcieranie! - ja jestem prosty chłop, czytam bez encyklopedii (cyklopedia nie jest mi bliska) - ale przemyślę te niuanse światłocieniowe, niech tam... Pozdrawiam PS. "nie wróciłem" (patrz: sygnaturka)
  21. Tytuł mi się wyśnił (love me). I wiersz dalej męczący, wyłażą spod słów znaczenia. Zobaczymy, co dalej. pozdrawiam
  22. Bez nerw. Pozdrawiam
  23. Chodziło zwyczajnie o inwersję. Wszystkie bajki na nic. Pozdrawiam
  24. Taka próba synestezji? Jeśli tak - niezbyt odważna. Rimbaud opisał kolory głosek już dość dawno... Gdy się oddycha, to oczywiście zaczerpuje się powietrza, a oczywistości powtarzane są be. Pointa - chyba z aluzją do "odpłynięcia" jako odlotu? - odwołuje się do znanego powszechnie odczuwania muzyki. Nie oglądałem tego, co jest po linkiem - dla tekstu to nie jest istotne. Tylko czytam. Jako próba - tak. Jednak żeby aż?... Pozdrawiam
  25. Pointa wyszła jakaś "po wierzchu" (w kontraście do "lawy", ale też jako oczywistość reakcji). Jeszcze do "się" - to pierwsze psuje efekt drugiemu, wyodrębnianie (czegoś - ogólnie) podprowadza, a nie odkrywa. Nie rozumiem tego, co w nawiasie w tytule. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...