Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dawniejbezet

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dawniejbezet

  1. [youtube]n91C2hORaVM&feature[/youtube]
  2. O czymś takim można tylko marzyć, wiadomo, że nierealne... natomiast zapis, każdy, można i trzeba, gdy należy, poprawić. Czyż nie?
  3. cóż, zdarza się, że i mnie zaniesie, gdzie nie posieją! Klaniam
  4. Fajnie jest, X. - w końcu uśmiech! Od niedawna wiem, że Uśmiech może mieć każde oblicze, nawet to najbardziej poważne, złe, tragiczne, dramatyczne czy niewyobrażalne - bo uśmiech jest Ludzki. Presto zatem do żyćka!
  5. X., pomysł odłupywania po kawałku jest twórczy, ale - jak to u Ciebie bywa - prowadzi tylko w stronę "nie bytu" (tak pisane!); kto Cię czyta - mógł się tego spodziewać już po pierwszej, udanej zwrotce (co za konsekwencja - ho, ho!). "Puste kalendarze" i "okruchy chleba" - już niestety były, szukajmy dalej. Z kolei "po" w drugiej kontynuuje tę ekskursję w "nie", a ja (ja) bym tu widział jakieś "życie" (wahania, upadki ale i wzloty , co żywe - jest złożone i nigdy jednorodne poczynając od rzeczy mniejszych od fotonów, a kończąc... no, może nawet bez kończenia). Zatem może "wojaży nadpodniebnych"? I - jeśli już mamy logikę doprowadzić do końca (do absurdu?) - to podwójne przeczenie jest potwierdzeniem, i tak liczyłem na echa jakieś z Sępa, kiedy zobaczyłem tę figurę w pierwszej linijeczce... cóż. Konstatacja końcowa czymś mi brzmi, czytałem coś podobnego ostatnimi dniami, ale - mea sclerossa - nie pomnę, choć smakują tu pewną łatwość (mea culpa). No. Kłaniam
  6. Może niechby 'krzyczały'?
  7. http: / / nonsensopedia.wikia.com/wiki/Tomik_poezji
  8. Autorze, wiesz bardzo dotkliwy, jeśli się go odczyta do końca, co mam ułatwione przez znajomość kontekstów, ale i bez nich - da się odebrać dramatyzm sytuacji, gdy klucze do porozumienia są poza naszymi możliwościami. W wierszu jest nierówno, w kwestii zapisania; dla mnie początek zbyt zasłonięty pewną stylizacją, przerostem pseudonimowania, co się przekłada na np. budowanie piętrowego obrazu w zwrotce pierwszej. Samo "echo o ścianę" jest czytelne i mocne w wyrazie, wzbogacone o "uderzanie" traci moc (zostaje sprowadzone do rytuału wypowiedzeniowego). "Narzucona cisza" - czyli wymuszona (na nas), to dobry zapis "gwałtu", ale dodanie "zwiastowania" wprowadza podniosłość, sacralizację - do tej sytuacji, jakby rzecz działa się głównie w porządku "Boskim", a zupełnie nie "ludzkim" (tu i teraz możemy coś stwierdzić i doznać). Moim zdaniem wyciszenie narracji w tym momencie, początek wiersza, dałoby lepszy efekt (było też zgodne z opisywaną "ciszą"!). Wątpliwe jest dla mnie personalizowanie liter, proponuję zamienić czasownika na "zapowiadały" (co ma w sobie i mówienie, i uprzedzanie o czymś nadchodzącym, więc za brzmieniem liter pojawia się w wyobraźni słowo). "Poruszały się o lasce" - pseudonim kalectwa ruchowego. A gdyby to zmienić na: "poruszały białą laską"? Podobnie, a jednak inaczej. I ostatnie: wersyfikacja "zniecierpliwiony sam" - zapisane tak, łącznie - sugeruje też trochę osobę trzecią (zniecierpliwiony wuj sam). Naturalnym miejscem zaimka "sam" jest początek kolejnego wersu, zgodnie z podziałem wypowiedzenia; tutaj "przerzutnia" niczego nie wnosi (ani zaskoczenia, ani tym bardziej podkreślenia "samodzielności", bo ta łączy się z porządkowaniem, nie ze zniecierpliwieniem. Dodatkowo: przecież chodzi o to, że On sam porządkuje i w dodatku "po swojemu" ten krajobraz, w swoim porządku. Jak wyżej - wiersz mówi mocno, zwłaszcza pointą. Sugeruję uproszczenia "poetyzowania", które gdy jest tylko "ozdobą" (pseudonimem bez funkcji głębiej zaczepionej w sensach całego wiersza) - nie wzbogaca naprawdę, albo" wzbogaca powierzchowny wyraz tekstu odróżniając go od "prozy" (choć to w rzeczy samej: guzik prawda). Pozdrawiam Autora i bohatera wiersza oraz całą resztę (wraz z nowym czterołapem)
  9. Ładnie, pani Agato (pani doktor, pani matko...?) :0 nieograniĘta Pozdrawiam
  10. co mi powierzył pod żywota zastaw tylko to można podkręcić reszta to klasyka Pozdrawiam
  11. o! iusz choinki przyleciały! a je mioł uszki? (skrzydełko) :) dzieło, a 365 to aluzja do przestępczego (366!) viva i wino!
  12. ładna sztuka z tego... wierszokota! pozdrawiam
  13. Ciekawy pomysł - zapisania w figurach historii. Niestety: jakiejś historii, spersonalizowanej (co nie jest wadą) w elegię. Bo to prowadzi wiersz na manowce sentymentalne (kamień w wodę i to ostatni - ile tu wyciskania łez, a ile czystego, lirycznego obrazu?). Więc gdyby ten wers wymienić na coś bardziej pomyślanego? Pozdrawiam
  14. Lekko, z sensem, zabawnie i z morałem. Dla czytelnika w każdym wieku (od przedszkola). Pozdrawiam PS. drobiazgi: połĄczę listek bazylii (bez inwersji jest lepiej) może inny zapis końcówki? wiersz - palce lizać - wyszedł poemat
  15. X., ciekawa próbka rymotwórcza - mogłaby być lulanka. W 2 - oczywiste: częstochowa. I chyba za szybko kończyłaś? Skrót myślowy w końcówce wyłazi bokiem (choćby przez to odległe współbrzmienie "żelazne" z "przewagę" - to ma coś znaczyć?; i "to ja" z pointą, z wymuszaną rytmem transakcentację: sa-ma‘). Berek to też gra, nie tylko "w chowanego". bęc!
  16. X., kilka listków do zielnika. 1 zw. - gra trójkątem i Opatrznością zrozumiała; nie zrozumiałe: "nie szkodzi"; bo jeśli ona ofiarowuje "trójkąt siebie", to namawia do gry w Opatrzność, a nie opaczność - cóś tu nie tak? zw. 2-3; nasycasz kilkoma zgranymi zwrotami, które aż się proszą, żeby je odczytywać ironicznie (inaczej to tylko wielga kremówa z margarynowym kremem), do tego skłania też lekki, flirtujący ton sąsiednich zwrotów (chcesz wiedzieć - odpowiadam, dociekam dla ciebie - z dwuznacznością znaczenia). Ale przecież zakończenie nie ujmuje tego w zdystansowaną klamrę... Chyba, że autorka ma za nic mistrza z "Globe" (on, Szekspir - jest nieporadny?) i z niego ironizuje. Bo, że "my" nieporadni ,to tylko konstatacja - brak oceny, auto; brak odcięcia od "omdleń" (emocjonalnych? umysłowych? czy tylko fizycznych?). Listek z topoli podsyłam. no! PS. Jeśli "opatrznie" jest poprawnie - to nie pasuje stylistycznie do reszty: jest chwytem zbyt nowatorskie językowo.
  17. Niektórych podniecają te wyższe stopnie przymiotnika, takie szeleszczące, fakt. Ale nie wszystkich. Zwłaszcza w kontekście "na piersi". Eh, ta "pierś gorąca"... Spróbowałbym to miejsce wyczyścić. Pozdrawiam
  18. Gratulacje - joaxii! (zaocznie, bo już wyczerpałem limity podróżne na ten rok).
  19. Podoba mi się bardziej niż o "kamieniu", a ten fragment jest bardzo udany: "tak było pogodnie tak było cudownie tak bardzo stało się pusto i straszno". PS. Dlaczego z dużej litery? Personifikujesz czy to metafora - symbol sąsiada z Węgłówki?
  20. Nie wiem do czego ten wierszyk (i do czyjej). Mnie roześmiał. A jeśli to tragedia, to ja jej nie rozumiem, widać jestem alien. Wow! X. - nie załamuj tego nawiasu ); to powinno być karalne, należy pozbyć się z klawiatury klawisza z odwrotnością tego ")"! Please... No!
  21. Ręce mam czyste, X. - dbam o higienę. I używam tylko certyfikowanych narzędzi. Nie widziałem kobiety w szalu z egipskim wzorem, widziałem bez. A prawdę mówiąc podejrzewałem tu mumię (te białe bandaże, niezłe szaliki...) No!
  22. X. - czy to polemika z awangardystami? Jeśli tak, to tym nie wygrasz: złotko dla zuchwalców - to jest zabawne; tym prawdopodobnie można wygrać z każdym (nie: awangardzistą, z facetem). Kłaniam
  23. "Szkoda..." Anna Para ------------------------------ Dystans, który tworzysz przez przywołanie konwencjonalnych, bajkowych dekoracji, moim zdaniem, się nie sprawdza; peel jest za bardzo rozmieniony na szczegóły, które tworzą pozór życia. Co to za figura: zawinąć się w kolory (egipskiej bawełny)? Jakby z Rimbauda - tylko co on tutaj?... X. - nie Cię pióro nie świerzbi - a hoj!
  24. Bez ostatniej linijki albo: z inną, inaczej zapisaną; ponowne rozwijanie prześcieradła sugeruje, że się "tam" nie zmienia pościeli wcale! więc może jednak: nowego prześcieradła? Początkowe "nie opłaca się" mogłoby być wygrane dwuznacznością (nie warto protestować, bo to bez sensu ale też: nie opłaca się - nie powinno się płacić - tych usług tutaj). Wiersz gra na nucie ironii (przedrzeźniania - klaun jest nie bez kozery i jego działania są dwuznaczne) malując jednak wizję "protestującą" przeciw "wyrokowi". Pomyślałbym nad skrótami, nie wszystkie zdania muszą być do końca dopowiedziane - wtedy robi się większy ruch 'w głowach' (przez oczy czytające). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...