Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dawniejbezet

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dawniejbezet

  1. Tak na trzeźwo tym razem? Taka oczywista opozycja: logika - imaginacja wiedzy? Nie szkoda pióra? Pozdrawiam PS. Pióro Cię wybawi i pióro Cię zdradzi; może coś w ten deseń...
  2. Jacku, porównaj cytaty: "a skoro jest Zło - Bóg w człowieku bywa że umiera... dużo zmieniłeś - całą poetykę - przemyślę..." --------------------------------------------- "umiera jako człowiek i Bóg" - jesteś tego pewien? -------------------------------------------- umiera jako Bóg - to nie "Bóg w człowieku" umiera, sorry, słowa są nośne, intencje szlachetne... Skróciłem wtręt z Iredyńskim (nienaturalny w wierszu z natury rzeczy) i dwa-trzy słowa... - to nie zmiana poetyki... To nie ingerencja w naturalne prawo autora. Pozdrawiam
  3. Był pomysł, ale... W miarę sprawnie opowiedziane, choć bez zaciekawiania, bez wygrania możliwości zatrzymania, przerw, ironii czy choćby pobłażliwego uśmiechu, ma się wrażenie, że to nieme czarno-biale kino puszczone do tyłu, jakiś dokument - a przecież już wtedy Charlie Ch. robił filmy "odlotowe"! Liczyłem na pointę. I liczę nadal. Gdyby to światło znaczyło coś więcej niż kilkaset watów... Pozdrawiam
  4. złudzenie optyczne - fotografia - wygląda jakby - (ćwiczenie - gra w milość/z milości); tak rozczytuję tytuł. Dla mnie bez "tak" na końcu pierwszej linijki. "zagrać miłość' przekonuje, zwłaszcza, że to "ćwiczenie". Zgodnie z tytułem - to główny temat, niosący konsekwencje daleko poza zdawkowy obrazek z wiersza. Pozdrawiam
  5. Lekko przesadzasz... Nie ma słów zakazanych - jest wstydliwość uczuć (i głód). Gdyby wiersze się zaroiły od tej całej miłości "w pełnej krasie", cóż by pozostało dla "życia"? Rója i poróbstwo? Brzeg morza i psy - niecodzienne, co to za motyw? Skąd? Jakieś północne obyczaje? Inny wiersz, lżejszy, zabawny przewrotnie. Pozdrawiam
  6. Stefanie, puszczanie wiersza z literówką, którą Ci wskazałem gdzie indziej, to oznaka lekceważenia (reszty czytających - ja to już czytałem).
  7. Wiersz ma pomysł i potencjał. To życie go napisało. Warto zatem dodać mu "piękna" - języka, który pozbędzie się frazeologii (frazesów). jest tyle konkretów, które mogą przenośnie zagrać za największe nawet hasła (poryw odwagi, zapach wolności - choć to lepsze od porywu). najbardziej podoba mi się Intro - jest jakby osobnym wierszem, samodzielnym, w zasadzie gotowym (może bez tej aliteracji, w dodatku w trzech jednosylabowcach na końcu, co brzmi twardo, marszowo - ale może o to chodziło? choć maszerujące ZMP było wcześniej, jakieś dziesięć lat). W zasadzie skoki czasowe są tak olbrzymie, że trudno nadążyć za "wiatrem" (wiatr historii jest banałem, ale w wierszu ładnie wieje). Od Bitelsów do "rewolucji" cała epoka, ze dwa pokolenia, więc gdzie tu życie (rodzina, dzieci?...). Podoba się. Pozdrawiam
  8. Proszę się bawić - do woli, tylko nie próbować myśleć (sic!) o sobie, że tworzy pan poezję (w ten sposób); wierszyk jest banalny i nieporadny, długa droga do wprawnego pisania - może ma pan jakieś inne hobby? jest wiele mniej wymagających zajęć... Pozdrawiam
  9. Bardzo szlachetny wiersz. Ale z przecinkami nadal nie bardzo, prosze sięgnąć do komentarzy - zasad w Słowniku ort. PWN (on line) - nie są skomplikowane, a warto je przypominać sobie, gdy piszemy metodą klasyczną. Pozdrawiam
  10. "umiera jako człowiek i Bóg" - jesteś tego pewien? Literatura powinna wzlecieć do tytułu - nie wstydźmy się, to dysertacja, może nie wyczerpująca, ale zbierająca temat. Najbardziej podoba mi się fragment z potrojoną (w żarliwości) charakterystyką tego, co głód "okala". Wybacz nożyce, weź albo i nie. Pozdrawiam dedykantkę i autora.
  11. Jeśli ktokolwiek myli plusowanie z wartością wierszy, to jest w błędzie. Poezja jest dziełem indywidualnym w tworzeniu i odbiorze. Nie traktujmy jej jak zabawy sportowej. Plusy to tylko oznaka popularności, a ta, jak wiadomo, na pstrym koniu jeździ. Mrużę oko. Pozdrawiam
  12. Leszku, może trochę odważniej? w poszukiwaniu nowych skojarzeń; motyle nastrojowe - są już jak pocztówka z Weissem, szeptanie palcami - to przekroczenie granic przyzwoitości (szamo "szept" w opisach sytuacji intymnej trąci już banałem, szeptanie palcami - wprowadza elementy powieści wilkołaczej). Słowo "umailaś" - rzadkie już dziś, trudne do artukyłowania - zatrzymuje, łamie rytm, choć samo zestawienie "umaiłaś przestrzeń" nie budzi zastrzeżeń, to nie jest wielkim wynalazkiem - majono zielonymi gałązkami domy i obejścia, czyli różne przestrzenie. I zupełnie niepotrzebne dziwactwo skladniowe, ni to przestawny szyk, ni to urwanie... A są przecież w wierszu w większości dobre momenty, których osiągnięcie w erotyku nie jest łatwe. Szkoda więc tych - dla tych słabszych. Pozdrawiam
  13. Nadmiar autoreklamy niejednemu zaszkodził (zgodnie z porzekadłem o krowie, która dużo ryczy). To tylko na marginesie. Pan się bawi w stylizacje i ornamenty, ale to chyba płonne nadzieje, że "wystarczy poświntuszyć" (np. po góralsku), żeby mieć poezję (w życiu - może, w literaturze...?). Proszę zajrzeć do wczesnego Młodożeńca - on coś starał się wystrugać z ludowości. Pozdrawiam
  14. Zaczynać od duplikatu tytułu? (Pani eL. - Pani mnie okrada, i to po sąsiedzku!) Gdyby kobieta napisała mi takie coś: "...najważniejsza będzie podłoga sosnowa..." - to bym się zastanawiał... a może jakiś kamień dać na tę podłogę...? W końcu to ważna kwestia, po czym "małe nóżki" będą znaczyć ślady... Pozdrawiam
  15. dobrze, dobre, muszę wypróbować! no
  16. X, co za obmyłka, czytelnik zniknął, bo został prze_walczony, tylko ta mgła,to ona pomogła mu ujść z... mniejsza z czym!
  17. wymień! X. jest niewymienialne, rób co chcesz! Kłaniam (z dziury w bu...)
  18. Czemu, ach czemu?... X., nie psuj mi przyjemności z dobrym wierszem! no
  19. Królestwo za wymianę tego: "nad mgły." Reszta walczy z obojętnością czytelnika (że nie powiem). Kłaniam
  20. Lepiej się go czyta nocą niż w dzień. Zastanawiające... Opowieść jest prosta, klarowne opozycje; forma monologu utrzymana na poziomie relacji (bez uzewnętrznianie emocji), czytelne (czyste) obrazowanie i metafory budowane dla przekazu (nie dla zaskakiwania skojarzeniami, odkrywania znaczeń czy też opisu nieopisywalnego). Solidna konstrukcja. Co się we mnie opiera? Może przekora, a może doświadczenie drogi, które podpowiada, że "Wczoraj - to dziś, tylko trochę dalej"; droga nie jest osią abscissa, choć z wektorem w kierunku rosnących wartości... Po "drodze" warto chodzić w różne strony - zawsze "do przodu". Pozdrawiam
  21. Stefanie, straciłeś cnotę autentyzmu, niestety; nie ma Gienka czy innych (poszli sobie na górkę), a pamięć to nie bezpośrednia rozmowa... Pomimo dialogowo-monologowego toku wypowiedzi, w wierszu dyscyplina i oszczędność obowiązują, także nieprzegadywanie - bo co wtedy czytelnika ma do roboty? Rżeć jak ogier na widok "na sianie"? Aluzje "zonedowe" są nieczytelne, chyba powinien być krótki przypis, podobnie z Nitschem - Duża Litera "kieruje" aluzję, sama fonetyczna bliskość to chyba za mało?... Wersja bezecna to podarunek na nowy rok - potraktuj jak spłatę długów czy jakoś tam. Pozdrawiam
  22. Nie dyskutuję z ideologią (choć mnie korci), ale - na Boga - pozbądźmy się "łzawicy"; czy nie bardziej dramatyczne są proste czynności, opozycje i... przemilczenia? Zmiana czasu na bieżący - zbliża do postaci. W kwestii ostatniego wersu - musiałbym jednak polemizować, zatem przyjmijmy, że jest kolejnym (po "chwieje się") zbędnym dopowiedzeniem (wymuszaczem skojarzeń i wzruszeń, tu: pesymizmu wprost podanego jak kawy). Leszku, drwale rąbią prosto, krótko i dosadnie, a drzazgi niech lecą - po ludziach... Pozdrawiam PS. Wersja skrócona - tylko jako wersja!
  23. "dłonie oczu", szepty spod paznokci... to wygląda na horror (a mialo zapewne być elegijnie). Pozdrawiam
  24. SZAŁ X., taka wersja hardcore (ludzie teraz tak mają; nie wierszysz?....) Kłaniam
  25. Bardzo mi się podoba. i uderzył mnie (zwłaszcza tytułem - w kontekście). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...