Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. Dziękuję, Anno! Takie było założenie - skupić się na treści, a formie dać się "złamać" ;) Oczywiście, że można było inaczej, ale chciałam spróbować czegoś nowego tym razem. Cieszy mnie Twoja wizyta i opinia. pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  2. Beato, stokrotnie umrzeć - oczywiście, że nie da się, każdy ma tylko jedno życie. Chciałam metaforycznie - pierwszy raz, po stokrotnym umieraniu, czyli po niezliczonych trudach, bólu wspomnień, po kolejnych próbach wyjścia z tego, co przygniatało - być czyjąś, czuć się po prostu kochaną (i tutaj wiele można by jeszcze mówić). Dziękuję, że zechciałaś poświęcić czas, przeczytać i podzielić się swoją refleksją. I nie "takie tam", bo bardzo cenię każdy głos, każdą uwagę :) Zapraszam częściej! A "zabłysnąć" nie było moim celem i nigdy nie jest!! Niemniej dziękuję za miłe słowo. pozdrawiam serdecznie, in-humility. :)
  3. masz rację z kawą na ławę - tutaj nudy nie ma. raz już upodobałam, co konsekwentnie czynię ponownie, pozdrawiając Autora. in-h.
  4. Tak, Nato :) Połamana to metafora, spajająca w jedno treść i formę, klamrą tytułu i puenty. Taka jest "ona" i taka jest ta Największa, za którą podąża, chcąc Jej "tylko" tyle, ile potrzeba, by dodać życiu życia, by mądrze wsłuchać się w głos, który tkwi głęboko. A gdy już będzie "czyjaś", podążać za tym głosem nadal, by zawsze być na czas, by się poskładać. Bo Ona skleja wszystko, co połamane, w całość :) Zapis był celowy. Niedawno jeden z Czytelników zmotywował mnie swoim komentarzem do prób takich "przełamań", innego zapisu, wychodzenia poza schemat, szukania siebie w innych odsłonach. Chciałam spróbować :) Dziękuję Nato, za czytanie i Twoją opinię, którą zawsze biorę sobie do serca. Dziękuję za wnikliwość i uwagę, z jaką odbierasz to, co piszę! Pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  5. a to się cieszę, Sylwestrze, że podzielasz ;) pozdrawiam, in-h.
  6. nie robię nigdy niczego wbrew sobie. wokół Twojego wiersza dreptałam już kilka dni temu, brakło chwili, by przysiąść na dłużej. nie mam kamiennej maski, Alko. pozdrawiam, in-h. P.S. poprzedni post podwójny, bo Internet mi szalał. jeden skasowałam.
  7. w puencie nieco truizmu, jakkolwiek by nie patrzeć - czasem trzeba się rzeczywiście zmierzyć... ze zmierzchem. wybacz, trochę pierwszy wers mi psuje całość. "w godzinie kiedy" - czegoś za dużo. nie wiem, jak to ugryźć. może po prostu "kiedy milkną ptaki", chyba, że musi pozostać takie wskazanie na czas, jako pewną arenę. ale to tylko moje drobne "widzimisię" przy świetnej, kompletnej całości. dobra lekcja oszczędnej, treściwej poezji. chciałabym tak potrafić. kłaniam się, in-humility.
  8. przyjmij na słowo honoru (i nie jest to żaden eksperyment), że podoba mi się Twój wiersz. "bańka mydlana na ostrzu szpilki" na pewno robi wrażenie, ale moją uwagę zwraca coś innego - "ciasne wnętrze atmosfery" i jeszcze "zatrzaśnięcie wieka", to jak podwójna izolacja. jeśli nie ma rekonstrukcji, to co zostaje po rozpłynięciu się w eter? czy może tylko o to chodzi? bez żadnego działania zostawiłabym jako oddzielny wers. wzmocni przekaz. pozdrawiam (bez podtekstów), in-h. :)
  9. Pięknie dziękuję, Roklinie, za poświęcenie czasu i komentarz. Podbudowałeś mnie trochę na duchu, dziękuję. Mądrze odczytujesz przesłanie. Zawsze miło Cię gościć. pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  10. Nie mogę oprzeć się pokusie, by nie odczytywać tego wiersza na dwa sposoby, do dwóch różnych adresatów. I boję się, że to zbyt śmiała interpretacja. Przede wszystkim tytuł wprowadza już w łagodny, spokojny nastrój. I w takim tonie są kolejne zwrotki, nawet "klaps", choć wymowny, to jednak delikatny :) Klamra tytułowego szeptania zamyka się ładnie w wierze. I tu jestem na rozdrożu... bo najpierw czytam, jak słowa do bliskiej osoby, która ma Ciebie zaakceptować taką, jaka jesteś. Wiesz, że on będzie nawet, gdy twoją wymówką "wymówki dnia" - w pogodzie czy niepogodzie. za złą aurę posypujesz głowę popiołem, ale przecież nie można być małostkowym. "Czasem to tylko taki dzień, że moja spontaniczność wychodzi na jaw. jeśli zgubię drogę powrotną, to na pewno wbrew sobie. Ale przecież wiesz, że kocham. Na tyle, na ile możesz, przymruż oczy na ćmy. Czmychną przez świetlik - wierzę - i rozpłyną się, jak to, co wybaczone. Szept zostawiam sobie" Podoba mi się taka relacja. Ale druga... głos do Boga?: "wybacz mi wszystkie moje przewinienia, słabości (wymówki dnia) i bądź miłosierny, gdy błądzę. Taką mam naturę, jestem tylko człowiekiem. Na ile potrafię Ciebie kochać, na tyle potrzebuję uwolnić się od ciem. A ty kochasz, wierzę w to, cicho..." Krysiu, może "popłynęłam" za bardzo, więc przepraszam. Wiele pięknej treści zawarłaś w kilku strofach. Czytałam z przyjemnością, nie raz! :) pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  11. zapewne masz rację. pomyślności, in-h.
  12. trzeba starzeć się z mądrością do namysłu dojrzeć w biegu znać krajobraz - widzieć szczegół iść powoli z dokładnością co do joty. Nowo, wiele prawdy w Twoim wierszu. Dałaś mi sporo pod rozwagę na niedzielny spacer ;) pozdrawiam serdecznie, in-h.
  13. dziękuję za wizytę i opinię również tutaj. nagle ;) zgadzam się, że plusy nie są ważne. pisałam o tym nie raz w swoich komentarzach. nie zamieszczam wierszy dla zachwytów, Alko. mam w życiu również inne ambicje. stać mnie na "poetyczny" tytuł ;) in-h.
  14. chciałbym patrzeć w migdałowe oczy zgubić dłonie w twoich włosach porwać myśli w zakamarki duszy żyć wolnością, która drzemie w nas. ... ale nie miej mi za złe, to tylko moja "wizja" :) ładnie "chcesz"! pozdrawiam, in-h. :)
  15. ... ale one tylko drewniane, przecież - taki słomiany zapał i nic, jeśli sam nie zdecydujesz. szkoda życia na czekanie! tytuł mógłby brzmieć jednocześnie "zniewolony" - każde uzależnienie tak działa. mimo tego, karuzelę życia w smutnym miasteczku napędza myśl kierowana wprzód. może właśnie ku pragnieniu "strony zgodnej z czasem teraźniejszym"... i tak, żeby się stała bez skrzypnięć, galopujących... zapis wiersza niezwyczajny. nie przeszkadza mi w odbiorze, choć może nie jest konieczne podawanie wszystkiego czytającym tak wprost (?) zastanawiający, całość ładnie ubrana metaforą. podoba mi się. pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  16. to bardzo osobiste i bolesne słowa. zostawiam tylko ślad czytania. siły życzę! pozdrawiam, in-h.
  17. pragnąć - pragnąć i słyszeć - słyszeć to powtórzenia bardzo oczywiste i nie zdecydowałabym się na taki zabieg, gdyby nie był przemyślany. ma sens. ale Twoja uwaga jest jak najbardziej słuszna i warto o niej pamiętać! dziękuję za poświęcony czas i pochwałę, w miłe słowa ujętą. bardzo mnie cieszy taki Twój odbiór, choć nie wiem, czy na pewno zasłużyłam... pozdrawiam, in-h. :)
  18. dziękuję za czytanie... tu i tam :) rytm i przerzutnie to celowy zabieg, demaskuje go miano. natomiast sylabiczność 11zgłoskowca starałam się zachować :) bardzo mi miło, że czytasz i zwracasz uwagę. zapraszam zawsze! pozdrawiam, in-h. :)
  19. dziękuję !!! miło, że zajrzałeś i upodobałeś :) cieszy mnie, że wiersz zastanawia. pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  20. wiersz bardzo refleksyjny, Babo. powtórzyłam z przyjemnością - przyjemność czytania i podobnie jak w warsztacie, chcę wyrazić swoje upodobanie. a do tamtejszych słów dodam jeszcze, co mi przyszło na myśl w tej chwili... kiedyś napisałam wiersz poświęcony pewnej poetce, której twórczość do dziś bardzo kojarzy mi się z drzewami. tutaj tylko fragment: ...nie płacz, droga, weź pióro, położyłam ze łzami w tomie wśród suchych kwiatów. poezji nie ma granic więc w którym cię sercu ukryć, pod niebem czy... z drzewami? ludzie sięgają nieba, nawet, gdy ich serce pozostaje już tylko we wspomnieniu innych, choćby tak ulotnym jak szum wiatru w konarach splecionych drzew... pozdrawiam najserdeczniej, kłaniam się! in-h. :)
  21. nie uraziłeś, Rihtiku :) każdy i zawsze ma prawo do własnego odbioru. czasem sto osób przeczyta na sto różnych sposobów. wiem, o czym wiedzieć powinnam. :) raz jeszcze, in-h.
  22. dziękuję za komentarz w Twoim stylu, Rihtiku, choć nie wiem, gdzie doczytałeś się uporu, którym się grzeszy. chyba zasugerowałeś się tytułem. a wiersz jest optymistyczny :) serdeczności, in-h.
  23. pragnąć tak tylko, by nie pragnąć wiele i koniec zyskać, jak zna się początek poznania. życie przebiec z życiem, śmielej. zmysłom odnaleźć nad-zmysły. nie zwątpić gdzie. widzieć jasno, być ślepym, pomimo to. słyszeć pogłos myśli - słyszeć mądrze. umrzeć po stokroć, pierwszy raz być czyjąś. dokąd dosięgnie - za nią iść... i zdążyć! (19.06.2012)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...