Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. Haniu, dziękuję za czytanie i Twoją interpretację oraz upodobanie metafor. Cieszy mnie Twój pozytywny odbiór. serdeczności! in-h.
  2. myśli spod pióra w życie zatapia wierszem nie dość ich jeszcze
  3. wiele racji w tym, co mówisz. mój podpis - idee fixe. bez przesady. pozdrawiam serdecznie! :))
  4. odkłaniam się już poezji czarodziejce pękiem cudnych róż :)
  5. Tym bardziej dziękuję za czytanie i ślad obecności! Nie trzeba być "znawcą", każda wypowiedź jest ważna. pozdrawiam, in-h. :)
  6. Nato piszesz, że "fabuła" zmyślona, więc tym bardziej gratuluję wyobraźni. Czytając miałam poczucie spotkania się z bardzo osobistą historią, potrzebą wykrzyczenia z siebie żalu i zapełnienia pustki ciszą z zewnątrz. Dopiero później dotarłam do Twojego komentarza i zrozumiałam tytuł :) Bardzo emocjonalny przekaz, wzbudza współczucie i chęć zrozumienia, porusza jakąś czułą strunę zaszłości, gdy za kolejnym czytaniem próbuję postawić się na miejscu peelki. Niby część własnej historii, której już nie ma. Najbardziej dotknęła mnie piąta zwrotka! To "wspomnienie" jest głośnym wołaniem o poznanie przyczyny wszystkiego, co niespełnione. Miało być realne, a okazało się złudzeniem, miało być zawsze teraźniejsze, aktualne, a przychodzi po czasie, jak spóźniona tęsknota, która teraz żyje, ale tak bardzo cierpiąc. Dojrzałość to nawarstwione z przeszłości doświadczenia, które jeszcze pozwalają trzeźwo patrzeć w przyszłość, wykradać sobie ostatnie okruchy, w drodze do wyjścia... ale, no właśnie - czy warto? Nato, ciekawa ta forma. Niby proza, ale układ zwrotek, niby powieściowa narracja, ale podział na kolejne poetyckie "obrazy". Podoba mi się wiersz, choć przyznam, że musiałam czytać kilka razy, by odczuć wszystkie emocje i stany peelki. A i tak nie jestem pewna, czy mi się to udało... Pozdrawiam serdecznie! in-h. :)
  7. Udało się Tobie zakamuflować, Sylwku. Rzeczywiście, gdy teraz czytam, pojwiają się takie skojarzenia (zwłaszcza druga zwrotka). Jednak za pierwszym razem odebrałam zupełnie inaczej. Pocieszam się faktem, że jak każdy. Druga "wersja" też upodobana :) pozdrawiam, in-h.
  8. czy zmuszony tym wierszykiem, czy też z chęci uchwycenia złotej myśli z kapelusza - wiesz Rihtiku, całe mnóstwo ich się kręci i za chwilę nowa Cię impresja... zmusi? ;) serdecznie dziękuję za miły wierszem komentarz. pozdrawiam, in-h.
  9. Januszu, dziękuję za poświęcony czas. Kłaniam się, dziękuję za pozytywny odbiór i dobre słowo. pozdrawiam równie, in-h.
  10. przedziwna pani tyle czasu i serca mamy wciąż dla niej ;)
  11. serce najszczersze słowa ubiera w suknie dlań najpiękniejsze
  12. tak poezja gra strzechy w tańcu znajduje do serc z rytmem gna :))
  13. złap za suknię rytm słowa z wiatrem nie na wiatr w palce lekko chwyć
  14. Anno dziękuję, że do mnie zaglądasz. Twoja opinia bardzo cieszy. rym póki co zostaje, ale może się "coś" jeszcze z kapelusza wyciągnie. pozdrawiam, in-h. :)
  15. wciąż w chowanego melodie chcą powracać dotknąć minionego
  16. co jest ważne dla kogo, gdzie i kiedy, czy zawsze tak samo? ale też - w jaki sposób postrzegamy innych i jak oni ("inni" w naszym odczuciu) patrzą na nas. i czy mamy na to jakiś wpływ, gdy trwamy w swoim "błękicie" - robimy, co do nas należy? i czy musimy zabiegać o piękno postrzegania? tak odbieram przesłanie i takie refleksje zabieram z Twojego wiersza. krótki, treściwy. pozdrawiam, in-humility.
  17. winien tam być cudzysłów dla jasności, bo uśmiech mój najszczerszy!! a zdanie podzielam. z pozdrowieniem, in-h.
  18. ja również dziękuję, za przyczynek. cieszy mnie, że wiersz trafił w Twój gust! dziękuję za czytanie i pozdrawiam, in-h. :)
  19. dziękuję. "wyprostowałeś" ją, w zachowanym rytmie, dopowiadając o pragnieniu znalezienia dobra, które w Połamanej tliło się, a tutaj już tworzy łunę. muszę się uśmiechnąć, bo bardzo mi miło :) pozdrawiam, in-h.
  20. przemykają w niewidzialnych kapeluszach, to unoszą się spokojnie, to spadają. kiedy gna cię wyobraźnia, gdy coś musisz, z kapelusza złote myśli wyciągają. innym razem całkiem obce, nieznajome, chylą czoła w piaski czasu, kładą śnieniem. nigdy siebie nie oszczędzą, w każdy moment za słomkowy zapał plotą z laurów wieniec. rozbiegane, pogubiły zapomnienia, niewidoczne, bo kto zechce patrzeć jeszcze? po niewczasie kilka piórek ze znudzeniem bibelotów, w ciche solo płynie wierszem. przysiadają w buduarach kawiarenek, wyszły z mody, gdy woalka ćmą w prześwicie. na poddaszu powiek, oderwanym cieniem, znów w antrejkach meloniki kipią życiem. gdy się jeszcze rozmalują, czy nie zbledną, białe głowy w czarnych rondach nie do pary? z kilku sylab, czy dowiedzą się na pewno kto im szyje kapelusze, tak bez miary? (28.06.2012) z inspiracji "Chwilami" J.S.
  21. dziękuję za czytanie. bardzo cieszę się z inspiracji. to ciekawe, ja zaczerpnęłam również z Twojego wiersza i odpowiem, za chwilę. pozdrawiam, in-h.
  22. odbicie duszy kryształki w oczach nieba serce poruszą
  23. wspomnienia miną jeśli pech ścieżką losu uśmiech dziewczyno!
  24. spodobał mi się od pierwszych wersów, spokojny ton wypowiedzi. "lampkę wieczoru" chciałabym czytać bardziej metaforycznie, żeby przydać podmiotowi więcej nadziei - światło jest zamknięte w ciszy, którą smakujesz... :)) ale to takie moje dopowiedzenie... trochę przekorny tytuł. myślę, że Zły wcale nie jest taki do końca, w tym wierszu. dużo dopowiada mi puenta, mimo pewnego osobistego niedoprecyzowania - ale baardzo lubię. podoba mi się wiersz. pozdrawiam serdecznie, in-humility, :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...