Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. biorąc sytuację przedstawioną jako "epizod", zastanawiam się, czy zawsze trzeba coś stracić, żeby zyskać - "coś". na ile to jest dla nas ważne lub epizodyczne, na tyle wdrukowuje się dużymi literami lub tylko mija z nagłym atakiem lata. doświadczenie jest indywidualne. akt zimy pokazuje jednak "wagę" wcześniejszego - "radosnego...". z tym, że chwila jest tylko... chwilą. o wers dalej byłby już inny świat. podoba mi się wiersz. kłaniam się, in-h.
  2. taaak... i rozpoczyna się obtaczanie. z tego, co najcenniejsze, z istoty, macicy powołanej na oręż. ... widzisz Anno, czyli żaden temat Tobie nie straszny. Życzę powodzenia w tworzeniu cyklu. Wiem, że efekt będzie perłowy - na radość innych :) pozdrawiam! in-h. :)
  3. ...więc najważniejsza w życiu jest odwaga, wiedziona wewnętrzną potrzebą. Odwaga, by wyjść poza kolonie, w których chlebem powszednim jest "zjadanie się" wzajemnie... i trzeba uciszać apetyt. Bez tego ośmielenia nigdy błękit nie będzie błękitem, zieleń kolorem spokoju, a światło nie pozna, co to cień. Piach, choć szorstki, wyrywa z pospolitości mas. I rodzi się spełnienie - z masy, ale innego rodzaju - wewnętrznej. Lśni jak perła, trzeba tylko odwagi rodzenia... Kolejny skarb spod Twojego pióra, Anno. Życzę dalszej "odwagi" wychodzenia "poza"... :) kłaniam się z podobaniem, in-h.
  4. bardzo dziękuję za poświęcony czas i refleksję wyrażoną w strofach! a o tych dwóch "siłach"... dusza fruwaniem w ponadczasie - żywa, rozum zastaniesz w strukturach - spoczywać będzie pod skórą, z każdym serca biciem. i gdzie tkwi która: w bywaniu czy w byciu? pozdrawiam również, całkiem "od kuchni" :) in-h.
  5. pozostawiam ślad czytania i zadumania ;) in-h.
  6. moim skromnym zdaniem, Anno, teraz jest wymowniej, na przygodne - "akcentowniej" ;)) pozdrawiam, in-h.
  7. skupiając się bardziej na treści, niż na formie (!), odbieram ten wiersz jak modlitwę, błagalny psalm... dla mnie, najważniejsze jest tu stwierdzenie: Żyć tak chcę jak nigdy, tak mocno, Bo pojmuję życie tak mocno jak nigdy dlatego puenta jest bardzo wymowna. bo skoro czujesz pragnienie naprawienia błędów, to znaczy, że jeszcze "nie stoczyłeś się do piekieł". to wołanie o czas! czas, by żyć mocniej i nie fanatyzować. wtedy będzie można pozostawić po sobie wiersze... pozdrawiam serdecznie, in-h. + :)
  8. Twoja wizyta to dla mnie wyróżnienie! Dziękuję za pochylenie się nad wierszem. Zgrzytający wers w pierwotnym kształcie wyglądał zupełnie inaczej. Zdecydowałam się na zmianę, bo zależało mi na takim właśnie przekazie. Zaryzykowałam świadomie i teraz trudno byłoby mi zmieniać ponownie. Już tak pewnie pozostanie. Cieszy mnie, że mimo tego odbierasz wiersz pozytywnie. "Niebanalny" - wiele znaczy, dziękuję. kłaniam się z pozdrowieniem, in-h. :)
  9. Krysiu, bardzo dziękuję za refleksyjną wizytę. Każde Twoje dobre słowo o wierszu bardzo cieszy! kłaniam się z pozdrowieniem, in-h. :)
  10. Witam u siebie, Agnieszko! Cieszy mnie Twoja wizyta... i tyle pochwał, aż czuję się nieswojo! To bardzo miłe, że z takim upodobaniem czytasz moje rozmyślania. Jeśli wiersz "przemówił", to chyba spełnił swój cel - i to jest dla mnie "wisienka" ;) Dziękuję! najserdeczniej pozdrawiam, in-h. :)
  11. Odpozdrawiam równie serdecznie, Magdo, wdzięczna za czytanie. Uśmiecha myśl, że "z przyjemnością"! kłaniam się, in-h. :)
  12. Leno, tak właśnie jest - życie to ciągła droga, raz pod górę, innym razem "z górki". Pokora to piękna cecha, dla mnie - szczególnie ważna. Zwłaszcza, gdy róże nie sypią płatków pod nogi, lecz trzeba iść wśród cierni. (Bliższa jestem "byciu"). Dziękuję za "ładny", cieszę się, że wiersz skłonił do refleksji. pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
  13. Dyźku, bardzo mnie cieszy Twoje usatysfakcjonowanie! Dziękuję za zainteresowanie wierszem i tak budujący komentarz (również za plusa). kłaniam się z pozdrowieniem, in-humility. :)
  14. dla mnie największą zaletą wiersza jest zawsze to, że niby powiedziany "ot tak sobie", a zatrzymuje i zastanawia, a to niełatwe. tutaj się zatrzymałam i zadumałam, nad lekko wyrażoną myślą... ciekawe, obrazowe porównania. ładne alanogiczne ujęcia w kolejnych zwrotkach, etapach myślenia - życia. całe wypełnione jest refleksją, która z czasem przeradza się w życiową mądrość. bez puenty, bo to fragment historii, do miejsca, w którym z myśli rodzi się wiersz. czas zatrzymany również dla odbiorców... kłaniam się z pozdrowieniem, in-h. :)
  15. Babo, bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem, za Twoją refleksję i zawsze cenne uwagi. Pisząc, rozważałam właśnie takie dwa wersy w końcówce. Jestem za optymistyczną wersją, właśnie dlatego puenta brzmi tak, żeby zastanawiała... "zawsze" w pytaniu leży po stronie, którą poddaję w wątpliwość. Natomiast trzeci wers ostatniej zwrotki to porównanie do chwilowości i zmienności świata (życia) przyrody wokół... zmieniające się pory roku "bywają" i przemijają jak życie człowieka: czy chcesz w nim być czy bywać i jak chcesz? (zima i wiosna to tylko przykład). Troszkę już o tym napisałam Nowej, powyżej. Cieszy mnie, że wiersz skłonił do refleksji i że przyjemny w odbiorze :) kłaniam się z pozdrowieniem, in-h.
  16. złoto, to tylko słońce... zegary słoneczne tykają promieniami dwuznacznie...tykanie, to "tyk, tyk, tyk"... ale tknąć coś, to też dotknąć - wtedy, gdy na chwilę opadnie cię fala ciepła. dobrej nocy również! in-h :)
  17. Pięknie powiedziane, z jednej strony o przemijaniu, z drugiej o nienaruszalnej przez ząb czasu jedności. O trwaniu w dobru, do którego nieraz trzeba dochodzić drogą okreżną... bo wiemy, że nie zawsze mamy przed sobą tylko proste ścieżki. Zdarzają się skrzyżowania, z których, jeśli więź silna, zawsze wyjdzie się z powrotem na szerokie drogi. A skrzyżowane będą już tylko ramiona, jak sosna i buk... tak blisko. I nie trzeba pytać czemu :) Pozdrawiam serdecznie, Babo, kłaniam się, in-h.
  18. Za taki komentarz można tylko podziękować, Marku! :) Tak mnie cieszysz, że znów czytasz !!! kłaniam się wdzięcznie za "piękne". pozdrawiam z uśmiechem, in-h. :)
  19. o! znalazłam myśl, o której pisałam właśnie... i to w pierwszych dwóch wersach. miło czytać, że się zgadzamy, Haniu. ale się ciekawie złożyło :) a to tak... odpowiadając Twoim słowom... na dobrą godzinę słoneczne wskazówki tykają promień w promień metronomem chwili ze złota spełnieniem szczęścia dobrodusznie śmieją i milczą w zenicie na dobrą godzinę wszystkie żagle w pełni obierają kursy co dnia z każdą milą minie ta chwila za siedem cudów nie odpłaci dzieląc na drobne zegary Trzeba zabiegać o to, żeby być - w każdej chwili. Żeby nam czas nie dolewał gorzkiego. A nawet jeśli - to przecież i w tym gorzkim wiemy, ze przyjdzie kolejna wiosna. I będzie - jak my :) serdecznie pozdrawiam, Haniu! z podobaniem :) in-h.
  20. Nowo, zależy jak na to spojrzeć. Zdroworozsądkowo, tylko bywamy - tutaj, jak napisałaś, przelotem. Zastanawiam się jednak, czy w tym bywaniu (czasowym byciu) - jest się, czy się bywa (w domyśle: człowiekiem, sobą, niosącym i wyznającym jakąś wartość etc). I wydaje mi się, że w takim ujęciu, trzeba się starać być. Czyli w przelocie (bo tak trwamy) - być stale. Wokół nas zmienia się wszystko, lodowe sople topnieją, rzeki płyną i wysychają, raz jest nam trudniej (kamieniem pod górę), a innym razem idziemy w świetle. A w każdej z tych sytuacji życie zagaja... bywasz czy jesteś? Pozdrawiam serdecznie, bardzo wdzięczna za czytanie i refleksję. "Ciekawie poprowadzony" - to wielka pochwała, dziękuję! in-h. :)
  21. Lilko, wracając do Twoich powyższych słów, zgadzam się co do joty - w obydwóch kwestiach :) pozdrawiam serdecznie, in-h.
  22. zagadką - jak sople ginące w majowych łąkach, zmieniąjące się pory roku. nie chodzi o ślepy los, więc nigdy nie jest bezsensowne. każdy musi zabiegać, aby nie bywać jedynie. dziękuję za odwiedziny i ślad czytania, Rihtiku. serdeczności! in-h.
  23. zgadzam się - bardzo dziękuję za Twoje indywidualne poczytanie :) miło, że tu zajrzałeś! in-h.
  24. A nie :) nie szukaj kontekstu właściciela. wiadomo, kto nosi stułę. tutaj to jest atrybut, potrzebny mi do zbudowania tego, o czym pisałam wyżej. cały wiersz to zdziwienie i zadumanie..."bo widzisz..." - jest pewien wątek osobisty w zależności, o którą pytasz. zasadniczo jednak symbolika, którą się wspieram, nie ma naprowadzać na takie tory. inaczej mówiąc - czy mogę nie odkrywać wszystkich kart? pozwolisz? :) pozdrawiam, in-h.
  25. potraktuj to symbolicznie - podarta rozwiązuję to (wszelkie "to"), co miało trwać związane i święte (są też "święte racje"). jeśli jest taka przepaść, to trzeba mostu, żeby dalej być... albo bywać? życie jest zagadką, nigdy nie wiesz z czego tobie ten most wybuduje. pozdrawiam, in-h. p.s. dzięki, że czytasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...