tolekbanan

warsztatowo - twoje, ci - za dużo a, jakby były twoje. - wiadomo, że nie są, niepotrzebne IMHO

mam ochotę ogrzać peela:-) a tak poważnie:-) - to byłby bardzo poruszający wiersz, ale strasznie "krzyczy". weź za ogromny +, że nieczęsto używam słowa wiersz:-)

płomienie świec dziękczynne albo ulepione z prośby osmalają kostki liżą stopy królowej kraju w którym władza nadaje państwu numery 60035 ugniatam kolanem w walizce pomiędzy pętami suchej beskidzkiej a radością że Paweł chce żyć ciecia wywalili z roboty

"marszcząc brwi i podwijając za długie języki" marszcząc brwi podwijamy długie języki albo marszczymy brwi podwijając długie języki a końcówkę przemyśl i napisz jeszcze raz, taka moja sugestia

czytelnik bierze z tekstu tyle ile chce i czyta jak chce, na to, na szczęście nie mam żadnego wpływu

tyle z tego zrozumiałam, że losem ludzkości jest plażowanie:-) po orgiach i piwie pewno człowiek się słania, ale czy powinien?;-)

A mnie szminka na szklance pachnie Maanamem:-)

Azrael A - to dobrze:-)

zrezygnować z inwersji na rzecz wewnętrznych rymów... może być ciekawie, nawet dla samej zabawy

Alex - ręka mi drżała, kiedy pisałam duże litery:-) jeżeli chodzi o jeśli, to żadne słowo jakoś nie wyglądało tu odpowiednio

gdybyś Ty chociaż wiatrom kazał wiać siać i żąć w ugorze mógłbyś ze światem się dogadać jeśli zapomniałby o głodzie prawdopodobnie jeden umysł wzorem na zdrowie oświecony zgiąłby kolana osób dumnych ale to Ciebie nie obchodzi a może jeśli arsenały wyczyścisz z ostrej amunicji to zamiast przekleństw starej wiary usłyszysz śmiechy dzieci gdybyś Ty chociaż swoje sługi (tu w język się ugryzłam) ubierał jak zwyczajnych ludzi może i ja bym przyszła

co do rymów, to nie są przypadkowe co do końcówki - dzięki:-) poprawiłam

Uśmiechnęło mnie to, a to miłe uczucie z rana:-)

zwykła szuflada zegarem być chciała wylazła z mebla zakurzona cała i zatykała tik tak nad Wisłą wyszło nieczysto zegar pokazał zgięty dziób pingwina spadło wahadło i zrzedła jej mina nie naśladujcie szuflad drogie dziatki lepiej jest nosić zawsze własne szmatki czy jakoś tak:-) odgrzewany temat, ale fajny pomysł:-) chyba warto nad tym popracować

eh... gdyby poezja powstawała z zamiany jaskółki na drozda:-)

dobrzy twórcy często korzystają z pornografii, dobre prostytutki z poezji:-)

przeczytałam z przyjemnością, chociaż jak na mój gust za dużo przymiotników

uszczypnąłeś mnie w tyłek taką pieszczotę ona chętnie by przyjęła dostała kwiaty w nich list za którym tęskniłam nie dostrzegasz w mych oczach co w kobiecie najświętsze w jej oddechu nie czujesz co oddałaby chętnie myląc się codziennie budzisz zniechęcenie obojętnym się staje twoje niespełnienie

i weż pod uwagę, że człowiek, który słucha pochlebców, to ma już z równi pochyłej:-)

sorki Grażynko, ale pisałaś już coś co miało sens, to że 100000000000000000 dziewic traci coś tam łońskiego roku, to nie jest temat, Napisz o tym, że jedna zrobiła to w jakiś specyficzny sposób, i daj pokój jabłonkom, bo będę koszkowały 5 zeta:-)

ło matko, a ja wolę inne twoje iwersze:-)

a spróbuj inaczej:-) skoro już musisz po babsku (tzn, z uczuć strony i nie myślę, że jest w tym coś złego:-)) sypię lubczyk do rosołu mówią... że ma smak magi (i):-)

spróbuj zamienić patos na tekst i to co tak mocno krzyczy w duszy na proste słowa, w uczuciach jak Twoje, zawsze jest potencjał 3maj się:-)

ciągle z wielkim szacunkiem dla Jacka, który ciągle tu jest i któremu się chce podnosić wartość tej strony:-)

mogę cię zabrać nad Tamizę gdzie czas przepływa przez tętnice i huczy jak Niagara plącząc przeszłość z przyszłością w teraźniejszej chwili mogę cię zabrać jeśli zrezygnujesz z pęt dyscypliny narzuconych rano wolisz pamiętać że tam byłeś zaczerpnąć wody tu gdzie wszystko jak nasze ciała umownie niedoskonałe nawet jeżeli siłę twórczą nazwiesz złością uwierzę