Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leokadia_Koryncka

Użytkownicy
  • Postów

    1 398
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Leokadia_Koryncka

  1. a były... oby nie wróciły, a kto wie? Magu, tekst jest w tomiku, upraszam o cierpliwość. buziak, i serdecznie... Leo.
  2. Rozumiem, każdy ma swoją... siekiery i piwo też poezja. Każdemu co innego, a mnie trudno określić, zdefiniować, co jest, a co nie - poezją. Dziękuję za szacunek, i trafnie o przyjemności z czytania. Pozdrawiam... Leo
  3. ...tym bardziej, że nie Twój... cieszę, że coś wybrałeś:)) dzięki Jacku! pozdrawiam, Leo
  4. Nato; rzeczywiście o dziewczęciu, a czy po dziewczęcemu? Dzięki za czytanie, i ciepło o wierszu. Serdecznie - Leo.
  5. Aniu; ciszę się, że nadal urokliwie, bo co nieco uszczupliłam:)) Dziękuję za czytanie i ciepło o wierszu:) Serdecznie, Leo.
  6. Kaliope; pięknie zobrazowałaś myśli między wersami. Ostatnie wersy odczytałaś bezbłędnie. To ja dziękuję za możliwość dania Tobie małej chwili dla tych refleksji. Za rozbudowany, konstruktywny komentarz. Serdecznie, Leo.
  7. Powim tak: boćki znikły z gniozdecek, a cy one juz do ciepłych, tegło nie wim. Dobrze godos, byle do następny wiosnecki, to i w dziecka pewnie obrodzi:)) Dzięki za poczytanie, i pagorki. Pozdrawiam:) a za mało pochwaliłem ..więc pochwa ii miłej nocki w oczarowaniu otoczenia tych pagórków:))) Dowcipniś z Ciebie, ale żarty nie grzechem:) Dzięki i pozdrawiam... Leo.
  8. Starałam Graziu, wyszło jak wyszło. Pogoda wpływa niekorzystnie, więc trzeba czymś nastrój podreperować. Dzięki śliczne:)) Cieplutko, Leo.
  9. pewnikiem możesz, tu nima pań, panów, tu nad podziały, nie to, co wyżej o dwa schodki. Tytuł mylnie odczytałam, jom półgorolka:) O mamciu, łon i jescek nie widzioł, a już ii wiersycki wypisuje...:)) Marzenia się spełniają - tym bardziej powodzenia! Leo.
  10. Mag; ta łąka dawna, jak kobierzec na osnowie promienia złotej nici. Miło, że wspomnienie przywołała. Dziękuję pięknie*** Cieplutko, Leo.
  11. Aż tak? Miło mi... Tylko nie odlataj...:) Poważnie - Dziękuję za zatrzymanie... Ciepło o wierszu. Pozdrawiam, Leo.
  12. Anno; czasem trzeba przyprawić życie o smak, byle zachować umiar, i tu alternatywa w sam raz. Serdecznie, Leo.
  13. Tyż mi ten "sekator" jakoś tak, ale skoro wytłumaczył:) Powim tak: utonął na amen, i niech się darzy:)) Pozdrawiam, Leo.
  14. Widzę, skoszę to i owo. Jak zawsze - dbasz o estetykę, za co serdecznie i podobaś:)) Serdecznie, Leo.
  15. Właściwe odczytanie wiersza, i szczególnie w ostatniej. Jesień siedzi na progu, a peelka pozwala się jej wplatać w warkocz melancholii. I jeszcze z innych powodów... wiadomo... Warsztat potrzebny, jak można zauważyć... za co zazwyczaj jestem wdzięczna. Dziękuję za konkretnie, przychylnie... Ciepło, Leo.
  16. Powim tak: boćki znikły z gniozdecek, a cy one juz do ciepłych, tegło nie wim. Dobrze godos, byle do następny wiosnecki, to i w dziecka pewnie obrodzi:)) Dzięki za poczytanie, i pagorki. Pozdrawiam:)
  17. Wald; pięciolinie - metafora wzgórz rodzimych, które w liczbie pięciu okalają dolinę, gdzie dom rodzinny. ... zadowolona, dziś przeczytała i nawet uśmiechnęła... Dziękuję za poczytanie i pozytywnie o wierszu. Serdecznie, Leo.
  18. Eunice; dzięki za poczytanie, ładnie i po mojemu - jest po mojemu. Chcieć można, tylko z umiarem:)) Serdeczności, Leo.
  19. na zmokłych łąkach wiatr pociesza siwe topole ostatnie kopy siana śnią o lecie gniazda bocianie puste żal w nich mieszka rzeka wstążką odbita z błękitu nie pamięta wczorajszej powodzi tylko wierzby załamują ręce nad przyszłością badyle ziół zdumione mądrością nasion rój jabłek osiadł zmęczone jabłonie świerszcze grają dla nich symfonie podziwu grzeją się pagórki w słońcu przed słotną jesienią w dolinie samochody wyprzedzają myśl starsi ludzie przed domami z rękami założonymi niedzielnie gawędząc wiedzą swoje
  20. Witaj Aniu, niezawodna jak zawsze. Tak, dojrzałam usterki, nie wiem czy dojrzałam do czegoś większego, raczej nie piszę tasiemcowych tekstów. Może po ogarnięciu spraw rodzinnych, przymierzę się do rozbudowania na bazie tych, co już są. Dziękuję za czytanie, wskazanie usterek, i chęć powrotu. Serdeczności, Leo.
  21. Cenię komentarze rozbudowane, dające możliwość powtórnego spojrzenia na tekst. Cenię pokazanie Autorowi niedoskonałości, bowiem nikt tak, jak dobry prozaik, nie jest w stanie wychwycić różnego rodzaju usterek. Oczywiście - "Staromiejska". Dziękuję za poczytanie z humorem:)) Przyjaźnie, Leo.
  22. Aniu; cudnie pachnie z Twojego wiersza! Niby codzienność, a potrafiłaś powonieniem rozpachnić każdy zakamarek. Czyżby już Zuzia? Cieplutko, Leo.
  23. Jestem po dwukrotnej lekturze tego tekstu, książkowej i tej tu. Opowiadanie pod każdym względem interesujące. Świetny warsztat, ba, mało powiedziane... Autor przedstawia człowieka(chorego), który porządkuje swoje spostrzeżenia, robi to w sposób perfekcyjny, a jego uczucia, odczucia, postrzeganie otoczenia, są zdrowsze niż u wielu zdrowych. Poza tym, nigdy dotąd nie czytałam niczego, z tak cudownie rozbudowanymi zdaniami. Szkoda, że tak mało czytelników zagląda na prozę dla "wprawnych", nie wiedzą co tracą. Będę wracać... Serdecznie, Leo.
  24. Jestem zauroczona obrazem miasta jeszcze w półśnie, a ostania strofa, ostatni wers - Cudko! Na wsi, wszystko jeszcze wcześniej... z wiadomych względów. Ukradłam:)) Cieplutko, Leo.
  25. klubo; inwersji jest w sam raz, są zamierzone. Dziękuję za czytanie, o to przede wszystkim chodzi, i za opinię. Pozdrawiam, Leo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...