Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jaro Sław

Użytkownicy
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaro Sław

  1. "Zabawy z powtórzeniami" nawiązuja do pewnej tradycji literackiej.... mają też swoje odniesienie sonalne.... Jak kto patrzy na treść, to może je sobie szybko pominąć...... Każdy-świat-z-osobna - to jednak pojedyncza..... Każdy lotnik to zalotnik - nie pij z nim bruderszaftu... każdy element zbioru X jest.... a to tam a'propos matematyki.... wersja beta to wersja beta, nigdy nie wiadomo czy stanie sie ostateczna, a przy pewnej ilości bugów, to ręce opadają (zwłaszcza jak po poprawieniu jednego elemntu sypie sie coś, co do tej pory działało dobrze) i można się zniechęcić. mam tu taką jedną na kompie, tyle, że się nie poddaję Dyptyk, zasadniczo widać, z tym, że teraz, kiedy taką małą rolę przywiązuje się do formy taka wskazówka sama w sobie jest pewnego rodzaju manifestem, i o czymś uprzedza (np; nie czytaj mnie jak rozmażoną refleksję nadwrażliwca) Z neologizmami jak z przyprawami - szkachetne wyjątki (Lechonie, Leśmiany czy Młodożeńcy)w ty temacie, to jednak wyjątki.... poza tym dopisuję się do Pana poety. ;o)
  2. Jaro Sław

    lale

    spróbuj rozdzielić część rymowaną od nie rymowanej (w dwie zwrotki), może to zauważą i przestaną się czepiać: część rymowana podkreśla dynamiczność opisu - potem jest refleksja. I mnie konstrukcyjnie się to podoba, jest to jakaś twórcza inowacja... Gwiazdy mogą spadać z wysoka, mogą spadać z półki, mogą spadać z nieba i ze szkieletu Demiurga, tu mnie się kojarzą. że peel musiał podnieść głowę aby na nie spojrzeć... coraz bliżej z bliska: powtórzenia służą dynamice, tutaj nie wprost, ale poprawnie w tej funkcji użyte. Taka m.in ich hermeneutyczna rola :o) Zestawienie opisu z obrazem lali z suką - dla mnie nawet, świadczy o umiejętności metaforycznego kojarzenia obrazów.... I tyle, ja bym się tego nie wstydził, można zamieścić między innymi utworami, jeśli takie będą.
  3. A niech mają klonów ile chcą, byle mieli coś do powiedzenia..... ;o)
  4. Husyci, też sobie tam używali, stąd pewnie i wątek religijny.... ;o) Jeździłem linią kolejową przez Prudnik często, do niejakiego Otmuchowa, dalej piechotą... :o)
  5. Tomasz, to warsztat i gwiazdka robocza.. tak mniemam. :o) i ta jakoś szerzej refkeksyjnie w tej wersji.. ;o)
  6. Spokojnie, wszystko ma swój rytm, nie masz wpływu na poziom, chyba, że starasz się polemizować, dodać coś od siebie, to w sumie niewiele.... W sumie taki jest urok różnej maści forumów otwartych. Te zamknięte kończą się chyba szybciej, tu jest nadzieja, że za jakiś czas się zmieni w przeciwnym kierunku. Ja zaglądam, jak mnie coś ciekawi, jak mam czas - a zbiorowisko o charakterze społecznym żyje własnym, nieprzewidywalnym życiem. ja bym aż tak radykalnie nie postępował. Szkoda by było w szerszym kontekście.......
  7. Ano, przestrzeń sprzyja rozmyślaniu..... Wracając do wiersza - dobrze to opisuje, choć do starości wiele brakuje, to te ściany w sumie zostaną, te czy inne do starości, jakkolwiek dom to ludzie, to i te ściany coś warte, skoro w nich swojsko.... zresztą w pierwszym widzie, to budowanie na starość, to przeczytałem jako zapobiegliwość, a nie budowanie w późnym wieku.
  8. Jaro Sław

    ****

    Wiary? Pan żartuje, prawda? Pomnij na Goedla, nie żartuję, tylko mówię o prawdziwej matematyce..... matematyk też człowiek, wierzyć może, choć powinien też od czasu do czasu coś udowodnić, tym się różni od poety i tym, że wyobraźnię też powinien mieć (i zwykle ma) większą.... Bogdanie: wielu się zżyma, ile można jeszcze pisać o róży, fijołkach i aniołkach, a ja powiem ,że takich pewnych części ciała płynów i materii fizjologicznej (vicino anus et rectum), tudzież pewnych czynności tej natury jest jeszcze mniej. I skoro pierwszy poeta co coś o róży napisał, to reszta to tylko plagiaty, to ja już jestem w stanie uznać i Bursy szczyny i tego Bukowskiego, jako oryginałów, ale ileż można, toż wykorzystywanie owej materii to plagiat gorszy jak te fijołki i aniołki, nic odkrywczego. Wracając do matematyki i Goedla - Herbert, co z miłą atencja skonstatowałem, postanowił świadomie inspiracji do poezji szukać poza poezją. To nie jest głupi pomysł. Ileż można wugaryzmy eksploatować. :o)
  9. Jaro Sław

    ****

    Co do wiary w aksjomaty - Pomnij na Goedla, matematyka to system otwarty, a prawdopodobieństwo opiera się na definicji zapętlonej.... Stąd ten dyskretny urok probabilistyki.....
  10. Mieszczuch z ciebie mój drogi, niektórzy muszą budować, bo ani komunalka, ani DPS-y, ani deweloperzy nawet nie stawiają, i wcale kasy nie mają, ot jakoś wiążą koniec z końcem.... Byle ziemia była... :o) Właśnie wróciłem z rodzinnej schedy - odrolnili, wokół działki budowlane z domeczkami cacuszkami i eleganckie ogródeczki, grunty najdroższe w mieście, a ja sobie z rękami w kieszeni, spokojnie na caaałym hektarze, domek wystawiony aby tylko, takie skromne letnisko, ale ja panisko - a oni bogacze każdy na piędzi ziemi... :o)
  11. Jaro Sław

    ****

    zaczęło się ciekawie, a skończyło ...sromotą.
  12. Ha, jak się ma coś do powiedzenia, to się ma. Jarowi się podoba. :o)
  13. Zmieniłem i dodałem, właściwie to te ostatnie dwa wersy były wcześniej, ale się nie skopiowały, teraz to zauważyłem, jak sobie przeglądałem tekst, aby go poprawić. :o)
  14. Stara bajka historii - walić w schemat schematem.... Nil novi sub sole, historia kołem się toczy, jako owocem ignorancji... Niech ci będzie "mój schemat", bo trzeba sie naprawdę namęczyc, aby się ze schematu wygrzebać, i to nie robi się zapałem lecz wiedzą.... Podobnie i ateistą, może byc człowiek, który wie co to jest wiara... W przeciwnym razie wierzy - bezwiednie.... (i nieświadomie, co gorzej) bezschemat to wielkie nic, po odrzuceniu wszyskich trećci, które dopiero wtedy napełnia się treścią.... w tedy "patrzysz w lustro" i juz wiesz, że wolnośc od schematu, to umiejętnośc poruszania się z jednego w drugi, tak abyś to ty był panem,tego co czynisz, a choćby nawet schematycznie. zatem mam swój schemat, jako schemat schematów i idę na kawkę.... Pozdrawiam.
  15. A masz rację z ty ostatnim..... rzeczywiście..... pomyślę i coś wstawię, bo to ważne... :o) Poza ty właśnie chodzi o to ..nic...
  16. Wszystko było, pełny schemat. piszecie schemat zbuntowanego młodego i niedoświadczonego, który uważa, że parę nieśmiałych doświadceń predystynuje go do wiedzy o wszystkim... takich są tabuny................ i tacy właśnie są straasznie schematyczni, i zero oryginalności... Stada bezmyślnych z jakimś tam zacięciem poetyckim, czasem nawet z iskrą talentu, tracą to wszystko pisząc jak gówniarze, gówniarską poezję dla przęcietniaków, łykających gówniarską poetykę i gówniarskie chwyty, w szponach schematu. Gotowy schemat na życie - pozdrawiam, ale nie zazdroszczę.... :o)
  17. co mają skóra, elektrony z narkotykami? zbyt proste skojarzenie od "trawa", zbyt proste, reszta ciekawa.
  18. Kombinuj, kombinuj.... te dialogi, to było tak bardziej ogólnie, osobiście bym optował za taka anaforą :kasiu To, że metafora to rozumiem tak, że to niby jest o Kasi ale bardziej o tobie, ale to taki instynkt i oczywiście moge się mylić.... Wiersz jest metaforą w szerszym tego słowa znaczeniu i na pewno jeszcze się spotkasz z akademicką dyskusją na ten temat, na trym i innym forum nie raz. Dla mnie, nawet tekst epicki, jak np. wiekszość tekstów Miłosza jest metaforyczny, bo w którejś warstwie odnosi się do tła historycznego i znaczeń mu nadanych w kontekście społecznego odbioru tych wydarzeń, i to niby epickie "poeta pamięta, możesz go zabić, narodzi się nowy" (przykładowo) jest metaforą każdego uwikłanego w proces historyczny, z określonymi ideami. Herbert w podobnych tekstach pisząc niby epicko - prowadzi metaforę - teraźniejszości i wydarzeń przykładowo z historii starożytnej. Albo Cogito - sytuację egzystencjalno-historyczną do podstawowych pytań (i odpowiedzi) filozoficznych, metaforycznie, bo przeceż filozofia nie odpowiada na wiele z tych pytań kategorialnie, czyli nie w odniesieniu do konkretnych sytuacji (lecz na pewnym stopniu uogólnienia czy abstrakcji). W ten sposób buduje się dość złożona i metafora na pozomie pełnych sensów, a nie słów czy wyrażeń. Wiersz jest metaforą sam w sobie. Jesli chcesz uwypuklić ten osobisty stosunek to po prostu można dać tytuł "metafora". zycie jest wierszem, Kasia jest wierszem, wiersz jest metafora, to jeden z mozliwych ciągów skojarzeń.... Ja stronię od niepotrzebnych udziwnień, takie moje wyczucie, i coś w tym jest, że przy początkach pisania wielu idzie w tę stronę, bez głębszego uzasadnienia. Na koniec - w momencie publikacji (choćby takiej internetowej) wiersz "odrywa" się niejako od autora i jego osobistych skojarzeń i intencji, zaczyna żyć własnym życiem i intencjami, skojarzeniami i społecznym odniesieniem odbiorcy (odbiorców, krytyków itp). I choć można powiedzieć, że dobry pisarz pisze tak jakby pisał dla siebie, ale właśnie dlatego, ze posiada jakąś wizję i jakieś unikalne doświadczenie kultury. Kiedy nie jest się kimś "z tych wielkich" (jak ja i ty) to trzeba uważać, aby w tym indywidualym podejściu nie przesadzić, co i mnie się przesadzić przecież zdarza. I tu jest miejsce na ryzyko i na decyzję (twórczą): "udziwniać" czy nie "udziwniać", oto jest pytanie. Ja proponuję formę prostszą i klasyczniejszą, ktoś preferuje awangardę. na ostateczną decyzję jest jeszcze czas. A teraz można się zastanowić, aby pewne środki stosować nieco bardziej świadomie.... Poza tym, ja też się uczę, choć mam już pewną wizję opartą na tym co wiem o hermeneutyce.... Dotykasz w wierszu sprawy fundametalnej: życia i śmierci, i postawy życiowej zaobserwowanej u młodych współczesnych. To samo w sobie jest ciekawym odniesieniem. Jest jeszcze konstrukcja i jest pomysł jak to opisac, aby było ciekawe w odbiorze. Z klasycznego pulktu widzenia - wystarczy.... Na koniec broniąc jeszcze owej "Kasi" (a może być i tak jak jest), to taki sens nazwałbym "typicznym" wprowadzając konkretna postać (rzeczywistą, czy choćby literacko urzeczywistnioną na potrzeby wiersza) stawiasz ją jako przedstawicielkę, właśnie pewien "typ" pewnej grupy społecznej, może nawet dużej części generacji czy pokolenia. I jako takie jest to wystarczająco ogólne. Związek jest związkiem sytuacji, tutaj: podobieństwa postawy życiowej. Pozdrawiam.
  19. tak sobie czytam o teorii literatury - coś jest w tych dziełach i dziełkach, które poruszają tematy fundamentalne, w tym konkretnym przypadku parę ciekawych spostrzeżeń - ma właśnie takie odniesienie.
  20. Tak jeszcze drobiazg ostatnia zwrotka - albo można by zrezygnować z formy trwającej na rzecz pierwszej osoby, albo potraktować jako zdanie i połączyć z orzeczeniem poprzedniego wersu. Jest to problem techniczny, przy takiej refleksyjnej formie.
  21. późnym wieczorem czy może wczesnym rankiem przemierzam puste korytarze własnej świadomości czasem mignie cień za rogiem zapatrzony ścigam go od miesięcy bezustannie wracając do punktu wyjścia gdy znów znika o określonej porze lub sam nie nadążając cofam się oczy wlepione w nasycone barwą obrazy odrywam od punktu zaczepienia by znaleźć pretekst do poszerzenia palety o kolory lata dotychczas w odcieniach szarości przebieram źdźbła trawy smętnie kołysane wiatrem w popołudniowym słońcu rozgrzewam skostniałe palce gotując się do zadośćuczynienia bliskiemu ciału i duszy zastanawiając się z uporem czy to gra złudzenie czy rzeczywistość Po pierwsze:po co pytajnik, szukasz jakiegoś potwierdzenia, czy to raczej ty jako poeta chcesz coś powiedzieć. Ja bym tam wola, abyś miał coś do powiedzenia - więc po co pytajnik :o) czasem mignie cień za rogiem zapatrzony - jeśli cień jest zapatrzony, to można napisać w co, czy na co jest zapatrzony, albo sobie darować, bo nie jest jasne czy cień, czy podmiot liryczny jest zapatrzony - i wychodzi niezręcznie by znaleźć pretekst do poszerzenia palety o kolory lata dotychczas w odcieniach szarości Za dużo do powiedzenia, klinicznie schizofrenicy tak mówią, ale cały wiersz raczej nie jest utrzymany w manierze stylizacji na mowę psychicznie zaburzoną, więc znowu raczej wgląda na niezręczność. Trzeba się zastanowić co właściwie chce się powiedzieć, i zrezygnować z powtórzeń i uzupełnień logicznych. jeśli chcesz poszerzyć paletę, to wiadomo, ze pierwotnie była uboższa, a że aż do szarości - to mało istotne. a jak już to "poszerzyć... poza odcienie szarości, np.... Poza tym wierszyk ciekawy, bo inaczej bym się nie rozpisywał. a czy ciąć czy pisać szeroko - to zależy od stylu, jakiś sobie znajdziesz... własny... pozdrawiam
  22. Zabawy hermeneutyczne..... takie zabawy są chwalone u uznanych poetów, co mają nazwisko (prawdziwe, nie na orgu), u mniej znanych są krytykowane, ale ja je lubię..... Szkoda Ajschylosa.
  23. no... coraz lepiej.... fajno czasem coś ciekawego poczytać... Pozdrawiam (co do powtórzeń, zdecyduj sama, ja tam uważam, że użyte świadomie, to przecież jeden z najstarszych zabiegów stylistycznych w poezji).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...