Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jaro Sław

Użytkownicy
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaro Sław

  1. Wszystko można, bo jest opublikowany.... A odnośnie starożytności i średniowiecza, polecam książki niejakiego Pawła Rochali, parę się ukazało w jednym z cyklów Bellony. Gość jest strażakiem i historykiem hobbystą, ale pisze w dość ciekawy sposób, ze swadą i humorem, w sam raz dla młodzieży, a i oczytany jest. Może czasem przesadza i pisze zbyt beletrystycznie, ale dla niefachowego czytelnika, będzie to raczej zaletą niż wadą, przecież jest to nurt popularnonaukowy.....
  2. ale w rytmie ważne jest rozłożenie głosek długich i krótkich akcentowancyh zgranie sylab i takich tam średniówek... margerytki rumiankowe - akcenty na krótkie wraz ze mną ... nurzają na długie... Margerytki rumiankowe, słoneczne śmieszki łąkowe, wdzięcznie ze mną się nurzają splatając z błękitem ziemię ale nawet jak już rytm wygładzimy, to przeciez to takie jakieśmimo wszystko dziecinne i banalne wychodzi... a tu zaraz poważna myśl i głębokie, dojrzałe przeżycie: nie ma ciebie…. Tak jak maki cicha kłaniam się barwami przed światem, który mnie wydał, za ile? srebrni, srebrzy się rosa …. Pokora na horyzoncie linią zagięta ku ziemi, nie prosi, nie pyta, w samotności wypatruje okrętu co przerwie ciszy prostą… odpłynął bez słowa… nie wygram z ciszą… niepokorna? nie - jestem człowiekiem rozumię zasadę kontrastowania, ale trzebaby jednak głębiej popracować, aby to nie był kontrast głębi z naiwnym fajerwerkiem... Ach i tak mi się kojarzy - świat wydawał ileśtam razy, może sie zastanów, może świt peelke wydał.... (chyba się od kogoś zaraziłem ale źle nie radzę) a te srebniki świetne...
  3. no to masz dwa i od przybytku chyba nic cię nie boli? Acha, chyba ten pierwszy dodałem do ulubionych, i który tam teraz mam? Nieważne, pozdrawiam.....
  4. Margerytki rumiankowe, słoneczne uśmieszki łąkowe, wdzięcznie wraz ze mną w niebie się nurzają splatając z błękitem ziemię albo ma tu być wyrazisty rytm tatatatatatatata, albo trzeba przekonstruować tak, aby nie wpadało w dziarską rytmikę bo rytm biegnie tu nieporadnie a nachalnie, do tego rytmike podkreśla rym (asonans) niebie ziemię "Normalnie i pięknie" powraca melodią niewiary, nie dogoni cię mój sen boś z milczenia utkany…. tu podobnie i rytm (nie będę go opisywał, bo nie jest prosty ale jest) i niewiary - utkany.... może by wystarszyło " bo jesteś utkany z milczenia" albo "Bo jesteś z milczenia utkany" albo jeszcze inaczej, bo ten rytm tu jest taki "na skróty" i kuleje... Tak jak maki cicha kłaniam się barwami przed światem, który mnie wydał, za ile? tu rytm jest, ale pięknie "złamany"... Generalnie może to być piękny wiersz, tylko trzeba rozwiazać ciekawie tą rytmikę na początku... Generalnie raczej lubię i piszę wiersze rytmiczne i coś okołosylabbotonniczne, bo to taka pomłodopolska maniera, całkiem niesprawiedliwie tu czasem prześladowana, ale rytm ma być taki bardziej "symfoniczny" niż "piosenkowy".... Pozdrawiam.... Acha i może zamiast cudzysłowiu kurysywa?
  5. Czy są takie identyczne? jest jeszcz rym i specyficzna konstrukcja. Forma dopuszczalna, tu nie liczy się liryczna stylistyka tylko podtekst przekazu. tu cytuję kogoś tam..... Postanowiłem wrócić na dwór cesarza jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru i łagodnymi rządami chorowitych nepotów gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się będę bił brawo odmierzoną porcją uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie nie dadzą mi za to złotego łańcucha ten żelazny wystarczy postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze nie mogę żyć wśród winnic wszystko tu nie moje drzewa są bez korzeni domy bez fundamentów deszcz szklany kwiaty pachną woskiem o puste niebo kołacze suchy obłok więc wrócę pojutrze w każdym razie wrócę trzeba będzie na nowo ułożyć się z twarzą z dolną wargą aby umiała powściągnąć pogardę z oczami aby były idealnie puste i z nieszczęsnymi podbródkiem zającem mej twarzy który drży gdy wchodzi dowódca gwardii jednego jestem pewien wina z nim pić nie będę kiedy zbliży swój kubek spuszczę oczy i będę udawał że z zębów wyciągam resztki jedzenia cesarz zresztą lubi odwagę cywilną do pewnych granic do pewnych rozsądnych granic to w gruncie rzeczy człowiek tak jak wszyscy i już bardzo zmęczony sztuczkami z trucizną nie może pić do syta nieustanne szachy ten lewy kielich dla Druzjusza w prawym umoczyć wargi potem pić tylko wodę nie spuszczać oka z Tacyta wyjść do ogrodu i wrócić gdy już wyniosą ciało Postanowiłem wrócić na dwór cesarza mam naprawdę nadzieję że jakoś to się ułoży no cóż taka maniera, wszystko wina klasyków i naszego specyficznego języka....
  6. Warus z czterema legionami został wciągnięty w Lesie Teutoburskim w dość ciekąwą pułapkę, udawawał się godzic Germańskie plemiona, które specjalnie udawały waśń, został otoczony przez nie i dwa inne, a jeszcze inne plemiona sprawiały wrażenie niespokojnych, zgodnie z klasyczną dla sztuki wojennej zasadą ekonomii sił i swobody manewru.... Kiedy koluma w szyku ubezpieczonym została zatakowana przez Germanów, Warus zaproponował im sąd celem rozstrzygnięcia sporu, o tym jak zareagowali Germanie, historia szczegółowo nie mówi. W kilkudniowej bitwie zniszczono 4 legiony i zabito towarzyszących wojsku cywili i urzędników, Warus popełnił samobójstwo, nieliczni pojedynczy Rzymianie ocaleli uciekając przez bagna. Miejsce bitwy jest teraz dość rozległym rezerwatem archeologicznym..... P.S. wszelkie interpretacje dotyczące bieżącej sytuacji polityczne są nieadekwatne i nieusprawiedliwione. Osobiście i tak uważam, że Tusk jest jeszcze bardziej mdły, niewyrazisty i naiwny niż oba Kaczory razem wzięte..... choć przyznam, że tam gdzie polityka, tam coraz mniej i prawa i tego drugiego....... o czym juz w kolejnej epoce przekonuję się na własnej skórze..... ;o)
  7. Soczysta żywiczność pni umknęła klasykom Kiedy Publius Quinctilius Varus maszerował W pułapkę zastawiona przez Arminiusza Podobnie Germanie nie docenili geniuszu wynalazku prawa I przewodu sądowego Kiedy odrzucili propozycję zawiązania prowizorycznego trybunału Zamiast wątpliwej dla Rzymian przyjemności Wzajemnego wyrzynania się w tradycyjnym boju Przy użyciu narzędzi do kłucia cięcia i podrzynania Choć niewątpliwie organizacja i postęp w dziedzinie Wojskowości nie pozwolił pokonać Rzymian w pierwszym starciu To w ostatecznym rozwiązaniu Germanie odpłacili Za upokorzenia jakim były dla nich sukcesy Rzymskiego sądownictwa i adwokatury W wilgotnej ściółce i podmokłej glebie puszczy O niewątpliwym uroku jeszcze raz pogrzebano Odczucie będące udziałem prostych i nieskomplikowanych Społeczeństw Że prawo ma się nijak do poczucia honoru i Sprawiedliwości
  8. no dobra, ale ten cały, mądry i ciekawy wywód Kaliny, nijak się nie ma do tekstu, tego w tekście nie ma, to jest zaledwie jeden wers: "ja Kain zabiłem Abla ja Abel" a w reszcie narracja przewija się z refleksją i robi się bałagan bo ani to teatrum, ani midrasz, ani analiza psychologiczna..... Proponuję przepracować i ustalić o czym to tak naprawdę. Do tekstu przytoczonego prez Sokratexa dorzucę zakończenie Pieśni o moim Chrystusie: Takie było twoje ukrzyzowanie, Panie ,choć na pewno odbyło sie ono inaczej, niż to opisałem swoim (..) piórem.. ale jest między nami rzecz(...) gdybym żył wtedy w Jerozolimie (..) na pewno wołałbym "krew jego na nas i na syny nasze", i wróćiłbym potem do domu, niosąć twoją szatę, której jakość badałbym balcami (...) dlatego przebacz mi tę bolesną możliwość dlatego przebacz mi tę bolesna (koneczność?) (,,,) tę jeszcze jedną przyczynę twojej śmierci tę przyczyna o którrej ewangeliści nie piszą tę przyczyną o której ewangeliści milczą przebacz mi panie grzech niepopełniony... Cytuję to co mi zostało w pamięci, bo całość i duże fragmety reszty tego utworu kiedyś potrafiłem cytować, ale to jakieś 20 lat temu..... Ale tu jest konkretna konstrukcja, która zmierza do bardzo konkretnej myśli... W omamawianym wierszu jest dużo dobrego materiału i warsztatu, ale brakuje jasnej myśli przewodniej..... A sama historia niesie duży ładunek możliwości...
  9. Coś z tym systemem, to chyba przejedzone.... Pozostałość - dobre.....
  10. Mam wrażenie, że ktoś (pewnie inteligentny) bawi sie w zabawę: będę pisał kiczowate wiersze i rozpływał się nad kiczowatymi utworkami..... I to mi zakłada na sarkastyczną obłudę...... tylko czemu moim kosztem ;o)
  11. jeśli jest to paszkwil czy satyra na błogoludowo rewolucyjne odezwy, o czym by skazywał tytuł, to tak, ale czekam na coś twojowłasnego.... pozdrawiam.
  12. Cóż to jest wolność? [kolejny Piłat odkrył swoją prozę] albo - kwestję.... coś koło tego... A takie zakończenie? Pozdrawiam ;o)
  13. Poglądów na miłość możńa mieć wiele... w którym zbliżamy się do prawdy?
  14. Monument ou burdell parisienne? Frappe? Zadziwiony w burdel..... Biorę do powiedzonek, powinno brzmieć ciekawie w jakiejś wiązance okolicznościowej.... ;o)
  15. Jeśli to o konkursie piękności, to mam o nich jeszcze gorsze zdanie.... a wiersz się broni, jeśli to tak natury ogólnej, to w ogólnym zarysie pewnie tak bywa z pewnym rodzajem kobiet.... ale póki co skutecznie takich unikam....
  16. A ja sie troche odłączę od reszty: dalej nie wiem, dlaczego Kain zabiła Abla, i nawet nie chodzi o to, że nie rozumiem biblijnej przypowieści, choć znam i rysy talmudyczne i wątki katolickich kazań na ten temat, poza tym, że jest to archetyp zabójstwa, dalej nie kumam tej czaczy (poza znakiem Kaina, ale to inna bajka) I ten utwór, poprawny formalnie, dalej mi nic w temat nie wnosi.... Nie widzę dramatu, napięcia, ani retrospekcji ani analizy. Taka laurka do obrazka.... Może w ten sposób znowu zabijam Abla, ale czegoś z zakresu głębszego sensu mi brakuje.... ;o)
  17. Boję się – nie Boi się wyspa, którą jestem Że nie opaszesz nią swoich bioder A dłonie nie popłyną gładką kibicią Ku chmurom piersi Zielonymi gałązkami ku niebu Szukam cię – nie Szuka cię wyspa zanurzona we mnie Dotykane wieże skał Fale obmywające białe piaski Kocham cię – nie Kocha wyspa gorąca Drżąca w podstawach W tysiącach szczelin Pełna płynnej skały
  18. Zaraz, czy to co jest w programie szkolnym jest wykładnią wiedzy? W niektórych tematach uczą bzdur, np w tematach historyczych..... Uczą bo maja jakiś cel, głównie patriotyczny ,trochę z przyzwyczajenia, trochę po to, aby porozumiewać się podobnymi schematami i porozumiewać społecznie, szkoła ma wiele funkcji, niekonicznie podporzadkowanych wiedzy przedmiotu.... A jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie, czas i szczęście to może sobie poszerzać horyzonty i powinien. Ukończyć szkołę, o jeszcze nie znaczy posiadać wykształcenie a do wiedzy duuuuuga droga.... A jeszcze nauczyć się metod badawczych to juz zupełnia obstrakcja dla tzw. większości.... ;o) P.S. Teraz najwazniejsza jest i tak Polityka; panie to trzeba tak politycznie, panie, wie pan, że ten temat to sprawa polityczna, a pan mi tu jakieś wyliczenia.... I po co im szkoły..... hi hi hi....
  19. Jako wychowany w nieco innej atmosferae, dodam coś od siebie... W mojej mentalności oprócz oryginalnośic dobrze jest widziane, jak od czasu do czasu pokaże się, że jakaś klasyczna, lub ubrana w odium prawie że gatunkowości forma nie jest obca. Tak więc jeśli już nie oryginalnie, to można o czymś w miarę wyświechtanym napisac dobrze w jakiejś zbliżonej do klasycznej formie.... Na szczęście okazuje się,ze od czasu do czasu coś nawiązujęce do klasyki jest piękne... Ale jak powiedziałem dobrze widziane, nie jest to norma...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...