Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jaro Sław

Użytkownicy
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaro Sław

  1. Zdaje się, że pozostaje tylko ten sens stworzyć... ;o) Pozdrówki...
  2. Dziś jesień zagościła na twej sukni Barwami ciepła, wiatrem rozemglona Syta kolorów, liści opadłych z drzew Wróbli zziębniętych na gałązkach Aksamitem szepczce za plecami Złocista w dotyku Pełna klonów, kasztanów i wiązów Istot idących do snu... A u mnie w sercu - jesienne porządki Płonie ognisko i suchy chrust Dym ściele się w poprzek powietrza I próżno już szukać jabłek Tak jak i ostatnich orzechów... Dziś jesień zagościła na Twej sukni Dlatego szukam jej zapachu we włosach Poznaję kruchość gałązek I miękkość słów zakwitłych W pejzażach gdzie Świt przechodzi w wieczór A słońce rozbłyska z rzadka Miodowym blaskiem wokół źrenic Już nie staje dnia aby powiedzieć Choćby tylko to co najważniejsze Zapalić lampę przy zmroku I szeptać słowa złociste W powietrzu obok liści Tańczących na bruku...
  3. Może troszeczkę bym zrytmizował, tak na końcu, ale bardzo lekko, aby nie przesadzić... mocne słowa jak się zastanowić...
  4. Rzeka smutnego piasku jest super..... Co do rzek, to ich śłady pozostają z czasem tylko na piasku.....
  5. Nic z tego, ja tam bardziej w odkryciach geograficznych gustuję, fizyce, matematyce itp... a generalnie mam dobry humor, bo szykuję mega dowcip, przynajmniej na parę tysiecy PLN, a może na więcej, jak się uda to może opiszę..... (lubię sobie żartować z rzeczywistości, nie tylko literacko)..... Ale piszcie o wierszu, bo wart tego, a Jarowe bajanie - to efekt zbyt długiego wysiłku intelektualnego....
  6. Wiersz zmuszający do kucania.... ubawił mnie setnie.... a konstrukcja, ho ho, a słownictwo hej hej....! :o)
  7. Ciekawe spojrzenie, aczkolwiek gdzie ta granica przebiega, czasem, sie gubię kto stary a kto młody..... ja się (chyba) zatrzymałem a kumple przy kuflach coraz młodsi... i z niektórymi możnaby pójść w tango (vel taniec z szablami) a a innymi chyba już nie.....
  8. Takie knajpy moja nazywano "mordowniami" i właśnie dlatego, że można było oberwać i to nie ważne za co..... Choc ja nie obrywałem, jak zacząłem pracę, to jeden taki, chyba nawet większy ode mnie na mnie niezbyt przytomny, nie wiadomo o co ruszył, ale go inni powstrzymali: "nie poznajesz, to od nas inżynier".... Fajnie było.... Ostatnio jednego kumpla (co ma rękę jak niejeden nogę) we dwu trzymali, a inny (też niestety ma "inżynier" w papierach) spieprzał, i dobrze, bo sam bym mu przylał.... ale knajpy już nie te i szkło takie cienkie, niby też miło, ale nie to samo....
  9. Dobre i fajnie złożone, ech takich knajp jak z mojej młodości już nie ma (takie jak z "siekierezady" czy "karate po polsku" z kufllami z grubego szkła... dla niezorientowanych)... I to towarzystwo....
  10. rozległa wizja, dużo obrazów, ciekawie użytych i wplecionych, niestety w sumarycznej superpozycji nie dają nic..... Formalnie - warsztatowo jakby coś było, ale trzebaby popracować nad sensem, może w kolejmym wierszu. Tyle, mojego....
  11. Parę ciekawych zestawień, przywołanie antycznej struktury czasu, czasem sam miałbym ochotę coś takiego powiedzieć, ale na to nie wpadłem, dzięki....
  12. Zabawne, ale konstrukcja wiersza dojrzałą, może z tym wyrzuceniem odbiornika trochę mało przekorne, ale pomysł ciekawy..... P.S. też nie oglądam tego, co zwykle nie wiadomo dlaczego nazywają "Sportem". Sport, to coś zupełnie innego, czasem pokażą, ale bardzo rzadko.
  13. A dlaczego, klasyka to dobre wzorce.... i dobre towarzystwo. A generalnie jest tu głębsza refleksja.... Tytuł nieco przekorny, ale podmiot jest umiejscowiony w kilku ostrych rysach , wstosunku do ważnych i czytelnych wydarzeń i czynności.... Przynajmniej dwie istotne tezy - to o stanach umysłu względem "ambiwalencji" i pointa. To zbijanie kłamliwego boga - jest zasadą wewnętrznego rozwoju, równolegle do rozumienia rzeczywistości..... Dla mnie OK.
  14. Rozumiem, przyłapałeś w kąpieli..... A poważnie - konstrukcja mnie się podoba, choć i tytuł i pierwsze wersy też mnie - zwiodły.... intelektualnie.... pozdrawiam.
  15. No i cóż, ale wierszowi to nie pomogło, pewnie nie jest obrazem.... Z dużą dozą sympatii.... Pozdrawiam....
  16. Ciekawe, dałbym inny tytuł, bo ten jest nieco oklepany i kojarzy się z jakimś "achem" nad kolejna lokalną Beatrycze...... nie wiem czy jest potrzeba "ta pani" ale nie mam zdania... Generalnie jest ciekawy pomysł, i zamysł wykonany, zamknięty w formie.... Jeszcz "zatartych wspomnień", rozumiem ale o zatartych juz było wiele razy dla dobra całości może trzymając się tego płaszcza - załatanych? generalnie dobrze wróży takie spojrzenie...
  17. Drzew szkoda, taki pożytek ze świadomości ekologicznej.... ;o) Za to "pomnik sobie postawię trwalszy, niźli w spiżu ryty" pobrzękuje w tle....
  18. "...Wtedy zobaczyłem, że biegnę po cienkim lodzie"... - tu nie gra, rytm, a treść taka sobie ".....Ty wybrałaś szczęśćie, ja już wybrać nie moge. Jestem tak pusty i co raz częściej krwawie... Świat jest lustrzany i topi smutki w zabawie...." a tu już bla bla bla..... Reszta ciekwa, i nawet nieźle się rozwiązuje jak na tak przyjęty układ rymów..... mogło być nawet fajnie.....
  19. Na przymiedzy podlasem, to mi dobrze, bo swojsko i intelektualnie stabilnie, z dala od politycznej zawieruchy.... ale pracuję gdzie indziej i tu nie jest tak spokojnie... Ad rem, właśnie dlatego "prześladuję" ten wiersz, że generalnie autora poważam i za talent i za pracę.... Ot co, i tu nie ma jasnego obrazu, metafory są nieczytelne i nie wiadomo czego tyczą. Może mógły być i Lewiatan, tylko po co, dlaczego i co ma znaczyć.... A temat jest godzien pracy i to wielce, zarówno w kontekście Zuzi jak i Dzie wuszki..... (sam Goya, każdemu imieniu rzeczonej Zuzi vel Doni Albie vel etc ... grafikę poświęcił)
  20. Abo to ja wiem, różnie bywa, ale to zależy, u jednych się pije, u innych gospodarzy, miejscowi się trzymają lepiej, przybysze "zza Buga" mają gorszą opinie (przynajmniej jak dziadek opowiada, bo ja tyle wiem gdzie, kto i skąd, jak dziadek żony opowie)..... Dziadek pierwszy ze "spółdzielni" uciekł, jak mu Gomółka pozwolił. Poza tym jakoś sympatycznie... Generalnie pola duże i zadbane..... Cóż - Wielkopolska, ja oczywiście, "nabyty".......
  21. Nie wiem co wtrynia muzom, ale odbiera utwór literacki w oparciu o soje doświadczenia, czy życiowe mileu, od którego nie jest w stanie do końca się oderwac, albo przez pryzmat... Jeżeli pewne literacjkie obycie w owym środowiskowym milieu jest jego częścia - to pewnie interpretuje i rozumie nieco pełniej i nieco bardziej w oparciu o istniejace już teorię.... Ale rzeczywiście, każdy czytelnik sobi, na ile mu jego świadomość i intelekt pozwala.... I bardziej ciekawe jest to, że pomimo tego procesu, dziełko jest powszecznie rozumiane, niż to, że każdy sie domyśli co autor miał na myśli..... Zresztą wiele dzieł ma w sobie tę odrobinkę geniuszu, że przerasta o wiele to, co autor miał na myśli, bo czasem miał niewiele, ale okazało się, że po poszerzeniu sensu jest to coś genialnego i uniwersalnego, albo z innej beczki coś powstałe w reality Pcimia Dolnego zrozumiałe i w indiach i u eskomosów.... To mnie właśnie ciekawi i pociąga.....
  22. Co do wsi, to byłem na paru, różnych, dziwnych bo poukładanych i dziwnych, bo przerąbanych, ale chodzi mi o to, że w społecznościach wiejskich jest większa niż w mieście kontrola społeczna, jak i wiedza o tym co porabia i jak się prowadzi sąsiad, czego w społecznościach miejskich jest dużo mniej. Co do wiersza, to nie ma znaczenia co mi konkretnie przed oczami stawało jak pisałem, bo przecież nie o to chodzi. Dalej, żona ma gospodarstwo, dwa traktory, świnki i takie tam, a okoliczni już mnie rozpoznają: "to mąż wnuczki tego ..skiego" spod lasu..... Asfalt biegnie, ale bywałem w takich miejscach gdzie konie.... Wprawdzie na gospodarstwie nie pracuję, ale od małego większość prac rolniczych zaliczyłem, jak nie u swojego dziadka, to u jego sąsiadów..... Co do Giertycha, to można i nauczać, że Pan Bóg stworzył człowieka, ale ani ewolucji ani Darwinowi to nie przeszkadza, i generalnie radia i telewizji nie słucham w ten sposób, żeby kążdą sensacyjkę przeżywać. A "warszawkę" to ja ......, żyję sobie w swojej, lekko sarmackiej, rzeczywistości bardzo lokalnej..... Dopóki mi wujo nie będzie płakał, czego to Giertych każe mu uczyć, to nie będę się Giertychem przejmował, z resztą nawet jak by co, to po co, a wujo to za duży format człowieka (pedagoga i takich tam) aby się też tym przejmować, na razie zrobił tak, że jego szkoła ma niezłe przychody, nauczyciele lepsze pensje, i tylko innym proponuje, że też im takie porządki zaprowadzi, tylko niech mu odpalą 5-10 % tego co zaoszczędzi po zmianach (takie gadanie i takby mu wystarczyło pewnie mniej).... A tyn Giertych, przynajmniej prezencję ma i niezłe buty, czego o tych z SLD nie można było powiedzieć i z dwojga złego, to ja już tego Giertych wolę niż onych, a widocznie na lepszych wiara w Kraju nie zasłużyła, a i sama ich wybierała, to niech tera nie szczeka, kiedy smycz kto inny trzyma. I tak tu na tej wsi bywa..... A tak na koniec, to ja nie do dzieci piszę, tylko do większych nieco ludzi..... W każdym bądź razie wypijcie za moje zdrowie, bo mi dziś kolejne kółko stukło i jest okazja, a synkowi dopiero trzy..... Hej.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...