Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jaro Sław

Użytkownicy
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaro Sław

  1. Znaczeniom pustym w pewnym zakresie poznawczym można przywisać dowolną wartość - tylko po co? Przerzucanie kontekstu pomiędzy dwoma nieporównywalnymi zakresami - jest nieco bez sensu, i nie ma to nic ze sprzecznością lub fałszem. Po prostu po co określać coś, co ze swej istoty jest nieokreślone? Ta nieokreśloność określa również funkcję tego słowa w języku.... ;o)
  2. Ciekawy sposób zawierania małżeństwa... Jest w tym jakaś dwoistość rzeczywistości, ten sarkazm to jakby jednocześnie jej odkłamaniem, nie czuję jednak rozdźwięku, tak ją można też nazwać i opisać. Takie odkłamanie w zakłamaniu.... jak zwykle gnostyczne, ale "patrzenie na życie bez złudzeń" w sumie jest gnozą, wobec tych, którzy widzą tylko zwykłą powierzchowność znaczeń..... ty próbujesz ją nazwać w tej wieloznaczności. P.S. oprawę...
  3. Mieszanka śmieszniejsza niż dialogi Manna czyżby zespół Aspergera? A poważnie, obserwujesz, myślisz, czujesz.... więcej nic nie napiszę, bo temat jakby nie mój, nic mi do blokowisk, nawet tych komputerowych. Pozdrawiam.
  4. zgrabne, treściwe, osobiste.... na dobry początek... Pozdrawiam
  5. Za fura fyrtli nad wierszatymi blubrami, ale łe jery że warto........
  6. Acha, kumam czaczę z tym amuletem, a ten cytat o drzwiach to z Baczyńskiego, "chwila bez imienia", jakoś mi się spodobał i koresponduje do tu się zaczęło, paliło i gasło, ekspresja porównywalna, związłość opisu też, choć kontekst zupełnie inny...
  7. Kiedyś pomagałem koledze w zagraniu roli, w takim tam amatorskim "teatrzyku"... miła rolę buntownika, i tość oskarżycielski tekst. Strasznie wypadał, bo starał sie "recytować ze zrozumieniem. Powiedziałem troche teroii, przeobiliśmy parę ćwiczeń fonetycznych na zbitki wyrazowe (gdy dgy gdu dgu gdi dgi itd...) i na końcu przeszliśmy do sedna sprawy, słuchaj stary każda fraza ma być udzerzeniem we mnie, na zakończenie każdej mnie pchnij (bagatelka 120 kilo..) a na końcu teksu mam być w tym oto miejscu..... zaczął od 25 cm, ale po ćwiczeniu zaczęło mu to wychodzić (jakies 2m, bo więcej, to by już była oczywista przesada) i nawet potem podobno nieźle zagrał... Podobnie i tu, nie czytaj "ze zrozumieniem", tylko jak wkurzony facet... nie jest to może gładkie, ale wyraziste.... Tutaj może pchać nie ma kogo, ale tak rozgląda się, gdzie by ciepnąc tę komórke, kręci, a w ręce już czuje jakby ją rzucał (pewnie rzucił na poduszke jakąś, bo ekspresja ekspresją, ale po co nową komórke kupowac ;o)
  8. Podoba mi się, ale oczywiście z każdego powodu, tylko nie z tego jednego, że o pierdlu, tzw "problemy społeczne" mnie nie obchodzą.... Po prostu dobrze napisane...
  9. To sie trzeba nauczyć tańczyć, nawet na stare lata, chyba warto?
  10. Bo tu od razu trzeba zaznaczyc, że chodzi o szczęście w przestrzeniach Banaha i... tyle. Poza tym tensory sił (a pewnie i zdarzeń) można opisać właściwościami tej przestrzeni. Ten wiersz zaczyna mieć sens, jak podstawi się znaczenia wzięte z matematyki i fizyki, i z tego wyłania się byt, czyli cząsteczki, materia i coś, co dla nas istnieje jako realne . fakt nowych materii i zmian, w symbolach bycia Tylko trzeba czytelnika jednak w ten klimat wprowadzic, coś mu podpowiedzieć. Inaczej będzie sie plątał po szerokich przestrzeniach na Połoninie Wetlińskiej i generalnie bedzie miał taki kociokwik.... Większość odbiorców poezji to jednak humaniści, albo ludzie nauczeni interpretować w kluczu "humanistycznym".... (pewne wyrażenia techniczne, z pozoru brzmią jak wszytskim znane wyrazy potoczne, ale mają bardzo konkretnie zdefiniowane lub zoperacjonalizowane znaczenia, ale skąd biedny czytelnik ma to wiedzieć?) ;o)
  11. W każdym bądź razie w takim wypadku trudo się obronic przed zarzutem wtórności lub z drugiej strony - pamfletu.... Szkoda talentu na takie dociekania.... Tak sobie Jaro kombinuje.....
  12. Dobre i ciekawe spojrzenie, tylko zdaje się jest zbytnie nagromadzenie porównań... taki tłok powstaje.... z tymi bytami, to bym tak nie epatował: jak znaczenie filozoficzne, to co to jest niebyt? czy;i czym jest to czego nie ma? A jak potocznie, to i tak nikt nie zrozumie, a ten byt na bycie i niebycie - to też wypada tłoczno.... Pozdrawiam.
  13. To się nazywa właśnie transcendencją, a dokładniej to słowo rzeczywiście posiada znaczenie ranscendentne do rzeczywistości, w pewnym zakresie nie-transcendentnym może mieć znaczenie puste, ale, żeby zaraz fałszywka? ;o)
  14. O ile mogę wyrazić swoje zdanie, to interpretacja - głównie mózg, ale "chemia" to też fizjologia... takie miłe tam.... i inne.... Pozdrawiam..... delikatne i dobrze naszkicowane.... zwykłe, a jednak niezwykłe....
  15. ja nie dałem, a pomysł taki ciekawy, ale do tego, to by trzeba panie tego, no, poety.... ;o)
  16. Nie namykaj się, może to i rynota, ale bydzie lepij..... ;o)
  17. ciekawe zabiegi rytmem, ale na zakończeniu zwrotek - do dopracowania tematka taka sobie, ale przecież każdy coś z tego zna..... ;o)
  18. Pogodnie.... A do kropli z nagietka, dodam olej z wiesiołka...
  19. No.... jak będzie sobie leżał to na niego trochę popatrzę.... :o)
  20. Mnie tam zawsze ludzie umierali ciszej, bezgłośnie, szedłem do nich rano i byli już cisi, pewnie dlatego, że nie żyli, a ten ich czas przed śmiercią miał coś z życia..... Dlatego lubię życie choc nie pomijam co śmierć.... Pozdrawiam......
  21. Nie powinno, ale się zdarza.... Z tą powinniścią to różnie bywa - mnie ten utwór jednak gra....
  22. Sięga prawie tego "drzwi wydęły się i zgasły", tylko, że tak normalnie i swojsko... Nie kumam tego kamienia, ale pewnie za to mam zagadkę i utwór jawi mi się jeszcze bardziej ciekawym...
  23. Takie grodzenie, jako czynnośc metafizyczna, pierwotna i podstawa bytu prawie.... Ciekawie napisane, i to "uwierzenie w siebie" nawet wydaje się być metafizycznie i fundamentalnie umotywowane i co za tym idzie, prawdopodobne..... :o) Powodzenia....
  24. Jest też i radość cmentarzy Skąpana w liściach Ocieniona konarami drzew Mądra w zadumie I krokach przechodnia Co zboczył z trasy swych Codziennych dróg Jest radością i mądrością Wieczność Przemijanie, oczekiwanie I nieuchronność rzeczy ostatecznych Jest coś jak pogoda jesieni I zimy Co ją ogrzewa serca rytm Wytrwała wędrówka rozumu Po śladach których nikt Przed tobą nie odkrył Dopiero ty sam Poznasz i doświadczysz. To przygoda bohaterów Schodzących ze sceny Bez publiczności świateł I patosu Spotkanie z Ostateczną Wartością Rachunek dróg...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...