Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. dorzucę kasztany "ździś" :)
  2. ...oraz grzybów, od których pęka mi w szwach zamrażalnik latoś...
  3. Nie jest to masło maślane, bo zostały z "podmiotką", a przecież mogły odlecieć owe "ocalałe", a zostać z kolei mogły same trupki ;) ale doszłam do wniosku, że zmienię ten wers ze względu na niefortunną bliskość końcówek -ały i -ałe. Co do "solówki", to owszem - samotnie, ale skupiłam się na rzeczownikowej funkcji partii solowej (solo), a nie przysłówkowym "solo", czyli samodzielnie. Przyznaję, że wahałam się nad "znowu", które wprowadza niepożądaną ckliwość - ostatecznie przechyliłeś szalę - nie ma go już. Dziękuję za wnikliwe czytanie i uwagi.
  4. Miewam ten sam problem - moje "wykwity" bywają esencją przemyśleń, a nie zapisem doznań. Fajnie, kiedy uda się wpleść człowieka między wnioski. Pozdrawiam.
  5. na pamiątkę od września mam ocalałe ćmy które zrzucają pył do szklanki uskrzydla razem z księżycem na wyciągnięcie lunety nic tylko tańczyć spiralnie w cierpkim powietrzu solo i dawać na krechę ciepło następnemu latu albo zakręcić się wokół żarówki
  6. Chociażby dzięki dwóm odrębnym znaczeniom "wiary", o których nadmieniłam dwa piętra wyżej, indoktrynacja nie wchodzi w grę - wybór pozostawiam wrażliwemu czytelnikowi :)
  7. Tytuł może dawać wrażenie napuszonego, ale już musi taki być - nawet bogowie powinni mieć coś więcej niż nadzieję do zaoferowania sobie i innym ;)
  8. Proszę nie błagać, bo przemyślany był pod kątem podwójnego znaczenie słowa "wiara". Przecież w potocznym języku "wiara" z "wiara czyni cuda" odnosi się do nadziei, przeświadczenia, że coś się spełni, a nie wierzenia religijnego - w tym kontekście wtrącenie "nie" wydaje mi się niegłupie, ale z odbiorem nie dyskutuję. Tak czy siak, najważniejsze, że co do treści mamy zgodę. PS Pewności nie mam, od czego skrót kierowany do logujących się, ale zważywszy na wylewny ton Twojego komentarza, zakładam radośnie rozwinięcie do "chcę was przytulić":)
  9. Zaczynam weekend (bo ja już dziś:), zbudowana Twoim odbiorem - wbrew stwarzanym przez wielu pozorom, istotne że jest, a kiedy mu po drodze z intencjami piszącego, to aż chce się pisać. Pozdrawiam.
  10. Dobrze się czyta. Pozdrawiam. PS Ostatni wers: przed tego rodzaju "to" przecinek nie przysługuje ;)
  11. To ja mam tylko dwie niewielkie uwagi: zamiast "gdy" - "gdzie", bo "pod rurą" uwalnia, i "pracowników korporacji" można by zastąpić slangowymi "korpoludami". Pozdrawiam.
  12. @makarios_ Ja ciągle pamiętam Twoje dawne tyrady i jakoś trudno mi uwierzyć, że zaprzestałeś swoich praktyk - być może zbyt pochopnie oceniłam Twoje odezwanie się tym razem.
  13. @maria_bard Nie mam już sił, żeby przy nim grzebać, bo przemodelowany był wielokrotnie. Pewnie dam sobie spokój z rozwinięciem końcówki i wrócę do pierwotnej, bardzo skromnej wersji, ale i tak dziękuję za to, że Ci się chciało podłubać przy nim :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
  14. @makarios_ Uderz w stół - toż to refleksja nad zaciętością niektórych wyznawców. To oni właśnie męczą swoją postawą własnych bogów.
  15. @Marlett Właśnie o tym mówię: wiara nie czyni człowieka. Wierzącym o tyle jest łatwiej, że plunąwszy komuś w oko, mają się do kogo wygadać i liczyć na odgórne załatwienie sprawy. Co do diabła, najwyraźniej ma atrakcyjniejszą ofertę ;)) Pozdrawiam.
  16. wyrzynają się wzajemnie bo ich góry są wyższe od równie wysokich w paśmie codziennych spraw lekko oplute oko nic nie powinno znaczyć dlatego wszyscy zgięci bogowie pod ciężarem topornych jeźdźców modlą się o miękkie ostrogi tylko tutaj skoro tam przegrali
  17. Opowieść mrożąca krew w żyłach, żeby nie powiedzieć w żyle. Mimo poważnej puenty (żeby zmniejszyć rozmiar pośmiertnej porażki, warto mieć zawsze na sobie czystą bieliznę), pozostawia uśmiech wywołany komizmem sytuacji. Pozdrawiam. PS Szkoda, że go zamieściłeś tutaj - mało kto tu dociera. "Współczesna" byłaby odpowiedniejszym miejscem.
  18. Średniówka troszkę kulawa, zwłaszcza w pierwszej, ale ogólnie rymy ok, poza gramatycznym "świeci -kwieci". Pozdrawiam.
  19. Nie dotykają spraw tylko osobistych - są raczej snute na kanwie obserwacji, rozmów i doświadczeń. Ten tutaj jest o chwilowym braku łączności werbalnej i nie tylko tej - takie przerwy na łączach zdarzają się w wieloletnich związkach. Na temat niezrozumienia/ nieczytelności tekstów spisano już całe tomiska - nie zamierzam cytować opinii krytyków i autorów. Proszę się nie męczyć lekturą moich wpisów, skoro nastręczają problemów.
  20. Tak mi się nasunął za Twoim tekstem obraz Milosa Formana, że nie umiałam się odczepić.
  21. Ty mnie nie przepraszaj, Elu, skoro tekst, choć być może niewdzięczny w lekturze, odczytałaś po ludzku, z małym odejściem od intencji piszącej - "słodszy" się był wyczerpał, więc peelka rozpaczliwie poszukuje powrotu do starego "porządku". Druga jest kontynuacją pierwszej - bidula ratowała kontakt werbalny, jak umiała, nawet za cenę gadek pseudo ornitologicznych, bo takiego ma konika ten "pierwotny" ;) Najśmieszniejsze jest to, że zamieszczając go tu, byłam pewna, że zostanę po łapach za dosłowność ;) Pozdrawiam Cię serdecznie.
  22. No, bo nastąpiła agonia werbalna na pewnym odcinku ;) (Czasem się chce, choć z różnym skutkiem :)
  23. Poruszył i wzruszył, bo nie mógł inaczej zadziałać Twój "oblot kukułczego gniazda", Babo.
  24. Coś tam "naddłubałam" na tę chwilę, ale pomyślę jeszcze, bo może rzeczywiście za bardzo zawoalowałam wątek romansiku na boku peelki.
  25. słowa zawisły pośród szelestu nowych liści nie słyszałam kiedy usychały obustronnie jak obietnice zmian latami gorliwie odcinałam sznury ostatnie zimą gadaliśmy o sójkach zwiastujących końce chociaż już wtedy wkurzało jego podglądactwo i wertowanie atlasu ptaków z jedynego tronu na którym zasiadał sprawiedliwie jak każdy musiały wyjść od frontu byłam pochłonięta żelowaniem sezony na spóźnione truskawki z kimś wyobrażalnym zdarzają się rzadko może kiedyś pojmie pani doktor moje "wykroczenie" a teraz pomoże mi znaleźć starą składnię gdzieś pod hałdą pustych kobiałek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...