
WiJa
Użytkownicy-
Postów
2 921 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez WiJa
-
@stanisław_prawecki pewnie dlatego czegoś nie ma, żebyś nie musiał zazdrościć, że to jest, żeby Ci najzwyczajniej na świecie, żal nie było, że coś dla innych jest, a dla Ciebie nie ma, że inni mogą zobaczyć to, czego Ty w życiu nie dostrzeżesz
-
taki głupi (żeby tylko wiersz)
WiJa odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wszystkiego nie można przewidzieć ani trzeba być tak przewidywalnym - w końcu to nie grzech wystarczy tylko zrobić to co trzeba będzie zrobić a nie martwić się co zrobić żeby nie było porobione ale to trzeba było zrobić co trzeba było zrobić kiedy trzeba było zrobić żeby nie było za późno (a tak chciałoby się rzec - żeby nie było niezrobione) a jeśli jest za późno to i tak ni mniej ni więcej - tylko tyle samo co za wcześnie tylko z drugiej strony 20.05.2008 r. -
Niektórzy mogliby z wplątywania się w tarapaty zdobyć mistrzostwo świata. Dlaczego tylko droga prowadzi tam a nie z powrotem. Co to za mistrzostwo świata z którego nie idzie się wyplątać. Dlaczego nie można być mistrzem świata w wyplątywaniu się z wplątania. 24.05.2008 r.
-
Bo bliższa koszula ciał�u
WiJa odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marlett jak zawal, tak zwał, ale czy to dokładnie wiadomo co kogo z kim wiąże :) -
Bo bliższa koszula ciał�u
WiJa odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesteśmy - każdy przywiązany do miejsca do siebie do partnera jak pies do budy - tylko że my ludzie niewidzialnym łańcuchem. Ale tak my ludzie jak i te psy na łańcuchu najbardziej jesteśmy przywiązani przyzwyczajeniem - co by nie mówić - z natury rzeczy. I pewnie jeszcze czymś i czemuś - tylko czym i czemu - poza tym że temu co blisko i najbliższe. -
Gdy ciebie potrzebują, to ciebie znajdą , ale gdy ty kogoś potrzebujesz, to szukaj sobie wiatru w polu. Jak to się nagle okazuje, że nie należysz do tej samej co wszyscy parafii.
-
Najwięksi się mylą i to jest pocieszające (bo człowiek jest tylko człowiekiem). Ale co to jest takiego, że z jednego błędu głupiemu radość, a mądremu biada.
-
mam ale co mam zrobić (żeby nie mieć)
WiJa odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam uraz i już a bo to jeden i nie mam czym i co się chwalić co ja więc robię - udaję głupszego niż głupi jestem lecz jak inaczej mam się bronić jeżeli w ogóle samemu sobie można pomóc -
Dla mnie to pestka, to co robisz, a orzech to, co mówisz, czyli nie tak bardzo ważne to, co robisz, jak ważne to, co mówisz. A może i w ogóle nie ważne to, co robisz, bo ważne to, że jesteś dla mnie i nie tylko dla mnie.
-
Jakżeś kobietą, żebyś to wszystko tylko wychodziła. Ale jeśli się w stare rzeczy nie mieścisz, to jakżem mężczyzną rozumiem nowe zakupy. Poza tym, że który mężczyzna jest tylko mężczyzną - silnym i bogatym. A która kobieta tylko kobietą - niewinną istotą. Ale tak naprawdę, to nie wiem, czy uległość jest domeną kobiet, czy słabością mężczyzn, albo i siłą przydupasów.
-
(żyć to jak zwykle - żyć pomimo...)
WiJa odpowiedział(a) na Kolos94 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jakby nie było warto żyć i warto umierać :) -
@Kolos94 wszystkich, to nic strasznego, a siebie, to nie ma głupich :) i to jest wymówka i usprawiedliwienie :)
-
jednych okradam drugich zabijam - takie moje życie - nie - niecałkowicie a jeśli ktoś myśli że bez konsekwencji - co kto może wiedzieć - co komu powiedzieć co to się dzieje w mojej głowie a co w mojej duszy ale widocznie to co innego zabijać wszystkich a co innego kogoś jednego
-
Szczęśliwy ten kto Szczęśliwy ten, kto nie widzi jak moje szczęście wygląda, bo tym samym nie zastanawia się nad tym, co jest oczywiste. Ale jeśli nawet coś jest niewidoczne, to przecież nie jest niewyobrażalne, a właśnie szczęście jest niewyobrażalne. Wniosek, nie trzeba gonić za szczęściem, nie trzeba nastawać na szczęście, a może nawet nie trzeba mieć żadnego pojęcia o szczęściu. I nie trzeba mieć czasu na szczęście, ani na zastanawianie się nad szczęściem. A co trzeba? Trzeba (czego by nie mieć) mieć szczęście. Szczęśliwi Szczęśliwi, to codziennie zaczynają nowe życie, w nowym świecie. A może dlatego szczęśliwi są tacy szczęśliwi, bo codziennie zaczynają nowe życie, w nowym świecie. Może tak, może nie. A może dlatego szczęśliwi są szczęśliwi, że nigdy niczego nie robią dla szczęścia, a nieraz wszystko robią na gwałt. Diabli więc chyba tylko wiedzą dlaczego szczęśliwi są szczęśliwi. A już na pewno tego nie wiedzą sami szczęśliwi. Chociaż nie wątpię i nie wycofuję się z tego (co wiem od pradziejów), że nieszczęśliwi (jak i najmądrzejsi) wiedzą najlepiej (i wszystko).
-
jem fasolę i pier... dole i niedole ale jak tu nie pier... dzielić swojej doli bo jeszcze trochę przykręcania mi śruby a nie wydolę i pierdyknę w dołek
-
mało to razy zapomniałem się - ale widocznie jak na mnie, jak na to, co pamiętam - mało za mało - nie mam więc wyjścia - co by nie, jak bardzo kto by nie chciał - jedno jest tylko dla mnie - zapomnienie na amen
-
Finezji nic nie ogranicza Finezji nic nie ogranicza, a wszystko ją uwydatnia, wydobywa, wyzwala, po prostu wynosi, unosi, ponosi. Ale najbardziej, najwyżej, a kto wie, czy i nie najcudowniej uwydatnia i winduje ją tępota, czy(li) głupota ograniczenia jej do myślenia (w ogóle i o niej, czyli o finezji) sztampowego, stereotypowego, a może i przykładowego (można mylić z przykładnym). Jak to więc głupota może mieć cudowne właściwości, a przynajmniej cudownie wpływać. To się rozumie To się rozumie, co się czuje. Nikt więc nie może się skarżyć i przecież nikt się nie skarży na brak rozumu, bo każdy ma serce. Ale czyż nie każdy ma serce, którego nie wszyscy mają, a przynajmniej nie wszyscy okazują. A/bo jeśli nie okazują, to tak jakby... To mają serce, czy nie mają. Czy wystarczy mieć jakby (jakby się miało, czy nie miało).
-
wymiata nas - kto taki co takiego jeśli nie życie samo wymiata nas nieustannie - jednych nagle drugich opieszale i nawet jeśli ktoś może się pożalić - nie może złożyć reklamacji
-
po co mi smycz kaganiec przedłużać odpinać ani mi się uśmiecha nie podkulać ogona nic we mnie nie ma nie ma nawet czego zgasić a co dopiero żeby ktoś coś miał zapalić
-
x Człowiek, gdy tylko sobie coś w głowie uporządkuje, to zaraz mu się to zawali. Bo życie takim jest porządkiem, jakim jest chaosem. Chyba że ja nie jestem człowiekiem, i to wcale nie wyjątkowym. Ale też nikt nie jest wyjątkowym i nikt nie jest przeciętnym człowiekiem, tylko każdy jest jedynym, i to wcale nie dla jednej jedynej osoby. x To, co ja mam, to każdy ma, bo każdy ma nie okazywać słabości. I może właśnie to jest to, żeby tym, co się ma móc zawsze chętnie się dzielić. Ale daj Boże, żeby to jedno nie było tylko tym jednym. Poza tym, że jak to można mieć to, czego się nie ma. Ale widocznie na tym świecie można i to bez niczego. x Każdy dzień wyzwala mnie i pogrąża, i to nawet jednym i tym samym. Tak to więc w moim wypadku wygląda na dwoje (babki) wróżenie. Powiedzmy tylko, że to mój brak stabilności (diabli wiedzą najlepiej dlaczego) się kłania. I lepiej nie mówmy już więcej ani słowa. I jeśli nawet nad niczym szczególnym (bo nad czymś nikomu do niczego potrzebnym) tajemnicę zasłony zawieśmy. x Pocałunek to słowo, które się ucieleśnia. Ale nie wiem jak rozumieć, że z jednej strony gaduł, przynajmniej na dłuższą metę nikt nie lubi, a z drugiej strony każdy chyba chciałby być gadułą. Bo przecież na to, co zasadniczo zaczyna się od pocałunku każdy wręcz nastaje, czyli chce słowo ciaśniej (można rozumieć, że bez końca) ucieleśniać, czyli być (jakby nie było) największym gadułą. No i nie od rzeczy jest, że ci, którzy lubią mówić, lubią samych siebie; ale nie wiem, jak to rozumieć, poza tym, że rozumiem dobrze, czyli pozytywnie. x Na coś dobrego, to chyba nigdy nie ma za późno. Z tym, że właściwie tylko tyle można mieć (coś i wszystkiego, bez obawy o utratę tego) dobrego, co zabiegać o dobro. Ale przecież także na łaskę i skruchę (a kto wie, czy to nie najlepsza rzecz i potęga ludzka) nie ma co czekać, tylko o łaskę trzeba zabiegać, a skruchą się wykazać. Z tym że, jakie co jest ludzkie, takie niemożliwe, żeby nie mieć zastrzeżeń i wątpliwości do tego, co się robi. Nikt przecież nie może być zadowolony do końca ze siebie; to byłoby wręcz samouwielbienie. Ale poczucie wartości trzeba mieć i nie dać sobie wydrzeć.
-
ale kto wie, czy to nie jest w pogoni za miłością :)
-
no i chciałoby się powiedzieć, co ta miłość wyprawia z nami, ale to nie miłość :)
-
wstrząsnęło mną, nie na chwilę, co jednak nie znaczy, że mnie ciągle telepie :)
-
Urządzenia się psują, a człowiek choruje. I to nie koniec świata. Rzecz przecież w tym, że nie wszystko od razu nadaje się do wyrzucenia. No bo zaiste nie wszystko trzeba szybko unicestwić. No i niektórzy, a nawet wszyscy ludzie robią, albo zrobiliby wszystko, a przynajmniej więcej dla kogoś niż dla siebie.
-
Nie wiem co Nie wiem co, ale dla mnie jest oczywiste, że natura, wszak tyle ludzka, co praludzka jest grzechem pierworodnym człowieka. I człowiek ma wobec natury, nigdy chyba inaczej niż poprzez śmierć do spłacenia rachunek. A jeśli poprzez śmierć, to jest to najprostsza droga do odrodzenia się. I wcale nie mówię, że człowiek teraz, zawsze i wciąż powinien wybierać najprostszą drogę. Ale swoją drogą, pierwotne instynkty w człowieku, czyli to, co jest z natury rzeczy, żadna kultura, żadna cywilizacja nie może poskromić. Jakie to wielkie Jakie to wielkie szczęście, czy nieszczęście mamy, że chociaż dobrze wiemy, co Jezus przeszedł, to właściwie tego nie wiemy. A nie wiemy dlatego, bo nie znamy na własnej skórze brzemienia Boga. I dzięki Bogu, że nie znamy, i to nawet jeśli znamy Boga słowo - jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Ale, ale, czy to nie wolno, czy to nie wystarczy komuś z kimś się identyfikować. Czy trzeba od razu wcielać się, umierać w kwiecie wieku, żeby żyć po kres kresów. Trzeba, czy nie trzeba, przecież identyfikować się, to tyle samo, co się wcielać. P.S. Wszak niektórzy wiedzą lepiej, broń mnie więc Panie Boże przed nimi. P.S. II No i w świecie, przynajmniej co do kilku kwestii jest różnica i nie ma różnicy. A jest różnica nawet jeśli nie ma różnicy, bo np. wilk wyje do nocy, do księżyca, do drugiego wilka, a człowiek żeby być blisko człowieka odnosi się pierwej do nieba, do Boga, chociaż niekoniecznie bezpośrednio. Ale o pośrednikach co to mówić, jeśli już czegoś za dużo nie powiedziałem.