cezary_dacyszyn

to nie Ty !!! za rozwlekłe !!! storczyk ledwo dostrzegalny w gąszczu dzikich chaszczów ... trochę pielęgnacji ! koniecznie !!! no

wybaczę jeśli song nagi tarę ... a serio : te powtórzenia mają robić za monopauzy ? trochę do obróbki i coś z tego będzie - nie jestem po dwóch przed nocą więc średnio się czyta ;-)

spodobał mi się tytuł, próbowałem czytać ale odpadłem po pierwszych taktach ... Poezja to nie rozwiązywanie supłów ... Pozdrawiam

udał się !!! no po prostu się udał !!! bardzo zgrabny lirycznie i rytmicznie wiersz, nie chcę analizować starszych bo czasu cienko - ale ... może Twój najlepszy ... ? Byłem 11 III chyba Cię jednak nie widziałem ;-) Pozdrawiam, C :-)

odnajduję CIEBIE gdzie puste kieliszki jak chleb trącą powszednim głodem usta zasysam na piersi karmię Ewę kobietą zlepioną z krwi i żeber szkło błogosławi porankom przetartym wieczorOM na podłodze w kałuży krwi nie znajduje ujścia odpływa falami na raz zachłystujĘ się sytym obliczem na dwa wyobrażam że tonę Mea culpa mea culpa mea maxima culpa ;-)

uprzedzam, że może być kontrowersyjnie ;-) Pan Jacek Rudnicki, ordynator oddziału dziecięcego, przez dłuższy czas szanował stanowisko i wolę rodziców co do leczenia bez użycia krwi. Stan dzieci, leczonych środkami krwiozastępczymi, systematycznie się poprawiał ale pewne BABY, trochę zacofane w nowoczesnej technice medycznej i ziejące nienawiścią do Świadków Jehowy, wywierały ogromny nacisk na przełożonego, i tak, po kilku dniach, na naszych oczach - w gabinecie ordynatora wydrukowało się pismo z sądu, odbierające nam prawa rodzicielskie, po czym dokonano swołoczego aktu transfuzji... Nie życzę nikomu takiej niemalże iście nazistowskiej agresji... W późniejszym okresie, szanując do końca wolę rodziców i nie depcząc ich sumień - sięgając po najlepsze wzorce zachodnie, nie opierające się na pograniczu felczerstwa i szarlatanerii - wyleczył nam dzieci Pan Jacek Patalan, ordynator ze Zdrojów http://www.poezja.org/wiersz,1,114867.html Ślę również :-)

i co powiecie krwiożerczy szamani zaklinacze krwinek i hematokrytu mdłym osoczem władzy wytatuowani ale już związani w ramiona niebytu i co powiecie filareci gniewni zachłyśnięci nauką odurzeni wiedzą nie wiecie nie wiecie nie wiecie jakie diabły w aniołach siedzą i co powiecie wreszcie wy tak zwana władza i tak zwana nauka nim podniesiecie na Boga pięść wprzódy się trzeba w czoło popukać Szczecin Pomorzany19 I 2007

zmiana mała, czy na korzyść... ?

nie nawraca nie nawraca ;-) nie mam nic nowego, co ja na to... :-( lekka zmiana owszem, nurtowało mnie wcześniej... ale niezupełnie zgodna z Twoją wolą... W każdym razie dziękuję za komentarz pod hasłem co można, czyli dotyczący wklepanego tworu ;-)

ten dom jest bez modlitwy garnki lepi w nim diabeł ciemność osacza ich głowy żadnych świateł wiatr wyje mszarne melodie na ścianach - kolory wrzody w łóżeczkach dwoje niemowląt łóżeczka - groby znać się już nawet spojrzeniem nie chcą bo to zabija on - cham po stokroć przeklęty ona - kąsacza żmija Wolin 06 VII 2007

ja tak ... bo słyszałem, że to Jezus oddał za nas swoje życie, i dlatego w Jego imieniu mamy przystępować do Boga... ??? O ile oczywiście okazujemy MU szacunek... a pytając o "Maryję" - od stu lat ? Co wtedy takiego miało miejsce ??!

osobisty bardziej ogólny mniej ... ale jest OK

materiał na bardzo dobry wiersz ale wymaga pewnych ingerencji... przy piwie bym pogadał, a nie lubię akurat się rozpisywać co mnie "boli"... Na pewno nie zmieniłbym dwóch ostatnich !!! ;-)

dokładnie tak jak Mariusz ! I będzie dobrze ;-)

"g" w odniesieniu do sądu... który z wielką łatwością dość często poddaje się przeróżnym mistyfikacjom byle tylko odhaczyć kolejną sprawę i zamknąć akta procesowe... doświadczyłem i wiem ;-)

skup się ponad komentarzami i jeżeli coś wyobraźnia podpowie to OK, jeśli nie - trudno ... ;-)

właśnie dlatego nie wdaję się na łamach portalu z założenia poetyckiego, w jałowe religijne dysputy... Często trącące bezpańską, włóczącą się po bezdrożach chaosu, filozofią... A kiedy pomyślę o tysiącach BRACI więzionych na podstawie fałszywych, sfabrykowanych zarzutów... o setkach tysięcy ludzi ogólnie niesprawiedliwie potraktowanych przez kłamliwe ŚWIADCZENIE... to myślę, że będąc człowiekiem nie pozbawionym uczuć jak chciażby Dawid, Piotr, czy też inni zacni ... Cóż... Ponadto... właśnie byłem dzisiaj w Sądzie, zeznawałem jako świadek... Masz pojęcie jak bardzo ludzie mogą być wyzuci z naturalnych uczuć ??? Pozdrawiam, Czarek :-) Dacyszyn w dalszym ciągu ;-) a, nie dodałem... : " makariosie " ;-)

właśnie dlatego nie wdaję się na łamach portalu z założenia poetyckiego, w jałowe religijne dysputy... Często trącące bezpańską, włóczącą się po bezdrożach chaosu, filozofią... A kiedy pomyślę o tysiącach BRACI więzionych na podstawie fałszywych, sfabrykowanych zarzutów... o setkach tysięcy ludzi ogólnie niesprawiedliwie potraktowanych przez kłamliwe ŚWIADCZENIE... to myślę, że będąc człowiekiem nie pozbawionym uczuć jak chciażby Dawid, Piotr, czy też inni zacni ... Cóż... Ponadto... właśnie byłem dzisiaj w Sądzie, zeznawałem jako świadek... Masz pojęcie jak bardzo ludzie mogą być wyzuci z naturalnych uczuć ??? Pozdrawiam, Czarek :-) Dacyszyn w dalszym ciągu ;-)

NIE MAM NIC DO ZARZUCENIA !!! Czytam wiersz, widzę obraz, słowa wiersza drapią po plecach... O to chodzi, kontynuując: GRATULACJE :-)

wysoki sądzie szmaciana laleczko twoje osądy czyste gówno sprawiedliwość będzie teraz jest w piwie wysoki sądzie ciśniesz mi na pęcherz Wolin 01 V 2012

gówno znaczą te wszystkie wiersze kiedy ludzie padają pokotem kto z nas napisze mordercę nikt do dupy wszystkie zasrane rymy jest taki ból który nie zna słów i prawda jest jedna dziś cały świat może nazywać się putin Świnoujście 02 III 2014

włóczymy się po piaskach europy pustyniach serca oazach oczu wybojach ust bezdrożach marzeń siedzimy nad brzegiem niedokończonego wiersza niewypitego piwa pienimy się na brak kolejnych rymów Wolin 03 V 2006

TAK TAK TAK !!! :-)

po retuszu, znaczy sie ? ;-)

"propozyszyn" się podoba - jako słowotwór :-) byłoby zbyt gwałtownie czytałem jakby kogoś innego i czegoś by mi brakowało zostaje !