Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Soroka

Użytkownicy
  • Postów

    811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joanna_Soroka

  1. Nic nie ma, prócz lusterka i prócz macierzanki Bolesław Leśmian: “Lalka” Nie po drodze do siebie nam było, kręte ścieżki czekały nas same. Może tylko się wszystko wyśniło, zagmatwało, umknęło w nieznane. Nie udawaj, nie warto udawać. Nie zależy już przecież nikomu. Los przeszkody jak stopnie ustawiał. Nie po drodze nam razem do domu. Dzisiaj nie ma już ciebie. Nic nie ma, prócz lusterka i prócz macierzanki. Kiedy pachnie, znów tamten dylemat w twoich oczach chcę znaleźć, nim zamknę rozdział życia na zawsze, na amen i zapomnę o wszystkim.Tak trzeba. Już minęła ta chwila i zamęt nie powróci, więc żegnaj i przebacz. Macierzanka tak pachnie na łące. W innych oczach przeglądasz się może. Inne sprawy dziś ważne i plącze się to życie, wędruje bezdrożem. Tylko czasem wspomnienie powróci, co w zapachu ukryte zostało i blask w oczach jak mgiełką zasnuty. By być razem, to jednak za mało.
  2. Oj pachnie i to w dodatku zakatarzoną Życzę słońca i złotego babiego lata :)
  3. Panie Adamie dziękuję pięknie za wizytę i pozdrawiam
  4. Koniecznie z żartami, zwłaszcza jesienią gdzie tak smutno się robi dokoła :))
  5. Amehobie Panu Zdanowiczowi raczej chodziło o przerzutnie w tym wersie i podział składniowo-wersowy, a w dodatku na końcu pisze jeszcze, że wolałby więcej przerzutni aby rozluźnić rytm :) Rozluźnić nie usystematyzować :) Wszystko prawda, to co Pan napisał o zestrojach i akcentach, ale czy każdy wiersz musi być aż tak dokładnie podzielony? Tu równie dobrze wersy można czytać z podziałem na cztery, jak i na trzy stopy: źlE napIsał, tEraz stUla lub źle napIsał, tEraz stUla. Podobnie jest w innych wersach. A w ogóle to kto by się zastanawiał przy pisaniu wiersza nad stopami, akcentami i innymi fidrygałkami wymyślonymi przez teoretyków. Już prędzej nad sensem tego o czym się chce pisać. A już nad średniówką w ośmiozgłoskowcu, to już w ogóle. Pisze się na słuch i już. Żartuję oczywiście :))) Pięknie dziękuję i pozdrawiam obu Panów jesiennie :)
  6. Bogdan Zdanowicz Jakby się Pan tak dobrze przyjrzał, to przerzutni jest więcej niż ta jedna, którą podał Pan jako przykład. Ale się robi :))) Nasz czytelnik, nasz pan :)) Teraz jest więcej :)) Wyczekany przyszedł wrzesień. Drepcząc wolno, pani jesień mgły pierzyną świat otula. Pomaluje drzewa w lesie, katar, kaszel nam przyniesie. Pszczoły miód zrobiły w ulach. Miodu pełne plastry w ulach, a tu chłód na świecie, wrzesień do snu prosi, deszcze niesie, no i grypę, jak to jesień. Krzysia plany ciągle w lesie, koc w fotelu go otula. Miód podgrzeje mu matula. Pszczoła jak aptekarz z ula, czasem dzika, gdy barć w lesie. Zbiera się go, bo gdy wrzesień znów rozpocznie nową jesień, chłód i słotę nam przyniesie. Zwiędłe liście wiatr naniesie, co się dziwić, wściekle hula po ogrodzie, ech ta jesień. Dzieci w szkole pani Ula uczy jak się pisze wrzesień i co można znaleźć w lesie. Na wycieczce dzieci w lesie spacerują. Echo niesie śmiechy, bo Krzyś słowo wrzesień źle napisał, uszy stula, ale dobra pani Ula. go pociesza. Toż to jesień. A Krzyś pierwszą przecież jesień spędzi w szkole, a nie w lesie. Pracowicie, jak w tych ulach, wiedzę zgłębia i przyniesie to efekty. Niech roztula kwiat mądrości szkolny wrzesień. Wrzesień. Wiedzę pani jesień niech otula, jak barć w lesie, i przyniesie, jak miód z ula. Boskie Kalosze Na wiersze zawsze jest czas. Pozdrawiam :)
  7. Pomyślałam sobie, że te dwa wersy mogą brzmieć jeszcze tak. ...źle napisał, uszy stula, ale dobra pani Ula... :))
  8. Oczywiście, że tak wyszło z powodu formy. W dodatku te przerzutnie mnie się wydają zabawne. W wierszach wolnych nie ma ograniczeń, a mimo to niektórzy stosują przerzutnie lub inwersje, chociaż mogliby się bez nich obyć. W sestynie jest tyle ograniczeń, że w większości, jakie czytałam, nie ma w ogóle rytmu, ani rymów. Przy przerzutniach zawsze część sensu zdania trafia do następnego wersu i nie wiem czy wiersz byłby lepszy gdyby były tu przerzutnie w każdej zwrotce. W wielu wierszach (nie koniecznie sestynie) takie przerzutnie są i też nie powtarzają się jakoś regularnie. W końcu to nie one są ograniczeniem w wierszach rymowanych, a rymy właśnie. Problem aby tego ograniczenia nie było widać i żeby coś nie wyszło bez sensu. Natomiast wersy tutaj trzymają rytm i to nie powinno przeszkadzać przy czytaniu. Smrodek dydaktyczny :)) hmmm, też nie bardzo wiem co to. W wierszu uczeń, który miał przerwę w nauce z powodu choroby i kataru, robi błędy i musi nadrobić szkolne braki :) Chyba, że się Panu nie podoba mój ul jak szkoła, albo miód jak wiedza. :)) Wiersz jest trochę zabawą z formą, a trochę był pisany z powodu rozpoczęcia roku szkolnego i w dodatku z przymrużeniem oka. I to tyle w ramach wyjaśnień. A jutro do szkoły. Koniec wakacji. :)))
  9. Temat taki (niech będzie, że dydaktyczny) i dlatego zamieściłam wiersz na początku roku szkolnego :) To wiersz dla dzieci (chyba) :) A rytm jest ten sam pomimo przerzutni. "źlE napIsał, tEraz stUla Uszy, chOciaż pAni Ula" Co złego w przerzutni. W wielu wierszach są i problem aby sensu przez taką przerzutnię nie stracić
  10. Morfeuss Powtórzenia są zasadą sestyny :) Bogdan Zdanowicz: "Tak, jest, ale nieładnie to pachnie ;D" Jeśli dosłownie - to wcale , bo ten katar. Nic nie pachnie i smaku się też nie czuje. Wiem coś o tym, bo katar ostatnio to mój problem :)))) W którym miejscu te przerzutnie rażą? Chociaż nie wiem czy zdołam coś poprawić, bo w sestynie ostatnie słowo w wersie musi być takie a nie inne.
  11. Kokietujesz Mesalinie :) Potrafisz, potrafisz, mało kto Ci dorówna. A sestynę ze ściągawką trzeba pisać, tyle tych przeplatanek, a ja jeszcze w nie rymy włożyłam. Mam nadzieję że coś tam jest oprócz zabawy :)
  12. Dla mnie słowo mruczysz. musi zostać, bo w przeciwnym wypadku wychodzi, że peelka zachęca do zwykłego spaceru. I gdzie wtedy erotyk ? :)
  13. Wyczekany przyszedł wrzesień, za nim drepcze pani jesień, mgły pierzyną świat otula. Pomaluje drzewa w lesie, katar, kaszel nam przyniesie. Pszczoły miód zrobiły w ulach. Miodu pełne plastry w ulach, świat do snu zaprasza. Wrzesień, chłód i deszcze nam przyniesie. No i grypę, jak to jesień. Krzysia plany ciągle w lesie, koc w fotelu go otula. Miód podgrzeje mu matula. Pszczoła jak aptekarz z ula, czasem dzika, gdy barć w lesie. Zbiera się go, bo gdy wrzesień znów rozpocznie nową jesień, chłód i słotę nam przyniesie. Zwiędłe liście wiatr naniesie, po ogrodzie wściekle hula, co się dziwić, toż to jesień. Dzieci w szkole pani Ula uczy jak się pisze wrzesień i co można znaleźć w lesie. Na wycieczce dzieci w lesie spacerują. Echo niesie śmiechy, bo Krzyś słowo wrzesień źle napisał, uszy stula, ale dobra pani Ula go pociesza. Toż to jesień. A Krzyś pierwszą przecież jesień spędzi w szkole, a nie w lesie. Pracowicie, jak w tych ulach, wiedzę zgłębia i przyniesie to efekty. Niech roztula kwiat mądrości szkolny wrzesień. Wrzesień. Wiedzę pani jesień niech otula, jak barć w lesie, i przyniesie, jak miód z ula.
  14. Zawsze odpowiadam, a w Twoje spostrzeżenie bardzo trafne :)
  15. Pamiętam film i w wierszu jest coś z tamtych klimatów. Tylko ta morfina... jakoś nie mogę sobie przypomnieć, ale może dlatego, ze nie czytałam książki. Wiersz bardzo ciekawy.
  16. Bogdan Zdanowicz A co złego w przypominaniu trochę zapomnianych już dziś słów i zwrotów? Bo zastrzeżenia chyba są nie do sposobu użycia, czy może sensu jaki ze sobą niosą. Myślę nawet, że dobrze jest czasem przypomnieć zapomniane, a nadal czytelne słowa, jak i zapomniane i nadal piękne formy. "Na formie się nie znam (nie chce mi się przypominać zasad" W zasadzie przymusu przypominania nie ma :), ale skoro pojawił się komentarz pod takim wierszem, to zachęcam serdecznie do zapoznania się również z zasadami :) Mój wiersz (mam nadzieję) formę trzyma :) Pozdrawiam i dzięki za zajrzenie. marianna ja Korzenie villanelli sięgają prostych, sielankowych pieśni neapolitańskich. Dopiero w XIX i XX w. villanella występuje w poezji francuskiej i angielskiej w utworach refleksyjno-filozoficznych. Jest rytmiczna i jak najbardziej może być piosenką. Dzięki za komentarz. slawomir_zeromski Ano taki słodko -gorzki związek :) Jak to w życiu. Pozdrawiam Jacek Suchowicz Bardzo sympatyczny wierszyk i zabawny. Lustra w ogrodzie są od jakiegoś czasu lansowane przez ogrodników, jako ozdoba i element powiększający przestrzeń ogródka, czasem maleńkiego. Ciekawy pomysł z pokazaniem gęby podglądaczom :) Jeśli chodzi o formę villanelli, to zabrakło rymu A2, który powinien wystąpić w 1, 3 i 5 zwrotce jako trzeci wers i w 6 zwrotce jako czwarty. Natomiast pierwszy wers wiersza, z rymem A1 powinien być w 2, 4 i 6 zwrotce jako trzeci. No i wersy z rymem A1 i A2 powinny być powtórzone w całości lub chociaż w części. Bardzo dziękuję za wiersz i za uśmiech Pozdrawiam serdecznie.
  17. Za żywopłotem z porzeczki złotej ukryłeś ogród spełnionych marzeń, by zebrać kiedyś wszystkie z powrotem. Tych którzy zajrzeć mają ochotę, czy wpuścisz, to się jeszcze okaże, za ten żywopłot z porzeczki złotej. Tutaj marzenia leżą pokotem, zwinięte w kokon chwilowych zdarzeń, tylko się schylić i wziąć z powrotem. Chciałeś zostawić, bo co ci po tem, były chwilowym z bajki malarzem, sny z obrazami porzeczki złotej. Bacz byś się jednak w zwykłą miernotę nie zmienił, gardząc marzeń mirażem, zmykać nie musiał kiedyś z powrotem. Możesz zatrzymać je też na potem, posklejać wszystkie tak jak witraże. Za żywopłotem z porzeczki złotej, odkryj marzenia wszystkie z powrotem.
  18. Rafał_Leniar napisał: "Śmiem twierdzić, że w tym tekście w ogóle nie ma nic atrakcyjnego dla kogoś, kto lubi czytać nowoczesną poezję." Dla osób lubiących czytać jakąkolwiek poezję nie ma tu nic atrakcyjnego. Z resztą wypowiedzi się zgadzam. To co Pan Żeromski napisał, do poezji zaliczyć trudno i próba zrozumienia intencji, nic tu nie ma do rzeczy. Ten wiersz podparty (o zgrozo) cytatem z Biblii, jest zły, grafomański, nudny i chwilami bez sensu, jak te oczy co śpiewają. Czas na jakieś lektury wykraczające poza Biblię. Wyciąganie wniosków z komentarzy i tego co się czyta, też by się przydało. Przykro mi, ale to następny wytwór nadający się do kosza. Jak już koniecznie takie wzniosłe tematy chce Pan poruszać, to, na litość boską, niechże Pan czyta to co napisze, przynajmniej z dziesięć razy, a potem wykreśli to co niepotrzebne, powtarza się, albo sensu nie ma. A rymy też się rządzą jakimiś prawami i taka ilość gramatycznych tylko śmieszy. Lepiej się na rymy nie porywać, a jeśli już, to poczytać coś na ich temat. Wybrałam z tego co Pan napisał wersy, które mogłyby być do przejęcia. Wyszła taka trochę modlitwa, a chyba o to Panu chodziło. Oczy Marii jak skrawek lazuru tętniący życiem patrzą łaskawie, miłujące i czyste chcę czytać w nich odkryć tajemnicę oczy proszące o modlitwę rano, w południe, wieczorem czystego serca pragną by miłością żyło jak skarb najpiękniejszy oczy w których uśmiech nie przemija stworzone dla miłości i miłość - budzące patrzeć w nie i być świętym pomiędzy świętymi
  19. w zawieruszE dnia codziennego i dalej lepiej: w bajecznych rozmowach A wiersz taki sobie. wyliczanka, byłeś nie byłeś. Brakuje czegoś ogólnego, to tylko problemy peelki, do których nic czytelnikowi. Ty powtórzone niepotrzebnie i w ogóle niepotrzebne. Zachowałabym 2 i 3 zwrotkę (bez TY) tworząc jedną i może coś jeszcze bym dopisała na zakończenie.
  20. Ktoś przed wakacjami mi tłumaczył, że poważnych tematów nie powinno się pisać wierszem rymowanym zwłaszcza do 10 sylab. Uważam to za bzdurę. W sposób lekki też można mówić o sprawach poważnych. Dziękuję za korektę - przeoczyłem sylabę w ostatniej strofie i pierwszej. Co do pomysłów to jest ich mnóstwo a ten samolot zostanie. On cierpliwie czeka na każdego z nas i w swoim czasie z każdym z nas odleci. Pozdrawiam Jacek Jeszcze się wtrącę, jeśi można, bo ten samolot mi nie pasuje, a raczej sam samolot. Nijak mi się on z jesienią nie kojarzy, a to, że samoloty latają chyba za mało aby połączyć je z tym ostatecznym odlotem. Jakoś by trzeba zaznaczyć, że to nie jest zwykły samolot. No i ten dobry człowiek na końcu, źli też umierają :) Więc może tak: I twój samolot czeka. Gdzieś za horyzont powiek odleci cieć, poeta, nieważne, każdy człowiek.
  21. Ale ja umiem jeździć samochodem. Nigdy nie miałam wypadku, co ten fakt potwierdza. Chociaż nieszczęścia chodzą po ludziach i zawsze się trzeba mieć na baczności :))) Chyba, że chodziło Panu o wyciągnięcie wniosków z owej nieudanej wyprawy. Na to niestety za późno. Ów kochaś namiotowy został mężem peelki. Miłość wszystko wybaczy. :)))
  22. Nie udał się wiersz i formalnie, i w treści. Rymy bez sensu wlepione na chybił trafił. Takie bajdurzenie, a co chodzi nie wiadomo.
  23. Pomysł jest, ale wiersz do przemyślenia i dopracowania, szczególnie druga i trzecia zwrotka. A początek (chociaż nie jest zły) też by trzeba poprawić, bo wychodzi, że ściany zakładają rodzinę. Może odwrotnie : zakładają rodzinę powstają cztery ściany wnętrze pachnie okruszyną szczęśliwych ludzi A końcówka może lepiej tak: dom w człowieku jest najpiękniejszy I właściwie to już wystarczy. Czasem lepiej zrezygnować z niepotrzebnych słów.
  24. To taki pozornie lekki i zwiewny wierszyk, a mówi o ważnych sprawach, bo o życiu. Niby końcówka o odlocie i powinna być smutna, a uśmiecham się. Siedmiozgłoskowiec jak w bajkach, czy w wierszykach dla dzieci, ale to OK. To nawet taki kontrast nadający lekkości tematowi. Całość mi się podoba. Dużo w wierszu uroku i ciepła. Pozwolę sobie na kilka uwag. Trzecia zwrotka 4 wers : Na sam dół się stoczyć - tu nie najlepszy rytm i brakuje głoski Proponuję zmienić na : W dół się nagle potoczyć. Ostatnia zwrotka dwa pierwsze wersy: Na odlot samolot czeka za horyzont powiek. Ten samolot chyba z braku pomysłu, bo przecież aby odlecieć, nie o katastrofę lotniczą chodzi :) W pierwszym wersie o jedną za dużo, a brakuje głoski w drugim wersie. Można zmienić na: I na odlot już czeka / gdzieś za horyzont powiek. albo może lepiej na: Jeszcze z odlotem zwleka / gdzieś za horyzont powiek. Dzięki za lekturę i pozdrawiam :)
  25. Panie Mirosławie a na jakiej podstawie pan mi się uczyć każe? Na podstawie tej rymowanki? Toć widzę, że nie rozbawiła. Trudno. Tak czasem jest, że nie wszystko bawić musi. A lato też mało zabawne w tym roku. A jeśli chodzi o naukę, to uczymy się całe życie, a więc wzajemnie. Dobrych lektur i pogody ducha.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...