
Ela_Ale
Użytkownicy-
Postów
2 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ela_Ale
-
Krzychu, wiersz musiał skończyć się nie negacją a raczej niemożnością. On - na nutach, ja - na drutach! Cała smutna prawda. To żarciki, oczywiście, bo i na drutach nie potrafię!. Tak czy tak - dzięki za czytanie i miłe słowa. Z porannym uśmiechem do Ciebie E.
-
bakaliowy zapis
Ela_Ale odpowiedział(a) na Leokadia_Koryncka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się ten koralik. Pozdrowienia. E. -
Ten przesunięty, jak piszesz - niechcący - wers wygląda interesująco. Nie zmieniaj. Trzeba go troszkę poszukać, ale to zaciekawia i nie sprawia wrażenia "kawanałowatości" . Dobrze się czyta tę przestrogę. Fakt. Pozdrawiam E.
-
Też lubię szyfry. Brak dekodera w mojej głowie jest kompromitujący, ale muszę ten deficyt jakoś przeżyć. Dzięki. E.
-
Dzięki bardzo. Dla mnie tez te czarne znaczki są bardzo ciekawe. Tylko jestem analfabetą. Uśmiechy. E.
-
nie znam tajnego języka. niejeden szyfr do myśli bywa granicą dwóch światów droga bez strzałek pod górę nie zbliża pojęć do celu na pięciolinii czarnymi znaczkami w ciszy schowanej przed wzrokiem czarne punkty na bieli zeszytów są rozmową bezdźwięczną i pustą nigdy nie poznam tej ścieżki przed uchem zamkniętej na klucze najkrótszej do ciebie… nie dla mnie
-
Eeeee tam, nieśmiały. Ten wiersz nie dotyczy odbiorcy lecz nadawcy czyli PL. To jej potrzebne są wyraźne komunikaty. Nieśmiały Eugi - czy to o Tobie? Nowy fakt! Dzięki za czytanie. E.
-
opowieści o nas - potomek
Ela_Ale odpowiedział(a) na Paweł Fiedys utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobre. E. -
jeśli chcesz być słyszany z daleka musisz krzyczeć żadne nikłe, niewinne szepciki tłumione westchnieniem z nieznajomą nieśmiałością przegrywasz walkowerem z marzeniem potrząśnij powietrzem, wyślij cztery wiatry północne i burzę słońce skup w jednej wielkiej soczewce może się w tobie zadurzę
-
Gratuluję znaleziska i życzę wszystkiego dobrego. E.
-
To się znaleźliśmy w ateistycznym błogostanie. Oby trwał. E.
-
W upalnej Warszawie (ciągle jeszcze) oddech świeżego, orzeźwiającego Wrocławia bardzo jest kojący, a jeszcze w takiej aurze, jaka opisałeś, wzlatuję. Przesuwam się w inną rzeczywistość. I pozdrawiam.
-
Nie kradnij Do skarbca z precjozami wchodź śmiało. Nie kradnij. Same wejdą ci w dłonie. Pieśń głęboką i piękną im śpiewaj - - każda kolia jest próżna. Utonie… Pozdrawiam. E.
-
Eugi, tańczyć t ja uwielbiam tango. Gdybym jeszcze trochę wzięła lekcji, byłoby idealnie. Całuski. E.
-
No i właśnie! Brunonie - o to chodziło. Jesteś mądrym mężczyzną. I szalenie sympatycznym. Przy sobocie milej spędzę resztę godzin, za co dziękuję i pozdrawiam. A miałam, głupia, dziś tu nie zajrzeć! E.
-
Jakie są skutki kontemplacji, jeśli wolno? Interesujące, co mogły wywołać te trzewiki. Za zaproszenie dzięki wdzięczne. Pozdrawiam. Elka.
-
Właśnie, że trafiłam! Nie załączyłeś "Instrukcji obsługi" do swojego wiersza. Trzeba było. Ale jeśli to przeoczyłeś, to ja sobie mogę rozumieć, jak chcę Twoje słowa, nie dbając o zamiary Autora. Wcale do niczego nie celowałam tylko napisałam jak odczytuję wiersz. Nie ma remisu za Pana Henia! Próbuj dalej. Dla mnie ten wiersz to żaden dramat. To zręczna, dowcipna przeróbka patetycznej, sercoszczipatielnej, romantycznej, nastrojowej poezji XVIII - XIXw. A ta dziewczyna była dobra na końcu! Dawała do myślenia. Szkoda, że się wycofałeś. Oczywiście, czytając mój komentarz, należy przymrużyć oko. Tak sobie żartuję, bo i tak mnie nastroiłeś. Ogólnie! Hej! E.
-
Kiedy wchodzę do domu, zostawiam buty na ganku. Do twojego wbiegnę boso, na palcach. Musi trwać nieskażony, dopóki nie zostaniesz moim pierwszym kochankiem. Założę trzewiki, gdy wieczorem poprosisz mnie do tańca.
-
"Dokąd tak pędzisz, Kozacze?" (cyt.) Zabawny jest ten wiersz. Trochę pastisz, albo, co mi się nieodparcie kojarzy - próbka testu skojarzeniowego p.t. fantazje seksualne. Może ilustracja pod "Szałem"? Fajne są "posępne stargane burzany"! Ale, nie, nie, nie wyśmiewam się aż tak bardzo, jako,że pomijając zabawną treść, wiersz napisany jest zręcznie, odważnie rzuca się w metafory i rytm klasyki romantycznej. Bałabym się napisać taki, (by nie zakasować Mickiewicza!) ale cenię Twoją odwagę. A tak przy okazji - pytam już tylko Pl-a, po co ten bojar mołodiec tak pędził chyżo do tej dziewczyny, trochę chyba nieswojej? To tak na marginesie. Hej, E.
-
A widzisz, Eugi! Ty się nie czerwień tylko idź tak dalej. Chyba ten wiersz zebrał więcej pochwał niż niektóre inne. Ale, ale, ale! Nasz przemiły Piotrunio wybrał się na daleką Pielgrzymkę i przyniósł z niej w podróżnej sakiewce "podprowadzone" MI Twoje pseudo p.t. EUGI. Czy zauważyłeś? Chyba muszę pobierać od Niego tantiemy! Zarazem bardzo się cieszę. Uściski. E.
-
Piotrku, wyczuwam lekko współczujący ton w Twoich słowach. Moja PL ma chimeryczne nastroje, które sobie wynajduje w celu pozbywania się jednostajności. Nie ma u niej -kocham, ach, tęsknię, czekam. NUDA! Czasem jej życzenia się spełniają, czasem wręcz odwrotnie i jest ciekawie. A ElaAle żyje sobie swoim własnym, niezależnym i ustabilizowanym życiem. Co by nie było zbyt ustabilizowane i idylliczne, urodziła PL-kę. Dzięki, że zajrzałeś i tam i tu. Ukłon. Elka.
-
Może zmienić na to sikanie, aby było wyraziście, bo o to chodziło przecież? Olewanie! E. Pozdrawiam
-
Tu zaimki zagościły jeszcze bardziej obficie i boje się, że tym razem obniża to wartość wiersza. A szkoda, bo byłoby pięknie.Jesteś z bogatą fantazją i romantyzmem. E.
-
Występuje forma męska, lecz częściej akceptowana jest żeńska. W klasycznej literaturze czytałam o opuszce , a nie opuszku. Ale skoro istnieje dopuszczalna męska, pasuję (ale jednak mnie trochę razi). Zaimki- wiadome jest wszem i wobec, że łatwiej zrobić nowe niż poprawiać. Następnym razem ( a widzę, żeś płodnym poetą jest) troszkę je zminimalizuj. Pozdrawiam miło. E.
-
Bardzo nawet "ładunek". Cieszę się, że to widać. Dzięki, Brunonie. Ja też: pozdrowionka. Elka.