Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. No i tak mi mów. Za taką ocenę i refleksję dzięki, bo można lec na kanapie i nic nie robić! Pozdrawiam. E.
  2. No i tak mi mów. Za taką ocenę i refleksję dzięki, bo można lec na kanapie i nic nie robić! Pozdrawiam. E.
  3. Coś się zakręciło. Może, dla czystości sytuacji pochodzę w jednym bucie, potem w jednym trzewiku, potem na odwrót, a kiedy już będzie całkiem romantycznie - na bosaka tango. Nie chcę przekonywać! A pomysł - dobra rzecz. Serdeczności. E. Wiem, sama miewam takie obrazy i pewnie dlatego mnie to nie przekonuje, bo to jest coś, co znam. (Chociaż tanga się w tym wierszu nie dopatrzyłam, tango było zbyt daleko, a szkoda!) Po prostu chcę powiedzieć, że właśnie pomysł jest świetny, to co napisałaś pod moim komentarzem - fajny zarys wiersza. No i potem czytam coś, co jest pierwszym nasuwającym mi się na myśl przy tej sytuacji obrazem, i w tym jednak czar ucieka, na pewno część zostaje, ale wiele ucieka. Temat warty pociągnięcia i pogłębienia, trudny temat, przyznam się szczerze, że nie wiem jak by się za to zabrać, ale chyba warto grzebać głębiej :) nie idź na skróty, Sztacheta A więc właśnie. Jestem jednak chyba za mało ambitna i nie cierpię wracać do skończonego przynajmniej na niby. Trzeba całkiem od nowa zacząć, ale czas musi upłynąć. Bardzo cieszę się z rozmowy i dzięki. Pozdrawiam. E.
  4. Biały Pojeździe Szynowy, to już bliżej mnie. Zabieram sobie wszystkie tkliwości i chropowatości, bo te są usprawiedliwione, nieważne. Oto: Szelest papieru,dzwonek u drzwi itd. cała ta strofa słabsza. Pierwsza i ostatnia jest dla mnie z wyjątkiem pierwszego wersu ostatniej. A tak w ogóle - wiosna i jesień w pamiętniku to samo sedno wszystkiego pięknego w życiu. Jesień chyba najpiękniejsza, gdy człowiek jest kochany. Przepraszam za ckliwość. Pozdrawiam. E.
  5. Nie chcę dopatrywać się aluzji z naszym "kochanym" teatrem telewizji! No, nie chcę. A trzewiki mają oznaczać li i jedynie staroświeckość takich zachowań, jak delikatność przy wchodzeniu do czyjegoś domu, serca... Ale, jak się podoba Białym Pojazdom Szynowym, to już się nie martwię o ludzkie wyczucie. Serdecznie pozdr. E.
  6. Krzychu, jak zwykle, jesteś niezawodny ze swoim "czujnym nosem" (nie pogniewasz się?). O tej obcesowości w delikatnych sytuacjach "sercowych" myślałam. Czasami bywa to gra, zdarza się i tak. Uściski. E.
  7. Coś się zakręciło. Może, dla czystości sytuacji pochodzę w jednym bucie, potem w jednym trzewiku, potem na odwrót, a kiedy już będzie całkiem romantycznie - na bosaka tango. Nie chcę przekonywać! A pomysł - dobra rzecz. Serdeczności. E.
  8. Dzięki za wizytę. Miło znowu rozmawiać! Pozdrowienia. E.
  9. Twoja, Eugi, interpretacja zaiste warta lepszej sprawy. Ta zabawa słowem - może nie...? Ale bardzo...E.
  10. Poeto przyrody, natury i wzruszeń, nad tym emocjonalnym lirykiem trzeba trochę popracować. Wart tego, zwłaszcza onomatopeje. Ale rymy raz są, raz nie, gubisz rytm dlatego, że nie wiesz, czy chcesz, aby był czy nie. Jak zwykle za to - kaskada wyobraźni. Serdeczności na noc. E,
  11. Temat mało wdzięczny to i wiersz zrobił się troszkę ciężki. Wyliczyłaś minusy niedbalstwa. flejtuchostwa, ale nie porywa mnie ten wiersz jak inne Twoje. To jednak wyłącznie mój problem: lubię "romansowe" i romantyczne temaciki. Serdeczności i napisz coś Twojego. E.
  12. kiedy wchodzę do domu zostawiam buty na ganku do twojego wbiegnę boso na palcach musi trwać nieskażony dopóki nie zostaniesz moim pierwszym kochankiem założę trzewiki gdy wieczorem poprosisz mnie do tańca
  13. hm. jeśli są sentymenty po 10 latach to nie jest tak źle. wiem co mówię, no przynajmniej tak mi się wydaje ;) A wierszyk Eli istotnie ciekawie zbudowany: taka gra słowami, niedokończenia, zastanowienia. hm. w czwartej mi trochę nie dźwięczy "rozdęte" (bo "nadęte" w trzeciej). może w zamian: "zapięte"..? i w ostatniej: "zbudzone", może lepiej.... hm. no właśnie? nic nie mam teraz w głowie w zamian, jejku... może później coś wpadnie. pozdrawiam Elu :) i przy okazji - Lokomotywo. Zapięte - pasują w przedostatniej. A może w ostatniej: rozbudzone, prze-...Aaa tam, pomyślę o tym później (cyt.) Tak czy inaczej - dzięki za wgląd w duszę tychże sentymentów. Mnie wcale nie kojarzą się z małżeństwem. Ze sztuczną walką z nudą. Pozdrowienia. E.
  14. sentymenty …ranek niesie mi rozliczne czynią gesty histeryczne stałe wzruszeń elementy sentymenty ścieżki życia powikłane sieć meandrów tworzą krętych nie na każdym wiraż wzięty sentymenty młócą setki słów nadętych wielkich, wzniosłych a przeciętnych miałkie śmieszne niedojrzałe sentymenty wieczorami już rozdęte butą własną rozbuchane śpią by zacząć się od nowa szlachetnieją wypoczęte? senty... wstają solo i masowo pełne nudnej egzaltacji męczą sobą znów zbudzone sentymenty
  15. Ten żart mniej jakoś przypada mi do gustu. Dlaczego - nie potrafię wyraźnie sobie uświadomić. Wiem, że w takim razie nie powinnam pisać. Wolę refleksyjne wiersze Białej, niż "semisatyryczny" tekst, który nie wiem, co chce mi powiedzieć. Pewnie coś z moim IQ jest nie tak! Pozdrowienia. E.
  16. Akurat jemu żółtości było pod dostatkiem. Ten wierszyk to trochę zabawa ze słowem. Śmiesznie chyba mi nie wyszło, cóż. Ale ta jesień nie będzie "chwilkę". Zostanie. Jak nie tu, to gdzie indziej. Pozdrowienia ślę. E.
  17. Taki był zamiar. Mniej chodziło mi o rzetelny sens, bardziej o wydobycie koloru i kształtów. Nieudolnie ciut. Rymy miały być też w środku, ale się rozjechały i małe "conieco" tylko zostało. Pozdrawiam zawsze czujną Lokomotywę (przyznam się nieśmiało, że głupio mi pisać "Lokomotywo" do jakiejś wiotkiej osoby, na dodatek chyba płci żeńskiej, ale widocznie taka Twoja wola). Pozdrawiam E.
  18. No, to mnie wciągnie to Licho, ale jego śpiew mi zrekompensuje straty. A jak, w tej topieli będą jakieś chłopy, to pomyślę...Może jakiś rydz i koło Ciebie rośnie, nie ustawaj w poszukiwaniach! Ściskam. E.
  19. Komu zginęła z palety żółta farba? mojej córce malarce fiolety tylko w głowie rzeki nurt wezbrany lśni ledwie w połowie sąsiad buja starym, zardzewiałym kubłem gasi żar rozpalony letnim popołudniem z drew czarno spopielałych iskra zaraz pryśnie dziewczynka obok w sadzie je czerwone wiśnie do głodnej buzi kładzie pękate i soczyste zginęło gdzieś nad nimi żółte, wielkie słońce zielona wieś wonna w trawach się zaplącze
  20. Ciągniesz, Lokomotywo, ten mój wagonik w bardzo dobrą stronę. Oczywiście, że lepiej. Tej strofy nie było w tej formie. Dopisana ad hoc. Wniosek - poczekać, aż się odleży. Ale rydze w Bieszczadach są! Zaraz tam jadę! Lokomotywy mile widziane! Macham chusteczką. E.
  21. Miód wylał się na moje serce. Nie dla mnie, ale wspaniałe strofy dla wszystkich. świat jaśnieje. Co rymy to rymy! Pozdrawiam serdecznie. E.
  22. mówiłeś – zazdroszczę ci Bieszczad zazdroszczę wyprawy na rydze mam już dla ciebie pełen ich słoiczek pomarańczowych klejnocików lasu szukałam ich w liściach, trawach i ulewie w śliskich żlebach, górskich potokach aż spadł deszcz w tę zieloność w groźny świat, gdzie pajęczyn jest mało ptaków nie słyszałam, wiewiórki uciekły głucho, ciemno, strumienie niebieskiej wody grzybki śpią już w słoikach zostaną tam na zimę może cuda się zdarzą smak ich cię nie ominie
  23. Jak już wielokrotnie powtarzano tutaj, na forum, nie jest dobrym pomysłem wrzucanie tak ogromnej ilości wierszy. Jeśli dobre - przeczytamy je i tak na pewno powolutku. A tak - niewiele osób czyta i nikt nic nie mówi... Szkoda. Pozdrawiam. E.
  24. Dobry wierszyk. Grają wszystkie rymy i rytm - nienagannie. Wzór dla wielu tutaj. Ale gdyby dać ostrzejszą puentę? Po pierwszych dwóch strofkach skumulowałeś nastrój, pobudziłeś oczekiwanie, ale okazało się, że Mucha łagodna i gospodarz bez j... Serdeczności. E.
  25. Bo odkrył. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...