
Ela_Ale
Użytkownicy-
Postów
2 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ela_Ale
-
Skoro Krzych pod poprzednim napisał dwa słowa, ja pod tym się wtrącę, jeśli wolno. Bogowie i ziemscy i niebiescy rzadko bywają na Ziemi, czy blisko nas. I dobrze. Po co im wiara, skoro przeciętni "wierni" (a takich ogromna większość) i tak chcą zbierać profity z niej lekce sobie ważąc powinności? Także, tylko wg mnie - jako, że staramy się pozbywać wyrazów "wypełniaczy" - "swoim" nie jest konieczne. A dla czego ICH oczy są czerwone? Z przepatrzenia? Z zapłakania? Wiersz może troszkę ubogi, ale jest niezły. Pozdrawiam. E.
-
Na Mazowszu - dla kogoś, kto "zagląda tu"
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na Mazowszu wierzby rosną rosochate, płyną rzeczki łuską płoci posrebrzane, stare chaty strzechą we mchach szczelnie kryte papierówek i czereśni jest dostatek O Mazowszu kto chciał, wszystko już powiedział, śpiewał pieśni, składał rymy, pisał prozę, bohaterów żyły tu zastępy całe I dziewczyny za nich za mąż wychodziły Na Mazowszu tylko ciebie już nie będzie, spakowałeś sto walizek sto lat temu, teraz tęsknisz, w snach wdrapujesz się na drzewa. Przebudzenia to upadki lub marzenia -
Nie starałam się reklamować wiecznej młodości. Nie ma tu nic o silikonie! Piszę o poczuciu wartości samego siebie niezależnie od wieku. I o przywilejach każdego okresu życia. Przechytrza się czas wtedy właśnie, kiedy on na to NIE CHCE pozwolić. Inaczej jest prosto. A to, że że jest kapryśny - pełna zgoda, ale nie czas (ten jest constans lub w ogóle jest tylko wytworem naszej wyobraźni), a los, o ile coś takiego istnieje, a bardziej znaczy "zdrowie". Lekceważenie i pogarda - bardzo dokładnie zostały przemyślane, a że nie brzmią - mea culpa. Pozdrawiam. E.
-
Ostatnie wersy pierwszej strofki - jakże mi bliskie. Kiedy "wchodziłam" tu, miałam podobne rozterki. Mam je chyba do dziś. Lokomotywo miła, nie przejmuj się. Nie gmatwaj celowo słów, by "mądrzej" wypadły. Znajdziesz tu zwolenników oddanych poezji troszkę bardziej niby-tradycyjnej. Ale to też nieprawda. Współcześni poeci także parają się taką, która nie musi oznaczać "wszystko i nic" . Ja - pierwsza. Czasem coś mi się pogmatwa, ale na ogół jestem prosta w słowach jak drut. Wtedy NIEKTÓRZY (żarcik! -uprzedzam!) piszą, że za mało to ambitne. Ale jedziemy dalej i ciągniemy wagoniki, prawda? Nie zostań na jakiejś stacji! Pozdrawiam serdecznie. E.
-
No, Bożenko miła, jeszcze jednego mam w Tobie poplecznika do walki z robieniem z siebie mimoz przez ludzi po 40-ce czy 50-ce! Ostatni wers wyszedł mi trochę "na przekór". Pozdrawiam serdecznie. E.
-
Wiedziałam, że na Twoje, Aniu, zrozumienie, mogę liczyć. Jakoś tak czuję Twoją wyobraźnię. Nie kadząc dalej dziękuję za czytanie i pozdrawiam. E.
-
"Księżycowe westchnienia' są tu celowym, kiczowatym zabiegiem jako sprzeciw wobec poprawności p.t. "pomagajmy starszym czy chcą, czy nie". Mamy panujący nam wszechobecnie kult młodości i już nie wiadomo, czy czterdziesto- czy pięćdziesięciolatkowie to tylko kikuty ludzi? Najgorzej mnie złoszczą ci właśnie "starzy", którzy robią z siebie złote cielce. A kto tych "starych" chce ratować? I jak? Żenada. Bunt we mnie narasta od paru dni przy każdej okazji, a do Ciebie, Piotrku, wygadałam się i jest od razu przyjemniej. Serdeczności i dobrze chociaż, że się pośmiałeś. E.
-
Bardzo trafnie. Może nie tyle wybór czy wahanie, a zdecydowana wola. Dzięki za wizytę, Lokomotywo(!) z pozdrowieniami. E.
-
Rzecz nie w trawie, a w żołędziach, które trochę niecierpliwie czekają w dogodnym dla siebie miejscu, aby mi co prędzej dostarczyć drewna! Przyznam się, że wierszyk powstał sobie wczoraj, gdy słyszałam moją sąsiadkę opowiadającą euforycznie o uniwersytetach III wieku. Wściekłam się. Nie lubię robienia z siebie sieroty podstarzałej, kiedy wokół jest ok. Na przekór, jak dobrze to chwyciłeś, napisałam w odruchu buntu i stąd też początek słówka wykropkowany. Ale nie wiem - dobrze, że wykropkowany czy źle? Nie chciałam zbyt obcesowo. Uściski. E.
-
Niech przemówią róże
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ryszard Kisiel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zapomniałam: ideał warsztatowy na moje wymagania - rym i rytm - mucha nie siada. E. -
Niech przemówią róże
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ryszard Kisiel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miło znowu Cię czytać i widzieć wirt. Wiersz nie nadął się, nie wydziwia i ujmuje za serce. Zwyczajnie i po prostu. Relaks niedzielny z nadzieją na Nią w tle. Pozdrawiam miło. E. -
Ile mam lat? Nie wiem, nie pamiętam. Daty uciekają do metryk i papierów. Lekceważąco je omijam pełna pogardy dla szacunku. Lat mam, ile zechcę w każdej chwili, w lustra spoglądam z półuśmiechem. Przechytrzyłam czas. Szybsza i zbyt wolna. Poharatane szpitalne łóżko zawieźli na złom. Bezpłatnie! Drzewo na moją urnę jeszcze nie urosło. Stos opadłych, brązowych żołędzi leży w gnijącej, brudnej trawie. Idę sobie w zimę i kuszący blask księżycowych westchnień i ballad kochanków. Całujcie się w d…, litościwi…
-
i czego zazdroszczą nam ćmy
Ela_Ale odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
już się tłumaczę: data ważności niezmiennie kojarzy mi się z produktem spożywczym. ale to też tylko moje widzimisię :) pozdrawiam Anię i Elę i przepraszam za zamieszanie ;) Nigdy się nie wycofuj! Kto wie, czy nie masz racji? Aniu - jeśli Krzyśkowi przyszedł do głowy produkt spożywczy, to coś w tym jest. Każdy z nas przecież połknął, chcący albo nie, muchę, komara czy co tam jeszcze.. Takie sobie żarty robimy pod Twoim wierszem, ale to z sympatii. Całuski. E. -
i czego zazdroszczą nam ćmy
Ela_Ale odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Data ważności" jest tu losem zwierzątek wpisanym w ich zwyczaje światło-nocne. Nie, dlaczego, Krzychu, nie pasuje? Aniu, wiersz z jego ostatnią (zwłaszcza) strofką - dobry. Nie wiem, czy dodałabym ostatni, pojedynczy wers. Nie dodaje niczego tekstowi. To moje tylko widzimisię. Pozdrawiam miło. E. -
rozkład jazdy
Ela_Ale odpowiedział(a) na Biała Lokomotywa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nasze pociągi mamy takie, do jakich nas wsadzono. Czasem warto się przesiąść. Mimo rozkładu jazdy. Dwa ostatnie wersy zabawne i trochę sarkastyczne - fajne. W pierwszym wersie drugiej strofy zaimek trochę chyba nie "leży na swoim miejscu". a rym kot - stukot nie wypadł najzręczniej. Tak mi się wydaje. Temat niby już "obgadany" i porównania z pociągiem też już były, ale ten ma swoisty śmieszny pieprzyk. Pozdrawiam. E. -
Ci napompowani faceci to faktycznie zepsute mięso w kotletach. Świecą się dość paskudnie. A niektórzy niekoniecznie potrzebują od nich litościwej pomocy. I po uważniejszym przeczytaniu tego tekstu można zauważyć, że nie chodzi o plażę i jej ratowników. Raczej o pseudo-pomoc dla słabszych pełną pobłażliwej, poklepującej na odczepnego po głowie, litości. Może czasem lepiej nie przenosić dosłownie treści wiersza na autora? Będzie bardziej twórczo? I ciut bardziej elegancko niż Tobie to się udało? Pozdrawiam. E.
-
Koło ratunkowe ma czarny kolor i cuchnie gównem. Chropowate, kłuje trującym kolcem mózg i pomarszczoną skórę. Mdli. Na brzegu stoją opaleni ratownicy w krótkich majtkach i krzyczących bluzkach. Mięso na kościach spuchło i błyska do mnie jak latarnia morska. Tandeta. Obowiązek dusi mnie za gardło. Muszę? Nie złapię tego koła mimo wrzasków! Niepotrzebne. Odpływam stąd…
-
bez lęku - trochę erotyk?
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czytam już drugi dzień i mi się podoba. a szczególnie ten wers w kontekście całości: "nie będzie żadnej zdrady". taaaakaaaa obietnica :) pozdrawiam Elu. Czytaj, Krzyśku, czytaj jeszcze parę dni! Może Cię nawet rozśmieszy ten wierszyk trochę przekorny a trochę z cyklu "samo życie". Pozdrowienia przesyłam E. -
"Istota rzeczy" to termin, który znaczy wszystko i nic. To tylko filozofia. Ale to właśnie ona lubi rewolucje. Pozdrawiam. E.
-
Konkrety są widoczne i wyraźnie nazwane. Czy to nie ludzie - twórcy rzeczywistości urojonej przez chorą, pokaleczoną wyobraźnię? Chociaż to nie wyobraźnia może jest chora, a używanie jej do terapii kosztem innych, naiwnych. Żadne "złe" siły nie są tu potrzebne. Wszystko tak, jak i t.zw. zły los, robimy sami. Tylko jedni tak, drudzy inaczej. A jeśli przy okazji życie umyka kontroli, to cóż. Taka jest cena. Pozdrawiam. E.
-
bez lęku - trochę erotyk?
Ela_Ale odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
naciskam – przyjdź bez lęku. miły każę ci trochę zgrzeszyć poleję go święconą wodą nie będzie żadnej winy i pocałunkom nie dasz rady świętością nie zasłonisz zamoczysz tylko dłoń w wilgoci nie będzie żadnej zdrady jest taka jedna chwila w życiu. gdy kiedyś się nie zdarzy nieważne staną się historie podpis nierozpoznany -
Prawdziwa przyjaźń...
Ela_Ale odpowiedział(a) na Gryf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niech zawsze, nawet, gdy lecisz troszkę dalej stąd, wiatr wieje pod skrzydła, a lot będzie lekki. W wierszu - rytm świetnie wszędzie gra, o co często tutaj trudno, ze mną włącznie. Pokazałeś, jak powinno być. Tyle o formie. Zostałeś chyba obwołany specjalistą d.s. pisania o przyjaźni! Nikt tego lepiej nie robi. Pozdrawiam serdecznie, ale...! - nie zapomnij zawrócić! E. -
a poeci po to są by czasem posłuchali o czym szumią wyjęte nagle z mórz pozdrawiam E.
-
Pomysłowe analogie równoległe czy "równolinijne". Troszkę lirycznie bo kontrast wzrusza. Ciut makijażu dla interpunkcji i ...mamy liryk sportowo - finansowy. Pozdrawiam jak zwykle niezwykle. E.
-
Wirtualność opacznie interpretują tylko niektórzy. Ci, którzy chcą, albo nie umieją inaczej. Zgadzam się całkowicie, że posługiwanie się "wentylem" powinno liczyć się z innymi. Wątku też nie rozwijam, bo mądrej głowie... Całuję, Joluś. E.