Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Fajne! Bezpretensjonalne, nieprzekombinowane, dobre na sierpień. Miło się czytało. Dzięki. Pozdrawiam E.
  2. Fajne! Bezpretensjonalne, nieprzekombinowane, dobre na sierpień. Miło się czytało. Dzięki. Pozdrawiam E.
  3. A ja wybieram drugą strofę - soczystą wizję z zapachami, kolorami i temperaturą. Potem wyciszasz i idziesz do refleksji. To już ja sama. Ty zainspirowałeś. Jest dobrze. pozdrowienia. E.
  4. Gdybym go nie "włożyła" w tekst, miałabym do siebie pretensję, że coś mu zabrałam , a nie przyznałam się. Dlaczego on przeszkadza - nie zgadzam się zupełnie. Pozdrawiam. E.
  5. I tak być miało. Wyłuszczone całe gołe prawdy, bez cienia roztkliwień. Dzięki, Michasiu. A Ty trochę żyjesz? Nie czytam oznak?! Całuski. E.
  6. Przyjemnie wczytało się w ten cichy, trochę zduszony protest przeciwko akuratnym układaniom świata, z którego wyłazi sterylna nuda i takiemuż umysłowi, który a priori wszystko wie. Bliskie moim protesty. U mnie w głowie też mgła i śmieci - więc rozumiem. Nie wiem tylko, czy nie usunęłabym lub ścisnęła trochę tekst, bo trochę ucieka w przegadanie. Albowiem: mądrej głowie... Trzymam kciuki i pozdrawiam. E.
  7. Szczytne idee murem są trwałości Wspierane myślą uczciwą jak łza. Watą z cukru, chwilowe namiętności, Mirażem co radość na moment da. Jednak gdy do boju staną na przeciw... Zostanie tylko pył na wacie cukrowej. Machające pozdrowionka, Janek. W moim tekście żadna z wersji "niby-pomnikowych" to nie moje ulubione klimaty. Jedno pseudo-dzieło sztucznie wykreowane, drugie - sielankowe bez charakteru (nie chcę tu użyć pseudo naszego ulubieńca Waldka!) i stoją naprzeciw siebie i jedno drugiemu ubliża. Częste na co dzień. Chyba tak. Ty, Janku, jesteś czystym facetem, który świat postrzega, tak, jak on na to czasem nie zasługuje. Chyba...Nie wierzę najczęściej w myśli "uczciwe jak łza". Tak mi się porobiło po rozglądaniu się wokół. Dobrze, że są tacy jak niektóre Gryfy. Ave! Co do mirażu i trwałości - także nie wiem, czy nie potrzebne aby i jedno i drugie. Ależ mnie sprowokowałeś do elaboratu. Dzięki bardzo. Pozdrawiam. E.
  8. Dyziu, są sekundanci "w pojedynkach", (?), a więc, może nie ma błędu? Ale skoro tekst sam się nie broni, masz rację. Ale wiesz chyba - ja nie poprawiam. Robię następne! A może nie pojedynek jak cukrowa wata, tylko sam mur? Też ma sens. Chyba. Dzięki i serdeczności. E.
  9. tu stoi pomnik z jasnego marmuru wypolerowany papierem ściernym odbija światło nieswoje. naprzeciw mała statuetka krucha, niestałością gładka - wata cukrowa w upale patrzą na siebie walecznie. sekundant w pojedynku na noszach wyniesie upadłego. mur pozostanie
  10. Ten komentarz niczego nie wnosi, a nawet nie rozśmiesza. Pozdr. E.
  11. To ja się już nie będę nad Tobą, Gryfiku, rozczulała, bo każdego z nas taki ból dotknął lub dotknie. Nie ubolewaj - radzisz sobie wcale, wcale - na pewno z poezją chociażby. Ta droga jest nieźle wybrana, nie biadol. Całuski. E. Czy nie zbyt obcesowo? Ale wiesz dobrze - to z sympatii.
  12. Dzięki, Janku, za lekturę i dobrą radę. Zażartowałam sobie z niektórych tak, jak i inni, inne tutaj żartują. Mam tylko nadzieje, że nie dotknęłam nikogo, ani nie wykorzystałam Forum do załatwiania swoich spraw. Pozdrawiam. E.
  13. tańczą pod Księżycem somnambuliczne primadonny Tuwima linek do Ziemi żadna się nie trzyma w lunopląsach rozbujane śpiewają o Księżycu primadonny z wydumanych nocą operetek obsadzają się w rolach podrzędnych subretek błądzą życiem oplątane
  14. Świetnie, wyraziście i obrazowo. Smutek, kiedy zabierają nawet to, co się nibynienależy. A wokół takie dekoracje! Pozdrawiam. E.
  15. Gdyby dziś stanął pod moim balkonem (nie mam, ale specjalnie jestem gotowa wybudować) Ktoś i zaśpiewał taką serenadę...No, nie wiem...Ziemia jest wprawdzie beznadziejną kulą (jak kiedyś napisałam gdzieś), ale obraca się i gwiazdy są to bliżej to dalej. Łap, kiedy się zbliżysz! Nie zapomnij tego wiersza! Ad rem: W 8 wersie wykreśliłabym "twej". Zbyt dużo zaimków szkodzi, a tu sens nie ucieknie. Jest to dojrzały liryk, troszkę górnolotny, ale wiem, jak to jest z kontrolowaniem pióra, gdy natłok emocji. Ten wiersz tak ma, a poza tym prowokuje plastyczne obrazy. Już się nawymądrzałam, Odmeldowuję się z pozdrowieniami. Congr. E.
  16. Gdyby tacy stwarzali świat, może bym Twoje wstawiennictwo przemyślała. Ale to niszczyciele bezpłodni. Ten - dobrze, że zmyślony, ale przecież nie wzięty znikąd. Znamy ich, prawda? Nawet perfumy z najbardziej egzotycznych składników nie przykryją odium z pasożyta i histeryka. Dobrze, żeś chociaż Ty miłosierny! To sobie pożartowaliśmy przy niedzieli, ale zabieram się za zbieranie gałęzi po burzy. Jakiś chłop chyba jeszcze został do pomocy...Całuski. E.
  17. To nie mój szczęśliwie, ale limit wyczerpany. Ściskam. E.
  18. sześć odejść i pożegnań zaklęć na niewidzenie rzucanych zza progu histerycznie wreszcie…cisza i spokojnie by było, gdyby nie… sześć powrotów i przysiąg że już teraz zostaniesz zaskoczysz uśmiechem będziesz mam znowu wyjąć perfumy i…wyglądać, przebaczać? spadaj
  19. Mnie też żal ludzi widzących jednobarwnie, no, dwu-. Jakieś okulary? Dowcip ostry i kłujący celnie. Dobre. pozdrowienia. E.
  20. Niektóre pociągi warto zatrzymać i wsiąść. Tylko wysoko trzeba trzymać czerwona chorągiewkę, aby była dostrzegalna. Warto! Spóźnisz się - idziesz jak zwykły już drwal - per pedes. Popraw tylko to "bież" i łap! Pozdrawiam serdecznie Dyzia Drwala.
  21. A co masz dobrego w tej torbie? Może nie odstawiaj!
  22. Nie upierałabym się wcale przy czasie teraźniejszym. Jest tak: peel zrobił swoje z wierszykiem i śmiesznie na dodatek. Teraz zaciera ręce, bo się wyżył nawet w metaforach. Wierszowi nie pozostało nic innego niż końcówka seksualna. Zabawny wiersz i świetna krwistość. Pozdrawiam. E.
  23. Teraz to i ja to widzę! Ale czasem latam za wysoko zbyt chyba. Ja też pozdrawiam. E.
  24. Co cieszy w letnie dni senne, upałem sklejone? Zapachy, skrzydła os pyłkiem posrebrzane, spadające gwiazdy, na wietrze śpiew trawy, namiętna woń lawendy na skrzydłach motyli? Nad wszystko to przedkładam przedjesienne powroty z podróży, rozjazdów i drzemek w schowanku na dawne, dobre miejsca tęsknotą zagrzane najbliższych, przyjaciół i stęsknionych kochanków.
  25. Twórcze i konstruktywne przekraczanie granic zbudowanych z bezsensownych zakazów jest przywilejem wielkich ludzi. Podpisuję się pod Twoim wierszem, który nie powstał z niczyjej inspiracji, a z Twojego wolnego Ducha. Bardzo podoba mi się jego przesłanie i nie ma tu żadnego mojego wkładu. Tak zwany zdrowy rozsądek niszy często tryby wielu maszyn. Potrzebna oliwa, a co nią jest...wiemy. Przybiera różną postać, ale skutkuje tym samym. Gryfiku, Twoje skrzydła poczwórne znowu są w trzepocie! Bardzo mnie to cieszy tak, jak cieszę się z powrotu różnych "śpiochów". Dla nich i Ciebie - specjalny wierszyk, może nieudolny trochę, ale spontaniczny i z głębi. Uściski. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...