Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Prawda, Magdo droga? Nie chciałabym nawet znaleźć lekarstwa. Niech trwa. A za "piękny' bardzo dziękuję i pozdrawiam. E.
  2. Licho złe. Chciałam być czujna! Wszystko pozamiatałam i już tam nie zaglądam od dawna. Możesz już przyjść. Włączę co innego. Ściskam. E.
  3. Krzyśku! To jest podniecenie? To bliski, albo identyczny z chorobą, stan zwany głupio i trywialnie miłością! Nie pozbędę się niczego! Stukot musi zostać staromodnie zbolały, "taka" - powtórzona zresztą, wskazuje palcem dobitnie, że jest właśnie taka, trochę z pretensją. Pozdrawiam serdecznie. E.
  4. są godziny za dnia krzywe za długie zbolałym stukotem serca kręcą się po przedmiotach za stopnie schodów odpowiada niecierpliwość albo taka dziwna choroba między sercem a głową kanałem pływa złączona napięcie w drżenie zamienia przemijania bólu nie uznaje ciągle pełna pożądania
  5. poleciały słowa nieładne, kilka talerzy, popielniczka, butelka wytrawnego wina. oczy w świetlny prostokąt wpatrzone, na nim rzeczywistości krzywizny. powrót echa wielokrotnie wzmocniony dudni groźnie w publicznej telewizji.
  6. Nie ma takiej nicości, która nie zasługiwałaby na poezję. Dobrą poezję. Ta moja musi poczekać, aby nią wyklejać wnętrza wyobraźni. Co najwyżej może liczyć na dobrą wolę i litościwe serce miłego Czytelnika. Kreślę się zatem uniżenie w eleganckiej formie, aby choć trochę zasłużyć. Uściski. E.
  7. Ale wiesz - nie o to chodzi by złapać króliczka.... A tak naprawdę nie zawsze wiadomo kto kogo goni i kto jest króliczkiem:) Też pozdrawiam. Oooo, to, to właśnie! Ale Eugi ma trochę racji. On TAM może być! Za Tobą, chowa się, w Twoim cieniu? Nieśmiały? E.
  8. Czy uwierzysz, że miałam raczej na myśli dosłowne znaczenie? Kolejność, etapy powstawania życia według rozmaitych planów wymyślanych przez człowieka. Świetnie pasuje to do stosunków społecznych po miliardach lat. Tym sposobem napisałyśmy dwa wiersze, za co dziękuję. E. Ha, ha, świetne. A ja tak kombinowałam, co ta Ela zaszyfrowała:) Patrz jak fajnie wyszło:) Ja też nie mniej. Dobrej nocy, Pojeździe Szynowy. E.
  9. Czy uwierzysz, że miałam raczej na myśli dosłowne znaczenie? Kolejność, etapy powstawania życia według rozmaitych planów wymyślanych przez człowieka. Świetnie pasuje to do stosunków społecznych po miliardach lat. Tym sposobem napisałyśmy dwa wiersze, za co dziękuję. E.
  10. W pierwszej strofie , pierwszym wersie wyjątkowo nie powtórzyłabym "Istnieniem". Przeładowuje zbyt szybko dalszy zabieg z powtórzeniami. Tak to odebrałam. Poza tym, ciekawe, jak widzimy się sami i jak inni nas widzą. Jak mamy się do świata, a świat do nas. Interesujący temat pełen treści.Pozdrawiam. E.
  11. Nie unikaj biernie. Szukaj zwierzaka, bo przepadnie. Jest dużo pustych klatek! I kolekcjonerów. Pozdrawiam. E.
  12. nie ma nigdzie twardych kamieni rosną perły płukane mętna wodą na małych głębokościach braki z tej strony symulują wielki rozum nieprawdziwie ruchomy cel przyrody niewyraźnym konturem zapowiada przyszłość najmilsze przezroczyste odrobinki obejmują się drobnymi łańcuszkami wciśnięte w ciepłe zakamarki trwa praca nad nicością
  13. Ekstra podziękowania zatem i pozdrawiam. E.
  14. Najbardziej zaintrygowało mnie wezwanie pod drzwiami. Wisielczo, ale to może tylko chwilowy nastrój? Ciekawie postraszyłaś. uścisk. E.
  15. Smutek wyziera znudzony powtarzającą się rzeczywistością. Człowiek coś robi, robi, już zrobił i znowu ...musi od początku. Straszne. Ale śmieszne. Pozdrawiam wszystkich łysych. E.
  16. Ojej, to nieskończenie miłe słowa. Czuje się zawstydzona. Dzięki. Pozdrawiam. E.
  17. Dzięki, Krzyśku, że udało mi się zaciekawić. Tu gadać nie ma o czym, bo temat "miękki". Ale nie chciałam wcale tak ponuro. Samo się zrobiło. Pozdrowienia. E.
  18. Przepowiednie przemiłego skądinąd Nostro... są wymysłami ludzkiej fantazji, a my o przyszłości świata nie możemy wiedzieć absolutnie nic. I pozostajemy w tej niewiedzy nadzy i ślepi. Fajne, nie? Uściski. E.
  19. Podoba mi się ta wersja, chociaż chciałam raczej pobawić się tymi wizjami jak w przedsennej malignie. Mogą powstawać po odejściach bardzo łatwo. Dzięki za Twoją refleksję. E.
  20. Podałeś bardzo dokładne tłumaczenie. Nic nie udało się zakamuflować! Taki sobie Armagedon. Trochę mnie śmieszy, taki był zamiar. Pozdrawiam serdecznie. E.
  21. Dziś wysyp jesieni! Bardzo lubię. Twoje wiersze są zawsze pełne miłego mi romantyzmu. Troszkę rytm pouciekał (przedostatnia strofka), ale nic mi to nie przeszkadza. Uścisk. E.
  22. W 1977 roku nie umiałam pisać takich wierszy. Czytać też nie umiałam. Nie, nie, nie literek! To już umiałam! Poezji - nie. Nastał rok 2010 i...nic się nie zmieniło! Pisać takich wierszy nie umiem. Świetny. Chciałam się po mojemu przyczepić do czegoś, ale nie potrafię. Wszystko gra i piękna polszczyzna mnie uwodzi. Bez wysilań dziwacznych, a gra melodia jesieni. Całuski, bo zostałam skokietowana tym tekstem! E.
  23. I ja lubię te "wzdychulce". I miało być delikatnie. Lekko. Skoro dostrzegasz, Aniu Tajemnicza, tym lepiej. Uścisk. E.
  24. umarło w środku dnia spadły potoki świetlnej plazmy pionowe cienie dzielą przestrzeń zmieszaną z ziemskim wiatrem na tysiące labiryntów w sklepach nie ma już latarek parasolek butów kapeluszy ogień wypalił dziury w poszatkowanych resztkach wiedzy granatowe żuki w schronach spacerują nonszalancko po odpadkach
  25. Pewnie pomyślałam, że nikt nie zrozumie bez tego wersu. Mierzę swoją miarą! Ale i tak mam dziś farta, bo biały kolor mnie lubi co i nawzajem. Krótki ten wierszyk, bo kiedy wydłużam, to nudzę i pouczam. Pozdrowienia. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...