Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Cześć. Inny niż inne. Nawet chyba jakiś rytm czuję. Trochę jak litania o plagiatach, co się mówi o nich: "los". Tego rodzenia tak nie żałuj! Uścisk. Elka.
  2. czerwcowa cisza przedpołudnie fioletowo posprzątane w powietrzu rozkwita lipa na miód ze zmartwień tylko prawa noga utyka sielanka nawet nie było dziś jeszcze konferencji prasowej tej mojej ulubionej co wiadomo prosty świat układa się bogobojnie równoleżnikowo na południkach sielanka całkowite zaćmienie księżyca całuśny uśmiech wszechświata dla gminu nie będzie na razie kolizji ciał zdawać by się mogło sielanka usiadłam na własnej tratwie spokoju i nic tylko ten od dwóch godzin z wysuszonej gałęzi tunelem centralnie wpuszcza mi w ucho dźwięki piskliwe jak wyrzut sumienia to przydomowy kos zabawia się ze mną w spowiedź uznał swoje prawa przez zasiedzenie
  3. niepokój znierównoważa harmonię ................................. już gorączkuję Na tych dwóch wersach zasadza się moje czytanie tego wiersza. Zrobiłaś delikatną, poetycką analizę osobowości. Tej, która reaguje na pustkę w przestrzeni między sobą a innymi. Brak dobrych słów, empatii - tych "ptaków" z Twojego wiersza. Jak zwykle u Ciebie - kawałki życia do zadumy. Serdeczności. Elka.
  4. Kamera tvn24. Potrzebny byłby wyrzut sumienia za ten "brak zdrowaśki". Bez gadania sedno sprawy. Lubię tak. Pozdrawiam. E.
  5. Damski odpowiednik Tarzana? Zamyśliłam się przy tym wierszu. Bardzo ciekawy. To chyba obraz samotności ludzi niezwyczajnych. Ładne. Pozdrawiam serdecznie. E.
  6. Zręczne i dowcipne. a to: " Wesołe i śmieszne ;) przyjemnie się czyta. Tylko włoski wystające z majtek trochę są trochę...niesmaczne. Pozdrawiam." proponuję zapomnieć. Wszak te włoski nie są do jedzenia, a zapachniało pruderią. Wierszyk jest dobry, a włoski jak to włoski - każdy język ma swoje uroki! :))))) Pozdrawiam. E.
  7. Ty NIE!!!!!! Nie psuj mojej POEZJI!!! Miało być: Ty pójdziesz górą, a ja - doliną Ty wypijesz kawę Ty wypijesz kawę A ja - herbatę z cytryną! Teraz jeszcze tylko trzeba się szybko zakochać! A to na początek: Nocne wizyty Piska myszka – jam tu, zerknij, rzuć mi czasem kapkę serka, chętnie powiem ci w podzięce, kto do ciebie nocą zerka. Patrzy pająk z gęstej sieci, głodny komar, ćma – dmuchawiec, mucha, co na nocleg wleci, świerszcz, co za dnia skakał w trawie. Szeptem sekret ci wyjawię: trzej sąsiedzi zaglądają! Każdej nocy zza firanki głowy w łóżko ci wkładają. Stary dąb, złoty słonecznik i ten trzeci – księżyc w pełni, podkradają się bezpieczni zaraz, gdy się tylko ściemni. Myszko, znam tych nocnych łotrów, dwaj stukają, maca trzeci. Jednak tkwię w mojej samotni. Przyjdzie ten, co robi dzieci?
  8. wieje ci nudą? no, czekaj chwilę! już ja ci nudę zgnuśniałą umilę! przysięgnę na wszystko - wzeszło zielone słońce odwołali wybory mecze nożne z maczetą od dziś nie każdy kij ma dwa końce! A4 zwinęła się w lemniskatę ty przestałaś pić kawę a ja herbatę. KONIEC.
  9. Mnie się to z Meksykiem i plażą kojarzy, ale nie to jest istotne. Coś w tym tekście jest. Może i nielogiczne, może są inwersje (których ja akurat nie tępię en bloc). Logika też nie jest w wierszu na pierwszym miejscu. Ten tekst wywołuje obrazy i emocje. Celowo poszarpany, jakby pisany w tropikalnym biegu. "Księżyca klosza uboga" - rozumiem, że noc jest jasna, nieosłonięta. Nie znam się, ale dla mnie to dobry wiersz, natura pełną gębą - i w treści i w formie. Czy będzie dalej podobnie? Trzymam kciuki. Pozdrawiam. E.
  10. Jest to jedynie najlepszy, jedynie utęskniony tekst do Kabaretu Starszych Panów, równie najlepszego i utęsknionego. Świetne! Napisz jeszcze coś takiego, a nie smętne smęty, jakich tu dużo, łącznie z moimi! Uścisk. Elka.
  11. Bolku! Postawiłeś moje zwątpienie na nogi. Pociechy doznałam autentycznej, skoro zapewniasz mnie, i to w takiej formie (!!!), o posiadaniu wystarczających do szczęścia atrybutów. Jak zwykle - niezwykle serdecznie pozdrawiam. Elka.
  12. Nie pomyślałam o autoreklamie. Tu jest raczej smutek z powodu niemożności. Chciałoby się wszystko wiedzieć o życiu, a tu - klops. Co z tego, że mamy coś. Ale chce się więcej, aby doznać różnych stanów. Serniczek miałby być jako pociecha. Ale skoro nie udało mi się tego przekazać, smucę się... Pozdrawiam. Elka.
  13. Pisz, pisz..., co tam. Prowokacyjki z mruganiem, a ja mam lecieć i wyciągać tę bidę zza kratek niemocy? Tak? Z tej ściśniętej w puszce niewolnicy? Nie wiem, ilu mówiło, że wszystko jest poezją. Aaa tam, nie jest. Prędzej matematyką. Też mówili. Pewno, że nic nie będę robił (a), jak prosisz w przedostatnim wersie! Z Twoich wierszyków trzeba najczęściej wydłubywać pracowicie humorek! No, chyba, że ja mam takie zboczenie, ale chyba nie tylko. Pozdrawiam wszystkie Pociągi! Elka.
  14. Ale, że co? Że tak, jak Ty, to lepiej? Nie umiem piec sernika całodobowo!!! :(((( A potem jeszcze drżąco do kawy! W życiu! Całodobowy sernik tapla się drżąco w filiżance kawy! Taki obrazek nie chce się odczepić o moich oczu. E.
  15. Prawda. Brak tej zdolności. Wada. Zresztą - czy wada? Bo ja wiem Podobanie mnie zadowala bardzo i moje widzimisię. Pozdrawiam i ja. Elka.
  16. Oj, trudno dziś zaskakiwać! Ależ jestem zadowolona! Dzięki, merci - elegancko, po francusku aż! Wybaczania jest dużo! Tam czy gdzie indziej... Pozdrawiam. E.
  17. Popsuty!!! Który środek jest odważny?!!! :))) Wierszyka? Czy nie wierszyka? Coś jest w tym tekście o odwiecznym pytaniu "być czy mieć", fakt. Mimo, że nie lubię stawiania tej alternatywy, bo zgadzam się z Tobą w pełni - jedno i drugie potrzebne; nie wadzi sobie. Pozdrowienia serdecznościowe. Elka. Czasami wadzi, jeśli ktoś nie zna miary. Jest to pytanie o podobnym znaczeniu, jak: pracować, żeby żyć - czy żyć, żeby pracować? :-) Być czy mieć - niektórzy całe życie poświęcają na ciągłe i ciągłe powiększanie swojego stanu posiadania najrozmaitszych dóbr. I nic innego ich nie obchodzi, nic innego nie istnieje dla nich - nie żyją. A co do wiersza - śmieszny. Odebrałam go jako przeprosiny kochanki dla kochanki. ;-) Jeśli kocha, to taki drobiazg wybaczy. ;-))) Oxywio! Oxywio! Ty zawsze niezawodna! Potrafisz sprowadzić skaczące świerszcze na ziemię! Chwała! Pozdrowienia. Elka.
  18. Eee tam, nie musiałabyś tak znów chować! Aaaa, rozumiem! Czyli, że teraz nic chować nie musisz!!! No, figlarka! A jeśli chodzi o fikołki, to ja nie umiem do przodu! Zawsze mi się kark wygina, a lubię twardy mieć! Do tyłu umiem znakomicie! To dobrze czy nie? Nie mam pojęcia! I ode mnie też buziak, niech tam... Elka. to tak jak moja córka! tylko do tyłu ;))))))))) to coś musi znaczyć ;D bliższa mi się zrobiłaś przez to fikanie do tyłu - familjalne! buziak! Czyżbym dzięki familiarności mogła bardziej pofikać? Oj! Przyt. Elka.
  19. No to ja teraz spróbuję się wykazać. A nie, nie! Żart. ;)))) To taki smutnawy wierszyk. Zawsze się smucę przy każdym końcu. Tu jednak jest nadzieja! Jabłka zostają! A i diabeł nic już nie gada. Przyszpilić i gad martw zostaje na schodach! Martw ma być bez "y" na końcu, bo końców nie lubię! stare fusy wylała pod suchą jabłoń za oknem czerwiec pachniał tym co ukochała ten fragmencik bardzo mi się podoba! Serdeczności. E.
  20. Oj, nie wiem, czy przestaną! Nie tam... Mnie chodziło raczej o to, że jedna osoba jakiejś określonej płci nie zazna całości walorów, jakie daje życie. Zwyczajnie. A warto by spróbować...! Kończę, bo się zapędzę! I ode mnie uśmiechy. Elka.
  21. skojarzyło mi się z moim: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=111627 :D :D ostatnio moda na jaja, kurde, przestaję być org inalna :) :) pzdr! O matko! BabozJ! Czyżbym jakiś plagiat niechcący popełniła? Przeczytałam Twój wiersz i odetchnęłam! Rozumiem, że to tylko podobieństwo zachcianek!? ;))) Mnie ten tekst wyszedł tak jakoś ckliwie, czyż nie? U Ciebie - jak zwykle - sama kwintesencja, co komentarzy nie potrzebuje. Przestajesz być org inalna??? O, nie! Może tylko pozostaniemy va ginalne! Przepraszam bardziej wrażliwych! A Dla Ciebie - uściski. Elka.
  22. Eee tam, nie musiałabyś tak znów chować! Aaaa, rozumiem! Czyli, że teraz nic chować nie musisz!!! No, figlarka! A jeśli chodzi o fikołki, to ja nie umiem do przodu! Zawsze mi się kark wygina, a lubię twardy mieć! Do tyłu umiem znakomicie! To dobrze czy nie? Nie mam pojęcia! I ode mnie też buziak, niech tam... Elka.
  23. Jakoś nie czuję się specjalnie odważna, ale skoro taką sobie wystawiłam opinię tym tekstem to może dobrze. Natomiast nietuzinkowość to już ewidentny komplement, za który dzięki. Gratulacje z posiadania "tego czegoś"!!! Pozdrawiam. E.
  24. Popsuty!!! Który środek jest odważny?!!! :))) Wierszyka? Czy nie wierszyka? Coś jest w tym tekście o odwiecznym pytaniu "być czy mieć", fakt. Mimo, że nie lubię stawiania tej alternatywy, bo zgadzam się z Tobą w pełni - jedno i drugie potrzebne; nie wadzi sobie. Pozdrowienia serdecznościowe. Elka.
  25. Nie strzelaj, poczekaj! Znajdzie się antidotum na smuteczki i dołki. Górki też bywają. Wierszyk ma plusa u mnie! Jest krótko, zwięźle i niemęcząco. Bardzo ważne! Pozdrawiam. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...