Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela_Ale

Użytkownicy
  • Postów

    2 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela_Ale

  1. Coś Ty! Jakiej wiosny? Jakiej późnej? Mój przynosi ozór zziajany do ziemi i ze trzy kleszcze! I pełnię szczęścia! Zżeram mu je, pewnie, że tak. Ten wiersz biega razem ze zwierzem! Uścisk. Elka.
  2. Ależ oczywiście! Różnorodność w jedności to mile widziany atrybut bogatych osobowości. I takie: "pojawiam się i znikam..." - to nie wszystko jedno. Żartobliwa norma. Fajne. Pozdrawiam E.
  3. Ta umiejętność to popularnie - łapanie kontaktu, albo - nadawanie na tych samych falach. A tak naprawdę - talent empatii i tolerancji lub też inteligencja emocjonalna. Ale...czasem warto trzasnąć drzwiami i wyjść... Pozdrawiam, Krysiu, serdecznie. Elka.
  4. mam wszystko co trzeba kawałek serca z dwiema komorami kilka niechorych źródełek hormonów nogi mi chodzą dłonie gładzą nie mam tylko tego jednego który gdy sztywnieje podobny do głowy posągów może darujesz ten nieduży mankament kochać też potrafię całodobowo delikatnie rymami i drżąco potem upiekę sernik z wisienką do filiżanki kawy
  5. Chcąc być sprawiedliwą muszę powiedzieć, że i żony bywają...oj, bywają. Czasem bardziej bywają...niż ten prądolubny! Ale miło, że ująłeś się za zestresowaną. To miłe, dziś trochę rzadkie. Serdeczności. Elka.
  6. To Twoje pseudo zawsze sprawia mi kłopot. Zdrobnienie brzmi idiotycznie, a mówić do kogoś per Popsuty, to z góry diagnozować! :))) Rozwikłamy troszkę tajemnicę z powyższego tekstu? Otóż - zastanawiam się (nie ja pierwsza! byli i są lepsi ode mnie), jak jest: czy to natura jest taka, żeby można było ją obserwować, czy to nasz mózg się do niej dostosował? Szczególnie, że i nasz mózg jest tej natury cząstką. Czyż nie? Odpowiedzi na to pytanie nie umieją udzielić tęgie umysły tego świata. Ja tylko sobie je zadaję dla zabawy. W ten sposób zestawienie niektórych elementów nie grozi ryzykownymi konsekwencjami. A kto ma rację? Co znaczy - silniejszy, prawda? I ja pozdrawiam Naprawialnego. Elka. wiersz ciekawy jeśli przyjąć że mózg jest tylko przekaźnikiem a proces myślenia odbywa się poza nim (ostatnie badania i teoria psychologów) to możemy dojść do innych wniosków ludzie o sprawnych umysłach są w jakimś sensie wolni - potrafią wyzwolić się z pewnych kanonów myślowych (myślenie w bok) i chociaż są częścią natury potrafią zachować do niej dystans pozdrawiam Jacek Co do badań, to te oszałamiają swoją mnogością. Większość psychologów obstaje jednak za tradycyjnym obrazem mózgu. Jest on przekaźnikiem, ale i twórcą. Proces myślenia jest aktem, który angażuje całe bogactwo natury. Wszelkich "boków" obawiam się, bo często prowadzą na manowce. W różnych , zresztą, dziedzinach. Natomiast samodzielne myślenie i umiejętność zachowania dystansu są niezwykle cenne i pod tym chętnie się podpiszę. Pozdrawiam. E.
  7. :D pytanie stare jak świat a jak pięknie podane - uwielbiam takie pisanie! pzdr!:) No stare, fakt. A odpowiedzi jak nie było, tak nie ma. I nie będzie raczej. Dla mnie ważna Twoja aprobata. Pozdrowienia. Elka.
  8. To Twoje pseudo zawsze sprawia mi kłopot. Zdrobnienie brzmi idiotycznie, a mówić do kogoś per Popsuty, to z góry diagnozować! :))) Rozwikłamy troszkę tajemnicę z powyższego tekstu? Otóż - zastanawiam się (nie ja pierwsza! byli i są lepsi ode mnie), jak jest: czy to natura jest taka, żeby można było ją obserwować, czy to nasz mózg się do niej dostosował? Szczególnie, że i nasz mózg jest tej natury cząstką. Czyż nie? Odpowiedzi na to pytanie nie umieją udzielić tęgie umysły tego świata. Ja tylko sobie je zadaję dla zabawy. W ten sposób zestawienie niektórych elementów nie grozi ryzykownymi konsekwencjami. A kto ma rację? Co znaczy - silniejszy, prawda? I ja pozdrawiam Naprawialnego. Elka. Moje pseudo to tylko pseudo. Coś może oznaczać a czegoś nie musi... Jesteś druga na tym portalu, która w ciągu tygodnia zwraca uwagę na moje pseudo w kwestii zdrobnienia. W sumie co mi tam. Ja się nie czepiam nicków i nie zwracam uwagi na ich brzmienie, tym bardziej komuś tak prosto z mostu, bo i po co :) Twoje pytanie jest z tych na które nie ma odpowiedzi. To tak jak zapytać co było pierwsze: jajko czy kura. A kto (co) jest silniejsze to myślę że najsilniejsza jest Natura. Zresztą, różnie można pojmować samo słowo "silniejszy"... Silniejszy przetrwa. I jakoś nie chce mi się być Naprawialny :) Pozdrawiam Elu. Eeee tam...nie czepiam się :))))) tylko kłopot zgłaszam! Mój nick za to infantylny, a też go lubię. Mnie możesz prosto z mostu to rzec, spokojnie. Ale nie o tym... Moje pytanie nie jest z gatunku "jajko czy kura". Wiadomo bowiem, że natura jako ona, była pierwsza. Mózg to jej późny, szczególny wytwór. Tylko jak to się stało, że on potrafi tę naturę obserwować. Kto to zaplanował, może nikt? A może mózg tego nie potrafi, tylko nam się tak wydaje, że zielone to zielone? Przecież to tylko pewna długość fali. No, to pogadałam sobie, a Ty zostań nienaprawialny! Jest ciekawiej. Uściski. Elka.
  9. A ja pomieszam, jeśli wolno. Nie ujmujemy tytułu w cudzysłów. Zgoda całkowita z Teresą - za dużo słów trochę nieudolnie zrymowanych. Rytm nie wyszedł. Treść jest banalna, ale gdyby ją ciekawie przedstawić, nie zanudzając czytelnika.... Może jakoś tak: bywam wszędzie obserwuję czy przetrwam nie wiem pilnuj mnie szukaj zdążysz To jeszcze raczej nie wiersz, tylko podrzucone główne słowa z Twojego. Pozdrawiam. Powodzenia. E.
  10. Bardzo ciekawie wyszło. Skojarzenie przychodzi momentalnie - z konfesjonałem. Instrument w takiej roli....dobre! Pozdrawiam.E.
  11. Nie potrafię spalić wspomnień, choć niektórym przydałyby się płomyki. Jest nastrojowo. Uściski. Elka.
  12. Czy "łuby" to jakiś sprytny manewr, nieznany mi wyraz czy literówka? Co by nie było - niezły jest ten tekst. Nie podoba mi się to "kolejne ścięte drzewo". "Nie mogłem się opędzić" też bym wyjęła. Nastrój jest. Rób, jak chcesz. Pozdrawiam. Elka.
  13. Bardzo mi odpowiada Twoja, Krysiu, ocena tego tekstu. I zjadliwość wyczuta! Bardzo się cieszę. I serdeczności ślę. Elka.
  14. Im wyżej jesteś - boleśniej spadasz. Trudno zachować wtedy czyste garnitury. Macha się łapami jak topielec, czy wiatrak, a tu nic. Lot jest dłuższy lub krótszy, ale zawsze kończy się kroplami krwi. Taka cena. I śmietnik. Ten wiersz jest o tym dla mnie. I jak zwykle, bez zbędnej gadaniny, (no, może "arterie żywiołów" brzmią trochę patetycznie, jak na ten wiersz, ale się nie upieram). Serdeczności. Elka.
  15. Dobry ciekawy wiersz. Larwa zaskoczona była, dziwny dla niej jest ten świat wiec w konarze znów się skryła, byle ptaszek by ją zjadł. Serdeczności :))) I ode mnie serdeczności. Jak zwykle - szczególne podziękowania za rymowankę, która zawsze budzi moją sympatię. Uściski. Elka.
  16. Czytałam, pisałam tylko dla niej! Żadnych skutków. Dalej tkwię w niewiedzy, czy to mózg był najpierw czy natura. Tuż obok ruszania emocjami miło jest ruszyć pomyślunkiem. Skoro wersowi się udało, to go chwalę. Uściski. Elka.
  17. Peelka nie doszła do żadnej konkluzji, albowiem od momentu powstania wierszyka nie zmądrzała "w tym temacie". Nadzieja jest! Dzięki za uznanie. Pozdrawiam. E.
  18. No, to prawda. Nie wiem, kto dziś wie, co znaczy "ruczaj", ale dobrze bardzo, że tu płynie. A Ty, Marku, nie obruszaj się tak! Każdy niech sobie czyta, jak chce. Na tle "czarnej, ciemnej" depresji i okrucieństwa świata w wielu wierszach współczesności, dobrze poczytać o ruczajach, przytulaniach i tym podobnych, "banalnych" sprawach tak samo należących do człowieczego losu jak bóle i łzy. Pozdrawiam. E.
  19. Antonimy wybrałaś zaskakujące, ale podobające się! Faktycznie. Inny niż przyzwyczaiłaś. A może nie całkiem? Bo jednak "wyłyżeczkowanie potrzeb" zbliżyło się znacznie. "Potrzeby" dwie w dwóch ostatnich wersach ciut za blisko siebie. Detal. Pozdrawiam Elka.
  20. Nowy oddech złapałam przy tym wierszu. Poprzednie były refleksyjno-smutnawe, a ten - iskierka kolorowa! wciąż żyję i niech mówią co chcą te wersy sobie wybrałam! Zamawiam sobie więcej takich. Zrobiło się jaśniej i zabawniej, a to lubię najbardziej! Dzięki. Całus. Elka.
  21. Zdaje mi się, że nie było potrzeby rozpoczynania wiersza od wielkiej litery, skoro dalej już nic się do niej nie upodabnia. :)))) Poza tym - krótko, treściwie, choć może mało odkrywczo. Czekam na ciąg dalszy. O tym ziarenku może coś? :))) Pozdrawiam. E.
  22. To Twoje pseudo zawsze sprawia mi kłopot. Zdrobnienie brzmi idiotycznie, a mówić do kogoś per Popsuty, to z góry diagnozować! :))) Rozwikłamy troszkę tajemnicę z powyższego tekstu? Otóż - zastanawiam się (nie ja pierwsza! byli i są lepsi ode mnie), jak jest: czy to natura jest taka, żeby można było ją obserwować, czy to nasz mózg się do niej dostosował? Szczególnie, że i nasz mózg jest tej natury cząstką. Czyż nie? Odpowiedzi na to pytanie nie umieją udzielić tęgie umysły tego świata. Ja tylko sobie je zadaję dla zabawy. W ten sposób zestawienie niektórych elementów nie grozi ryzykownymi konsekwencjami. A kto ma rację? Co znaczy - silniejszy, prawda? I ja pozdrawiam Naprawialnego. Elka.
  23. Wiem, wiem, Magdulu, że zwykle przypada mi rola klauna. Ale i to mnie śmieszy. :))))Wypraszam sobie - larwy zielone to kunszt natury, a nie paskudztwa. Tylko czy nasz mózg potrafi na nie patrzeć...? Dodatkowe uśmieszki dla Ciebie. Elka.
  24. z lipy wyślizgnęła się zielona larwa przewraca czterema ślepiami łypie na moje zdziwienie gdera zamilkła wreszcie odwróciła się tyłkiem zębiskami wygryzła dziurę w konarze znikła na liściach pozostał błyszczący śluz niefizjologiczny powidok z zapaszkiem teraz się zastanawiam czy ludzki mózg to narząd do kontaktu ze światem czy odwrotnie bo ona nadal siedzi w drzewie
  25. Jacku drogi! Te paradoksy są pozorne. To naprawdę może tak wyglądać, gdybyśmy szybko umieli patrzeć. Uścisk. Dzięki. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...