Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz Wojciechowski

  1. Prowde ci Ateno godoją - syćko piknie, jeno podmiot niezręcznie właśnie pośrodku zamienia ci się z "ciemności" na "dzień". Trzeba to wyeliminować i będzie git:) Idż tropem i_e. Pzdr!
  2. No, no egzegeto, wybacz bezpośredniość - wg mnie krok milowy:) Lekko, z czuciem i uczuciem, choć niekiedy nazbyt dajesz się ponieść natchnieniu - można by w wielu miejscach większy porządek zrobić, doszlifować przede wszystkim szyk słów, np Nie dolinami się chodzi jedynie trzeba też w górach doznać zachwytu nie chcę wciąż żyć samą szarością lecz oczy ku niebu wznosić twojego na moment dotykać błękitu W pierwszych dwu strofkach jest z tym w miarę ok, ale z czwartą to już sam się musisz uporać... :) I jeszcze jedno: czy właśnie w czwartej nie ma jakiejś niezręczności treściowej: jak można być jednocześnie ciemnym i promiennym? Wiem, że to poezja, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić w tym kontekście. Może "śnieżnym jak grudzień"? Pozdrawiam serdecznie, winszuję!:)
  3. Błąd wielki zrobiłem, bo nie słuchałem słów papieża transmitowanych z Auschwitz, poprzestałem na selekcji dokonanej przez dziennikarzy. Błąd, mea culpa, jak to sam powyżej napisałeś... Mam problem ze zrozumieniem przesłania/treści mniej więcej od tego nieszczęsnego bp Kolonii, wobec tylko domyślam się jakie jest przesłanie. Ale co chcę tak naprawdę powiedzieć: wiersz staje w opozycji do coraz głośniejszych chyba komentarzy, że w rzeczywistości Benedykt w Auschwitz zawiódł, nie skorzystał z szansy dokonania niezwykle mocnej i szczerej spowiedzi - zarówno jako Niemiec, jak i głowa Kościoła katolickiego, który tak haniebnie milczał w większości krajów europejskich. Powtarzam - najpierw słyszałem tylko najważniejsze fragmenty przemówienia, ostatnio zaś czytałem komentarze, które również dość selektywnie i dla poparcia swoich tez cytowały papieża. Ale w ich świetle faktycznie mogę zgodzić się - ważny, cenny i ze wszech miar pożądany gest nie został wykonany. Co ty na to Gasparze? Pozdrawiam serdecznie.
  4. Zgodzę się z dzie, bardzo - no nie wiem - jakiś taki kanaryjsko-śródziemnomorsko-polski klimat:) W ramach dekonstruktywnej krytyki zapytam: czemu "o-słup-ieniu"? Jeśli chodziło o wydobycie rdzenia "słup", to uważny czytelnik i tak go usłyszy bez myślników, nie trzeba tak pod nos nachalnie;) Ni i jeszcze: kto to jest Pan Mirabelka? To jakaś znana już postać, czy wymyślona dopiero przez autora? Pozdrawiam majowo:)
  5. Wybacz, zapomniałem jeszcze dodać, że uważam (całkowicie subiektywnie oczywista) to "p(okryję)" za zupełnie niepotrzebne i niezrozumiałe. Po kiego ten nawias? Dla mnie wystarczyłoby "pokryję", nawias nie pasuje w ogóle. Tyle ja, sorki:) Pzdr!
  6. Nieźle, nieźle:) Zwłaszcza puenta - ostatnia strofka (chociaż pojawia się rym, którego wcześniej przecież brak, ale na szczęście nie sprawia on wrażenia przypadkowości; chociaż nie - jest jeszcze "echo rymu" pomiedzy 2 a 7 wersem, jednak są one od siebie tak oddalone, że tego ucho niemal nie wychwytuje, i dobrze:) Daję plusa, no i życzę jakiegoś utalentowanego majstra z fachem w rękach;)
  7. Z działu P strudzony przybywam i rozbijam tu biwak, choć nie mam piwa; cóż - i tak bywa:)
  8. No i jak tam było tej nocy, moi mili i drodzy? Od słowa do słowa, bliżej coraz, po trochu, a może rymy wadziły jak te ziarnka grochu? (z dziennikarską prostotą ducha - pozdrawiam:)))
  9. Mam sentyment do zegarów, ale i bez tego wiersz jest dla mnie znakomity:) Mechanizm zgrzyta tylko na samym końcu - "nie w lepsze". Nie dałoby się tego "w" jakoś ominąć/podmienić? Pzdr:)
  10. Kyo, cieszę się, że cię czytam w dobrej formie:) Lekkość wyrażania, fotograficzny dar uchwycenia chwili emocji - mistrzowsko:)
  11. Cóż... ciepły, osobisty tekst, modlitwa. Miłe, choć czytelnika w ten sposób nie przyciągniesz. Podpisuję się pod postulatami szanownych przedmówczyń: szukaj mniej wyświechtanych, "nowych koncepcji". Pzdr!
  12. Jeśli to autentyczny debiut, to mogę przyklasnąć:) Jakkolwiek miejscami ciężko się czyta i w ogóle poziom wg mnie dość nierówny, to jednocześnie byłbym skłonny zakwalifikować ten tekst do kategorii "natchnionych", czyli takich właśnie ciut przyciężkich, ale naładowanych mocą. Ja osobiście zachęcałbym do popracowania jeszcze nad strofką 3 oraz ostatnią - to właśnie one moim zdaniem "zaniżają poziom". Pozdrawiam serdecznie!:)
  13. Dzień się miło rozpoczął, to niech się miło zakończy! No bardzo to urokliwe, zwiewne jak sukienka, przed snem jak znalazł:) Poza tym twój nick przecież do czegoś zobowiązuje... :) Pzdr! ps. będę uważniej obserwował:)
  14. O co ci chodziło Michale? (jestem autentycznie ciekaw) Saro, na początek popraw proszę "deptasz", to jest nieznośne. Następnie swe kroki skieruj w stronę działu Warsztat, bardzo dobre - wiem z autopsji - miejsce na próby, tudzież dopracowanie tekstów takich jak ten (z którego można przecież coś jednak uratować...) Pozdrawiam, kibicuję!:)
  15. skarżyło się prześcieradło mojej poduszce na ucho, że przygniatam jak kowadło, a gdy śpię to jestem kluchą super Alicjo, się uśmiałem przed snem:)
  16. "ale ponieważ tytuł, to tylko taki chwyt" - wyrzuć proszę ten przecinek, on nie ma prawa tam być, a tylko mnie drażni:) Fajny pomysł, jak najbardziej i w ogóle z polotem i ułańską fantazją:) Tylko związki przyczynowo -skutkowe słów chwilami siadają, ale to już widać cena za formę:) Pzdr!
  17. Tam jest słaby przydech nad "ro", który nasze "h" czyni właściwie mocnym, co po spółgłosce nie może mieć miejsca. No ale powiedzmy sobie szczerze, że to drobiazg, poza tym faktycznie widziałem już takie transliteracje (sorki, nie mogłem się powstrzymać:) Dobranoc!
  18. No to Mag podstawowy cel wiersza zostanie spełniony - słuchać Chopina, tudzież paru innych zawsze warto:) A co do twojej gry, to może jeszcze nie wszystko stracone...? Spróbuj i ćwicz wirtuozerię słowa!:) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny! :)
  19. Uch, widzę, że operacja Amputacja w toku. Te trzy wersy też chciałem po prapremierze wyrzucić i dobrze, że ich już nie ma. A co by było gdyby: "zacisnęłam kępy w dłoniach/chmury zaklęły wzrok"? Ja mam wątpliwości tylko do tych właśnie wersów 3 i 4. Pzdr!:)
  20. mmm... mniam, bosko:)
  21. Ha! W decydującym momencie wyskakuję z ukrycia i dodaję decydującą opinię! (sorki, to taka moja fantazja na temat, w kontekście filmu "Rambo";) Cóż - chyba rzeczywiście (przynajmniej ja) optowałbym za wersją z twojego post'u powyżej. I też namawiam cię gorąco do dodania tego "?" w ostatnim wersie - będzie jeszcze bardziej intrygująco:) Banał to z pewnością nie jest, wręcz przeciwnie - jak to się mówi: "świeże ujęcie". Pzdr! ps. zapomniałem zapytać - jesteś pewna, że "rhei", a nie "rei"? Skąd to "h" wzięłaś? Przecież to po grecku. Chociaż fakt, nie wypada mi się upierać - są po prostu różne możliwości transliteracji... :) Pa!
  22. Bez cienia złośliwości - czemu nie do haiku, hę? Wg mnie to nie jest miniatura, tym bardziej - wiersz, to może być - haiku. Wśród nich czułoby się świetnie:) Pozdrawiam majowo!
  23. Urocza konwersacja. Wiersz - właściwie czemu nie? Nie nadążam za nim, ale to nie pierwszy raz, w ogóle to tylko kwestia czasu:) Bardzo intryguje! Pzdr:)
  24. Voila! Tym razem to ja pierwszy:) A więc tytuł zmieniłaś (o ile mnie pamięć nie myli:), teraz jest git. Wiersz właściwie - psychodeliczny, bardzo fajny.
  25. Ładnie to Beenie ujęła - treść wg mnie również była jak najbardziej warta wiersza, a tenże napisany został dość umiejętnie. Ja osobiście wolałbym jednak czytać go z normalnymi odstępami pomiędzy wersami i w strofkach (wersyfikację też można by zapewne jeszcze uatrakcyjnić). Wybacz, że tego nie zrobię, ale generalnie nie umiem i nie lubię poprawiać czudzych wierszy;) U mnie - plus:) Pozdrawiam ciepło!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...