Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz_Ork

Użytkownicy
  • Postów

    1 568
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz_Ork

  1. Otóż to Oxyvio, zgubić się i dotknąć prawdziwej poezji. Ostatnio zdarzyło mi się to nie przy pisaniu, ale przy czytaniu Transtromera. Dzięki, że zajrzałaś do mnie. Pozdrawiam serdecznie. J.
  2. Alicjo, bardzo mnie cieszy, że bierzesz wiersz w całości. Dziękuję za podzielenie się osobistymi i bardzo ciekawymi refleksjami. Pozdrawiam serdecznie. J.
  3. Hallo Judyt, może znajdzie, ale wtedy nie będę mógł już reagować. J.
  4. Przypuszczam, Alicjo, że pierwszy wers jest małą prowokacją pod adresem czytelnika. Przedostatni wers, dla znających język niemiecki, prowadzi do niezamierzonych asocjacji. Czasem trzeba i takie mysli z siebie wyrzucić. Pozdrawiam. J.
  5. Aluno, z tym sumieniem u ludzi jest podobnie jak z rozumem; podobno każdy go (je) ma, ale nie wszyscy go (je) używają. Dobra miniatura. Pozdrawiam. J.
  6. Judyt, tak jak Alicja, odczuwam brak końcowego akcentu, pointy. Pozdrawiam. J.
  7. Więcej optymizmu. W zimę też można poprzytulać, za śnieżynkę, za sopelek. Pozdrawionka. J.
  8. Judyt, dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem. Cieszy, że trafiłem do jednego czytelnika. Pozdrawiam serdecznie. J.
  9. Czarku i Ty masz prawo czytać jak Ci się podoba. Interesowałoby mnie, co wyczytujesz z wiersza, po wycięciu ostatnich trzech wersów. Bo zgodzisz się ze mną, że w tym przypadku nie jest to już ten sam wiersz. Dzięki za czas, czytanie i zajęcie się wierszem. Pozdrawiam. J.
  10. Stanisławie, oczywiście każdy może sobie zmieniać i czytać jak mu się podoba. Samo zajęcie się wierszem już cieszy autora. Dziękuję za wizytę i czytanie. Pozdrawiam. J.
  11. Zbyszku, dziękuję za czytanie no i cieszy, że znalazłeś fragment dla siebie. Pozdrawiam. J.
  12. Serdeczne gratulacje dla laureatów. J.
  13. Nato, bardzo dziękuję za czytanie i podzielenie się refleksją. Pozdrawiam serdecznie. J.
  14. stół lampa i cisza odłożył pióro oparty na łokciu pochylony człowiek zostawił ciało i błąkał się w wierszach szukał powrotnej drogi nie wiedział jak długo był nieobecny w ciemnościach wersów czas płynie inaczej spojrzał na zegarek pod szkłem siedziały dwa świetliki i nie pokazywały czasu
  15. Kingo, jak zwykle dajesz solidny komentarz z całą gamą refleksji i odczuć. Ten wiersz jest niespójny o tyle, o ile każda strofa rysuje inną fazę w życiu pary, która przegrała i rozstaje się. Dziękuję za czytanie i komplementy. Pozdrawiam serdecznie. J.
  16. Krysiu, cieszę się, że ciągle do mnie zaglądasz. Pomysł z kursywą jest dobry (że też od razu na to nie wpadłem). Dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam serdecznie. J.
  17. Dziękuję Aniu za pochwały dotyczące formy. Jak widzisz próbuję, próbuję i ciągle douczam się. Może kiedyś coś z tego wyjdzie. Dzięki za czytanie i bycie. Pozdrawiam serdecznie. J.
  18. Roklinie, dziękuję za wizytę u mnie i podzielenie się refleksją. W tym wierszu występują trzy momenty (dlatego ten mały cykl nazywa się "Momenty"). Każda strofa opisuje inny moment pewnej znajomości. Pozdrawiam. J.
  19. Dziękuję Lilko za czytanie i słowa pod wierszem. Określenie, że to kobiecy wiersz, powaliło mnie. Będę musiał wystrzegć się tego stylu. Pozdrawiam serdecznie. J.
  20. Oxyvio, dziękuję za opinie i pochwałę. A styl rzeczywiście nie jest tak bardzo moim stylem. Wolę pisać wierszem wolnym. Pozdrawiam serdecznie. J.
  21. Aluno, dziękuję za czytanie i wskazówkę co do frazy, tak już znanej. No cóż, w takich przypadkach istnieje zawsze niebezpieczeństwo podejrzenia o plagiat. Przemyślę Twoją propozycję. Nie jestem absolutnie urażony. Krytyka i wskazówki na tym forum nie urażają mnie nigdy. Po to właśnie zamieszczam teksty, aby otrzymać pomocne opinie. Pozdrawiam serdecznie. J.
  22. proszę wchodź cicho w nowy dzień pozwól blednącym gwiazdom zasnąć popatrz jak światło otwiera się czarując z mroku śpiące miasto ostrożnie w serce moje wchodź powoli dotyk w dreszcz zamieniaj moją cudowną z tobą noc ocalić chcę od zapomnienia ostatni moment już nic więcej zgasiłaś twoich uczuć płomień zanim podamy sobie ręce już miasto naszą miłość wchłonie (Wiersz Nr. 1 z cyklu "Momenty")
  23. Oxyvio, Twój wiersz dedykowany, bardzo osobisty, ale po przeczytaniu musiałem się uśmiechnąć (jakże znam takie stany), bo jak się jest samotnym pragnie się i marzy. Jak już się ma kogoś kochanego, to znowu ten niepokój: dlaczego się nie odzywa, dlaczego nie odpisuje, dlaczego nie dzwoni. Twój wiersz wyraża ten niepokój, a ja pomyślałem sobie - obojętnie jak by się nie układało, nigdy nie ma spokoju. Pozdrawiam serdecznie i życzę oby się układało i ułożyło jak napomyślniej. J.
  24. Kingo, Twój wiersz budzi we mnie tak ambiwalentne uczucia, że trudno mi napisać kilka słów. Nie wiem jakie wydarzenie zabrało peelce dzieciństwo, ale ja asocjuję wiersz z pewnym okropnym wydarzeniem, które zabrało dzieciństwo pewnej kobiecie i sprawiło, że nie była w stanie żyć w związku z mężczyzną. Psychicznie skrzywiona i skrzywdzona na całe życie, szukała czegoś, czego nie potrafiła już znaleźć. Jej związki kończyły się klęskami, rozstaniami, bolesnymi dla niej a jeszcze bardziej dla jej partnerów. To wszystko przywołał Twój wiersz u mnie. Pozdrawiam serdecznie. J.
  25. Krysiu, Twój wiersz bardzo osobisty, bo o odejściu bliskiej osoby; refleksje po stracie kogoś bliskiego. Trudno komentować takie wiersze i wiem jak trudno takie pisać. Sam niedawno straciłem, kolejnego, bardzo dobrego przyjaciela. Wiersz podoba mi się. bo emanuje spokojem, nie krzyczy afektywnym językiem. Obojętnie jakby nie bolało, musimy się pogodzić i to jest takie trudne. Pozdrawiam serdecznie. J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...