Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz_Ork

Użytkownicy
  • Postów

    1 568
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz_Ork

  1. dzień nigdy nie był moim przyjacielem nocne czytanie niszczyło oczy stare teksty czytam kilka razy - proste słowa zrozumieć jest trudno i pisać niełatwo o prostych sprawach normalność dnia nie poddaje się słowom co innego heroizm patos walka - szukanie przeżyć w załamaniach życia jedynym cierpieniu które boimy się stracić sen o strachu wychylający się z głowy żłobiący w nas najgłębsze bruzdy kiedy nie można się obudzić dobrowolnie wyrzekamy się własnej woli wtedy winy łatwiej przypisać niebu
  2. Babo, dawno nic nie pisałem pod Twoimi wierszami, choć czytam je wszystkie. Ta miniatura spodobała mi się od pierwszego czytania. Zerknąłem też do propozycji Tomka Bieli i widzę jak poprawki zmieniają całą wymowę wiersza. Bo kiedy Tomek proponuje: twarzą w twarz spoglądamy rozczuleni badawczo skrywając chmurne czoła czytam coś innego niż w Twoim wierszu. A jeśliby zamienić słowa trzeciego wersu: twarzą w twarz spoglądamy badawczo rozczuleni skrywając chmurne czoła można się doczytać znowu czegoś innego. No rozpisałem się chociaż to nie warsztat. Ale jakoś mnie wzięło. Pozdrawiam serdecznie. Janusz P. S. Wiersz oczywiście Twój i proszę nie gniewaj się za drobne sugestie.
  3. Cześć Fly, byłem, czytałem ale ponieważ to dialog poetycki z Michałem, wstrzymam się od dalszych komentarzy. Serdecznie. Janusz
  4. Wiersz zatrzymał mnie. Musiałem przeczytać kilka razy aby doszukać się diabła. Nie znalazłem ale znalazłem inną wieczną postać. Temat ujęty dobrze, choć nie aż tak nowy. Pozdrawiam. Janusz
  5. HAYQ, widzę, że też Cię poniosło. Ale wiersz napisałeś bombowy i warsztatowo rzetelny. Yabieram do zbiorów. Pozdrawiam. Janusz
  6. Judyt, dla mnie zagadką pozostaje drugi wers. Bo gdy przedkomentatorzy zastanawiają się nad "zaaferowani" albo "zaoferowani", ja ciągle widzę słowo "zaofiarowani" (przynajmniej w momencie pisania mojego komentarza). Co do tej kwestii zostawiłaś pytających bez wskazówki. Pozdrawiam. Janusz
  7. Bardzo udany wierszyk Arturze. Zabieram do zbiorów. Pozdrawiam. Janusz
  8. Don Kebabo, świetna myśl, świetna gra słowem, dobrze napisane. Zabieram do zbiorów. Pozdrowienia. Janusz
  9. Masz rację Marku, jałowe to moje pisanie. Ale zważ, że to są ćwiczenia. Uczę się chodzić. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. Janusz
  10. Witaj Nata, cieszę się, że do mnie wpadłaś i poczytałaś. Pozdrowienia. Janusz
  11. Cezary, dziękuję za wizytę. Może cytowanie nie jest oryginalne, ale ja sobie na takie pozwalam i uważam> lepiej w cudzysłowie niż bez, bo potem posądzenia o plagiat. Pozdrawiam. Janusz
  12. Magdo, nieprawda, że Twoja opinia niewiele waży. Twoje komentarze, o ile mam zaszczyt takowe otrzymać, biorę sobie bardzo do serca. A jeśli chodzi o Twoje "nie" - no cóż widzimy świat innymi oczyma i to jest wartościowe. Dzięki za komentarz i czytanie. Pozdrawiam. Janusz
  13. Krzychu, dziękuję za komentarz i wyłapanie literówki. Poprawiłem. Pozdrawiam. Janusz
  14. zastanawiam się czasem ze wstydem piszącego czy obraz nie jest wymowniejszy od słowa czy nie lepiej pobudza wyobraźnię gdy widzimy pistolet w ręku jednego człowieka przyłożony do skroni drugiego (a pan ksiądz ciągle to swoje ostrzeżenie nie mierz się z intelektem Boga) myśli rodzą się w marszu mówi poeta cytując filozofa więc spaceruję i słucham jak rośnie "trawa moich myśli" w której czasem mak czasem pokrzywa potem rozmowy dyskusja słowa depczą po myślach duch zostaje bez żniwa
  15. Jacku, czasem bardzo Ci zazdroszczę tej lekkości w dyskusji poezją. Pozdrawiam. Janusz
  16. Rafale, dobry wiersz, także o moim dzieciństwie. Nie wiedziałem, że generacje za mną przeżywały to samo. Biorę do kolekcji. Pozdrawiam. Janusz
  17. Aniu, ja nie potrafię tak pisać, ale mając duże ciągotki do romantyzmu, jestem Twoim wierszem oczarowany. Zabieram do ulubionych. Z koleżeńskim, niskim ukłonem. Janusz
  18. są smutni samotni szukają miłości piszą wiersze piją wódkę czasem jedno i drugie ale te drobne wahania nastrojów nie mogą być powodem ażeby codziennie pragnąć końca świata o który błagają słowami "przyjdź królestwo Twoje" jeżeli jeszcze żyjemy a ziemia kontynuuje swój lot i czyni dobowe obroty to pewnie dlatego że mówią to bezwiednie i bez wiary
  19. Rafale, już od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego rozumienie Twoich wierszy ( o ile ktoś wysila się aby dotrzeć do subpłaszczyzny ) sprawia mi takie trudności. Wydaje mi się (oczywiście to spojrzenie bardzo subiektywne), że jednym z powodów jest Twój styl pisania. Jesteś bardzo oszczędny w środkach poetyckich, wydaje mi się, że wręcz nie lubisz niepotrzebnych metafor, przenośni i innych "ozdobników", jakimi inni tu piszący operują czasem aż do bólu. Jest za to w Twoich wierszach bardzo dużo symboliki, trudnej do zrozumienia, nietypowej. I dlatego tak trudno dotrzeć do wiersza. Będę czytał dalej i rozmyślał. Pozdrawiam. Janusz P. S. Szkoda, że mam tak daleko do kraju i nie mogę być w Pionkach. Chętnie porozmawiałbym z Tobą.
  20. Anno, znowu jestem pod wrażeniem. Bardzo podoba mi się. Zazdroszczę Ci talentu. Zabieram do moich ulubionych. Pozdrawiam. Janusz
  21. Cześć Biały, niechętnie cokolwiek wyjaśniam (Ty zresztą też), ale dwa słowa: Twoje obiekcje co do "żadnej - żadnych" to słabości warsztatowe. Pewnie poprawię, bo pewnie można inaczej. Co do> "nie znamy imion" - to oczywiste, że bezimienni
  22. Fly, dziękuję za czytanie i wizytę u mnie (szkoda, że tak rzadko wpadasz - każde krytyczne słowo jest dla mnie ważne). Pozdrawiam. Janusz
  23. Aniu, wyciągnij jeszcze kilka takich z kufra. Mnie podoba się bardzo. Nienadęty, sprawnie napisany, dobrze się czyta no i tematyka - poważna (subiektywnie widząc) ale wyczuwam nutkę ironii. Zabieram do prywatnego foldera z ulubionymi. Pozdrawiam. Janusz
  24. Cześć Biały, nie będę Ci śpiewał hymnów, bo to inni już zrobili. Wiersz jest rzetelny, jak to zwykle u Ciebie bywa. Co do treści i interpretacji - no cóż każdy ma swoją, ja także. Nie potrafię się zgodzić z pierwszym wersem pierwszej zwrotki. Obojętnie jak bym tę zwrotkę nie "przycinał", nie mogę się zgodzić z trścią pierwszego wersu. Może dlatego, że akurat czytam pewną rozprawę Jean-Jacquesa Rousseau, który ma diametralnie inne zdanie dotyczące problemu "genezy". Ale może ukryłeś tu coś czego nie potrafię sie doczytać. Pozdrawiam. Janusz
  25. Cześć Zdrojku, i dziękuję za ponowną wizytę u mnie. Cieszy mnie Twoja interpretacja, chociaż muszę dodać, że i inny aspekt chciałem w wierszu poruszyć. Pozdrawiam. Janusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...