Anna_Para

Agatko, jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam, Para:)

Agatko, dzięki, jasne... Już poprawiłam. Co z tego, kiedy nie omieszkałaś zacytować z bykiem? ;((((((( Cieplutko pozdrawiam, dziękuję, Para:)

Rafale, dzięki bardzo serdeczne, pozdrawiam Para:)

Wiersz można przeczytać w książce: Jolanta Zarębska, Śpiewam i milczę, Miniatura, Kraków 2012, ISBN 978-83-7606-401-7 Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Nic - tylko pogratulować. I peelce i Autorce. Brawo, Grażko! Cieplutko, Para:)

Ładny liryczny obrazek o liryce. Dobrze, jeśli wena przycupnie gdzieś choć na chwilę, i sprawuje pieczę. A tu widać, że sprawuje. Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem, Para:)

Andrzeju Dux ;) Proponowałam zmienić cechę spoiwa nie dlatego, że jest błąd. Dlatego, że rozumiem: "spoiwem" była bliskość, spojrzenia w jedną stronę, podobne poglądy, a te się skończyły. Przestało się kochać, i tak się porobiło! O! Ale nie powiedziałam, że to usterka. Zaproponowałam bardziej poręczną gramatycznie formę. Jeszcze raz pozdrawiam, Para:)

Fajne to jest, Myszkino. Uśmiecha mnie ten wiersz. Pozdrawiam, cieplutko, Para;)

Ładnie porozrzucałaś kolory, kształty, zapachy wiosennych kwiatów, na wspomnienie, przez jesienie, przed mimozy! Pozdrawiam z podobasiem. Cieplutko, Para:)

a te gruszki z wierzbowej gałęzi niech mu staną w przełyku, Haiku! Bardzo mi się bardzi ta satyrka! Masz pióro, wiesz, co to rytm i rym. Fajnie jest. Cieplutko pozdrawiam, Para;)

Tomaszu: Bez pierwszego wersu! Koniecznie! Wszystko psuje! Cieplutko, Para:)

Andrzeju Dux spoiwo - złamane albo skruszałe Ale poza tym - w krótkiej formie mocna skarga na brak, oczekiwanie nadziei. Pozdrawiam cieplutko, Para:)

Taruniu, dzięki piękne, że tu zajrzałaś. Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Wiem, Cezarku. Już mi się skończył atrament ;(((((( Moja wena "natycha" kogoś innego. Cieplutko, bardzo dziękuję, Para:)

Taka zalecanka. Fajowa, przednocna spółka. Przekorne to, figlarne. Z podobasiem, Spółko. Cieplutko, Para:)

Nato: witaj mi po długiej przerwie. Dzięki piękne. No tak, Krysia wie, o czym ja myślę, i wzajemnie... Cieplutko, Para:)

Zuziu, dzięki piękne. Witaj w moich wierszykach, pozdrawiam, Para:)

Łobuzie: Dodaj jedną sylabę w ostatnim wersie, choćby "i", i będzie cacy! Piosenka o moim Wrocławiu!!! Cudko! Tu chcę mieć spokój i do cholery! Cieplutko, Para:)

Łobuzie: ;)))))))))) Cieplutko, Para:)

Dlaczego wierzba płacze? Bo jest Polką, jak bociany;))))) Podoba mi się, nie liczę tu rytmu, bo chyba nie jest tu ważny. Tak się ta fraszka "opowiada", i jest dobrze. Pozdrawiam cieplutko, Para:)

Cudko, Biała Lo.., dla mnie jednak - bez ostatniego wersu. Byłoby bardziej uniwersalnie. Pozdrawiam cieplutko, Para:)

Liryczny, a, bo jak Ty lubisz to robić, połobuzowałam w tym wierszu. "tam, gdzie słońce nie dochodzi", i "powyżej pępka" wymyśliłam nad grobami, zapalając znicze "za..." dusze. To się chyba nazywa głupawka;) Dziękuję, pozdrawiam. Cieplutko, Para:)

Januszu: Oj, chyba mi się kończy atrament. Cieplutko pozdrawiam, Januszu. Weekendowo, Para:)

Oj, zaścianek, zaścianek! Mądrego można tu postawić do kąta, głupiemu się pozwala pleść i wyczyniać wszystko. Tajemnica feudalnego porządku w skostniałych strukturach. Wstyd. A wierszyk zgrabny. Jak nie lubię publicystyki w poezji, tak tu się stawiam jako pierwsza w szeregu entuzjastów. Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Oxy: serio - poprawiłabym na a z czasem - toną łzy - kamienie. Tak jest nie powinno zostać. Po prostu - tak nie wolno! Pozdrawiam:) Para