Anna_Para

Oxyvio, przewarsztatowałabym jeszcze tekst: bez "swych" i bez "kamieni łez". Pozdrawiam, Para:)

Marku, dzięki, że wyjaśniasz. Myślałam, że "kombinujesz" odnosi się do formy wiersza. Cieplutko, Para:)

Imponujący ten monument. Domyślam się, że to oniryczna wizja przeżytej sytuacji, zainspirowana cantatą Orffa. Może jedynie skojarzoną tylko z samym tytułem? Tak czy owak - podoba się przez odkształcone wizje na poły symboliczne, na poły ekspresjonistyczne. Układa się to wszystko w groteskowy obraz świata. Ale przeszkadzają utworowi ( nie mnie;) niefajności stylistyczne. W takim obrazie -zając nie powinien kicać, niech sobie skacze, - w piosence chóru zmieniłabym także styl: kto wspiął się na wierzchołek zostanie pokonany i spadnie kto idzie jeszcze nie wie ale czeka go ten sam los - (ach te banany te usta pozatykane i te rozbiegane oczy ) Ale dla równowagi pochwalę perełki, jak ta: niech wolna dola poprowadzi nawet nad skraj urwiska Potem – szlag niech trafi wszystko i całą pointę, już pijaną, kolokwialną - z dużym uzasadnieniem. Pozdrawiam z ogromnym podobasiem, cieplutko, Para:) Ps. Dla ucha: www.youtube.com/watch?v=QEllLECo4OM

Janie Jerzy: sama rymuję i wiem, że trzeba unikać rymów gramatycznych i utartych, schematycznych zwrotów, fraz, jak ta: Wędrując teraz po nicości, szukam drogi do wieczności,. Może następnym razem, kiedy wiersz będzie trochę ambitniejszy, mniej oczywisty i sprawniejszy warsztatowo? Pozdrawiam, Para:)

Z pochodnią miłości idzie się pewniej przez mrok. Jasne, Krysiu, zgadzam się. Kiedy się biegnie, powiew niechcianego wiatru może ją zdmuchnąć. A szkoda. Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Nie takie marne, Kebabie. Kolejny dobry tekst. Gratuluję, Para:)

Bolesławku, bardzo dziękuję. To prawda. Taki czas - zaduszkowy;) Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Spółko, dziękuję pięknie. Pozdrawiam - cieplutko, jak to u mnie:) Para:)

(Prezent) lubię się odbijać w twoich oczach. jestem o jakieś sto zmartwień wstecz ładniejsza. przekształcam najtrudniejsze równania, żeby później tęsknić jeszcze bardziej. rzeźbić się w twoich dłoniach. zanim się im powierzę, widzę, jak przechylasz głowę z figlarnym pytaniem „chcesz mnie jeszcze raz poprowadzić”? rozpościerać się, zamierać w oczekiwaniu na odpowiedź, dlaczego przy tobie mam w oczach blask odbitego od srebrnej folii światła. 2./3. listopada 2011.

Johnny: swoją drogą - dzięki za przypomnienie mi tego wiersza. Zaginął mi, i nie umiałam odnaleźć. Pozdrawiam cieplutko, Para:)

Johnny, dawno nie byłam, może masz rację. Inteligentny komentarz, swoją drogą!

No, to trzeba poprawić, nie ma "zmiłuj"! Wiersz prosty, jasny w wyrazie, a w poincie INWERSJA! Fuj! sen nam załatwią anielsko spokojny A poza tym - jest ok. Zabawnie, ale pod skórą - pięknie tęskni tęsknota. Cieplutko, Para:)

Taki dla mnie ten wierszyk, Elu. Pozdrawiam, odchudzona o kilka kg sadełka;) Cieplutko, Para:)

Myszkino, ot, gapa jestem, jakich mało! Wybacz;) Para:)

Powtórzę za poprzedniczką, że pięknie i nastrojowo. Chyba g-moll piszemy małą literką. Ale może to być Twój pomysł na... Pozdrawiam cieplutko, Para:)

Agatko, i słusznie. Dzięki piękne. Cieplutko pozdrawiam, Para:)

HAYQ, masz pewnie rację. Tak, pierwszy wers to prowokacja. Dzięki za czytanko. Cieplutko, Para:)

Tereso Krysiu, bardzo trafnie interpretujesz. I piękniej niż napisany wiersz. Cieplutko, Para:)

Elu, dzięki piękne. Podoba mi się bardzo twoje krojenie. Ale niech tak zostanie;) Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Taruniu, jasne. Dzięki piękne, cieplutko pozdrawiam, Para:)

Popsutku, dzięki piękne. Bardzo mi miło. Masz rację. Cieplutko, Para:)

Agasiu, bardzo ładnie Ci to wyszło. Napisz jeszcze, kogo tłumaczyłaś;) Jeśli chcesz, bo jeśli nie, to nie! I tak się podoba. Para:) Uwielbiam w dawnych wierszach "jesteś - kto, co?". To takie urocze.

Marku, dzięki za czytanie i parę słów. Nie rozumiem: wiersz się nie podoba? Szkoda. Cieplutko, Para:)

Tak to, Bolesiu, powinno wyglądać. Cieplutko, Para:)

Myszkino, dzięki piękne. Czy wyrzut? Chyba nie. Raczej konstatacja. Cieplutko pozdrawiam, wdzięczna za czytanie. Para:)