Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_W.

Użytkownicy
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_W.

  1. A ja się kiedyś tak natrudziłam, żeby to opisać, a tu proszę - krótko i "węzłowato" (od więzów?). A.
  2. Cieszę się, że znajduję tutaj ten wiersz. (Jeśli już tak bierze się w obroty pierwszą strofę, może przestawić wers 2. z 3., albo istotnie propozycja Pana Mirosława: cicho myślał -dom/ miał w reklamówce) A.
  3. Dziękuję Autorce i zabieram bez zbędnego mnożenia słów. A.
  4. Jakąś myśl przewodnią znajduję, jak to właśnie, co spalono (niestety). Nie ten język, ale może tylko gderam jak wynika to z przywary wieku. Pozdrawiam. A.
  5. Potoczyście, tak w stylu Autora. Zwłaszcza "i teraz możemy spróbować pójść w światło" miast w ciemno daje efekt tytułowego chodzenia po wodzie. Wiara i cuda, może to jest to, by "minąć tydzień". Podoba się. A.
  6. oczywiście A.
  7. Przecież to jest bardzo smutne i do piskownicy nie pasuje. Ostatni dwuwers piękny. A.
  8. Cóż, widzę Michale, że się w dobrych kierunkach rozwijasz. Zasadniczo się uśmiecham. A.
  9. Cóż, jest erotycznie, ale jakoś tak zbyt podobnie do czegoś, co już czytałam (dźwięk bransolet, tło,"pełnieję", oktawa...cały ten sposób obrazowania, ta maniera) A. [sub]Tekst był edytowany przez Joanna_W. dnia 29-08-2004 22:38.[/sub]
  10. Głęboko. Jedyne, co można zmienić/zamienić to tytuł. A.
  11. "Czy jeszcze gdzieś poranne wstają zorze?" Wolałabym, aby wiersz składał się z samych pytań, no ale to nie byłby sonet... Pozdrawiam z uśmiechem - A.
  12. Nieszczęsna ta forma "my" (gdybyśmy), ale sądzę, że przykłady można mnożyć; jako przechodzień dostrzegam takie. A.
  13. Otóż to, ale kot słucha ptaka w wiadomym celu. A.
  14. Finezyjna bajka. W dodatku uczy, jak dobrze być przechodniem (niekoniecznie wzburzonym). Wiec apel do przechodniów: chwalcie swój los! Z uśmiechem - A.
  15. Odpowiada mi to zamyślenie. Pozdrawiam. A.
  16. a tu jak na złość - koniec wakacji :( A.
  17. Wszystko, niech tylko podmiot nie wysycha na wiór (odlecę) - zaklinam :) A.
  18. Jeszcze bardziej oszczędnie i zacisnąć (może wyrzucić: "nad emocjami", "myślami"). Wymowny ostatni dwuwers. Wg mnie jest dobrze. A.
  19. "Ile mam w sobie ludzi, których już nie ma? " To jest ta jedna myśl, która wymaga wyeksponowania i Pan powinien się o to postarać, bo oprawa, którą jej Pan nadał bardzo mi się nie podoba. A.
  20. Potem to PRZYPADEK kliniczny i "nie dopływa tęsknota". Więc to do wyśpiewania, wymamrotania żarliwie lub sennie z twarzą ku słońcu _ c.n.d. (co należało dowieść) A. [sub]Tekst był edytowany przez Joanna_W. dnia 26-08-2004 13:57.[/sub]
  21. Więc przypadkowo Siła wysłuchała i zesłała "z nieba" , ale to już nie przypadek :) I jeszcze: "głodne jest twoje szczęście", to jest dopiero przypadek! A.
  22. Hm, to było metaforycznie o historii, którą można czytać bez przypisów. Nie ma przypadkowych zdarzeń, nie ma też przypadkowych wierszy i nie ma przypadkowych komentarzy. A.
  23. Krótko: historia lubi się powtarzać, jak mantra; także tutaj, w tym miejscu są schematy, w które wpaść można dość łatwo. A koło może być zamachowe: najpierw przykłada się siłę (słowo), potem każdy wie jak to idzie :) A.
  24. Nie trzeba płakać nad rozlanym mlekiem (winem). A z tekstem należałoby coś zrobić, żeby zaskoczył, bo takie załamanie rąk to - doprawdy - tylko piekło zwiastuje, ewentualnie niebyt do potęgi. Zatem: pomyśleć czy warto lamentować , a jeżeli już,to skojarzenia odbić w tysiącu zwierciadeł i dopiero poskładać. A.
  25. Głód może być dwojakiego rodzaju. Jeden fizyczny, drugi niemal metafizyczny - głód postaci, która siedzi na gołej ziemi spalata ramiona wokół kolan, opasując swój świat jak kołem ratunkowym własnym ciepłem. Podmiot wyalienował się. Zwątpił w drogę (nie dochodzą wędrowcy), zaprzecza odruchom (nie dopływa tęsknota) i nie siega po okruchy (nie nakarmią cię szczęściem). Jak to napisano? W sposób przedziwny. Coś jak tantryczne uparte kołysanie. A.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...