Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_W.

Użytkownicy
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_W.

  1. fiołek okienny klawiatura czoło odstukują spodki latające sny poją słowa pięciopłatek dłoni wegetacja wzrastanie warunki atmosferyczne niesprzyjające wietrznie mała wilgotność los alpejskich w rękach konewki
  2. racja, prawie święta A.
  3. I słychać echo kroków w tym pustym miejscu, a podmiot przynosi swoje dziękczynienie. Ładnie. Milczę w tej ciszy. A. ___Chyba w ostatniej bym coś poskracała (odchodzę/ pozostawiam samą/ przyjdę znowu/ skłonię się )
  4. Wróciłam do tego tekstu i dzisiaj zabieram go do ulubionych. Dziękuję. Dobrej nocy. A.
  5. Duży ładunek emocji i lekka nieporadność w wyrażeniu tegoż. Może za dużo powtórzeń, sama nie wiem... muszę pomysleć.Z pewnością tekst zastanawia. Pozdrawiam. A.
  6. Zaułek zacieniony, ale inetresujący być może. Po pierwsze: pozbyć się wszystkich znaków przestankowych albo je uporządkować. Z kolei: zaułki o jeden raz za dużo jak na tak krótki tekst. Następnie: przyjrzeć się raz jeszcze składni. Jeśli to ślepiec, to trzeba dać mu szansę wolnego przemierzania , np. tak jak w strofie pierwszej. I jeszcze zlikwidowałabym zaimek "sobie" w wersie ostatnim. Ogólnie podoba mi się temat i zastosowanie frazeologii. Pozdrawiam. A.
  7. Oczywistość, a jakże inaczej... Tylko dlaczego wsadziłeś ten nieszczęsny zaimek "tu" do ostatniego wersu? Skoro wcześniej była alternatywa (lub), nie rób galimatiasu logicznego. Pozdrawiam. A.
  8. Jeśli ktoś stawia pytania o sens, o to dokąd zmierza i skąd wyszedł , to już staje sie filozofem (czy tego chce czy nie). Gdy Autor temu przeczy, to pozostaję w zadziwieniu. Oczywiście moja interpretacja jest tylko jedną z wielu, nieudolną próbą przeczytania tekstu. Poeta nie musi zaprzątać sobie nią głowy, ani przeciw niej protestować. Pozdrawiam. A.
  9. Jakie lekkie to życie (przezroczyste). Miniaturowa modlitwa, a jaka pełna. Pozdrawiam. A.
  10. i końcówkuję z niepisanowości linqva, -ae (zawiłość, mdłość,płodność poety niestety) A.
  11. Obraz z pewnością nie pozwala przejśc obok bez słowa. Więc przystaję, zaciekawia mnie uniesine wieko nieba. Zawszę będę miała słabość do modrego, podświetlanego, zachodzącego i wschodzącego skrawka nieba. Ślicznie. A.
  12. Pragnę odnieść się do słów Komentatorki wiersza i objaśnić na czym oparłam swoją interpretację. Fatalizm jest poglądem filozoficznym lub (!) religijnym, zgodnie z którym zdarzenia zależą od przyczyny znajdującej się poza naturą. W tym sensie powrót w głąb siebie, o którym podmiot mówi (patrz: cała pierwsza strofa, najbardziej zaś zwrotka druga), jest cieniowaniem w/w postawy wobec świata. Żart wyczytałam z dopowiedzeń Autora pod tekstem. Być może jest On przewrotny, nie wiem. Jako czytelnik, który nie zna osobiście Twórcy, patrzę nie w oczy Poety, a w układankę jego słów. Pozdrawiam. A.
  13. Zabieram, może go utopię w akwarium (z góry przepraszam). A.
  14. Przede wszystkim ciekawy pomysł z tą kapsułą-szufladą. Conajmniej dwie drogi czytania (chyba o tym wiesz...). Jedna zamyka wiersze, teksty serducha przed okiem postronnych; druga zabiera całą istotę ku nowym światom. Pozdrawiam. A.
  15. Gapa ze mnie, Michale. Zrobiłam z tego dwa obrazy a nie jeden. Dzieki za podpowiedź. A.
  16. Zastanawiam się dlaczego nazwałeś go "ranionym", jego los taki, że musi być temperowany i powinien wypisywac się (może sie nawet łamać!). Jeśli więc jest raniony, to co mu podmiot robi? A może pisze nim coś, co boli, co drapie w serce, dławi etc.? A.
  17. A mnie męczy ten odkładany po cichu "raniony ołówek"... Pozdrawiam. A.
  18. Jakieś czarowanie. Czy skuteczne? Zaciekawiona pozdrawiam. A.
  19. naftalina i golonko zwyżkują
  20. To moja wieś , Jano. Dzięki. A.
  21. a już myslałam, że odkryłam se dno :)
  22. złote płyty łańcuchy cudu ziemia Hendrixa wszechświat w pokoju
  23. oto jest pytanie! ko-mi-nu-sto ;) (z naciskiem na sto)
  24. Po przeczytaniu tylko jedno: naiwność , ześlij nam, panie! :) A.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...