Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_W.

Użytkownicy
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_W.

  1. Całkiem dobry jest ten osesek, bo to niemowlę ssące, znaczy coś jeszcze nieporadnie zależne od karmiciela. Do rozważenia: 1. interpunkcja, 2. nadużycie zaimków. I oby, malujący wypełnił dzieło starannie i według oczekiwań proszącego. A.
  2. O tym szczęściu, co to kopie, dobrze czasem powiedzieć-fakt. Ale mam zastrzeżenia natury praktycznej: najpierw należałoby się otrząsnąć, a potem wleźć do skorupy, bo odwrotna kolejność może grozić urazem, zwłaszcza, że kask wkładamy na końcu tuż przed pędzeniem przed siebie ( w tej skorupie?!) Pozdrawiam. A.
  3. owsa? czym to teraz karmią w jadłodajniach zbiorowych! błogie "nieświadomości stany" i pozycja embrionalna, chyba mnie ten tekst zaczyna uspasabiać do spania (czytaj: wzrusza) Pozdrawiam Autora. A.
  4. a mnie się jeszcze kojarzą z pewną posłanką A.
  5. Jak dla mnie to nie potrafi. Bardzo mi przykro. Podzielam zdanie pani Ewy_KC. A.
  6. Okrucieństwo nie jest najlepszą metodą nauczania ani napominania. Zatem do rzeczy: - jeśli brodzenie w nielogicznej rzece jest sytuacją liryczną, to wiele wyjaśnia, - dobrze byłoby używać polskich znaków , bo w przeciwnym razie trzeba domyślać się np. końcówek fleksyjnych, a niewielu lubi aż tak się wysilać, - "serce sfatygowane" do wymiany, - druga strofa ..., proszę samemu ją raz jeszcze przeczytać i poszukać pogrzebanego psa, - na "kruki nadziei" mówię NIE ! - podoba mi się "bagno beztroski", czuję nawet jak wciąga. Pozdrawiam. A.
  7. Cukier w herbacie pod warunkiem, że jest tam także plasterek cytryny! Dobrze, że ograniczyłeś to "światło", teraz ładne refleksy na ścianie odbite od wazony (kryształowego). Dobrze jest też, że tlen się pojawił, choć przyznam, że wcześniej jakoś tłumaczyłam sobie obecność azotu. Dobry plus. A.
  8. Może zbyt smakuje mi półmrok, bo uważam ,że za dużo "światła". Acha... i jeszcze ten azot. Sama nazwa mnie przeraża, że nie wspomnę o wzorach sumarycznych związków, w które on wchodzi. Ogólnie - podoba mi się Twoje patrzenie. A.
  9. Bomba! Muszę to złotemi zgłoskami w każdem miejscu i o każdej porze, gdziemkolwiek się bawił (a) ...;) Ach, A.
  10. Niestety, w ząb nie rozumiem, a tak ciekawie zapowiadało się w dwóch pierwszych wersach. A.
  11. O tak, pan Mirosław ma rację. Tekst przyciąga uwagę i to z różnych powodów. A.
  12. Bardzo mi się podoba to rozmyślanie. Ciekawe metafory i ta wizualizacja walki jakiejś, tej codziennej. Ostatnie dwa wersy niezwykłe w wymowie. Pozdrawiam. A.
  13. Śliczny obraz. A.
  14. Chwila jako temat - to już było. Ogromnie trudno coś nowego w tej kwestii. Niestety, Autor, poszedł utartą drogą: zwrot do adresatki (chwili) powielany w nieskończoność, pretensje i podziekowania w kierunku tejże, liczne zapytania retoryczne. I jeszcze ta niespójnośc rozumowania, bo niby chce zatrzymać czas, a przecież pada: "pozwól zapomnieć". Z pewnością pochwalę wrażliwość podmiotu, bo oto przejrzał, zrozumiał ułamek istnienia etc. Dlatego nie razi mnie nieudolność w nazywaniu emocji. Życzę cudownych chwil. A.
  15. Zatem kłębuszek w dłoń! Tym razem - po znojnym dniu - dostrzegam, że najbardziej mi odpowiada wymowa ostatniej strofki (czyżby dlatego, że jest pytaniem kontrolowanym?) Rankiem zakręciły mi w głowie jednowyrazowe akordy.Acha i może jeszcze te seledynowe sznury w różu skóry (!) Tak czy owak, podtrzymuję, że to ciekawy tekst. A.
  16. Gdyby tak zapytać o istotę owego "jedynego". Podmiot nie trójedyny, a tylko jedyny w samotni swej. Rodzaj drążenia , pogłębiana, dziur wiercenia w ego. Świdrem poprzez warstwy niby przypadkowych majaczeń. Wyraźny, wyrazisty. Wg mnie dobreńki, mimo ... (tu miłosiernie zmilczę). A.
  17. Napatrzyłam się. Teraz pora coś o tym napisać. Krótko: wszystko dobrze, nawet celująco, ale ta inwazja angielskiego zawsze będzie mnie drażnić. Bo jakże to obok takiej formy (prawie skostniałej i jakże szacownej) jak "onże" wygląda wycedzone "next steps"? Jasne, że rozumiem, co to znaczy, a jednak.... No właśnie, coś protestuje nadaremno. Pozdrawiam. A. [sub]Tekst był edytowany przez Joanna_W. dnia 09-06-2004 19:51.[/sub]
  18. To jest piękny wiersz. Wrócę do niego wieczorem, aby zobaczyć, jak zmienia się w nim światło. A.
  19. Co młodość, to młodość! Może uprawiać psze-nic-e? Pozdrawiam. A. :)
  20. Znam tą staruszkę, dlatego cieszę się, że Ktoś o Niej napisał. A.
  21. ech, trudne jest życie rowerzystek! (nic nie wiem o wierszach nt. asfaltu) analogia to analogia --- drugi wers ma być jaki jest ;)
  22. W zasadzie święta racja, ale poukładane to jakoś tak bez finezji. A.
  23. a ja nie lubię takiego alegoryzowania czy też obnoszenia się z symboliką za co, oczywiście, przepraszam A.
  24. Myślę sobie tak, że samo znalezisko bardzo ciekawe. Problem tkwi w szczegółach. 1. może podzielić tekst na strofy (jakies przedziały czasowe)? 2. nie nadużywać słów: "pióro", "ognistego" oraz "nikt". Proponuję tekst jeszcze raz przemyśleć, może być wspaniałym wierszem, pod warunkiem - vide wyżej (?) Przepraszam za wtrącanie się. Pozdrawiam. A.
  25. ____ dedykuję załatanej dziurze ___ maszyna do robienia asfaltu i walec jakeśmy do nich podobni jedno wylewa lśniące słowa doskonale drugie je spłaszcza pogodnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...