Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mateusz Kielan

Użytkownicy
  • Postów

    264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mateusz Kielan

  1. suptelna piekna pani dobrze , że masz taką :))) jak ja od matematyki :- osły barany, jak można nie rozumieć, twierdzenie Pitagorasa się kłania- wrzeszczał :) pozdrawiam dzięki za przypomnienie "subtelności niekórych naUczycieli :) zdrówka Stanisławo - nie powiedziałem przecie, że ta pani odezwała sie tak do dzieci. Może ona powiedziała: przyszedł taki do cudzej klasy i sie jąka, debil. Stawiam minusa na razie, a jak będzie sie jeszcze jakał, wstawie pałę. I bolało mnie podwójnie, bo jak wchodziłem do tej klasy, pomyslałem: mają te dzieci szczęście - piekna pani, subtelna, złagodnym uśmiechem.. Pozdrawiam.
  2. Też czytałem. Ale mi sie podoba. Z tym, że ja nie daje ani minusików, ani plusików. Po prostu.
  3. Stefanie, dzięki za odwiedziny.
  4. Dzięki Aniu. Twoje komentarze zawsze podnoszą na duchu.Pozdrawiam.
  5. Dzięki Magdo.Pozdrawiam. Fajnie, że podoba sie ten właśnie dwuwers, Basiu. Bo tu chodzi też o minusiki, które są infantylne.
  6. Och, Lejdy, bierzesz zbyt wysokie ce, więc jakbyś mogła sie jakać? Albo mieć wątpliwości?
  7. Czasami brak mi słów i wtedy się jąkam i że i że i że powtarzam i żebrzę wzrokiem o litość i śmieją się ze mnie dzieci okrutnie dorosłe i żebra rozdziera ból nie mogąc się wyrwać i żeby mi to było ostatni raz ucina groźnie subtelna piękna pani od polskiego.
  8. Powiedz mi Stefanie, czy nie wydaje ci się, że to stawianie minusików jest strasznie infantylne? To mi przypomina dziecięce zabawy ze spychaniem słabszych z górki piasku. Ale co będzie, gdy zabraknie dzieci do zabawy i niektórzy pozostaną sami na parnasiku?
  9. Nie rozumiem, czym sie tak zachwycają niektórzy? Dla mnie to przykład wysilania sie na oryginalność. Ale pisz dalej, mistrzu.
  10. Ach mistrzu, nigdy nie osiągne Twego poziomu. Chyba pozostanę przy prozie.
  11. Podoba mi się.Kocham kobiety.Pozdrawiam.
  12. Pozdrawiam Was, miłe panie, ciepło. Jako niepoprawny wielbiciel ( strasznie stare słowo, ale nie mogłem znaleźć lepszego) kobiet, chcę powiedzieć, że szczególnie mnie cieszą słowa otuchy z Waszej strony. Chcę też, abyście, jesli to Was interesuje, zerknęły na moje ostatnie opowiadanko pt.Zakładki i książki, bo tam m.inn. jest o kobietach. Pozdrawiam ciepło, raz jeszcze.
  13. Witam guru. Tak... się składa, że świat... się składa z banałów.Mówi też o tym moje najnowsze opowiadanko, pt.Zakładki i książki. Polecam wszystkim kanibalom (i nie tylko).
  14. Wszystko już powiedziano. Teraz pozostało tylko poszukiwanie nowych form, aby powiedzieć to samo. Przynajmniej tak się wydaje. Więc to, co wczoraj było śmiesznym dziwactwem, dzisiaj jest sztuką przez duże S i nikt się nie ośmiela dotknąć tej relikwii, której kapłani noszą dumnie nasunięte na czoła wysokie czapy i śpiewają unisono hymny na swoją cześć, zaciekle tropiąc herezje zbytniej dosłowności, nie wytępione jeszcze przez ewolucję poezji. A moje słowa układają się wygodnie, jak kosy gwiżdżąc na to melodyjnie, jak koty, mrucząc, przeciągając się leniwie, jak wierne psy, warując z łbami na łapach, wpatrzone w ogień kominka.
  15. kasiu - wiedziałem, że na zrozumienie mogę liczyc tylko u delikatnych istot. Pozdrawiam. h lecter - no cóż, ty zawsze wiesz lepiej - taki rzemiocha, ma warsztat i wie. O takim kimś jest też fragment w moim opowiadaniu pt.Potęga poezji. Polecam.
  16. W sieci słów nierozważnych uwięzła i trzepocze bladymi skrzydłami, coraz bardziej słaba, przezroczysta ćma bezdomna. Odżywając w nadziei poranków, zamierając chłodnymi dniami, z naiwnością do serc kołacze drżąca miłość. A wy, kurwa, czego się gapicie i w nie swoje wpierdalacie sprawy, do burdeli łajdaczyć się skrycie przekradając. Wolę głupim być autsajderem i olewać bufonów z warsztatów, którzy pieprzą, bełkocząc, że życie to nie sztuka.
  17. Bernadetko - ocknij sie. Twoje wiersze nie są poezją na miarę wieszczów.Ale spoko.ucz się.
  18. che che che to chichot a la Lepper; oczojeby, stare - nie urzekają mnie też, koleżanko, wręcz przeciwnie...a czy Ty nie odczuwasz sztuczności tego czasu? Ja nad tym ubolewam.Pozdrawiam Cię Bernadetko, dodając, że kiedys miałem przyjemność w Kudowie Zdrój z pewna Bernadetką. którą wspominam do dzis z wielkim sentymentem.
  19. szarpaniny krzątaniny tratowania kupczenia ranienia zabijania prawdziwych uczuć karpi modyfikowanej genetycznie miłości włażących oknami drzwiami kominem agentów świętego Mikołaja wciskających świecidełka koraliki perkaliki błyskające za szybami oczojeby by wyłudzić kryształki prawdy ukryte w mule ckliwości jeśli jeszcze tam są sztucznego śniegu i radości z prezentów wesołych che che che świąt
  20. Aniu - między ustami a brzegiem pucharu - podoba mi się. Pozdrawiam.
  21. Marcinie - nie zamierzałem pisać czegoś a'la Riedel. Proszę nie traktować tego wierszyka ze śmiertelną powagą. Jeśli chodzi o rozkosz zespolenia, namyślałem sie, czy użyc tego zwrotu, antycypując zarzuty wieszczów, jednakże wspomnienie miłego ciepełka następujacego po wytrawnym pocałunku skłoniło mnie do poddania się torturom miażdżącej krytyki. Pozdrawiam.
  22. Taaa... jak to dobrze wieszczem być... taaaa...
  23. Kochany Kleksie - nie będę się "wyrażał" o kimś, kogo lubię.Nie jestem uzależniony, więc nie przeklinam jej bursztynowych oczu. I wcale nie widzę zbieżności między "moją" whisky, a tamtą.
  24. No to co Pan, Panie, taki nabzdyczony?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...