Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mateusz Kielan

Użytkownicy
  • Postów

    264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mateusz Kielan

  1. Fly Fliko - gdybym tylko mógł...myślę, że nosiłbym Cię na rękach... Pozdrawiam.
  2. Dziękuję za komentarze. Panie Biały- Pan wie, co myślę. Jestem nikim, więc chciałbym być ...
  3. zapominam najpierw numery telefonów później nazwiska imiona i twarze wieczorami nie jestem sam pojawiają się znikąd wszystkie złe uczynki milcząc siadają w ciasnym kręgu i muszę patrzeć w puste oczodoły jak pijak stawiając z uporem po wielokroć pierwsze kroki chcę być psem na czworakach skowytem wyżebrać zrozumienie przebaczenie jeszcze chcę być psem kotem cieniem jeszcze
  4. Mateusz Kielan

    Grześ

    Raz pewien napalony Grzegorz z Kaledonii pisał wiersze o huci czutej do Pomponii, lecz jej wciąż było mało bo mu weny nie stało gdyż potencjał zanikał z ironii.
  5. Poniedziałek to zaprawdę ciężki bywa dzień. Wiem coś o tym, przez dwa dni balowałem. Myślę o filmie "Nie lubię poniedziałku". Przycupnąłbym gdzieś na ławce, ale jeszcze mokre. No i te cholerne kosiarki. Pozdrawiam istotę czułą na dźwięki i nie tylko.
  6. Żyłkowe kosiarki rozwrzeszczane piaskownice i południowy upał poruszają rzęskami okien łowiących plankton słów w hauście ciepłego powietrza. Z nadejściem burzy przez brudne szyby nie widać czy to wrony czy opuszczone ławki przycupnęły smutne strosząc deszczułki na wiatr i ulewę gdzieś na granicy ruchu tkwiące w katatonii kontestują przemoc zaświatów. Po deszczu ukwiały blokowisk powracają do przeżuwania codzienności.
  7. Mateusz Kielan

    Wojtuś

    Raz pewien Wojtuś z Pernambuko zadziwiał wszystkich swoją sztuką. Rozdawał razy i wiele razy plebs uszczęśliwiał nauką.
  8. Mateusz Kielan

    Jędza

    Raz pewną jędzę z rodowodem brzydziło wszystko, włącznie z miodem. Pojąć umysłem ścisłym nie mogła, dlaczego wszyscy wciąż ją mijają mimochodem. inne zakończenie może brzmieć: mijają ją ze wstrętu wzwodem.
  9. Słuchałem Goulda Boże Drogi ja stary cynik i prześmiewca w przebłysku chwili zrozumiałem poczułem że mi serce pęka. Cienie tańczące w strugach deszczu nie rozpłynęły się nie znikły wiedziałem duchy dobrych wieszczów świętować radość stamtąd przyszły. Gdybym odważył się w ulewę wyjść i zatańczyć razem z nimi być może stałbym się poetą poetą choćby jednej chwili.
  10. W bladej nadziei czerwcowa ulewa w zapach lata otula zmokłe wrony szum faluje tamburynami parapetów cichnie i powraca. Chociaż tego niebo dzisiaj nie żałuje wytykając samotność myje brudne szyby każe nalać do szklanki wódki na trzy palce i podlewamy chwasty cichniemy przemijamy.
  11. Mateusz Kielan

    Damą być

    Grzeczna i grzeszna dama z Łodzi mówiła stale: nic nie szkodzi; piła, paliła kochała... też grilla. Jej duch mnie teraz nachodzi.
  12. Zrozumiałem gżegżółko, ale chciałem powiedzieć, że wkurzył je przedwczesny wytrysk...
  13. Zuźka, mam pewność.
  14. Ależ, Zuźka, kobiety są wspaniałe!
  15. Dostałem dziś w promocji uśmiech od dziewczyny taki uśmiech pół darmo to niezła okazja lecz istnieją różnice między uśmiechami był promienny niestety przeterminowany.
  16. Witaj gżegżółko.Może ... coś na kształt wytrysku?
  17. Zapoznany artysta z miasteczka Skarżysko pędowi do kariery pozwalał na wszystko ukoił nerwy w barze i rzekł : ja wam pokażę. Tak został ekshibicjonistą.
  18. Masz rację.Pełna zgoda.Pozdrawiam.
  19. Jak łatwo się pogodzić ze śmiercią przy stole i słuchać napuszonych fanfarońskich tyrad gdy się płynie przestworem oceanu wódki. Słowa mewy wirują, wzlatują, spadają i kroją resztki ciszy tępymi dziobami łowiąc narybek myśli ukrytych w głębinach. Cienie tańczą na ścianie rozcieńczone winem odurzone ideą raju filozofów drżąc w obawie przed siłą glinianych skorupek. Galaktyki atomów uciekają w nicość same nie mogąc unieść ciężaru obcości inne światy chcą objąć pijacką czułością.
  20. Raz pewien uparty malarz pił tylko arak i alasz. Potem idiotki szeptały: słodki na co ty sobie pozwalasz?
  21. Raz pewna piękna laborantka nie mając wiedzy czym jest randka wzniecała spory lubieżnej sfory wciąż w chuci zmniejszając manka.
  22. Dziękuję.Usunąłem.
  23. To I pojawiło sie niechcący.Heliotrop skłania sie ku słońcu a Lucyfer to "niosący światło".Słoneczniki są heliotropami.Kiedyś gardzono obrazami, z teraz warte krocie, są obiektami pożądania nawet za cenę śmierci. Pozdrawiam.
  24. Dla zjadaczy ziemniaków tylko słoneczniki i zakrwawione ucho istnieją realnie bo w upiornych kolorach kłębowiskach ptaszysk jeden Lucyfer może przemawiać do ludzi. Nikt tego nie kupuje, nie pragnie posiadać szaleńca i pijaka chorej wyobraźni co szlaja się po knajpach zadaje z dziwkami głosząc miłość bliźniego w pijackim amoku. Kiedyś, w szarej godzinie spełnionej nadziei spokorniali szydercy przezornie zamilkną. Wtedy czas się wypełni i niejeden rabuś dla jedzących kartofle będzie gotów zabić.
  25. Panie Michale, rozumiem... ale lubię też współczesne malarstwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...