Mateusz Kielan
Użytkownicy-
Postów
264 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mateusz Kielan
-
Dziękuję Dawidzie za czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
-
Dzięki Aniu za odwiedziny i dobre słowo. Pozdrawiam równie ciepło.
-
Helena nie istniała tylko żądza złota i krwi a Troja o rzut kamieniem nie całkiem spalona wódka odurza cienie tańczące na ścianach nieproszone i groźne o twardych sercach jak granit dla rzeźbiarzy kamienie polne dla poetów dla mnie już prawie nic prócz łaski samotności
-
W chłodne dni odwiedza mnie czasem wena biedaków blada z niższej półki. Wpadam na chwilę - mówi by się ogrzać u współczujących odmieńców i podpowiedzieć jak łatwo skleić kilka słów. I radzi - nie pisz tak, by było dziwniej, chociaż wielu się to podoba. A ja nie wiem co się podoba bogom, skąd promieniuje moc i gdzie się dokopać do prawdy. Czuję, że dusze uciekają z prędkością ponadświetlną nie mogąc patrzeć na wycięte drzewa i rozdeptane ślimaki.
-
Aniu - Pani Poezja, to kapryśna Pani. Pozdrawiam.
-
Magdo, dziękuję za komentarz. Cieszy mnie, że Ci się podoba. Tak, to wiersz także dla Ciebie. Pozdrawiam.
-
Czytam Tuwima i Puszkina wersy pachnące tuberozą, i zjawy, które ożywiła poezja, widzę na różowo. Dlaczego płaczę, kurwa mać, czy już mnie tylko na to stać? Kochałem panią – w czasie przeszłym, pachniała pani tajemnicą, dotknięciem różdżki, lewym w zęby strąciła pani miłość w nicość. Ja się nie skarżę, jest jak jest, było – minęło, srał to pies. Wiersz napisałem. Nienajlepszy. Krytyk mnie skopał zasłużenie: co pan tu, kurwa, smętnie pieprzy? Już taki jestem. Nic nie zmienię. I po co pisać, kurwa mać, jeśli mnie tylko na to stać? Mówię do kota: mrucz futrzaku, masz swój szczęśliwy, koci świat, bez pokręconych dylematów, bez zysków i bolesnych strat. Gdzie ta poezja, pyta wieszcz? Ty jeden, kocie, chyba wiesz.
-
Dziękuję Nato za czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
-
Dziękuję Elu, cieszy,że się podoba. Pozdrawiam.
-
Dzięki Aniu Myszkin (książę Myszkin to był fajny gość). Pozdrawiam.
-
A jednak Aniu, a jednak...
-
Dzięki Aniu. Ty zawsze mnie doceniasz, za co jestem Ci wdzięczny tak, jak tylko może być wdzięczny ktoś będący w depresji.
-
Zgasło, lecz jeszcze coś się tli tęskniąc do garści suchych liści, nieubłaganie wchłania czerń sny, co się już nie mogą ziścić. Fachowcy z naiwności drwią; w warsztatach krawcy i poeci tworzą niu dizajn, deża vi, krojąc kreacje nie dla dzieci. Fałszywa gwiazda w dali drży, wskazuje drogę złej nadziei i nie wiadomo po co iść czepiając się niknących cieni.
-
Lennon poznał Yoko na wystawie jej instalacji - wszedł na drabinę i przez szkło powiększające przeczytał napis "love". I stało się. Ale to już było, jak mi sie zdaje, po Sierżancie Pieprzu? Pozdr.
-
Tak sobie myślę, że płytkie jest dla nas to, czego nie rozumiemy... Nie warto się przejmować tym, że ktoś nie rozumie, bo czegoś nie zna. Refleksja wypływa ze znajomości podtekstów.
-
Dzięki Aniu. Poprawię.Pozdrawiam.
-
Zastanawiałem się czy iść do tancbudy już wypiłem Jasia Wędrowniczka i słuchałem Porcupine Tree gdy głupie łzy popłynęły bezwolnie bo w sześćdziesiątym siódmym sierżant Pieprz otworzył Klub Samotnych Serc. Nie mogę żyć bez kłamstw i złudzeń więc chyba pójdę i zatańczę jeśli wszystko ułoży się po mojej myśli a jutro znowu ściągnie mnie grawitacja na twardą skorupę codzienności.
-
A to ciekawe, Adamie... Zawsze lubię popatrzeć na tych, którzy są czegoś pewni - szczególnie gdy mówią o Bogu, kosmosie, granicach poznania itd. To szczęśliwi ludzie. Pozdrawiam.
-
Dziękuję Januszu za odwiedziny, czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
-
I cóż ja tu, biedny, mogę dodać? Chyba tylko, że wiersz mi się podoba... Pozdrawiam Aniu.
-
Dzięki Aniu za wizytę i komentarz. I za to, że podoba Ci się wiersz. Pozdrawiam.
-
sen okrutnego demiurga (nie myśleć by nie oszaleć) mała ambitna porażka wielka bezwolna klęska czy w pustce mogą istnieć moralne dylematy mają wagę pytania i jakieś odpowiedzi podobno są granice przestrzeni nieskończonej gdzie miłość jest oszustwem a prawdą obojętność
-
Dziękuję Babo za czytanie i komentarz. Pozdrawiam świątecznie.
-
Popsuty -dzięki za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
-
Dzięki Aniu, za czytanie i łaskawy komentarz. Z tą supernovą trafiłaś a dziesiątkę. Brahe zobaczył ją 11 listopada i zdał sobie sprawę z faktu, że kosmos nie jest niezmienny, jak myśleli wtedy wszyscy. Wesołych Świąt Aniu.