Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    13 219
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Fanaberko... bardzo miłe dla wyobraźni, normalnie widzę tego "duszka:... :) Pozdrawiam.
  2. Sprytne "zagranie" in cognito, ale... mam malutkie ale... Czasem myślę In cognito Jako ja lub Pan Cogito Drążę słowa - Odpowiedzi Zrzucam to co we mnie siedzi Wy Dla których tak się zmuszę By roztrząsać Czy być muszę Wyprawy świat daleki . . . . a może "wypraw".. w l.mng..? Myśli nurt Jest nurtem rzeki Brak sensu jest moim protestem . . . . ja bym bez "moim" Ponoć jestem Gdyż myślę Więc myślę, że jestem Wg mnie będzie chyba lepiej, ale sam sobie luknij na to. Pozdrawiam... :)
  3. Naprawdę niebanalne zakończenie.... pozostałe strofy mniej urzekły. Pozdrawiam... :)
  4. Anno, tytuł bomba... poważnie piszę. Myślałam, że to coś o czarownicy będzie... Pozdrawiam... :)
  5. No... w sumie powiało groteską... Fajna pierwsza i w miarę ostatnia strofka... środek mi się trochę "burzy"... albo cały świat się żeni, co dziwnie brzmi, albo tylko peel... ehh... taka sobie uwaga. Pozdrawiam Artur... :)
  6. Hmmm.. dobre pytanie i słuszna uwaga... posłuchać samego siebie... najlepiej w ciszy, chyba większość miałaby sporo do powiedzenia... niekoniecznie innym... ;) Pozdrawiam... :)
  7. Z całości ten wers może być pozytywnie zakręcony... ;) Każdy chyba czasami świruje, żeby się po prostu pośmiać. Pozdrawiam... :)
  8. Bardzo wdzięczny temat na wiersz, powyższa "Wiosna"... momentami zbyt pompatyczna... Najładniejsza dla mnie ostatnia strofka. Pozdrawiam Zorzo... :)
  9. Brakujące ogniwo W głowie projekcja, nie musi zawieść intuicja, żeby stabilne na oko punkty poleciały w przepaść. Na wyciągu nawet luty jest dłuższy od linii brzegowej Skandynawii. Medycyna robi postępy, trudności ponoć hartują charakter, lecz nie o takich górach myślałam. W gnieździe brak szerszych horyzontów, a parter ciągle o trzy kontynenty dalej. Wykazem numerów uruchamiam poranną windę do piekła. Nim sypną popiołem z mojej urny, odnajdę wiatr, który poruszy zrastające się chwilowo skrzydła. luty, 2010
  10. Ogrzej się choć mróz ściska w gardle ciepłem rozpalonych otwartych . . . . . . nie "czuję" potrzeby tego wersu tam umilknie twoja rana i smutek weź dziurawy sweter staraj się uruchomić w sobie ciepło które nosisz gdzieś blisko tam odkryj śnieżynki spadające jak ofiarowanie proste na drogę całą a nie pół tyle mogę ci powiedzieć zbłąkany . . . .. ja bym bez tego słowa, przecież jest wiersz nawet jeśli sam siebie nie nazywasz Wybacz, tak na szybkiego nieco.... ale środeczek.. mniam. Pozdrawiam... :) i dobranoc..!
  11. Luna, stworzyłaś naprawdę przyjemny klimacik. Z uwag... a gwiazdy jak orzechy trzaskają spadając nam pod nogi . . . trzaskają "gryzie" mnie, ale może tylko mnie.. ;) W II- giej nie czytałam sobie słowa... aureolą W ciszy miejskich zderzeń jest szept na powierzchni który nigdy nie ustaje I jest cisza do której się dojrzewa . . . może bez.. "i jest cisza"..? i zostanie.. do którego się dojrzewa sama przemyśl, bo warto tu dopracować.... aaa.. zakończenie też. Pozdrawiam... :)
  12. Panie Biały... nie bardzo rozumiem określenie... "ze stopa Rutger’a Hauer’a widziałem w tylnym lusterku życie..." Czy to klatka stop..?.. no bo na pewno nie.. ze stopą..! ;) to żart. Wolałabym też.. we wstecznym lusterku... tak czy owak, to moje małe uwagi, bo od słów "po życiu mogę być owadem..." itd. podoba mi się. Pozdrawiam... :)
  13. Niepotrzebne wielokropki i może w ogóle lepiej bez interpunkcji. Jako życzenie... zostawiłam dwie pierwsze strofki, wycinając słowo "znowu", są nieprzekombinowane i mają swój urok. Ostatnia jest wg mnie najgorsza. nie wiem ile jeszcze razy będziesz blisko ile nocy jest przed nami ile dni choć beze mnie wciąż planujesz swoją przyszłość każdy dotyk Twój pozwala wierzyć w sny póki jeszcze nie do końca chcesz zapomnieć to nie pozwól nam zmarnować żadnej z szans kiedyś tylko pozostanie nam garść wspomnień nie odmawiaj więc gdy siebie chcę ci dać Pozdrawiam... :)
  14. Anno, zgodzę się z poprzednikiem, słowo połamany nie wygląda dobrze w odniesieniu do losu. Spodobał mi się ten fragment, ucięłam nieco. przyszłam targana żalem popatrzeć jak Wisła wije wstęgi i zrzuca kry jak sukienkę Pozdrawiam... :)
  15. Marcinie, jest dobrze, a .. jutro ( myślę o pisaniu), może być chyba tylko lepiej... A już się chciałam "czepić" tych kobiet, ale zrezygnowałam, bo zagrało. Pozdrawiam... :)
  16. . życie czyli łajno już cię nie kocham już cię nie śpiewam życie a ty już nie panna śnieżna nie modlitwa jabłoń kwitnąca jeszcze cię pożądam i biorę pośpiesznie niezdarnie byle jak z goryczą w ustach pomiatam jak dziwką i tylko czasami jeszcze nadzieję mam że mylę się że dostanę w twarz Uważam, że nie jest źle... pozwoliłam sobie ująć... "ja z twych kapłanów pierwszy"... W końcówce wyczuwalny rym, ale to nie wada, chyba. Widać frustracje peela. Pozdrawiam... :)
  17. Nie odebrałam Twoich słów, jako narzucanie mi zaakceptowania, tego co lubisz... :) Hej.
  18. "Za leniwa na życie"... już pierwszy wers jest dla mnie pomyłką.. nie można patrzeć na odpoczynek, chyba, że obserwujesz odpoczynek innych, ale to z wersu raczej nie wynika. Dalej.. patrzę z podziwem na ludzi, ok... ale na marzenia ludzi - ktoś może Ci o nich opowiadać... Chwytać narzędzia życia... no nie wiem, mnie to nie leży zupełnie, tak jak cały następny wers. Jedno, co mogłabym zaakceptować, to... smakuję drobnych przyjemności, ale na euforię nie mam już sił... jako , powiedzmy puentę wiersza, lecz inaczej poprowadzonego. Serdecznie pozdrawiam Kamilo... :)
  19. Czy nie lepiej będzie, w V- tym wersie I- szej strofki... wołają do mnie... a nie, na mnie... ? Wiersz... fajnie było przeczytać... i chce się powiedzieć... trafił swój na swego... mowa oczywiście o tej parce. Pozdrawiam... :)
  20. Zjawiskowo na firmamencie spojrzeń niezwykłe światło przy tobie noc jaśnieje ciepłym blaskiem widowisko zmysłów - małe kocham - jak brylant w zimnej oprawie platyny grzeje od środka magiczne ognie dopełniają oczekiwanie klubo, bez urazy... to wybrałam z całości. Serdecznie pozdrawiam... :)
  21. Waldku, wszyscy potrafimy obserwować otaczający nas świat, ale nie każdemu chce się "bawić" w opisywanie. Jeżeli odnalazłeś w nim przyczynek do zamyśleń... to fajnie. Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam... :) Panie Biały... to z pośpiechu, ale zapomniałam dodać, że z ogromną przyjemnością wysłuchałam piosenki Suzanne Vega.
  22. ... być może to wyczucie.? całośc była nieco dłuższa, ale skróciłam o zbędne fragmenty, by nie zanudzić czytelnika... Cieszę się, że treść spodobała się. Każdy z wpisujących się uczy się chyba owej "krytyki", a piszący pisać. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
  23. ... "zagadka" zatem rozwiązana... ;)... powinnam więc któregoś dnia skusić się na Twoja prozę.. ... wiem Joasiu, że tak wolisz... może i ja zmienię kiedyś decyzję... może, w myśl powiedzenia... nigdy nie mów nigdy... Pozdrawiam obie Panie... :)
  24. Ewa ma rację.... przenosi, jak najbardziej..!... dobra miniatura, ... a jeżeli dokonamy przemnożeń zaproponowanych przez HAYQ'a, to trzeba będzie "wyrysować" nowe mapy gór..;) Pozdrawiam... :)
  25. ... słowo zbyt sugeruje raczej niechęć do ewentualnych dźwięków, czy wspomnień... dlatego czym prędzej zatrzasnęłabym drzwiczki kredensu, a Ty ich nie domykasz... naprawdę lepiej będzie ze szklanką Wiersz nie bardzo dla mnie, przykro mi. Serdecznie pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...