Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    12 620
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Dla mnie tylko to. Waldku, wiosna już przeciska się do nas, trochę cierpliwości i będzie majowo w sadach i na łąkach. Serdecznie pozdrawiam... :)
  2. Waldku, cieszy mnie, że i Tobie wiersz przypadł do gustu... nie jest on chyba jakoś specjalnie trudny, staram się zapisywać myśli w miarę czytelnie. Dziękuję za pozostawiony u mnie ślad. Pozdrawiam... :)
  3. Chyba większość jej nie lubi Oxyvio, ale jednak czasami nas dościga, w najmniej niechcianym momencie. Mnie wystarczyła niedawna grypa, by czuć się jak "z krzyża zdjęta"... długo czekałam na moją życiową normalność. Dziękuję Ci za przeczytanie i komentarz. Serdecznie pozdrawiam... :)
  4. Otóż to, tylko żal patrzeć na tych, którzy często na własne życzenie drepczą ścieżkami szarości, zimnych i niekiedy zamglonych świtów.... .... by cyklicznie, w uporczywie powtarzających się tygodniach wracać ciągle w te same miejsca. Dziękuję Babo za wizytę i za... podoba się... :) Serdecznie pozdrawiam.
  5. Marusia, kropelki kolorów dodam tam, gdzie będą niezbędne... a tutaj, choć jest życie, musi pozostać tak, jw. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam... :)
  6. Ten fragment miał zatrzymać, cieszę się, że tak było... początek, to tylko delikatne wprowadzenie do zamknięcia pomysłu w drugiej części. Wiesz HAYQ, że pierwotnie wiersz miał tytuł... perspektywa... ale ponieważ jest jeszcze I- sza strofka, Cykl wydał mi się bardziej trafiony, bo odnosi się do obydwóch. Dziękuję za post, fajnie, że się spodobało. Pozdrawiam... :)
  7. ... jeśli ta monotonia, dzięki określeniom mniej zaważyła, to dobrze... ;) To co wyłuskałaś Tereso dla siebie, jest jednak trudne do zniesienia. Dziękuję za wpis, także serdecznie pozdrawiam... :)
  8. ... i ja też przy okazji... a poza tym, jak ruda, muszą być te "cudowne kryształki", jest fajnie i już. Pozdrawiam... :)
  9. Babo, życiowy wiersz, bo takich obrazków dużo chyba w betonowych "klatkach", problem w tym, że czasami sami stawiamy fundamenty. Wiersz w porządku, ale... zrezygnowałabym z ostatniego wersu, moim zdaniem, wiersz może "żyć" bez niego. Pozdrawiam... :)
  10. Tu jak zawsze na wesoło i o to chodzi, żeby śledzik sobie popływał, albo w mini, albo w max... kieliszeczkach, jak kto woli..:)) Pozdrawiam.
  11. Przeczytałam, ale tylko pozdrowię... :)
  12. Tradycyjne formy pisania, są na pewno świetną szkołą. Naczytałam się swego czasu sonetów, właśnie ze względu na ich budowę i napiszę szczerze, że to wcale nie takie proste zadanie, ułożyć wiersz w takim zapisie. Twój napisany jest, wg mnie, naprawdę dobrze, broni się techniką, a i jest co poczytać. Pozdrawiam... :)
  13. Klimaty górskie, (...) "nieuwaga krzepnie na kamieniach" (...)... hmm... w sumie... można i tak, jednak wrażenie mieszane. Pozdrawiam... :)
  14. Niby tylko o konieczności spożywania witamin, w różnych postaciach, ale fajnie, tak poetycko. Tereso, jedno słowo mi akurat nie przypasowało... odkrawa... osobiście wolałabym odcinał, po prostu... ale to nie jest aż takie istotne. Pozdrawiam... :)
  15. Zobaczyłaś i poczułaś, że w treści nie ma kolorowych weekendów , bo akurat tutaj nie ma na nie miejsca. Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam... :)
  16. Też zdecydowanie wolę lato...! Sympatyczna miniatruka. Pozdrawiam... :)
  17. Podparłam się słowami Kasi... wiersz jak dla mnie na kilka czytań, by do niego dotrzeć. Pozdrawiam Oxyvio... :)
  18. Lubię Cię czytać... ten wiersz na pewno na plus. (...) "a jednak z potoku słów trudno wyłowić prawdę serdeczność odruchu zważyć w spojrzeniu masz pamięć tamtych czereśni dziękuję za to jak na mnie patrzysz" . . . . :) Pozdrawiam.
  19. Cykl zachodni wiatr plącze kłębki czasu. na krawężnikach świt, nie zakłóca rytmu snujących się po ulicach piaskarek. punktualności w dostawach pieczywa i wskazówki z rodzinnych pamiętników poganiają ulicami ziewających podróżnych. na parkingu kaszlą zmarznięte samochody. nie wszystko musi być jak w reklamach. dotrzymując towarzystwa zbłąkanym kotom, budujesz kładkę własnej rzeczywistości. w miejscach gdzie gawrony przysiadają na chwilową ucztę, wygrzebujesz swoje dzisiaj, szukając równowagi pomiędzy śmiercią rzeczy, a jutrem, które oznacza jedno - pilnowanie rewiru uporczywie powtarza się tydzień. luty, 2009
  20. Cieszę się, że zagustowałaś w tym krótkim wierszu... dziękując za czytanie, pozdrawiam... :)
  21. Już pierwsze dwa wersy mają fatalną składnię... dalej niestety, treść także nie przekonuje, przynajmniej dla mnie nie jest dobrze. Dużo czytaj... sam się przekonasz, że to pomaga. Serdecznie pozdrawiam... :)
  22. Ciekawe, niebanalne spojrzenie na ciszę, która na pewno męczy, ale stwarza też klimat do odnalezienia siebie na nowo, w pewnym sensie. Ta w wierszu nie pozwala podmiotowi lirycznemu wydźwignąć się z jej pułapki... zobrazowałaś to dobrze Oxywio, Pozdrawiam... :)
  23. Wiktorze, pozwolisz, że.. tej nocy.. zostanie, bo to o tę noc chodzi, to tego wieczoru peelka poczuła, że nie chce zwlekać, że to ma być ta noc, żadna inna... co jednocześnie nie przekreśla innych, następnych... Co do inwersji... mój zapis nie wydaje mi się aż taki nie do przyjęcia, ale żeby nie było, że nie słucham dobrych rad, przestawię te dwa słowa. Dziękuję za odwiedziny i za wpis. Pozdrawiam... :)
  24. Hmm... fujarkę można zawsze zmienić, chociaż... osobiście mnie aż tak ona nie drażni. Czuć faktycznie w wierszu oczekiwanie wiosny... Pozdrawiam... :)
  25. Judysia, widzę w wierszu ogromne rozdroże wątpliwości, tak najogólniej pisząc... Wersy zapisane nietypowo, dziwna składnia słów, co akurat mi nieco przeszkadza w odbiorze, po prostu nie przypadam za takim pisaniem. Serdecznie pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...