-
Postów
10 980 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
65
Treść opublikowana przez Nata_Kruk
-
To mój kraj - Cykl
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zobaczyłaś i poczułaś, że w treści nie ma kolorowych weekendów , bo akurat tutaj nie ma na nie miejsca. Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam... :) -
Też zdecydowanie wolę lato...! Sympatyczna miniatruka. Pozdrawiam... :)
-
Magiczne książnice
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podparłam się słowami Kasi... wiersz jak dla mnie na kilka czytań, by do niego dotrzeć. Pozdrawiam Oxyvio... :) -
tylko się jeszcze uśmiechnij
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Baba_Izba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lubię Cię czytać... ten wiersz na pewno na plus. (...) "a jednak z potoku słów trudno wyłowić prawdę serdeczność odruchu zważyć w spojrzeniu masz pamięć tamtych czereśni dziękuję za to jak na mnie patrzysz" . . . . :) Pozdrawiam. -
To mój kraj - Cykl
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cykl zachodni wiatr plącze kłębki czasu. na krawężnikach świt, nie zakłóca rytmu snujących się po ulicach piaskarek. punktualności w dostawach pieczywa i wskazówki z rodzinnych pamiętników poganiają ulicami ziewających podróżnych. na parkingu kaszlą zmarznięte samochody. nie wszystko musi być jak w reklamach. dotrzymując towarzystwa zbłąkanym kotom, budujesz kładkę własnej rzeczywistości. w miejscach gdzie gawrony przysiadają na chwilową ucztę, wygrzebujesz swoje dzisiaj, szukając równowagi pomiędzy śmiercią rzeczy, a jutrem, które oznacza jedno - pilnowanie rewiru uporczywie powtarza się tydzień. luty, 2009 -
Cieszę się, że zagustowałaś w tym krótkim wierszu... dziękując za czytanie, pozdrawiam... :)
-
Dla przyjaciela i koleżanki.
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Kamil L. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Już pierwsze dwa wersy mają fatalną składnię... dalej niestety, treść także nie przekonuje, przynajmniej dla mnie nie jest dobrze. Dużo czytaj... sam się przekonasz, że to pomaga. Serdecznie pozdrawiam... :) -
Ciekawe, niebanalne spojrzenie na ciszę, która na pewno męczy, ale stwarza też klimat do odnalezienia siebie na nowo, w pewnym sensie. Ta w wierszu nie pozwala podmiotowi lirycznemu wydźwignąć się z jej pułapki... zobrazowałaś to dobrze Oxywio, Pozdrawiam... :)
-
Wiktorze, pozwolisz, że.. tej nocy.. zostanie, bo to o tę noc chodzi, to tego wieczoru peelka poczuła, że nie chce zwlekać, że to ma być ta noc, żadna inna... co jednocześnie nie przekreśla innych, następnych... Co do inwersji... mój zapis nie wydaje mi się aż taki nie do przyjęcia, ale żeby nie było, że nie słucham dobrych rad, przestawię te dwa słowa. Dziękuję za odwiedziny i za wpis. Pozdrawiam... :)
-
Hmm... fujarkę można zawsze zmienić, chociaż... osobiście mnie aż tak ona nie drażni. Czuć faktycznie w wierszu oczekiwanie wiosny... Pozdrawiam... :)
-
Judysia, widzę w wierszu ogromne rozdroże wątpliwości, tak najogólniej pisząc... Wersy zapisane nietypowo, dziwna składnia słów, co akurat mi nieco przeszkadza w odbiorze, po prostu nie przypadam za takim pisaniem. Serdecznie pozdrawiam... :)
-
Już sobie układałam myśli, co Ci wpisać Babo... a tu, po ponownym wejściu, gotowa "ściąga" i to w jakim wydaniu...! Przeczytałam post poprzednika, moim zdaniem... bardzo trafna interpretacja wiersza, trudnego, bądź co bądź, co tu dużo pisać. Podmiot liryczny na pewno tęskni na swój sposób i prosi... wróć... nie koniecznie ktoś, może raczej coś ma wrócić, pewne sytuacje... i choć w samej treści można doszukać się kontrastu, dla mnie, bardzo ważna jest kursywa... nadać zdarzeniom właściwy kształt i proporcje w perspektywie faktów ... to takie zapętlenie, niemożność zmiany tego, co chciałoby się zmienić i ciągłe trwanie w tym... " i wołasz aport" Pozdrawiam... :) PS. Wracam, by raz jeszcze pochwalić.!
-
Babo, ja też lubię tego typu wiersze, może dlatego ten powstał. Co do propozycji Twojego zapisu ostatniego wersu... hmm... przenieś ją błękitem nieba kształt płomienia czerwienią zapal tej nocy słów nam nie trzeba wystarczy języków labirynt i burzy wilgotnej zapach jeżeli dam.. wilgotny.. zostanie w domyśle wilgotny zapach, a mnie bardziej chodziło o burzę samą w sobie, to dzięki niej jest wilgotno, co, mam nadzieję, wynika z poprzednich wersów. W każdym razie, dziękuję za chęć pomocy, za wizytę i pozostawiony ślad. Pozdrawiam... :)
-
Tereso, nie spodziewałam się, że ktoś się rozmarzy, ale chyba dobrze, że tak zadziałało. Dziękuję za Twoje słowa. Pozdrawiam... :)
-
Rachel, wobec tego nie ruszajmy tytułu, niech sobie spina, to co może... każdemu wedle spojrzenia. Miło, że wpadłaś, dziękuję i pozdrawiam... :)
-
Bestio, to króciutki wiersz, wolałabym, aby zapis wersów, w których proponowałeś zmiany, pozostał na razie taki, jaki jest... wydaje mi się, że tak jest lepiej. Dziękuję za miłe słówko. Pozdrawiam... :)
-
Tomaszu, ten wiersz gra mi bardzo dobrze.... a szczególnie ten fragm. Super puenta. (...) próbował dotrzeć do haczyka na sercu w połowie drogi napotkał przekorną syrenę z harpunem przez nią co utrwala ości z połowu harpun rośnie syrena obrasta go jak nowotwór serce jest królową przynęt Pozdrawiam... :)
-
zawsze tu cicho po zmroku
Nata_Kruk odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czasami mam wrażenie, że to codzienność nas goni... ;) Wiersz nastrojowy, jakby... wyszeptany wszystkim, kto tylko mógłby go usłyszeć, ale jednocześnie skierowany do wybranej osoby. Pozdrawiam... :) -
libri, viaggi, fogli di giornale
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Nechbet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobre "wołanie" o zauważenie podmiotu lirycznego... (...)"gdziekolwiek pozwolisz odpocząć"... :) Pozdrawiam Nechbet. -
Jeśli z przyjemnością, to cieszy. Dziękuję za obecność Kasiu, pozdrawiam... :)
-
Małżeństwo wirtualne
Nata_Kruk odpowiedział(a) na EwA Skalska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pomysł jest, chociaż wolałabym parkę, nie małżeństwo. Ale z drugiej strony, mogą być chwilowo daleko od siebie. Wykonanie, niestety nie za bardzo, o czym napisali wyżej poprzednicy. Pozdrawiam... :) -
Wieczorne rozmyślania tak właśnie mogą wyglądać, mnie się spodobało. Pozdrawiam... :)
-
Oddechy bledną zmierzchem światła zachodu kolejny dzień dogasa nad jeszcze ciepłym od promieni słońca horyzontem nieśmiało pulsuje gwiazda przenieś ją błękitem nieba kształt płomienia czerwienią zapal tej nocy słów nam nie trzeba wystarczy labirynt języków i burzy wilgotnej zapach listopad, 2008
-
Przytulę oddechem, pogłaszczę wzrokiem...:) Jak już się miesiące dopchną do końca, to i dłoń zmięknie i będzie taka, jaka być powinna. Miło coś takiego przeczytać. Pozdrawiam... :)
-
Też wolałabym... w twoją bliskość... zamiast... w twą... Coś jest w tej ciszy, co spowodowało, że kilka razy przeczytałam, ale też jakoś brak mi dokładniejszego zamknięcia w zakończeniu i trudno mi w tej chili napisać, jak mogłoby to wyglądać. W każdym razie, zostawiam serdeczne pozdrowienie... :)