Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    10 988
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Koperta jestem czerwonego koloru z powodu szczególnej okazji nadano mi imię zabawne nazwisko i na szczęście nie będę bezdomna za kilka dni trafię pod wskazany adres poczuć dotyk przyjaznej dłoni i przekonać się że wśród rozkrzyczanych reklam byłam najbardziej wyczekiwana tym kolorem umiem szeptać o miłości luty, 2011
  2. Odbieram powyższą treść, jako dobre rady przyjaciółki od serca, która zna na wylot życiowe problemy drugiej strony i podpowiada drogę.. ocalenia.. ale są to także "Pogaduszki ze sobą" ... więc tylko cieszyć się na zakończenie, kogokolwiek miało dotyczyć... ;) jest tyle pustych kartek które mu(si)szę zapisać Pozdrawiam... :)
  3. Niecodzienny wiersz, sprytnie wplecione neologizmy, które nie drażnią, poza jednym.. znanana Ogólnie... przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam... :)
  4. Anno, najpierw zapytam, czy "i" w drugim wersie ma być..? Jestem zaskoczona zarówno pomysłem, jak i wykonaniem... :) Pozdrowię również z ... :)
  5. Anno.. już nie wiem, czy ja się całkiem rozerotyzowałam, czy myśli z obwodów pouciekały, albo... bieguny się rozbiegunowały... niestety nie kapuję treści... :( Zostawiam uśmiechnięte pozdrowienie... :)
  6. Tu także wracam po raz drugi i... Tereso, nie złość się, czytam wiersz bez drugiej strofy i tak go akceptuję. Pozdrawiam... :)
  7. Wracam tu... i znów ten wers mi "haczy" by oprowadzać znajomy chód, czytałam wyjaśnienie... ale ogólnie mogę powiedzieć, że jest dobrze. Pozdrawiam... :)
  8. "Z notatek: wiara, nadzieja, pułapka"... wierzę, że przyjaźń męsko damska jest możliwa, ale nie jest to chyba proste, z różnych powodów... ta.. zgrabna... bratnia i nie wiem, czy oko (serce) nie zawiesi się tu.. i tam. Przyjmuję wiersz z lekkim przymrużeniem oka, jest zabawny. Pozdrawiam... :)
  9. Zbyszku, pierwsza dla mnie najlepsza, ogólnie sentymentalnie wyszło, szczerze. Zastanawiam się natomiast nad drugą zwrotką, że dziwnie się ją czyta... może przestawić coś... to tylko moje sugestia. Sam zdecydujesz, czy warto... :) Pozdrawiam. byśmy nie błądzili utkałem ciernie łzami pokory w kolię może tak..? byśmy nie błądzili łzami pokory utkałem ciernie w kolię
  10. Jest w wierszu bardzo sympatycznie... :) Pierwsza strofka... drugi wers... to ja ja... dę Czy nie lepiej zabrzmi...? łomocze serce i szyny daleko pojadę - aż w sny ostatnie banalne ślę rymy ostatnie wsiąkają łzy Pozdrawiam... :)
  11. Mnie także tytuł bardzo pasuje, treść mówi to co trzeba, jest dobrze. Pozdrawiam... :)
  12. (...).. zamknięci w ciemności.. dla mnie treść, to po części ciemność na własne życzenie, bo na szczęście..człowiek może być kwintesencją zła.. ale wcale nie musi. (...)flagi wiją się w oddechu wiatraków (nieważne jak mają na imię)... jeden wers, a tyle opowiada... nie dziwi więc brak chęci do prowadzenia rozmów na bliżej określony temat, bo pod kłamanym uśmiechem zło ciągle może wyciągać pazury i zastawia sidła... samemu można w nie wpaść. Co poniektórym nie wystarczy nawet zapalenie światła, oni i tak wybiorą własne racje. Trochę hermetycznie, ale tyle mniej więcej udało mi się "wydobyć". Pozdrawiam... :)
  13. Anna Myszkin... Wzrusza Twój wiersz, Nato. Udana poetycka próba uchwycenia się powodu, dla którego trzeba chcieć z całych sił wrócić do siebie. Teresa 943... Nato, wzruszyłaś mnie i to bardzo. Wiem, co czuje Peelka i znam smak tego, co się jeszcze "tli"...to trzyma. Dziękuję za ten wiersz :) Kolejne dwie kobiety, które wiersz wzruszył.... a może właśnie dlatego wzruszył, że były to kobiety..? :)... sorry, to taka myślowa dygresja... ale muszę dodać, że chyba rozumiem Wasze wzruszenie, bo mnie samej niewiele trzeba, by łezkę uronić, taka już moja natura. Bardzo dziękuję, że zechciałyście do mnie zajrzeć i że było to, miłe czytanie. Obie Panie serdecznie pozdrawiam... :)
  14. Bardzo mnie cieszy, że spodobał się pies.. z ogonem.. i zagubione w domu ścieżki. Rozumiem, można nie widzieć trzech ostatnich wersów, każdy czyta po swojemu, ale chyba lepiej dla wiersza jak zostaną, są bowiem dodatkową wskazówką, o jaką miłość chodzi, pewną klamrą do tytułu, no i.. takim ostatnim "akordem" w rytmice czytania całości... ;) Oxyvia..Trzy ostatnie wyrażają wielką, matczyną czułość i opiekuńczość. Bez nich wiersz byłby znacznie uboższy... podobnie myślę jak koleżanka, Biała Lokomotywo. W każdym razie, dziękuję za zatrzymanie przy wierszu. Pozdrawiam... :)
  15. Droga Izo, punkt, w jakim znalazła się bohaterka, może być usprawiedliwieniem na pocięcie wersów, bo jej własne myśli są (po)rwane, a rzeczywistość dopiero zaczyna muskać właściwy tor... jeśli wiersz jest prawdziwy, miło mi. Dziękuję za post. Pozdrawiam... :)
  16. Oxyvio, nie zamierzałam wzruszyć do łez, ale wierzę, że jakaś treść może to zrobić, kiedy zaczynamy uświadamiać sobie, że to praktycznie o nas. Cieszę się za tak wrażliwy odbiór, dziękując jednocześnie za odwagę - uroniona łza - i szczerość w wypowiedzi.! Czy nam łatiwej.?. być może... to dłuuuugi temat ;) Miło mi, że zechciałaś zajrzeć, pozdrawiam... :)
  17. Rafale, zgodzę się z Tobą, że gdyby skończyć na.. jutro je odnajdę.. byłby to wiersz, w którym prawie każdy mógłby się odnaleźć, ale byłaby to także treść, taka... trochę o wszystkim i zarazem o niczym konkretnym... Ostatnie dwa fragmenty wyraźnie zacieśniają krąg zagubionych i właśnie to starałam się zobrazować, bez zbędnych domysłów i dociekań, o kim mowa. Dziękuję za czytanie i komentarz. Pozdrawiam... :)
  18. Witek Zaborniak Bardzo dziękuję za.. podoba się. Zbyszek Dwa On nie jest aż taki długi, troszkę mi się tylko rozsypał w pionie ;) To miłe, kiedy mężczyźni dostrzegają urok w takim pisaniu, dziękuję. Pozdrawiam obu Panów... :)
  19. Tomku, moim zdaniem ostatni wers jest naprawdę zbędny, ale za to w pierwszym, wolę.. rękawiczkę.. w liczbie mnogiej. Dobre połączenie tego elementu z sumieniem. Nie chcąc oczywiście urazić, tak sobie to czytam. Serdecznie pozdrawiam... :) wiersze upchane w białe rękawiczki gniją dni i noce wzywając do zmian pięcioramienna rozgwiazda jak dłoń w zaroślach motłochu hoduje perłową pleśń wszystko czuje o wszystko się ociera wszystkiego dotyka nikt nie ma zamiaru jej podnieść a przecież niedawno ochraniała palce podczas każdej operacji przy każdych łapówkach w czasie włamań i gwałcie na młodej dziewczynie wstydziła się za nie chroniąc twoje ego higienę i alibi kiedy mordowałeś śmiejąc się później wśród znajomych kiedy wznosiłeś trumnę nad lewe ramię niczego nie żałujesz
  20. Wiele żalu w wersach, ale zakończenie daje nadzieję na spełnione oczekiwanie, co nieco tuszuje ten żal i dobrze tak. Pozdrawiam... :) PS.. 4 czer.2012, byłam kiedyś i z przyjemnością czytam go jeszcze raz.! Niesamowity klimat.
  21. Bradzo dobrze dobrałaś tytuł... sama treść trudna, ciężkawa w czytaniu, ale tragizm sytuacyjny zobrazowałaś dokładnie. Pozdrawiam... :)
  22. Xman... rozumiem trudy - sesja - kobra zdarza się, że odbija bo - sesja - zaczynam "zatrzaskiwać" kciuki, dla Twojej sesji. Pozdrawiam... :)
  23. O mamusiu... już nie Boska... ale ta osobista to nawet zabrzmiała. Ten wiersz jest pozakręcany jak licho.!. ale... widzę go w dobrej komedii i piszę to całkiem serio. Treść wiersza mogłaby się całkiem dobrze prezentować w dialogu, gdzie ona go nie chce, a on przekonuje, że... i tu wiersz wmieszany w słowa dwojga. Pozdrawiam... :)
  24. Elu, masz rację, wierzyć ciągle w to, co niby się tli nie jest łatwo, bo tylko ugruntowana pewność może zmienić podejście peelki do.. jutra. Trzy ostatnie wersy tak zupełnie wycinasz.? Doroto, to na pewno najprawdziwsza rzeczywistość bohaterki wiersza, do której dotarło, że..mimo wszystko.. musi być. Myślę, że jej się uda :) Dziękuję Paniom za zatrzymanie i wrażenia. Pozdrawiam... :)
  25. Ewo Dawidzie bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam Was... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...