Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. I o to właśnie chodzi, Izo. Serdeczności, Grażyna :)
  2. Nie próbowałam układać zagadki, tekst wydawał mi się nawet nader oczywisty, ale cieszy mnie, że składniki się zgadzają :))) Pozdrawiam również :)
  3. opuściłeś hades łuku mający jagody rozstawałeś się ze śmiercią przez długie tysiąclecia zrzucając żałobny wianek odszedłeś od niesławy tyle w tobie jadu ile w nas samych
  4. A nie rozważyłbyś, Roklinie, że wiersz może miał przemawiać właśnie luzacko? W pewnym wieku, ludzie zaczynają tęsknić do młodości, używają wtedy słów na topie młodzieżowym, czują, że to ich odmładza, po cóż im to odbierać. Powiem w tajemnicy, że ja też, coraz częściej. No, jestem właśnie w "pewnym wieku" :))) Powiem więcej, częściej niż w słowach jestem "tam" myślami. Dlatego wiersz mnie zaabsorbował. I włączam pełny gaz! Pozdrawiam obu panów, Grażyna :)
  5. Marto, czytałam Twój poprzedni wiersz i zobaczyłam świeżość, tu też ją czuję: włosy, plecy,oczy, usta, słońce, tak inaczej podane, ale to jest bardziej proza poetycka, ustrofowana nie wiem, czemu. Dlaczego tak uważam? Chyba przez nadmiar czasowników, imiesłowów, one wprowadzają taki narracyjny charakter, zbyt narracyjny jak na wiersz. Ale monopolu na krytykę nie posiadam, to jest tylko moje odczucie, po wielokrotnym czytaniu. Pozdrawiam, Grażyna :)
  6. Osoba niewidoma spokojnie powie, że używa innych zmysłów. Wiem, słyszałam. Jakie skutki? Mam wrażenie, że przeczytałaś ten tekst bez dystansu, jak leci. Ale to pewnie moja wina. On nie jest o niewidomych. A już na pewno nie o "nabijaniu się"! To wierszyk o...ale już nie tłumaczę. Coś napisałam wyżej... Zostawiam pozdrowienia. E. No to pojechałaś po mnie, Elu, tak jak ja (wg Ciebie) po wierszu, jak leci. A chodziło mi o jedyne słowo, które w wierszu uważałam za zbędne: węchem. Wystarczyłoby, moim skromnym zdaniem: szukam testosteronu. Widocznie za bardzo moja myśl była zaszyfrowana, ale, czy poeci też nie piszą szyfrem? I masz babo placek :) Tylko teraz, to już nie wiem, czy go wspólnie zjemy :( Pozdrowienia były szczere :)
  7. A mnie ciekawi, do kogo peel się modli? Tam dom jego, gdzie miłość, czy tam, gdzie grzech? Pewnie, Bogu świczkę, a diabłu ogarek... :))) Żartuję. Pozdrawiam, Sylwestrze :)
  8. Osoba, która jest rzeczywiście niewidoma, nie będzie podkreślała, że szuka węchem, dotykiem, słuchem, bo te zmysły zastępują jej wzrok. I to są skutki wcjielania się w niewidomą, przez peelkę, która ma czynny wzrok. Zastanawia mnie, nabijasz się z niewidomych czy z czytelników? Ale Elu, pozdrowienia zostawię :)
  9. Znam ludzi, którzy nie zasną bez właązonego radia. To starsze osoby, a radio jest chyba dla nich dopalaczem albo przynajmniej taką oznaką życia, może boją się ciszy, która jest tuż za progiem... Pozdrawiam, Oxy
  10. Nie wiadomo, czy dziennikarz mówił prawdę, może dopadł go paradoks prawdy: "ja teraz kłamię" Magdaleno, to są gdybania podmiotu tej myśli, ale trudno mi to nazwać wierszem. Chociaż wiem, o co chodzi. Blondynkom, też jest na ten przykład trudniej :))) Pozdrawiam :)
  11. podobało mi się gdy wygłodniały nabierałeś pełną garścią ogrzaną dłonią wprawnie nabiłeś w butelkę rzecz jasna świecę pustką do następnego głaśnięcia z innej ręki nie nakryje stoliczek jak z bufetu Brata Alberta Taką wersję wybrałam dla siebie, bo wiem o c ochodzi. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
  12. Aniu, krążę wokół wiersza i nie potrafię rozgryźć. Aurora, to dla mnie matka opłkująca swojego syna, z mitologii. Gdy czytam w tytule "dawniej", myślę, że chodzi o jej żal, że już nie jest tak wojownicza, czas zagoił rany. Czas i woda - zatapiają jedną falą. To przenika mnie na wskroś. Czyżby syn peeki utonął? To jest przejmujący wiersz, a mnie tylko na tyle stać. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  13. Mam podobne odczucia jak Nata, permanentnie, po co, wystarczy skandal, chyba, że autor bardzo przywiązany do tego słowa, ale chyba się ostatnio powtarzam: sztuką jest ograniczanie nadmiaru, rozumienie czytelnika, to też sztuka, która może doprowadzić na wyższy szczebel sztuki. I bordowa garsonka, nic nie wnosi, kolory na topie zmienne są jak pogoda, wchodzi znółw żółty:) Gdybym ja chciała: dyptyk z chcę/potrfię być chudą dziennikarką palić elektronicznego papierosa szukać tematu wszędzie tam gdzie go go nie ma odłamki szkła lewitują w 3D a dzieci rodzą się z probówki znów sklonowano premiera nie ma to jak skandal kupić fioletową garsonkę na pogrzeb nie przejmować się *** niestety tak nie potrafię. dlatego nawet nie próbowałam zatrudnić się w tv zresztą podczas praktyk usłyszałam że lepiej spróbować w radiu coś nie tak z moim wyglądem? A może ja coś pomyliłam z paparazzi? :)))) Pozdrawiam
  14. Pewnie, że przewrotnie, Nato. Zanim usiądę i zacznę płakać, że się nie doczekam, a znam takie śliczne wzorki, ażurki, przeplatańce, warkocze. A ile włóczek w szafie czeka, biedne, chyba się przydadzą :) Serdeczności, Nato :)
  15. Nie lubię, gdy początek robi za koniec: jeśli czytam "Nie będzie żadnego cudu" to odechciewa mi sie czytać dalej. Zaczynam więc: Dojechałem do szosy i skręciłem w lewo Było pusto i ciemno Zostawiłem auto na zasyfiałym parkingu Pozioma rana, zachodu ciągnęła mi się wzdłuż twarzy Przypominała jakiś początek Nie było żadnego cudu Tak sobie poczytałam. Pozdrawiam.
  16. Jak będę dogorywać, pewnie takie myśli mnie dopadną. Jednak tu, warto by je ubrać w wiersz. Pozdrawiam.
  17. Psyche, temat głęboki, a jak spłycony. To nie jest wiersz, to jest lament. Pozdrawiam.
  18. To druga strona medalu bycia babcią. Zbyszku, co racja, to racja. Pozdrawiam serdecznie :)
  19. Dokładnie, Aniu. To czysta tęsknąta, a liryką będzie doczekanie się :)) Uściski, Grażyna :)
  20. Oxy, wyboldowane to cud przepis na babcię, zabieram. Mam nadzieję, że taką będę. Bo jeszcze nie jestem i ubolewam, gdy marnuje się mój potencjał :)) Serdeczności :) No właśnie ja też ubolewam nad swoim niewykorzystanym potencjałem. :((((( Muszę powiedzieć, że nigdy nikt tak mnie nie kochał i na pewno nie pokocha, jak moja najdroższa Babcia. To Babcia nauczyła mnie właśnie, jak kochać - bezwarunkowo i tylko za to, że jest się kochanym. Tylko za to. Niewielu ludzi to umie. Serdeczności, Grażyno, i czekajmy cierpliwie na wnuki, bo cóż nam pozostaje? :) Ja wiem, co nam pozostaje.. Czekać :)))
  21. Starsi panowie, czy czarni panowie, zawsze coś mają do powiedzenia, albo do zaśpiewania, bo ten wiersz, prawie możnaby zaśpiewać. Dla mnie tylko 5 strofek, reszta na siłę. Pozdrawiam :)
  22. Odejście uświadamia nam, fakt. A czy uświadamiamy sobie ich istnienie??? Odpozdrawiam :)
  23. Zarówno koncept, jak i forma mogłyby być dobrym kawałem uczciwej poezji z niebanalną, świeżą metaforyką, z nasyceniem, znaczeniami. Wykon taki jakiś oschły, te dopełniaczówki: Warstwy popiołów i gliny brzusiec naczynia wysokości ucha wykładni czasu Dlatego kupuję tylko tę część: Schodzę coraz głębiej. Powiedz albo powiedź mnie na pokuszenie; będę rozcinać wszystkie chore miejsca, z których powoli wysączy się symbol. Pełen zakrzepów - zastygnie, nim odnajdę dno, pierwsze wyciosane ostrze. Pozdrawiam |:)
  24. świat przyśpieszony ludzie w biegu żadne przełaje wściekły sprint przy piwie nikogo chętnego prucie żył W takim tempie można sobie nawet darować czasowniki, nie ma na nie czasu :))) Cezary, Ty chyba rzeczywiście żyjesz w pośpiechu. Chętnie poczytałabym.... no właśnie. Czekam na coś bardziej rozwiniętego. Serdeczności. :)
  25. Tak, Lenko. Bo dla niektórych, najlepszy jest pożytek z babcinej emerytury. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...