Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. Jak mówią, na bezrybiu i rak ryba :) Z nastrojami różnie bywa, wystarczy się wstrzelić :))) Żeby, nie daj boże, nie wybuchnąć! Dziękuję, że byłaś. Pozdrawiam słonecznie, Krysiu. Grażyna. :)
  2. ulice pogrążone w katatonii na balkonach dawno pozamiatane a ty wciąż taki kamienioułomny już nawet cienie liżą mokrą ścianę nie marzą mi się scalone układy teraz wszystko takie komputerowe gdy jednak zechcesz się ze mną połączyć to: www kropka juliobiografie wadliwy chip przespałeś fazę wstępną może ci pojemności nie wystarcza Bill Gates nie pomoże więc będę muzą sama dla siebie o fallistych palcach
  3. A, chyba coś nie tak z interpunkcją, ale ja się nie znam :( :)
  4. Andrzej ma rację, temat ciężko podany, pewnie dlatego niewielu komentujących. Ale z brakiem smaku się zgodzę - da się:))) Dobrze, że ostatnia wszystko rozjaśnia. Pozdrawiam :)
  5. Ja tak po cichutku, żeby nie obudzić peelki, z kilkoma uwagami do autorki, można? być choćby tłem dla: twojego jeszcze jestem smaku śniegu z przemarzniętej rękawiczki zaciśniętych palców w gardle telefonu W pierwszej zwrotce zrezygnowałabym z ostatniego wersu, przecież brzęk może obudzić peelkę, a tego chyba ona nie chce? :)))) Nie wiem, co jest na przeciw łokci (naprzeciw?) Pozdrawiam :)
  6. Zawiasy, to chyba odroczenie wyroku wydanego na siebie przez peelkę? Czyli dobrze, że dała sobie szansę. A może to szansa dla obojga. Zakończenie płynniej mi się czyta tak :))) na tak mrugnij dwa razy albo patrz nie tak Pozdrawiam, Aniu. :)
  7. Nie ma jak to flaszka, na rozum :))) No to siup, w ten głupi dziób! A z winą wiadomo, zawsze winna jest kobieta i to od pierwszego... stworzenia. :)))) Pozdrawiam. :)
  8. Można popieprzyć, można grochówkę ugotować, ponoć. I jaki z tego kolejny morał: po śmierci d... nie rządzi. Byłam kiedyś na "pechowym" pogrzebie. Rodzina zafundowała zmarłemu trumnę na styl amerykański, a te są sporo szersze od "rodzimych" Dół okazał się za wąski i grabarze tak kombinowali, aż nieboszczyk się wysypał. Jak w horrorze! Zaraz naprawili swój błąd, ale co by było, gdyby to były prochy? Wiatr był wtedy dość silny... Za wiersz zostawiam zasłużonego plusa. Pozdrawiam :)
  9. Biedne dzieci, niektóre nie wiedzą nawet jak wygląda piaskownica. "Starsze" natomiast "dziewczynki" "bawią się" w galeriach. Brzydkie czasy, czy ludzie? Już sama nie wiem. Ale nie, nie powiem, że za moich czasów... Wszystko jest tak samo, tylko rekwizyty się zmieniły. No i może nie było takiego nagłośnienia w mediach. "Wtedy" to przecież kapitalizm był zgniły, a komuna musiała dbać o "dobry" wizerunek. Co za czasy.. :))) Pozdrawiam. :)
  10. Bardzo ciepła Twoja miniatura i barwna. Podoba mi się, taka mini - impresja. Pozdrawiam :)
  11. Wiersz zatrzymuje i sprawia, że widzę siebie pochyloną nad zakurzonym pamiętnikiem. Wprawdzie brzmi jak dedykacja, ale chyba właśnie przez to (dzięki temu) można tak szybko go sobie zawłaszczyć. Niniejszym to czynię. W zamian zostawiam plusa. Pozdrawiam serdecznie. :) :)
  12. Fajnie... drzewiej bywało. Wiersz też fajny. Pozdrawiam. :)
  13. Wydaje mi się, że kobieta ma jednak w sobie coś z krawata :)) Pluskam i pozdrawiam. )
  14. Podpisuję się po ludzkiemu i po psiemu. Na razie mam jeszcze wypasiony grzbiet, ale... :)) Pozdrawiam z pluskiem. :)
  15. Przejmuje i to bardzo, jutro to może być o mnie, o niej, o Tobie, o nas... Pozdrawiam, Oxy. :)
  16. Ogólnie jestem za drugą wersją, ale z pierwszej zawlokłabym do drugiej zakończenie: Bez odcienia przyszłych wiosen.Twarz kruszy w latach i rzuca mewom kołującym nad głową. Nic tu po niej. Nostalgicznie. Nie ma jak u mamy :) Podobasia zostawiam i buziaki. :)
  17. Bardzo smutny, ale piękny Twój wiersz, Olgo. Czytam nie tylko o osamotnieniu wśród "swoich". To jakby powrót duszy do rodzinnych stron, po rozstaniu się z ziemskim padołem - głusza. Słyszałam kiedyś kosa na cmentarzu. Pozdrawiam z plusikiem. :)
  18. W takim kontekście, peelka chyba zacznie działać, co tam odwilż... :))) Dziękuję, Aniu, że byłaś. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  19. a mnie właśnie się tak podoba, trochę rymu trochę białego, taki miszmasz, jest ciekawy! podoba sie Grażynko!! Dokładnie, bałwankowy misz - masz. Trochę śniegu, trochę błota :) U mnie znów posypał śnieg, ale bałwanka już się chyba nie da... Pozdrawiam, Stasiu. :)
  20. Słuszna uwaga, Emm. Ale zawsze można podjąć ryzyko, choćby "poniewczasie" :)) Dziękuję za czytanie, Pozdrawiam. :)
  21. Jak miło, jak miło czytać Twoje słowa! Dziękuję i pozdrawiam, Spółko. :)
  22. Bawłwanek zrobił swoje, oj tak! Niech mu ziemia lekka będzie, amen :( Dziękuję za zatrzymanie i poświęcony czas. Pozdrawiam ciepło. :)
  23. Cóż, Szarobury, taktobywa z peelkami raz są świadkami roztopów to znów odwilż dosięga je same... Pewnie dlatego odwilż wyszła poza ramy Twojego obrazu. Ale jak mam nie być wdzięczna za poświęcony czas i taki wpis? Jestem i to jeszcze jak! Serdecznie pozdrawiam. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...