
emil_grabicz
Użytkownicy-
Postów
733 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emil_grabicz
-
****
emil_grabicz odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie bardzo mnie to przekonuje. Dzięki mojej wrodzonej empatii, zamieniłem się na moment w nią, a potem w niego. W obu skórach czułem się obco. Ona od niego niewiele oczekuje, a on niewiele daje. Zwykły kontrakt na wspólne przebywanie ze sobą, żeby mieć świadomość, że ktoś jest obok. Tylko po co? Pozdrawiam :) -
wolbrom
emil_grabicz odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ująłeś mnie tym miastem bez czarnych teczek... "Oddycha miasto ciemne..." Przeczytałem i spodobało mi się. Pozdrowienia :) -
Ubieranie czasu
emil_grabicz odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż, dopóki karty w grze, wszystko może się jeszcze wydarzyć - jak w technicolorze, który lubi przesycać barwy... życia. Wiersz opisuje szary, monotematyczny schemat życia. Wszystko w kolorze... krawężnika. Pozostały tylko senne marzenia, chociaż i te u niektórych też na szaro. Może właśnie szarość trzeba tak opisywać? Jest bardziej przekonywująca. Opornego los siłą wlecze i do końca nie wiadomo czy wiarą szukać rozumu, czy odwrotnie. Jedno jest pewne, przed szarzyzną trzeba wiać, gdzie pieprz rośnie. :) Pozdrowienia -
nie nazywam się Milijon
emil_grabicz odpowiedział(a) na f.isia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm, mogę napisać krótki traktat o martyrologii pstrąga na teflonowych katorgach w przepysznym sosie żurawinowym... Bez powodu mam wyczyniać takie psoty i gałgaństwa, a co zrobi dla mnie pchełka, ciekaw jestem proszę państwa? nie pomoże żadna bajka, ani nawet w groszki gacie fiskus cięty jest na PIT-y więc posadził ją na VAT-cie w finansową Nibylandię popłynęła nam Schachrajka zapomniała ocyganić ale to już inna bajka Pozdrowienia :) Emil Emilian Emilianowicz -
Dramaturgia kiczu
emil_grabicz odpowiedział(a) na Bea.2u utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tylko to z tego udało mi się wyrwać: Akt IV Śmiertelny Na scenę wkracza mroczna hybryda samorealizująca się forma życia ego-styczna poza-rzeczywistość pożera continuum nieskończoności wypełza pozostawiając niknący ślad jakby znaków zapytania Naga prawda, jak demi - vierge, w woalu perfum frymarczy z gramatyką męskiego milczenia. Trudno wyczuć, gdzie kicz się zaczyna, a gdzie kończy... chyba, że to od początku pisanki, jak berety? Pozdrawiam :) -
choć na chwilę
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zapachy lata i szept wiosny w tańczących włosach wiatr pochował w zielonych oczach polnej łąki przymrużył szelma wszystkie słowa nutą konwalii i poziomki rozświetlił niebo snów kolorem a wszystkie myśli - telegramy zaplątał w maki i kąkole pozbierać słowa jak motyle wśród polnych kwiatów wiatr dogonić napisać wierszyk o miłości i usnąć w niebie twoich dłoni -
nie nazywam się Milijon
emil_grabicz odpowiedział(a) na f.isia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
toż czynię to nieustannie ;) a że niespodzianka w jajku nie taka? - hmm... taka już uroda jajek-niespodziewajek reklamację odnotowałam w książce życzeń i zażaleń (ale od razu wyjaśnię, że nie zwykłam rozpatrywać ;) pozdrawiam, f.isia I dlatego muszę cierpieć za Milijony, jak i ony, a imię jego czterdzieści i cztery... Pozdrawiam skaczącą Jejmościankę... :) -
nie nazywam się Milijon
emil_grabicz odpowiedział(a) na f.isia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widać, że prawdziwa Szachrajka jeszcze się nie reaktywowała. To jakiś mutant z innej bajki. Kłuje postmodernistycznym gotykiem jak Vatermörder zacną szyję Mistrza Adasia M. Szachrajkę może ocalić tylko sama Szachrajka. Kiedy chce się robić omlety trzeba stłuc jajka. Niestety, nic nie znalazłem dla siebie. To wszystko wygląda, jak dziecko zrodzone bez matki. Dla sosu zjada się rybę, a tu mamy soute. Myślałem, że będzie pstrąg smażony w sosie żurawinowym. Cóż, czekamy dalej... Pozdrawiam :). Zaszachruj coś wreszcie! -
Gotowy do odjazdu
emil_grabicz odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Katarzyno, ja wiersz już skomentowałem. Zapuściła się Pani dokładnie, jak ja w komentarze, bo nie mogła się Pani powstrzymać z podobnych względów, które i mnie nie pozwoliły milczeć. Nie lubię sztywniactwa w internecie, ale skoro Pani tytułuje mnie Pan Emil, więc usztywniłem się, jak wykrochmalona koloratka u księdza proboszcza i nie jest mi z tym do twarzy. Pozdrawiam :) -
Gotowy do odjazdu
emil_grabicz odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tłum frankensteinów, gęby jak dynie... Chłopie, na jakim Ty świecie żyjesz? Na jakim świecie żyję? Na swoim oczywiście. A co Cię tak zabolało? Naucz się wreszcie dostrzegać coś więcej niż własny świat. Każdy ma swój. Wpadłaś tutaj bardziej jako miedź brzęcząca, czy może cymbał brzmiący? Wyskoczyłaś nagle, jak zając z szapoklaka ulicznemu kuglarzowi. Wydawało mi się, że wiersze komentujemy, a nie komentarze. O co Ci chodzi, muzo pomsty i smutku? świat chce być oszukiwany - niechże więc będzie. Wyluzuj się, częste rozmyślanie jest utrapieniem ciała i duszy. Bądź tym, kim się być wydajesz. -
Gotowy do odjazdu
emil_grabicz odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm, tory nowych dreszczy - donikąd albo na zawsze. Coś się ma wydarzyć, ale tak naprawdę nie wydarzy się nigdy. tłum frankensteinów wciąż mnie mija tramwaje w sieci uwięzione z pustymi gębami jak dynie kiwają do reklam przekleństwami Pozdrawiam :) -
Bohaterowie nie istnieją, nawet jeśli-nie pomogą...
emil_grabicz odpowiedział(a) na Poskromiciel_Piura utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie bardzo poskromiłeś piuro... w ogóle nie chce Cię słuchać i wypisuje bardzo dziwne rzeczy... Pozdrawiam :) -
nie przylegając
emil_grabicz odpowiedział(a) na Marlett utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zatrzymać może wielu, ale czy jest wśród nich ten, który zatrzyma na zawsze? Umieranie na samotność stanie się niedługo jeszcze bardziej "popularne". Jest coś w tych konturach zbutwiałych liści... nadzieja? No tak, ona jedna jest wierna, jak kapitan tonącego okrętu. Patrzy z wysokości mostku na swoją klęskę, jakby do końca nie mógł uwierzyć, że to już koniec. Spodobało mi się, ale musiałem naradzić się z moim alter ego, bo nie byłem do końca pewny. Pozdrawiam :) -
Kielce-Warszawa, 27.03.09
emil_grabicz odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Trudno mi tak na chybcika ocenić. Czytałem kilka razy i coraz więcej obrazów przesuwało mi się przez okna tego pociągu. Wrócę może kiedyś i zanurzę się nieco głębiej w Twój świat metafor. Pomijając formę, czuję w treści sporo emocji. I to właśnie one nie dają mi spokoju. A tak poza tym, lubię Kielce... Pozdrawiam :) -
par avion
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jacku, bardzo zgrabnie wyszedł Ci komentarz. Jesteś po prostu liryczny... pozdrawiam :) -
par avion
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się, że się podobało... dzięki wszystkim. Poprawiłem "i", bo rzeczywiście było bez pojęcia za często. Dziwne, że sam na to nie wpadłem. Pozdrowienia :) -
par avion
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
poszukam śladów naszych myśli ściśniętych wstążką słów i znaczeń w szarości kopert je wymieszam pozbieram w dłonie lecz inaczej ułożę jakby od niechcenia słowo do słowa bardzo blisko przytulę kropką a pytaniem przykleję znaczek i to wszystko zawiążę wstążką tak jak zwykle wszystkie marzenia słów tysiące których już nigdy nie przeczytasz samotną nocą rannym słońcem -
białe tango
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Jacek, laski myślą, tylko próżność ich gubi. Odwieczna wojna między kobietą a mężczyzną jest potrzebna i nieunikniona. Kto chce pokoju musi stale szykować się do wojny. Potem, w sypialni, można zapalić papierosa pokoju i przyglądać się sobie w świetle papierosowego żaru. To wojna, gdzie zwycięzca płacze, a pokonany oddaje się z największą przyjemnością do niewoli... hahaha Kobiety są zrodzone, żeby cierpieć, a my pomagamy im te cierpienia uczynić lżejszymi. F.isia, to i owo trzeba podkręcić... noc jest długa... hihihi Emu, dzięki. Może kiedyś... Magda, masz rację. Sens jest bez sensu, tam, gdzie nie jest potrzebny. Tylko szaleństwo pozbawione sensu jest prawdziwym szaleństwem. Reszta to poczekalnia, gdzie zmysły przytupują w rytm serca a mdłe ciało ni nadąża za resztą chemicznych sensacji w burzy hormonów. Pozdrawiam cierpliwych czytelników. :) -
Fioletowy, leśny...
emil_grabicz odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Czucie w piersi" i ten walec miękkich ust... niezłe. Jako wzrokowiec, chciałbym to koniecznie zobaczyć. Poza tym średnio. Pozdrawiam :) -
Polak z gęby / Na siebie
emil_grabicz odpowiedział(a) na Michał_Kowal utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Polak z gęby... a jak już otworzy paszczę, to nie bardzo można go zrozumieć. To o nas. A wierszyk zgrabny z odpowiednim morałem. Pozdrawiam :) -
Przekonaj mnie że nie cierpię
emil_grabicz odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lustro nie mówi całej prawdy. Bo lustro to zimna bestia. Bez zmysłów i bez ducha. Podła i mściwa. Wykorzystuje nie tylko twoje oczy ale i zmysły. Odbija nie tylko twoją twarz ale i twoje myśli. Przeglądaj się w nim najczęściej wtedy, kiedy jesteś szczęśliwa, uśmiechnięta i...zakochana. Sama się przekonasz, że lustro może być twoim przyjacielem i najlepszym kumplem... Skąd mi to wszystko przyszło teraz do głowy! - myślała z niedowierzaniem przyglądając się swojej twarzy. Czy to możliwe?! Przecież to tylko zwykłe lustro! Uśmiechnęła się porozumiewawczo. A zatem do zobaczenia. Przyjdę tu do ciebie w zupełnie innych okolicznościach. Czeka mnie znowu kolejna próba. Może ostatnia? Poczuła w sobie przypływ nowych sił i determinację. W chwilę potem zaciekle szorowała szczoteczką zęby robiąc do lustra dziwne i dosyć głupie miny. Zaśmiała się w głos - widzisz lustereczko, nawet i ciebie udało mi się rozśmieszyć... Słońce wdzierało się nachalnie przez okna, a nowy dzień zapowiadał nowe wydarzenia i nowe nadzieje. Na co? Na wszystko. Na życie, na miłość, na dobry humor i na bycie tam, gdzie wszystko może się zdarzyć. Wśród ludzi, wśród przyjaciół, wśród swoich. Przekonałem choć trochę? Pozdrawiam :) -
przytulanka
emil_grabicz odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Domyślam się, że chodzi o komory sercowe? Hm, wieczór na dywanie, kominek trzaskający ciepłymi iskierkami, imitacja skóry niedźwiedzia polarnego niemym świadkiem i jeden po drugim... tak, to rozumiem. Nie zaznał życia, kto nie służył w marynarce... hahaha Jest coś ciepłego, chociaż wszystko skrzętnie poukrywane i dokopać się trudno. Pozdrawiam :) -
Coś tutaj siedzi głębszego. Niby z początku, jak przeczytałem, nawet rzęsa mi nie drgnęła, to jednak potem wróciłem, nie bardzo wiem dlaczego, ale znowu wróciłem... To wygląda mi na odcięcie bliźniąt syjamskich. Operacja się udała, ale jedno z nich ma niewielkie szanse na przeżycie. Pytanie, tylko które? Pozdrawiam serdecznie :)
-
(***) tylko tutaj można zapomnieć o europie
emil_grabicz odpowiedział(a) na Ewa Maria Gomez utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziwne, te orientalne asocjacje, te dzikie kobiety i zwierzęta... Chodzi o shopping, czy pobliski Glaucester Place Hotel? Nie bardzo mogę przedrzeć się przez mistyczny orient. Pozdrawiam :) -
*** [to będzie dzień...]
emil_grabicz odpowiedział(a) na GASPAR_VAN_DER_SAR utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No nie wiem... Odbiło mi się jakoś tak, dziwnie. Chyba tym wydrylowanym granatem. Dobrze, że nie zawleczką... Nagromadzony chaos, jak tuż po stworzeniu świata. Pozdrawiam :)