
emil_grabicz
Użytkownicy-
Postów
733 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emil_grabicz
-
obrona częstochowy
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wacker Flickan... cieszy mnie, że uważnie czytasz moje komentarze, ale ten numer o pisaniu dla robotników powinieneś przecedzić sitem realizmu. Ostatnim, który pisał dla robotników był Władek Broniewski, roziskrzony w oczach od "proletariackiej terpentyny". Komitety były zdania, że aby walczyć skutecznie z proletariatem, wszyscy musieli być na gazie. To tak, jak Amerykanie, żeby wygrać z Indianami, najpierw nauczyli ich pić wodę ognistą. Teraz już nikt nie pisze dla robotników. Poeci nie rozumieją samych siebie, a co dopiero robotnik. Ja też nie jezdem w stanie rozśmieszyć, ani zasmucić całego świata. Skoro świat nas oszukuje więc i my go oszukujmy. hahaha Pozdrawiam :) -
znaki czasu (?)
emil_grabicz odpowiedział(a) na Ewa_Kos utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zesłani przez siebie w otchłań samotności, wędrujemy bez nadziei po bezdrożach życia. Początek jak chleb powszedni, a pod koniec wreszcie można wbić zęby w plasterek kiełbasy. Na okrasę, ale za to smacznie. Pozdrawiam :) -
płaszczyzny
emil_grabicz odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Umiejętność "pójścia" na kompromis jest wielką sztuką i wartościowym wyróżnikiem człowieczeństwa, ale rozumiem, że ścierwo zasłużyło, by zostać padliną. Mądre kruki trzymają w dziobach ser, więc rozdziobią nas sępy. Jest w tym sporo autoporachunków, których można uniknąć - wystarczy przestać się oszukiwać. Zresztą samego siebie jest trudno oszukać. Kto potrafi, ten musi kiedyś eksplodować, jak peel. Pozdrawiam :) -
dostałem pudełko naprawdę śliczne
emil_grabicz odpowiedział(a) na bad trip utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Autobus czerwony ulicami mego miasta mknie, a tramwaje zwane pożądaniem zaglądają nieśmiało do okien... nie bardzo to wyszło. Sporo sprzeczności cuzamen do kupy. Pozdrawiam :) -
obrona częstochowy
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W pewnym tekście dyskutują czasowniki, dopełniacze i ryczące wykrzykniki. Po co w zdaniach mamy tyle części zdania? Od nich zdanie tylko się na nogach słania… Sam czasownik całe zdanie wdzięcznie zdobi. Jeden sapie, drugi gada, trzeci robi. - Dobrze mówisz, świętą rację masz kolego - - orzeczenie powie zawsze coś miłego. Romantyczne przymiotniki, to gaduły, niepotrzebny nawet podmiot bardzo czuły, rodzajniki, określenia – pełne czkawki, a najgorsze moi mili, to przydawki. Rzeczowniki prężą wciąż swoje muskuły, partykułą, to by oczy nam wykłuły! A niesforne, stale wścibskie imiesłowy, przyprawiają całe zdanie o ból głowy! Dwa sprytniejsze, samodzielne czasowniki, cicho liczą w zdaniu wszystkie ważne byki. Gdzieś przy kropce, przytrzaśnięte „cudzym słowem”, regularnie drapią mocno się po głowie. Słuchaj stary, szukam dla siebie figury, która pójdzie ze mną ponad życia mury… - Mam dla ciebie! Ta każdego wnet pokocha, zgrabna laska – zwie się wdzięcznie - synekdocha. Lecz nie o tym dzisiaj u nas prawić pora, gramatykę naszą dręczy straszna zmora, a najgorsze, to mądrale rzeczowniki, nieprzydatne i…prawdziwe skurczy – byki. Weźmy takie zwykłe słowo, jak - „pierdoła”. Chętnie chylę przed odmianą nisko czoła. Nic mnie w oczy, jak miejscownik, tak nie kole - - komu czemu się przyglądasz? Noooo?!... „Pierdole” Pozwól, proszę, że z tematu ździebko zboczę, z czasownikiem, kiedy idziesz, mówisz - „kroczę”, w rzeczowniku gdzieś nam tu ogonek wcięło - - wybacz śmiałość… skąd się „krocze” tutaj wzięło? Tu się czasowniki szybko przeżegnały , wytrzeszczając w zdaniu ze zdumienia gały! Weźmy kropkę i czmychajmy z części zdania. Nie mam siły, nie mam zdrowia. Bez gadania! - Czekaj „robić”! Stój ladaco, dokąd pędzisz? - Pytasz jeszcze?! Jak to gdzie, do Częstochowy! -
zjedz bezowy tort
emil_grabicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wtóruję za Kasią i Magdą - klasyka godna Muzyki mistrza Wasowskiego. Gratuluję i pozdrawiam :) -
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, moja Muzo - Natchniuzo... wiem, trochą naświntuszyłem, ale to istotny element mojej osobowości... Pozdrawiam serdecznie Wielką Czarodziejkę Słowa. :) -
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Magdaleno - Jawnogrzesznico... hahaha i pozdrawiam ze świeżo uczesaną, niesforną "hiszpanką" :) -
dlaczego człowiek
emil_grabicz odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panna F.isia zaczyna mi się podobać. Mało, że nieludzko asertywna, to potrafi doskonale przyrządzić czarną polewkę i jednym chlustem zmoczyć głowę temu, którego uprzednio upatrzyła. Lubię takie intelektualne "niebezpieczeństwa" w spódniczkach, z niewinną miną Matki Boskiej i charyzmą niezmordowanej misjonarki Matki Teresy. Jest, jak dziki mustang buszujący w prerii i czekający na swojego kowboja z lassem. Viva la petite difference! Pozdrawiam uroczą w piśmie Damę... :) -
Nie dałaś się nabrać na ten "holesterol" przez samo "h", a już myślałem, że trochę się podroczymy... sprytna i tajemnicza, ta Marianna. Już skórki z czosnkiem przygotowałem. Za błędną interpretację wiersza będę się pocierał chyba do zmierzchu... cha, cha, cha Pozdrawiam serdecznie czujną, jak zwykle Mariannę :)
-
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Almare, Adam, Aluna i Agato... dziękuję za komentarze i poczytanie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich wymienionych i niewymienionych. :) -
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
PS Jedynie ze słowem debosz mam kłopot :) Ostatnio edytowany przez LadyC (2009-04-14 19:54:05) Dnia: 2009-04-14 19:48:37, napisał(a): LadyC Lady, debosz, to rozpustnik, birbant, wycieńczony przez rozpustę pospolity hedonista. Pozdrawiam :) -
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"weź Pan i zdejmij tę cepelię, a się zapomnę.... normalnie ;0" Kasiu błyskotliwa perliście, jak górski potok... Byliśmy przecież na Ty! Czyżby to jakiś podstęp Pierwszej Damy Dzikiego Zachodu? Pozdrawiam serdecznie :) Kasiu, nie wymiękaj mi, bo nie mam tutaj potrzebnych usztywniaczy...hahaha :) -
Okruchy życia... jak skały płaczące. Nie wszyscy "strażnicy życia" zasłużyli na taką pamięć. Tam, gdzie kończy się strach a zaczyna poświęcenie. Czasy, w których tak wielu zawdzięczało tak nielicznym. Napisane krótko, ale z odpowiednią mocą. Pozdrawiam :)
-
"W poszukiwaniu cudu rysuję łokciem na piasku linię Robinson - Piętaszek - Speranza, ona znaczy zrastanie brzegów i to, że znajdziemy w czekaniu wszystko, czego życzylibyśmy sobie oszczędzić." Ten środek trzewi jest najlepszy. Kumulacja, jak w lotku. Warto było pogrzebać. Pozdrawiam :)
-
Dobrze napisane. Wernalizacja smutku zakwitającego nadzieją... to cena chleba powszedniego na dobre i złe. Po każdej burzy kiedyś musi zaświecić słońce i tylko to nas trzyma jeszcze przy życiu. Pozdrawiam :)
-
Nic bym nie zmieniał. Podoba mi się. Widzę upalne lato, sad pełen jabłek, uwijających się pszczół i leniwego kota z grzbietem dromadera. Ciepły zapach sieni i zeszłorocznych orzechów i blaszana kanka pełna świeżego mleka... ... i wtedy bardzo boję się wierszy czekając na ciebie uczę się cierpliwości topiąc kolejne łzy w porannej kawie i modlę się, żeby miodowe lato w salonie trwało do grudnia... :)
-
Jeżeli to układ między mężczyzną a kobietą, to pieczęć jawi się kształtem malutkiej istotki, przez którą niejeden układ jest respektowany i podtrzymywany. Tekst ma wtedy sens i nie razi jego zawiły werbalizm. Jeżeli się mylę Marianno, to popraw błądzącego Emila we mgle domysłów i skojarzeń. Pozdrawiam poświątecznie z podwyższonym holesterolem i niezamierzonym opadem... hahaha :)
-
szczyl do kobiety
emil_grabicz odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm, trudno powiedzieć Jacku, czy to rozliczenie z niechlubnym dorastaniem, czy deprecjacja statusu szczyla na stażu życia, pomiędzy masturbacją a okolicznością uprawiania seksu z prawdziwą kobietą? Gdzieś i kiedyś, każdy szczyl musi pobierać naukę. Naturalnie niedobrze jest, gdy trafi od razu na prawdziwą kobietę. Mam na myśli szczylów, którzy muszą mozolnie zdawać każdy etap seksualnego dojrzewania i niekiedy uczą się do końca życia, będąc przysłowiowym ochłapem między fizjologiczną rąbanką a porządnym rżnięciem, jakiego oczekuje dojrzała kobieta... hahaha. A szkoda, bo takie kobiety smakują jak...soczysty, czerwony arbuz wyjęty prosto z lodówki, spożywany z rozkoszą w upalne lato, łapczywie, wielkimi kawałkami, gryziony gdzie popadnie, szybko i chciwie, a sok spływający aż do łokci, chłodzi rozpalone do czerwoności żyły... Smakuje, ale prawdziwym mężczyznom. Nie wszystkie kobiety skłonne są uczyć miłosnego rzemiosła, dlatego szczyl niestety schodzi z ulgą, bo blamaż nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Oskar Wilde, mimo, że był homoseksualistą i pederastię kultywował na wzór starożytnych Greków, zaskoczył wnikliwą analizą męskiej natury twierdząc, że: "mężczyźni pragną być zawsze pierwszą miłością kobiety" To święte słowa! Nikt nie chce być ostatnim, bo ostatnich najczęściej gryzą psy... Najbardziej mrocznym zakamarkiem duszy kobiety, jest jej seksualność. Niewielu jest takich, którzy dotrą tam do końca. Gdyby mężczyźni wiedzieli, czego chcą i o czym myślą kobiety... wszystkie leżałyby u jego stóp. Niestety - najczęściej jest odwrotnie. Myślę, że zupełnie dobrze obnażyłeś rozterki szczyla, a końcówka mi się szczególnie podoba. Pozdrawiam :) -
dlaczego człowiek
emil_grabicz odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Całkiem obce słowo dla mnie: "bezprzestrzeń", choć rozumiem cel jego użycia. "nie żadne ciemne porachunki czy jasne litanie kształt który postrzegam to Twoje usta nasze krótkie wyznanie nicości przybiera formę życia" Tylko ten fragment dociera do mnie i stanowi o sensie całego wiersza. Pozdrawiam :) -
Trudno mi jest ocenić ten tekst. To brzmi, jak rozliczenie się z przeszłością, ze złotymi cielcami. Z minioną epoką, dźgającą mężczyzn wykrochmalonymi Vatermörder i omdlewającymi kobietami zduszonymi pancerzami gorsetów i konwenansów... Mamy już to poza sobą i takie sztywniactwo nie ma dzisiaj racji bytu. Nie mogę się oprzeć wrażeniu zrzucania wszystkiego z piedestału - co jest symptomatyczne dla każdej epoki i nieuniknionym pięściom w kieszeniach zakompleksionych kontestatorów. Czy warto tracić życie na przewietrzanie starych tajemnic? Może lepiej tworzyć nowe dla kolejnych zastępów demonstrantów przyszłości? Nie ukrywam, że jest w tym wierszu sporo ważnych kwestii, ale dla mnie jest, jakby nieskończony. Pozdrawiam :)
-
ruletka szczęścia (erotyk dla zaawansowanych)
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chyba Sadrach przybył do naszego puebla. Szczęknęły bramy piekieł i wiecznej pokuty. Nikt nie spodziewał się takiego szczebla, sczochrał moją godność, ujął mojej buty. Moja soczysta pulpa, nabrzmiałe pudenta, to nie wdzięczna pularda na bekowisku, to upadła reduta, żarłoczna zachęta, paracenteza, brocząca żądzą zysku. Jego basklarnet, jak czerwony karbunkuł, con gusto wślizgnął się do mej saszetki. Aaa... twój punta darco zahaczył o rektum, jesteś miłym gościem chciwej epruwetki. W mojej pudlingarni parno jak w gisernii, gdy drażnisz moje łono zmierzwioną hiszpanką. Czułe gambady w otchłań mrocznej lejni budzą we mnie Hebe - jam bogów wybranką. Hipokrene trysnęło con pasione, rubato... Wtem Pryjap dopchnął puginał w głąb dziury. Chlustający hydrant drży w rytmie staccato - - recydywista rozpusty i rapier punktury... Flażolet smętnie wisi już obok zmęczony. Na próżno debosz woła "rien ne va plus". - Ja stawiam aż na dwadzieścia, w kolorze czerwonym - - twa kolubryna w żarłocznym prolabium tkwi. -
znaczone barwami
emil_grabicz odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może, i masz rację Amerrozzo, ale sedno podobania nie tkwi li tylko w wiedzy o poezji. Brzydota, podobnie, jak piękno, przyciąga uwagę z podobnym zainteresowaniem. Czy to oznacza, że brzydkie kobiety skazane są na samotność? Nie! Są świetne w kuchni i łóżku, bo wiedzą, że czymś trzeba "nadrobić". I wszelka wiedza o kobietach w tym momencie leci do kosza. Piękne kobiety natomiast są rozrywane przez hordy ociekających śliną samców, którzy wiedzą, że jutro zastąpi ich ktoś inny i znajomość kobiet znowu wydaje się niepotrzebna. heksametry daktyliczne, pentametry ciut liryczne a daktyle i spondeje aż się dusza z siebie śmieje... :) Z tą wiedzą mojej znajomości techniki poezji, to masz rację. Moja żona uważa, że najlepiej znam się na... budowie kobiety... cha, cha, cha, i już wiele lat nie daje mi spokoju hahaha :) Pozdrawiam Amerrozzo serdecznie :) -
znaczone barwami
emil_grabicz odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Daje się odczuć pewien zasobny kapitał operowania metaforą(szczególnie utkwiło mi wiewiórcze spojrzenie) i tworzenie klimatu, ale czegoś mi jeszcze brakuje... jakby nie dokończony, jakby puenta skrzętnie zakamuflowana przed zbyt ciekawskim czytelnikiem? Pozdrawiam serdecznie :) -
niebanalny (dedykacja - ona wie... )
emil_grabicz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję wszystkim za ciekawe i konstruktywne komentarze oraz za poczytanie. W tekście ukryta jest prawda głęboka a nie mistrzostwo formy i poezji. A Herrn Hanibal... my piszemy zupełnie inaczej. Ja piszę poezję dla robotników(prosta w formie i treści), tych z termosami z nierdzewki i w beretach z antenką twardą, jak sutek amazońskiej demi vierge, a Pan pisze dla rzemieślników, szczególnie z sektora hydrauliczno - instalatorskiego(krany, syfony... ). To już właściwie klasa średnia, stąd różnica w poziomach naszej poezji, oczywiście na Pańską korzyść. Miejscem w koszu też proszę umiejętnie gospodarować, bo nie lubię samotności... hahaha. Wiele Pana prac może Pan tam śmiało przerzucić. Najgorsza jest "samotność w sieci"... własnej pychy. Pozdrawiam, chociaż przecież Pan żegnał się ze mną na "ament". Czyżby początki miażdżycy? Proszę się nie przejmować, ale delikatnie dozować majonez do święconych jajek. Tam tkwi źródło tej choroby, z którą prędzej, czy później przyjdzie nam się zmagać. Więcej humoru życzę w święta i mokrego nie tylko poniedziałku. :)