Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

emil_grabicz

Użytkownicy
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emil_grabicz

  1. Dębowe liście harcują w piaskownicy wiosną? Chyba, że zeszłoroczne... Końcówka zdecydowanie lepsza. Pozdrawiam :)
  2. Wilcza Jagoda wku... iona przynajmniej, jak wilcze łyko... a mimo to siedzi tu z pewnością jakaś prawda - nie do końca przez wszystkich znana. Pozdrawiam :)
  3. nie bardzo umiem skomentować tego zapisu. Jakiś chaos mnie dopada, ale szybko od podłogi trafiłeś do bogów. A płyn chyba do kafelków, ale jeżeli to zamierzona zmiana, to się nie czepiam, bo ze słowem w poezji można robić różne dziwne rzeczy. Pozdrawiam :)
  4. Podoba mi się "czarowanie"... głębokie myśli i malownicza metaforyka. I ten udany zlepeczek godny pędzla mistrza: "konstelacje zaklęć ornamenty dla pamięci fiolet przyłapany w ucieczce przez zieloną granicę snu" Pozdrawiam :)
  5. Bardzo ładny zestaw prozo - poetycki. Refleksyjny i przygnębiający. Prawdziwa sztuka przetrwa wieki. Jak niezwyciężona kultura antyczna. W czasie pierwszej wojny pod Verdun żołnierze mawiali zwykle: "byle tylko tyły wytrzymały... " Awangarda kończy najwcześniej a autorytet gnębionych geniuszy rośnie. Podoba się i bardzo dobrze to poskładałeś do kupy. Pozdrawiam :)
  6. Każdy boi się banału, banał nigdy nie był modny więc dwoimy się, troimy jaki mu dać odpór godny. Weźmy choćby Kowalskiego, jako przykład statystyczny, ciągle walczy żeby zostać niebanalnym, nielirycznym więc wymyśla takie teksty, że nie zawsze sam rozumie ale o to tutaj chodzi; sensu znaleźć nikt nie umie. Tak pogmatwał swoje życie, że wpadł w kręgi nihilistów - - nie wie, gdzie ma czerpać wiedzę więc przedrzeźnia modernistów. Nawet żona Kowalskiego, nowo - modna, jego wzorem, gdy ją spytać: zawód męża? - "jest z zawodu dyrektorem". Niebanalny ma też brykę, sześć cylindrów, ciemne szyby, dvd i tysiąc watów - - poza jednym małym gdyby... choć na grzbiecie w ciuchach Prada w strugach wody od Gabana, "na czerwonych" przed Rotundą kozy zjada, już od rana a jak wchodzi w progi firmy , pań komitet powitalny cicho wzdycha sennym szeptem: ... ale szef jest niebanalny... zaś na ciężkim blacie biurka śliczną ma zabawkę - krówkę, jak zaczyna rano pracą zawsze ją całuje w główkę... - Stefciu, powiedz mi w sekrecie - - nie bez lęku pyta żona. - po co ci na biurku w pracy taka krowa niedojona? - Och, banalna to historia, powiem ci, boś ma niewiasta, ojciec kiedyś sprzedał krowę, bym wyruszyć mógł do miasta... od tej pory, krowa dla mnie jest dowodem namacalnym, bo oddała w rzeźni życie bym mógł zostać niebanalnym.
  7. tylko nie rozumiem, po co takimi potworkami zaszczycać forum? ok oddać ukochanej,uromantycznić chwilę ok, ale to nie jest poezja. pozdro. Dnia: 2009-03-27 21:18:59, napisał(a): bad trip Komentarzy: 130 więcej niż 1 osoba Więc wypadałoby się przenieść w czasy kiedy ten termin został wystosowany(chociaż i wtedy ten teskt nie miałby szans na miano poezji- proszę się przyjżeć twórczości dwudziestolecia międzywojennego i prądom artystycznym ówczesnych czasów). poezji nie ujmie żadna definicja, podbnie jak niedefiniowalne jest piękno. poezja jest zjawiskeim ruchomym, przekazuje te same emocjie co kiedyś, ale w formie adekwatnej do charakteru epoki, w której żyje twórca. tutaj niestety forma jest sztampowa, czyli, taka, która nic nie wnosi nowego, a opiera się na tym co już dawno za plecami. poezja to poszukiwanie, ciągłe poszukiwanie i eksperymentowanie z samym sobą, narażanie siebie na kataklizm. poeta to królik doświadczalny, samo diagnozujący się. czy zdajesz sobie sprawę w ilu wierszach autorzy używali słow i ich zestawień, takich jak: cichy szept, trzepot rzęś, slone rzeki, oczy dłonie usta etc. oczywiśceinie móię, że to są zestawienia zakazane, ale tyle obok siebie? bądźmy poważni:) Dnia: 2009-03-27 21:47:38, napisał(a): bad trip Komentarzy: 130 więcej niż 1 osoba. Takie komentarze napisałeś u mnie pod wierszem "dotyk". Przeczytaj proszę to jeszcze raz, a potem swoją zaparowaną balladę o traktorach i sportowych autach. A przy okazji PRZEJRZYJ swoje komentarze - błędów ortograficznych nie musisz poprawiać, bo skoro do tej pory się nie nauczyłeś, to małe są szanse na poprawę. Nie jesteś w dziale "Z" jedynym Zaawansowanym Zatraceńcem Zamaszyście Zachwaszczającym Zapis Zadziwiającymi Zbłaźnieniami ortograficznymi. Poezja jest niedefiniowalna, ale język polski - tak. Te zaparowane szyby w aucie, to oczywista sztampa, zaczerpnięta z Titanica, że nie wspomnę o traktorzystkach wracających o zmierzchu. Zacznij od siebie. Bądźmy poważni. Pozdrawiam :)
  8. Co do poziomów, to bałbym się wystawiać komukolwiek takie porównanie, bo samemu nie powinno się oceniać swojego poziomu. Gust inny naturalnie szanuję. Mam wdzięczność dla Złamane Skrzydło, a czy muszę o tym pisać? Za pozytywne opinie jesteśmy na ogół wdzięczni. Dziękuję za komentarz i "wgryzienie" się w temat. Pozdrawiam :)
  9. Nie rzuca na łopatki, ale sympatyczny kompakcik. Pozdrawiam :)
  10. Dorzucę jeszcze swoje 9%, żeby uniknąć pomyłki. A reszta? Reszta nie może być milczeniem - chyba, że owiec. Wiktorze zostało 90% szyfrantów i ekspertów. W takich wypadkach zawsze przypomina mi się teoria demokracji. Mądrych ludzi jest procentowo zawsze mniej na świecie niż głupców - to chyba oczywiste, a ponieważ demokracja, to rządy większości, więc i efekty są również oczywiste. Ale pocieszam się, że ta mniejszość, to cząstka wielkiej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy. "Widmo komunizmu krąży po Europie"... hahaha Pozdrawiam serdecznie :)
  11. Zgadzam się. Tak rzeczywiście nie można pisać wierszy. Chciałem się doszukać ciepła, uczuć i emocji. Niestety. Wszystko zostało w porach. W sztruksach. hahaha Pozdrawiam :)
  12. Za zmianę płci przepraszam. A co do wyjaśnienia Tobie kwestii, o które pytasz, to niestety nie podejmuję się żadnych wyjaśnień. Jestem zmęczony wyjaśnieniami, ale dosyć dawno nauczyłem się tolerować każdy rodzaj pisania i pomimo krytyki, którą też chętnie rozdzielam, mam zawsze pewien dystans i zrozumienie dla innego sposobu wyrażania myśli, emocji i uczuć. Ja też jestem inny pośród wszystkich i staram się tego nie zapominać. Pozdrowionka i uśmiechy :)
  13. Piszesz zupełnie inaczej niż ja. Teraz lepiej zrozumiałem Twój komentarz u mnie. Trudno będzie nam się "spodobać". Pozdrawiam :)
  14. Przyjmuję Twój komentarz, chociaż zaskoczyłeś mnie brakiem odbioru uczuć w wierszu. Reprezentujemy zupełnie inne poglądy na poezję. Myślę, że niewiele będzie Ci się podobać u mnie. Mój świat uczuć jest moim światem i trudno, żeby wszystkim się podobał. Dzięki za komentarz i pozdrawiam również. :)
  15. Przeczytałem pierwszy, jaki wpadł mi w oko( i ostatni). Nie rozmieszaj mnie z tymi komentarzami u mnie. Wpadłem do Ciebie, bo myślę zobaczę. Tak mnie skrytykował. Może warto go posłuchać, nauczyć się czegoś? Irytuje mnie Twoja zajadłość i pewność mocy Twojej poezji. "Daleko" jeszcze do prawdziwej poezji, którą lubię. No cóż, namnożyło się nam ekspertów, a dobrych wierszy nie ma kto pisać. Dziwna moda. Piszemy wiersze, potem poprawiamy orty i czekamy na laurki. Nie u mnie. Zbyt wielki mam szacunek do słowa. Dla domorosłych poetów znacznie mniejszy. Bywaj, luminarzu poezji. I pisz tak dalej. Dziwnie jestem o prawdziwą poezję spokojny. Reszta jest milczeniem - wstydliwym.
  16. Myślę, że przesadzasz z tymi "nieprzyjemnymi uczuciami". Rozumiem, że może się nie podobać, bo takie założenia są możliwe i przyjmuję krytykę z pełnym respektem, ale kiedy czytam taki komentarz, to wydaje się, że krytyk jest krótko przed torsjami, a przecież nie sprzedajemy tutaj zepsutego mięsa. Samemu zrobiło mi się niedobrze. Jeszcze trochę, to do niektórych komentarzy muszę aviomarin zażywać. Krytyka jest dla mnie czymś normalnym, bo sam też krytykuję, ale tyle złości i nienawiści każe mi myśleć o takiej krytyce w zupełnie w innych kategoriach. Jeżeli tak reagujesz, to przemyśl czy warto mnie czytać w ogóle. Minusów nie bój się stawiać, po to w końcu one są. To przecież i tak mnie nie powstrzyma przed pisaniem, tak samo, jak Ciebie przed krytyką, ale nie ogryzajmy tak tego kija, bo to dobra zabawa dla psów, a nie dla ludzi na poziomie. Pozdrawiam i życzę lepszych tekstów do czytania niż mój. :)
  17. Jesteś niekonsekwentny. Napisałeś pod moim wierszem, że to nie poezja. Ktoś, kto tak pisze, z pewnością zna jej definicję. Potem nagle wpadasz i piszesz, że poezja jest niedefiniowalna. Jest z Tobą wszystko ok? Oddzielaj smakosza od konesera. Ja myślę, że wszystko, co ludzie tutaj piszą można spokojnie nazwać poezją. Lepszą lub gorszą; rzecz gustu, nie wynikająca z wiedzy. Irytuje mnie stawianie siebie w pozycji rzeczoznawcy, a przecież wystarczyłby ten tekst w Twoim drugim komentarzu. Wyjaśniłeś to zupełnie prawidłowo, ale nie popadaj w samo zadufanie i eksponowanie Twojego stylu pisania, jako jedynego, który obowiązywałby dla wszystkich. Zostaw co nieco dla innych, którzy też eksperymentują na swój sposób, albo piszą tak, jak sami zechcą i nie eksperymentując, gustują w marynowanych śledziach polewanych miodem spadziowym. Pozdrawiam :)
  18. Oho! Widać, że mam z ekspertem do czynienia. Chętnie dowiem się od Ciebie, co to jest poezja. Nie było nas zapewne na świecie, kiedy powstała poezja. Bałbym się naprawdę pisać, co rozumiem przez poezję. Mogę Ci zacytować ze starego(sprzed II wojny św.) słownika wydawnictwa Michała Arcta(Warszawa), co napisano pod hasłem poezja: POEZJA g. - sztuka wywoływania słowami podniosłych uczuć i wysokich nastrojów duszy, malowania harmonijnym językiem pięknych obrazów i budzenia estetycznych wrażeń; sztuka pisania wierszem; Dla mnie ta teoria jest bliska i ja tak nazywam poezję. A dla Ciebie? Chętnie się dowiem. Pozdrawiam :)
  19. Fanaberka, nie słyszałaś o cichym szepcie? A o głośnym i cichym płaczu, czy śmiechu? Tak Cię to dziwi? Musiałbym się znaleźć blisko Ciebie, żeby zademonstrować Ci całą gamę ciszy i pół ciszy. Widać, że nie miałaś jeszcze szeptane do ucha. Szkoda, bo to bardzo fajne uczucie. Dziękuję, że zechciałaś zaglądnąć i poczytać. Pozdrawiam... cichym wielokropkiem :)
  20. Tak Emilu ja potrzebuję zdecydowanie kogoś nie bananalnego...:) Pozdrawiam Dnia: Dzisiaj 20:34:20, napisał(a): BARBARA JANAS Komentarzy: 1683 www.barbarajanasmojapoezja.blog.onet.pl Cieszę się że stawiasz poprzeczkę wysoko. Z Twojego komentarza wynika, że poszukujesz kogoś, a nie jakiegoś banalnego. Gdybyś napisała, że poszukujesz kogoś niebanalnego, wtedy byłbym skłonny Ci uwierzyć. Czy poszukujesz kogoś niebanalnego, bo tak bardzo obawiasz się banału? Stara, mądra zasada. Zacznijmy najpierw poszukiwania od siebie i spróbujmy banał zdefiniować. Co to jest banał? Styl ubierania banalny? Sposób zachowania banalny? Czy wiedzy brak banalny? A może banałem jest kawior, a właśnie niebanalna jest krwista kiszka w alu - folii z grilla? Czy kasjerka, która nie umie liczyć może być kasjerką? Czy poeta, który... może być poetą? Gdzie kończy się banał, a gdzie zaczyna? Na pewno w nas samych, ale tego na ogół nie bierzemy pod uwagę. Ktoś, to jest niebanalny, to widać od razu. Banalni zawsze mają problemy z rozpoznaniem własnej ignorancji, co wcale nie oznacza, że są gorsi. Widzisz Basiu, musiałem się sam pocieszyć, taki jezdem zagubiony w tym świecie kreacji i kreatur. Pozdrawiam, jak zwykle gorąco. Banalista, e.g.
  21. Zauważ Basiu, że większość naszego życia jest banalna. To o czym mam pisać, o duchach? Wyobraź sobie, że ten wiersz napisał ktoś dla Ciebie. Leżycie letnią porą na pachnącej makami i kąkolami łące a on mówi Ci szeptem gorącym, patrzy na Ciebie i obraca w palcach małą stokrotkę i daje ją na koniec właśnie Tobie. Wiem, stokrotka taż banalna. Wiem, najlepszy byłby szeleszczący bukiet z kokardką w sprężynkę, hotel Gołębiowskich i na pierwszą rocznicę znajomości mercedes klasy A w prezencie. To wielka sztuka cieszyć się małymi rzeczami. Podobnie jest z czasem. Czas, to nie tylko godziny, dni, miesiące, ale także sekundy. I te kilkadziesiąt sekund zapada nieraz w pamięci na całe życie. Ale to nie z Tobą. Ty potrzebujesz kogo niebanalnego... Dziękuję za wejście smoka i miotacza siarkowego... hahaha. Pozdrawiam i nawet wydaje mi się, że zaczynam Cię lubić. Cóż, banalni mogą tylko pomarzyć o wielkim świecie prawdziwej sztuki, ale lepsze to, jak zupełnie nic. :)
  22. cichym szeptem ust dotykam myśli wiszących na rzęsach porannej rosy słonego szlaku bycia we dwoje patrzymy obok by zaraz potem odwrócić głowy i zamiast oczom pozwolić dłoniom poszukać siebie dotykam miejsc gdzie myśli ukryte mówią wciąż za nas nie budząc oczu usta bez dźwięku w pół słowa wiszące i wtedy spadamy na siebie cicho jak dwa małe liście z jednego drzewa jednym oddechem spojrzeń tysiącem
  23. Halinko to jest dobry zapis. Brak wiary i oko krążące w obłędzie... Udało Ci się bardzo szybko powiedzieć tak wiele. Okazuje się nie po raz pierwszy, że najdłuższe są skróty. Z przyjemnością przeczytałem. Najwyższa pora, aby ten cierpiący na bezsenność, umartwiający się mudżachedin, wreszcie usnął w objęciach... Morfeusza. cha,cha. Pozdrowionka :)
  24. Niewątpliwie miłość i zauroczenie ratują wiersz z opresji. "w końcu mogę zaczynać zdanie od kropki, zaparzać ci kawę w środku nocy". A to najlepszy rodzynek z tego miłosnego zaczynu. Pozdrawiam :)
  25. A zatem nie zaglądnę do Pana już nigdy. Nie chciałbym narażać na porażkę. Te są szczególnie deprymujące, a najczęściej dla tych, którzy nie wiedzą, że aby naprawdę wygrać, trzeba czasami przegrać. Ten, który chce tylko zwyciężać musi uczyć się wszystkiego. Nawet pisania dobrych wierszy i przede wszystkim pokory. żegnam Pana
×
×
  • Dodaj nową pozycję...