gabriel p.

pozwól trwać aż gwiazdy zgasną daj siłę włóż miecz do ręki i nakłoń do czynu zburzę mur milczenia ujrzyj moją insolację pozwól trwać aż czas przeminie daj wiarę włóż tarczę do ręki i nakłoń do czynu zmuszę śmierć do krzyku poczuj moją kordialność pozwól być sobą do ostatka daj byt połóż serce na dłoni i pozwól mu bić będę żył by życie dać innym niech padół ziemski ujrzy człowieka o otwartym sercu

siedzę na wyżynie patrzą jak na kata boją się prologu nie zapowiedzenia z trzech ostatnich zgiełkiem protestują orędzie dorosłości pogardę artykułów mówią na mnie zło a ja chcę tylko zrozumienia

takie jest prawo dżungli ;o)) pozdrawiam :-)))))

dla mnie to trochę pretensjonalnie brzmi ;-)) pozdrawiam :)):)) ładnie to "wygląda", bo zwięźle, a tu chodziło o pokazanie trochę nudy, skoro to wiersz o tym, to niech też trochę powiewa nudą pozdrawiam :-))))))

jasne, wszystko jest względne ;-) pozdrawiam :-))))

siedzę na wyżynie patrzą jak na kata boją się prologu nie zapowiedzenia z trzech ostatnich zgiełkiem protestują orędzie dorosłości pogardę artykułów mówią na mnie zło a ja chcę tylko zrozumienia

chwila jak wieczność ustawiczny łańcuch deja vu krótkowzroczność repetytorium z rozrywki nie słowo a czyn wyręczyć może sytuację bez polotu włączona kopiarka faks telefon mózg w stanie czuwania wczoraj dodaje dni do kalendarza beznadziejności dnia dzisiejszego marazm odebrał siły głębszego meritum przewlekam wypatrując zmiany prognozy programu

skoro śpiewać każdy może to czemu by nie być poetą? ;-)) a na zabitej wiosze to się nie pisze tylko się slalomem kałuże i błoto omija ;-)))) dzięki za komentarz :-)))) płacę rachunki poezji, bo płacę za internet ;-)))) dzięki za odwiedziny :-))) dzięki serdeczne :-))) cieszę się, że się podoba :-)))))) wiersz był dwa razy dłuższy... ale dobrałem się do nożyczek ;-))) dzięki za pozytywne rozpatrzenie moich myśli :-))))) pozdro :-))))

anioł z imienia a dusza rogata ;-) dziękuję bardzo za komentarz pozdrawiam :-)))))) w tym wypadku nie opalałem się tylko jechałem pksem do pracy - a to bardzo nudne ;-) dobrze, że mam telefon z pasjansem ;-)))) pozdrawiam :-)))))

chwila jak wieczność ustawiczny łańcuch deja vu krótkowzroczność repetytorium z rozrywki nie słowo a czyn wyręczyć może sytuację bez polotu włączona kopiarka faks telefon mózg w stanie czuwania wczoraj dodaje dni do kalendarza beznadziejności dnia dzisiejszego marazm odebrał siły głębszego meritum przewlekam wypatrując zmiany prognozy programu

biegnąc w miejscu wyryłeś parkiet pełen nieba bez parasolki w deszcz meteorytów ruszyłeś śmiało zapominając o kaloszach mroźna była zima bez szalika bo tak modnie ponownie w pksie na zabitej wiosze buty zmieniły kolor czy kiedyś znajdę drogę bez kałuż prostą jak w mordę strzelił w taki szary dzień samotność wydaje się gorsza niźli cudzołóstwo nie będzie ze mnie poety

akurat tej piosenki nie republiki nie słyszałem ;-) co do emocji, to zdaję sobie z tego sprawę, dlatego jest ten ostatni wers, to też emocje :P a będzie dobrze, to jasne ;-) jestem optymistą z wyboru :P:P:P pozdroooo :):):):)

dziękuję :-) również pozdrawiam :-) uważam, że jest dobrze ;-) pozdro :-)

hahahhhhh, dziękuje ;-))))

dziękuję za odwiedziny :-) pozdrawiam :-) nie kokieteria tylko stwierdzenie :P :P pozdrawiam :-)

dziękuję serdecznie :-) również pozdrawiam cieszę się, że wiersz się spodobał :-) dziękuję za komentarz :-) co do zwrotek to wystąpiły w pierwszej wersji, która jednak została okrojona a całość połączona w jedność - tak jest (według mnie) bardziej spójnie. jeśli chodzi o puentę, to te zepsucie musi zostać bo ogórki nie skisną ;-) a bez kiszonych ogórków armagedon murowany :P pozdrawiam :-)

biegnąc w miejscu wyryłeś parkiet pełen nieba bez parasolki w deszcz meteorytów ruszyłeś śmiało zapominając o kaloszach mroźna była zima bez szalika bo tak modnie ponownie w pksie na zabitej wiosze buty zmieniły kolor czy kiedyś znajdę drogę bez kałuż prostą jak w mordę strzelił w taki szary dzień samotność wydaje się gorsza niźli cudzołóstwo nie będzie ze mnie poety

nie próbujcie mnie naprawić gdy pęknie żyłka i skończy się łańcuch miednica słonej wody została na wczoraj wstrząśnięta nie mieszana whisky w słoiku po kiszonej cytrynie cebula podcięta patykiem i dziadek do grzechów o rączce z piołunu zawsze to za mało jutro może przez morze będzie gorzej cierpkie nie próbujcie mnie naprawić nie jestem zepsuty po prostu mnie wyłączcie

dziekuję muzyką cytry o brzasku jutrzenki ;-)

ja nigdy nie miałem głowy do tytułów... zawsze mi nie taki jak trzeba wychodził... ;-) neuron nadaje za szybkie spalanie- glukoza znika jak kamfora horyzont --> właśnie dlatego postawiłem tam kropkę, żeby nie było pomieszania jeśli chodzi o drugą część, to możliwe, że jest tam trochę makaronu na uszy, ale jeśli obetnę to tak jak mi radzisz, to pierwszą część też będę musiał okroić. chwilowo niech zostanie jak jest, zobaczymy co reszta powie. dziękuję za konstruktywne rady :-) pozdrawiam

ten dziadek to pułapka dla mało skupionych ;-) dziękuję za komentarz :-)

przykro mi, ale jako filolog muszę to zrobić: I've woke up to see all those little sneaky angels looks like it's a last spin for planet earth bublewraped my soul I'm going north to kill that love their bodys are breaking around me like sticks as I'm heading north listening to there terrible screams zdecyduj się co do form czasownika, bo chwilami za bardzo je motasz i trudno dojść ładu - raz jest past simple, raz present perfect, raz present simple a raz continuous. musi być ciągłość aspektów to tyle co do języka ;-) co do treści, to pomysł ciekawy ale forma pozostawia dużo do życzenia. zbyt wiele nawijania makaronu na uszy, ja bym to skrócił na Twoim miejscu pozdrawiam :-)

nie próbujcie mnie naprawić gdy pęknie żyłka i skończy się łańcuch miednica słonej wody została na wczoraj wstrząśnięta nie mieszana whisky w słoiku po kiszonej cytrynie cebula podcięta patykiem i dziadek do grzechów o rączce z piołunu zawsze to za mało jutro może przez morze będzie gorzej cierpkie nie próbujcie mnie naprawić nie jestem zepsuty po prostu mnie wyłączcie

tytuł zmieniany na: BEREK Prędzej! Za jednym zamachem filtrowanie z namaczaniem. Neuron nadaje za szybkie spalanie - glukoza znika jak kamfora. Horyzont dalej tylko majaczy o piątkowym horoskopie w pełni a cholerny autobus i tak jest szybszy niż mój zegarek!

ojjjj, aż cztery razy nie? :P