Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gabriel p.

Użytkownicy
  • Postów

    768
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gabriel p.

  1. otworzyłem oczy w ogrodzie czuć zgniliznę wczorajszego deszczu trawa o tonacji sepii faluje w promieniach plam na słońcu drżę przed jutrem głód? zniknę w jadzie własnego umysłu jabłka spadają z impetem trzęsąc podstawą matki ziemi a motyle gorzej niż strach zabijają powietrze zamknąłem oczy
  2. ja myślałem nads czymś innym...wiersz ma troszkę trudną do uchwycenia ideę...i trucizna, która została zeń wyrzucona jest raczej konieczna...dla mnie tytuł powinien nawiązywać do narkotyków, bo to jest myśl przewodnia tutaj. chociaż 'jutro' też mi się podoba:P pomyślę dzięki za komentarz :-)
  3. dziękuję za komentarz ;-)
  4. otworzyłem oczy ogród pachnie zgnilizną wczorajszego deszczu trawa w tonacji sepii faluje w promieniach plam na słońcu boję się myśleć co przyniesie jutro głód? niknę w jadzie własnego umysłu jabłka spadają z impetem granatu trzęsąc podstawą matki ziemi a motyle gorsze niźli strach zabijają powietrze zamknąłem oczy
  5. dziekuję za komentarz :-) w ostatniej zwrotce chodziło o to, że kat stał się ofiarą...ale zmieniłem ;)
  6. znowu zmieniłeś kolor na taki, którego nie widzę retrospekcja tygodnia przyniosła niepożądane skutki okazało się, iż jestem winny stałem tam, koło gilotyny starałem się nie patrzeć w oczy pamięć stała się piekłem twarze bielą jaśniały a oczy przekrwione emanowały żądzą krwii wpatrują się we mnie świst przeciął nieruchome powietrze jak jastrząb, gdy poluje emocje opadły kolejne piętno na duszy brzdęknęła pęknięta struna podmuch poderwał chustę jakieś odległe krzyki utonęły w czerwieni nicości dodaję ten wiersz trzeci raz i tym razem liczę na komentarze !!!!!!!!
  7. znowu zmieniłeś kolor na taki, którego nie widzę retrospekcja tygodnia przyniosła niepożądane skutki okazało się, iż jam katem stałem tam, koło gilotyny starałem się nie patrzeć w oczy pamięć stała się piekłem twarze bielą jaśniały a oczy przekrwione emanowały żądzą ekscytacji wpatrują się we mnie świst przeciął nieruchome powietrze jak jastrząb, gdy poluje emocje opadły kolejne piętno na duchu brzdęknęła napięta cięciwa podmuch poderwał chustę jakieś odległe krzyki utonęły w czerwieni nicości
  8. wniosek z tego - kolejny gniot do kolekcji :P
  9. przepraszam, a gdzie napisałem, że te sielanki były 'piękne i wesołe' ? a 'jednakoż' to nie archaizm ? pozdrawiam
  10. leżało to-to w warsztacie i tylko jedna osoba to-to ruszyła (której dziekuję, bo trafne to były uwagi) więc zdecydowałem się to-to tu wrzucić ;-) komentujta :P pozdrawiam
  11. ni krztyny emocji w tym suchym ciele nie chciałem słuchać straciłem zbyt wiele skończyły się sielanki utopijne wyobrażenia żałuję za grzechy to niczego nie zmienia i cóż, że żal i smutek? że przepraszam rzeknę? nie wrócisz już do mnie nawet gdy uklęknę nawet gdy głowę ukorzę lub padnę na podłogę mgła rosą maluje policzek mam już inną drogę i mimo serca łkania myśli skażonych i łez nie ma już przy mnie Ciebie hebanowo kwitnie bez słońce ciemnością obleka nie świeci już lecz parzy na respiratorze kreska kto może, niechaj marzy
  12. czasami taka wyliczanka, ale dość interesująca. gdzieś widziałem już coś podobnego. pozdrawiam
  13. siakoś tak do mnie nie trafia. nie to, że treść czy coś tam innego nie tak - wszystko ok, ale jakoś nie przemówił do mnie...spróbuję przetrawić i wrócę :P pozdrawiam
  14. nikt mangolii nie dorówna :P interesujący utwór, taki ciepły i...hmmm...podoba mi się. pozdrawiam ;-)
  15. jest pewna ławka w pewnym miejscu -> za dużo 'pewności' ;-) ja bym jedną 'pewność' zamienił na coś innego (możę jest taka ławka, albo jest siakaś [jak ja lubię to słówko] ławka ;-);-)) do reszty nie mam zastrzeżeń. pozdrawiam :D
  16. przepijemy naszej babci domek cały... :P super :P:P pozdrawiam
  17. poprawił mi Pan humor tym wierszem ;-) pozdrawiam
  18. nie podoba mi się. po pierwsze temat, po drugie wykonanie a po trzecie treść. nic tu po mnie. pozdrawiam
  19. nie chcę obrażać ale dla mnie gniot. na początku jakieś kulawe rymy, potem tylko gorzej. radzę skożystać z warsztatu. pozdrawiam
  20. hmmm...te rymy siakieś dziwne (to w ogóle rymy ? ;-)) treść jak z cyrografu albo testamentu kardiologa. dla mnie nie za bardzo. pozdrawiam
  21. cosik rymy mi tu zgrzytają...i treść też siakoś tak mi nie podchodzi...pozdrawiam
  22. i dostałem skrzydeł ;-) pozdrawiam
  23. nie wiem, mam mieszane uczucia...troszkę tych 'pierdoł' za dużo i chwilami nudzi. pozdrawiam
  24. oooooooooo...nowy wiersz normalnie. teraz super!! pozdrawiam
  25. za dużo niepotrzebnej gadaniny i siakoś tak pustawo...niby treść jest, ale mało jej strasznie. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...