Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wilcza Jagoda

Użytkownicy
  • Postów

    1 245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wilcza Jagoda

  1. hehe, piszemy podobnie, czyżby jesień nastrajała merlancholią :)) pozdrawiam ciepło
  2. ROZTERKI LUDZKA RZECZ... PISZESZ KRÓTKO I ZWIEZLE;))) pozdrawiam ciepło
  3. CUUUDNY!!!!!
  4. JESTEM ZA!!!!!!!!!!!! POWINNO BYĆ O JES, JES JES :))))
  5. Za ciepłem zamknęły się wrota zakluczyły stada dzikich gęsi poleciały za welonem babiego lata bociany przynoszące dzieci jesienna pani skraca dniom włosy zdobi je wiankami kruków i wron nie żałując zimnej rosy wpada w wiatru żałobny ton marzną nagie ogrody i sady ptaki okupują szorstkie gałęzie na łąkach ciężkie zwoje trawy wrastają w krajobraz a wszędzie przeżute ślady zagonów - [jaka strata] słońce schodzi z drogi mrokowi który co wieczór na paciorkach szronu przesuwa dni straconego lata
  6. A niby po co ten wiersz przegadywać? Krótko, zwięźle i na temat. prawda a swoją droga castusie, dawno nie gosciłeś na orgu, pozdrawiam ciepło
  7. pięęęęknie erotycznie , lirycznie, z domysłem,subtenie, zabieram
  8. ŁAJJJ, KOCHANI JAK SIĘ CIESZE, ZE TYLU MAM POMOCNIKÓW, KAŻDE WASZE SŁOWO NA WAGĘ ZŁOTA, PRZYCHYLAM SIĘ DO OPINI, DLACZEGO TAK NAPISAŁM? BO CHCIAŁM WYGÓROWAĆ GÓRę podkreślić :p kupa gruzów ale większa jest wieża kościoła... ech tam poprawki wnosze, ściskami miłego dnia
  9. Marku, dzięki za wgląd i komentarz, pomyslę... a póki co miłego dnia
  10. Magdo, Anno, Duksie, SZtacheto, Marku obojga imion dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam prawie jesiennie W>J
  11. a ja już się podniosłam,przeżyłąm ale wracam do czytania witaj Boski, Magdo, kłaniam sie ES
  12. a tak poza tym ciekawie :)))
  13. bardzo misie, taką codziennośc ma większosc z nas, nielicznym udaje się wyrwać buty codzienności i skoczyć... mnie się udało ;0) pozdrawiam Sztachetko!!!
  14. to o pawiach??? super znajomośc mitów na 5, pozdrawiam ciepło
  15. - to nie miała być skarga pamiętasz miejsce gdzie pióropusze nawłoci sypały złoty pył na wietrze twarze osłonecznione pomiędzy niebem a płodną ziemią skowronki gniazdowały bezpiecznie w nowej wizji nie spotkamy się w zieleni za twoim domem gruzowiska z nowych domów ulic mostów przybywa jak zgniłych liści nad wszystkim góruje zielona wieża kościoła stamtąd zrywa się do lotu dzielnica zwana Wilgą
  16. Prawda, też takie lubię, ale ten dał mi wiele do myślenia, a w cymbergaja grało się kiedyś oj grało, na lekcjach na przerwach aż grzebień zęby gubił.. super wiersz, Michaelu!!!!
  17. ooo, tak, nasroj ma olbrzymi wpływ na produkcję.. hihi wierszy!!! pozdrawiam ciepło
  18. Wik, dzięki , może i tak, ale... w całosci jeszcze przemyśle, bo i tę architekturę wnętrza może też.... buziaki
  19. pamiętam z warsztatu, więc - skoro pamiętam- zostawił slad, a to się lioczy w poezji, a wiesz dlaczego pamiętam? bo ta krew nie dała mi spokoju... i powiem ci że wersja tomka jest bardzioej przejrzysta ale czy się zapamięta????? czasem jedno słowo rzucone w przelocie ma wartość, pozdrawiam ciepło
  20. heheh dobra gra słowami, to Hitler kaput:) był :P pozdrawiam ciepło
  21. nie martw się czytelnikami, każdy znajdzie coś dla siebie wsód wielu, jest zawsze ten jeden... który trafi na siebie... masz umysł matematyczny, a jak wiesz , mało mamy znających sie na tej dzieidzinie, więc wolą milczeć, znam sie na tym co kursywą zaznaczone, wyboldowane- nie znam, więc wypowiadać się trudno mi ale w sumie w całosci to dobry wiersz, tak uważam :)))) miłego dnia
  22. Jacku, a cóż to zmieniasz styl z lirycznego na polityczny, coś cię gniecie??? sorki, nie tylko Ciebie!!!! wiersz widzi mi się pozdrawiam ciepło
  23. pozdrawiam ciepło. Anno
  24. marti, dawno cie nie było zmieniłś styl, tak misie, ale podoba sie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...