Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Eugen De

Użytkownicy
  • Postów

    1 348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eugen De

  1. Didaskalia, a gdzie sedno sprawy?
  2. haiku 2 nadciąga mokre skorupiak jest w podróży zdąży przed nocą
  3. No widzisz, ja nie umiem liczyć, bo rzeczywiście jest dziewięć, coś mi się przewidziało? po-le-ru-je / czo-ła-pół- na- gie ------- stoi jak wszedzie 4/5. Sorry. Pozdrawiam.
  4. Pani zak S. - tylko "rozcenzurowane" jakoś mi nie siedzi, może "odcenzurowane"? Reszta bardzo zmyślna i dobrze ułożona( w wersach oczywiście!) Pozdrawiam
  5. Dziekuję za komentarz i przywołanie - ślimaczej drogi na Fudżijamę. Pozdrawiam.
  6. nie oszukasz sprytnej natury która rzeźbi ślady wytrwale upływ czasu skrzętnie notuje na życiowych kart futerale-------tego wersu i inwewrsji nie rozumiem? wszczepia skroniom srebrne implanty chcąc im dodać trochę powagi męskim głowom w górę zadartym poleruje czoła półnagie-------- a tutaj czegoś brakuje? (gdzie 2 sylaby?), bo generalnie jest 9 sylab ze średnióką 4/5 chyba lepiej zmiany polubić w taflę lustra patrzeć z pokorą reklamacje wszelkie porzucić nie rozdzielać włosa na czworo każda bruzda to myśl głęboka taka mądrość w rowku ukryta a jak spojrzysz w kąciki oka z kurzych łapek możesz wyczytać małe znaki wielkich radości uśmiech tkany drobno kreskami wprawne sploty raz wzdłuż raz w poprzek choć nazwane tylko zmarszczkami Wszystko precyzyjnie w "foremkę " włożone (poza jednym wersem). Pozdrawiam.
  7. haiku1 ślimak o zmierzchu wyznacza mokrą ścieżkę droga w zaroślach
  8. A ja kiedyś w bramie słyszałem taką rozmowę: "Jak mnie zaprosisz do hotelu, to zwale z siebie wszystko, nawet pończochy"! To są podobne klimaty Michale. Nie przepadam. Pozdrawiam.
  9. Skoro inspiracje wynikają z Salvatore Dali, to dla mnie za mało surrealny! Pozdrawiam.
  10. nie wolno myśleć tak samo a nawet podobnie zabronione noszenie identycznych kłopotów wciąż przybywa szkiełek kamieni coraz więcej na plaży w gąskach uzurpatorów piachu i nagości gdy słońce pęka w szwach stara szafa nie ma czym się okryć nawet dziury na lekarstwo nie stać emerytów też widuję nagich do korzeni potykamy się o pokręcone poglądy wszyscy mają jakieś niektórzy inny rozmiar - zależnie od stopy życiowej moja mała na płaskim obcasie a otwiera małpa jedna drzwi do lasu wyważyłam kamuflażem nieistotnych wierszy to jeszcze nie najgorsze a wszystko przede mną nie ma tego co wyścielone i wyszło szydłem dobrych intencji w piekle też aż parzą Pani Staszko, tak bym poprzewracał, podszept nie jest zobowiązujący. Pozdrawiam.
  11. haiku 4 łąka wieczorem stopy w zieleni wody gromady boćków
  12. Espeno, zapatrzyłaś się na plakaty z polskim hydraulikiem we Francji? Pozdrawiam.
  13. haiku 3 na czarnym gnieździe biało-czarne ptaszyska nogi czerwone
  14. odbieram słabe nieczułe drżenie - dotyka jednak pobudza wyobraźnię miękkie jak twoje futro obcięłam kocie wąsy lekko się pozbywam wykrzywionej rzeczywistości nie miał mi tego za złe czas i byt są wymierne świadomość z czasem uwiera i tak wszystkich weźmie w swoje posiadanie Ewo, a ja tak. Pozdrawiam i ściskam na dwie kocie łapy.
  15. Dzięki Waldemarze. haiku 2 stoją na nodze w mokrych od deszczu piórach swoboda żabek
  16. korzeni trzeba wiele by stanąć prostym drzewem---- tylko tutaj 7/7?! ja - drzewo z korzeni /mówiąca łodyga opuściłem dłonie /choć las podał swoje z wieków podniesione /na zgodę gałęzie ja - krzew całopalny /wiór rajskiego szczepu żywicą czerwoną /namaszczony wewnątrz ja - drzewo rodzące /z owocem któremu na imię jest popiół /ja - chrust rozrzucony żelazne igliwie /ja - drzewo wybrane ja - knieja ja - ogród z uwięzionym ptakiem w bezlistnej koronie /osobliwym owocem wyrosły nad siebie/ wracam do korzeni wiatrem niesionego/ nasienia i kwiatu dziecię ich żywiołów/ pogromca koleją zdarzeń się oddalam /od własnych siedzib gniazd na dno strąconych /kamieni jałowych bezskrzydłym pokoleniom ------------------i tutaj mi zabrakło słów??? żerowisk zwaliska / zarażonych siedzib wiele co zatrzymać /może jest tak wiele że uciekam jeden /ruch i szelest jeden już tu nie usłyszę /wołania - daleko imię zostawiłem /w polu jak graniczny święty kamień nie chcę /go już więcej dźwigać jestem wolny w siódmym /dniu tego Stworzenia. Panie Jacku, dla mojego ćwiczenia, pański wiersz spróbowałem włożyć do "foremki" 12 sylabowej ze średniówką 6/6. Pozdrawiam.
  17. haiku 1 czerwone dzioby wciśnięte w mokre pióra deszcz nie przestaje
  18. haiku 3 morze po brzegi niewidzialny horyzont woda pod niebo
  19. głowę ma z głowy dzie wuszka na orzechu szczyty ekstazy
  20. morze za brzegiem niewidzialny horyzont woda pod niebo
  21. Żądli świadomie broniąc swojego prawa do życia, a niechcący( w samoobronie) traci je po złożeniu broni. Samobójstwo w bohaterstwie. Nad sobą się rozczulasz. Bezskrzydła kręci się w kółko, nie poleci już do ula. Zniszczyłeś jej powab. Pszczółka, gdy miód daje. W innym wypadku- owad. Poszerzony podszept. Ale trochę dydaktyczny....? Pozdrawiam.
  22. haiku 2 młodość o zmierzchu to morze możliwości woda w nadmiarze
  23. Upał od rana do wieczora, spoglądam ........bez "a ja" przez okno na znajomą okolicę. Owoce dojrzewają jak dzieci w południowych krajach,......... bez "tak szybko" muszę się spieszyć. Zbieram agrest, nagle......... bez "więc" i bez "aż" wbija mi się w dłoń kolec. Zastanawiam się, co Chrystus musiał czuć w cierniach. W takiej chwili .....z tycm Chrystusem, troche za wysoko? no ale....? najlepiej popatrzeć w innym kierunku - staw oblepiony rzęsą. Pani Kazia ostatnio mówiła, że raki nie lubią zimy. Teraz już wiem, dlaczego umarłeś jesienią. Pozdrawiam Espeno.
  24. Dzieki za inspirujące, morskie wpisy! Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...